Jump to content
Dogomania

Nibyzaprzęg


JoShiMa

Recommended Posts

Mam małego, liskowatego, dwuletniego, kundelka, który strasznie niewyżyty jest. Znaczy się ma dużo energii. Skarżyłam się gdzieś na forum, że strasznie ciągnie i mam problemy z nauką chodzenia na smyczy, więc używamy takiego kantara na nos, co nam ułatwia życie. Poradzono mi, że skoro pies tak ciągnie to może warto to wykorzystać. A prawdę mówiąc to silna bestia jest mimo małego wzrostu i krótkich łapek. Kupiłam mu więc, szyta na miarę uprząż ala pulka, z kółkiem na grzbiecie i dwoma kółkami po bokach. Kupiliśmy ją z myślą o tym, żeby mu tam zapinac jakieś obciążenie, żeby się mógł naprawdę zmęczyć na spacerze.

Na początku trochę mu ta nowa uprząż przeszkadzała, no ale jak pojął, że zakładanie jej oznacza dłuższy spacer to natychmiast przestała mu przeszkadzać. Ba, nawet się cieszy na jej widok. Jak jest ślisko, to można nieźle za nim pojechać na butach hi hi hi. Na razie uczymy go komend maszerskich i chyba powoli zaczyna łapać.

Przed świętami, kiedy spadł śnieg podpięłam mu sanki z moją ośmiomiesięczną córką. Wiem, że według zaleceń to nieco za duży ciężar, ale zarówno pies jak i dziecko byli zachwyceni. Mała aż piszczała, a pies się napracował na całą resztę dnia. Wyżył się i nie rozrabiał w domu. Ja nie mam zupełnie kondycji i trochę mnie to kosztowało, bo ledwie nadążyłam za nimi. a jednak szkoda, że śnieg stopniał :(

To właściwie tyle. Tak się chciałam pochwalić :P

Link to comment
Share on other sites

Mi ludzie obecnie zazdroszczą tego ;)

[img]http://lh3.ggpht.com/_UMtcpH15cCM/S0IxqAOEZTI/AAAAAAAAApU/pFt4NjbGXiU/s640/IMG_5376.JPG[/img]

Ba, nawet parę osób na osiedlu pytało się kiedy psy mogą ciągnąć [mn. właściciel goldena z ok. 4 letnim synkiem]... Każdego po kolej grzecznie uświadamiam, że jeśli pies jest odpowiednio duży i dorosły to może dziecko na sankach pociągnąć... a jeśli mały i dorosly to może pomagać :D. No i nacisk na sprzęt zawsze daję - po tym jak w zeszłym roku zobaczyłam szczeniaka ONka ciągnącego w kolczatce :(

Link to comment
Share on other sites

Przecież my całą trójeczką grzeczni jesteśmy :).. A ten czwarty co zdjęcie robił to już w ogóle cud miód i powidła ;)...

A na serio Birma przy sankach [znaczy się "w pracy"] jest bardzo grzeczna, na tyle, że obecnie moge sobie pozwolić w lesie na spuszczenie psa ze smyczy [mam baaaardzo daleki widok na całą okolicę ;)] - młoda mnie specjalnie nie wyprzedza [zazwyczaj idziemy jakiś 1-2 za sankami], reaguje na wszystkie komendy błyskawicznie i olewa całą okolicę. Na osiedlu wolę ją prowadzić, bo tam jest więcej kotów, psów i ludzi...
Swoją drogą bardzo się cieszę, że Birma woli pracę ponad wszystko - jak pracuje olewa cały świat, ale z 2 strony strasznie się wkurza jak jakiś pies podbiega i jej przeszkadza...

Link to comment
Share on other sites

Niestety Kenia na widok szelek dostaje wscieklicy totalnej i grzeje ile fabryka dala....moglabym ja co prawda wziac na obroze ale to by byla szarpanina.
Predzej Kobrunia.

A o puszczeniu saneczek z dzieckiem moge zapomniec....Moze powinnam ja nauczyc spokojnego maszerowania w szelkach, w sumie na zadne zawody juz z nia nie pojade.....:hmmmm:

Ale najlepiej by bylo miec specjalne sanie, na ktorych i dzieci by sie zmiescily i mamusia na plozach by ustala.....

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...