Jump to content
Dogomania

Historia Kaprysa...W kilku aktach...


Recommended Posts

Dzis bylismy na zakupach i sfilmowalismy Kaprysa jak zostaje sam w domku....i jest grzeczny!! nic w domu nie zniszczył, tylko chwilke siedzial przy drzwiach a potem poszedl do kojczyka:) Kaprysik dostał dzis tez zabaweczkę - pileczke żółtą i żółty kocyk do koszyka:) Z piłką sie nie rozstaje, tak ją sobie upodobał:) Teraz to ma zajecie. Powoli sie rozkręca, juz nie jest tak "zahukany" jak wczesniej, rzucamy mu pileczke a on sam ją nam kladzie na dłoni, no jest przesympatycznym i bardzo mądrym psiakiem, nie narzuca sie z tym rzucaniem piłki, sam ją "obrabia":) W pon. idziemy do weterynarza, na odrobaczanie i z pytaniem kiedy mozemy go wykąpać, bo brzydko pachnie;) Szampon juz tez mamy:)

Link to comment
Share on other sites

A dzis rano przyłapalismy go jak śpi na fotelu w pokoju z nami...Swoj kojec ma w kuchni pod stolem ale chyba z nami czuje sie bezpieczniej. Co prawda śpi jak widac na zdjeciach na moich rzeczach( zaraz male pranko, bo Kaprysik chyba te 3,5 roku nie byl ani razu kąpany i rzeczy przeszły jego zapaszkiem:evil_lol:) ale jego poczucie bezpieczenstwa jak widac na fotkach, jest...bezcenne:loveu::)Tu śpiacy:)

[IMG]http://img101.imageshack.us/img101/716/maly1.jpg[/IMG]

z poduszką -pieskiem:):)
[IMG]http://img682.imageshack.us/img682/3154/maly2.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Załamka...Pan nie zgadza sie na oddanie pieska:(:(:( Zmienil zdanie...Dzis wydarzylo sie cos, co dalo mi do myslenia. Kaprys uciekł mi ze smyczy, bo spuscilam go zaraz przed wejsciem do domu...po prostu zwial a byla taka śniezyca, ze nie moglam dojrzec, gdzie jest...Szukalam go godzine, slady zawialo, bo to maly piesio. Postanowilam pojsc do jego poprzedniego domku, bo gdzie indziej mogl sie podziac? I byl tam, caly szczesliwy w tej melinie, przy swoich - o dziwo nie napitych wlascicielach. Zapytalam czy nie oddaliby psa, to powiedzieli, ze nie, bo to ich przyjaciel...Zanieslismy wiec mu jego pileczke, karme, witaminy, czesc zostawilismy, na "wszelki wypadek", bo idziemy na kontrole do weterynarza w srode bodajze...Bedziemy nad nim czuwac, tylko w takim stopniu jak pozwala nam jego pan. Jak na razie zgadza sie na leczenie Kaprysa.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...