Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Czyj jest teren, czyj jest pies? Wygląda, że pies niczyj. Nikt go nie karmi, nie ma porządnej budy, jest skołtuniony i zaniedbany.
Może dobrze by było porobic mu zdjęcia, zadzwonić na Paluch i do SM i zglosić tego psa, z podaniem adresu i dokładnym opisem jego warunków, załączyć fotki na maila. Podać nazwisko osoby, która będzie się psem zajmowała, szukała jego właściciela lub nowego opiekuna. Oni nie są tacy wyrywni by od razu jechać i zabierać, a take info im starczy. Wrzucić ogłoszenie na stronę palucha, zaszczepić psa, załozyć książeczkę. Wtedy nie powinno być większych problemów gdyby znalazł się ktoś chętny na Stefana. W końcu gdyby pies miał właściciela, nie żyłby w takich warunkach. Formalnie będzie w porządku, pies zgloszony, właściel poszukiwany i nie znaleziony.

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Awit']Czyj jest teren, czyj jest pies? Wygląda, że pies niczyj. Nikt go nie karmi, nie ma porządnej budy, jest skołtuniony i zaniedbany.
Może dobrze by było porobic mu zdjęcia, zadzwonić na Paluch i do SM i zglosić tego psa, z podaniem adresu i dokładnym opisem jego warunków, załączyć fotki na maila. Podać nazwisko osoby, która będzie się psem zajmowała, szukała jego właściciela lub nowego opiekuna. Oni nie są tacy wyrywni by od razu jechać i zabierać, a take info im starczy. Wrzucić ogłoszenie na stronę palucha, zaszczepić psa, załozyć książeczkę. Wtedy nie powinno być większych problemów gdyby znalazł się ktoś chętny na Stefana. W końcu gdyby pies miał właściciela, nie żyłby w takich warunkach. Formalnie będzie w porządku, pies zgloszony, właściel poszukiwany i nie znaleziony.[/QUOTE]

To pewnie teren prywatny. Niewiele Ci mogę napisać, bo byłam tam pierwszy raz w życiu.
Piszesz, żeby psa zgłosić na Paluch.... Jeśli nie zabiorą go do schroniska, nie będą go ogłaszać. mają swoich psów taka masę, że nie będzie ich interesowal pies, którego ktoś dokarmia i daje mu ciepła budę.
Moim zdaniem, choć mogę się mylić, warto podpytać tego gościa, który się tam czasem zjawia co z tym psem, czy ktoś sie do niego przyznaje, czy po prostu zostal i różni ludzie go karmią. Ania kupiła mu 0,7 l, to powinno mu rozwiązać usta. W końcu nie codzień trafia się taki prezent za friko.
Zgłosić gdziekolwiek można, jeśłi będzie wiadomo, że nikt się o niego nie upomni i że jest juz na niego chętny domek. Stefan nie wygląda na psa, który chciałby stamtąd uciekać. W ciągu dnia obserwuje co się dzieje za ogrodzeniem, do tego szczeka na przechodzące psy (jeden przechodzil, kiedy tam byłam). Kilka razy dziennie podchodzi jakaś dobra dusza i karmi go przez bramę. Zawsze może liczyć na pogłaskanie i kilka czułych słów. Dzięi dziewczynom pies wygląda nieźle i nie sądzę, żeby straż uznała, że pies jest zagłodzony i zaniedbany. Sierść ma skołtunioną i bardzo brudną taka matową, ale to nie powód do odebrania psa. Dziewczyny mają rację - narazie ciepla buda i stale dokarmianie przez nie muszą wystarczyć. Tyle, że docelowo psiakowi trzeba znaleźć dom. On jest przemiły. Próbowałam wydłubac mu jednego rzepa. Stal i merdal ogonem. W pewnym momencie moje zgrabiałe ręce pociągnęły go za mocno i lekko się przestraszył, ale poza tym, że staral sie odejść, nie zawarczał, nie chcial mnie kłapnąć zębami. Byłam uparta i wyjęłam mu tego rzepa, więc chwilkę trwało, zanim podszedl do mnei drugi raz. Mogłabym tam stac jeszcze, gdyby nie mróz. Ja jestem generalnie nieodporna na ujemne temperatury i mimo grubych rękawic, rąk nie czułam. Jedną stale zdejmowałam, bo chciałam wymacać Stefana (ale to zabrzmiało;-) ). Poza tym lubię czuć, kiedy głaszczę psa. Trudno zreszta głaskac taki szczypły pyszczek w ręawicach narciarskich.
Mam nadzieję, że Ania wrzucila mu koc do tej jego budy. Chyba, że nie było tego faceta, wtedy kicha:-(

Posted

jesteś kochana, że tam pojechałaś
dzięki za relację!

dobrze wiedzieć, że Stefan jeszcze się jakoś trzyma, mimo tych okropnych temperatur :(

Posted

Nie nie, ja nie chce by ktokowliek ze SM zabierał psa do schronu. Tu mu na pewno jest lepiej. Chodziło mi o zgłoszenie do schroniska na Paluch, doglądania, opieki nad psem na zamkniętym terenie, przez kogoś kto to faktycznie robi. Tak by w razie znalezienia mu domku, można byłoby mieć podstawy, że psem sie ktoś zajmował. W razie gdyby wtedy znalazł sie właściciel, który by nie chciał psa z terenu oddać. A może ja głupoty piszę, już sama nie wiem.

Posted

nie, teoterycznie to brzmi dobrze co piszesz. tylko czy praktycznie tez... nie wiem :(

UBOCZE, dzieki ze jesteś!

ja juz nie mam sił, jeszcze mi hycel G chce wywieźć psy z lecznicy...

[URL="http://www.dogomania.pl/../175602-bezdomne-psiaki-z-lecznicy-w-Konstancinie-BARDZO-PILNIE-szukajAE-domA-w"][IMG]http://img138.imageshack.us/img138/1255/psiakizleczn.jpg[/IMG][/URL]

po prostu wziąć się załamać

Posted

A o ogłoszenie to takie zwykłe, na stronie Palucha, któraś z osób dokarmiających Stefana, typu "poszukuje właściciela psa takiego i takiego stąd i stąd". Bo w sumie to tak naprawdę, teraz właśnie przyszło mi do glowy, może właściciel zostawił tu psa, pod opieką tego pijaczka stróża i nie wie, że on się nim nie zajmuje.

Posted

[quote name='mru']jesteś kochana, że tam pojechałaś
dzięki za relację!

dobrze wiedzieć, że Stefan jeszcze się jakoś trzyma, mimo tych okropnych temperatur :([/QUOTE]

Gdybyś miała czas, tez bys pojechała:-) MNie się udało wyrwać i nie żałuję:-)

Posted

Piękny ten Stefan. Może już wkrótce Jego los się odmieni - oby.
Nie rozumiem tylko dlaczego ta buda nie została złożona. Być może dlatego że nikt nie odważył się wejść sam na "teren strzeżony" i dlatego pozostawił ją w rozsypce. A co dokładnie zostało ustalone przy kupnie budy ?

Posted

[quote name='kosu32']Piękny ten Stefan. Może już wkrótce Jego los się odmieni - oby.
Nie rozumiem tylko dlaczego ta buda nie została złożona. Być może dlatego że nikt nie odważył się wejść sam na "teren strzeżony" i dlatego pozostawił ją w rozsypce. A co dokładnie zostało ustalone przy kupnie budy ?[/QUOTE]


Buda przyjechala rozłożona i miał ją składać jakiś Pan z firmy, ktory jest tam od różnych prac. Obiecał i w końcu nie złożył. Nie wdawałyśmy się w szczegóły, tym bardziej, że również ochroniarz powiedział Ani, że on nie ma jak pomóc i w rezultacie buda zostanie złożona przez kogoś innego w czasie weekendu.
Inna sprawa, że dopóki ktoś tam się nie pojawi, to nie ma jak budy postawić oficjalnie. Po to właśnie Ania została dzisiaj w pracy i powiedziała, że posiedzi do wieczora, aż ktoś się tam zjawi i ona ustali jak można budę wnieść. Problem jest taki, że ten człowiek "od pilnowania" nie pojawia się codziennie i istniała obawa, że może go dzisiaj nie być. Firma ochroniarska, której szyld jest na bramie oznajmiła, że ochraniała obiekt rok temu, a teraz już tego nie robi. Bardzo trudno jest dowiedzieć się kim jest człowiek, który tam przychodzi, czyj jest pies itp. Musimy poczekać na jakieś informacje od dziewczyn. Albo można zadzwonić do Ani, jej numer jest w pierwszym poście wątku. Jedno jest pewne - Stefan ma dużo szczęścia, że wypatrzyły go osoby o dobrych sercach i na chwilę obecną mają dla niego zapas jedzenia i dużo chęci, żeby mu pomóc.

Posted

Byłem dzisiaj u Stefana, jak było już ciemno. Przez parę minut kręciłem się wzdłuż budowy między Kłobucka 23 a 25, a psiaka ani widu, ani słychu. Zostawiłem dla niego za parkanem w pojemniku 800 gr animondy, a nuż zjawi się, zanim zamarźnie i trochę suchego (bo tego nie zetnie mróz), niech chociaż to zje -i chciałem już iść. I wtedy usłyszałem nieśmiałe szczekanie, a wkrótce pojawił się on, merdając ogonem i to przed parkanem budowy. Wyjąłem zza parkanu pojemnik. Zjadł wszystko mokre, suchego nieco zostawił. To bardzo sympatyczny psiak, ufny i nastawiony na to, ze jeśli ktoś nowy już kręci się w tej odludnej okolicy, to znaczy, że chce mu pomóc...

Posted

To znaczy, że Stefan może stamtąd wychodzić? To wspaniale, bo skoro może odejść, a wraca, to znaczy, że nie jest mu tam źle:-) Fajny jest, prawda? Taki pozytywny:-) Czy Tobie też się wydaje, że nie jest strasznie przemarznięty? Trzymam się tej myśli, bo ja koszmarnie reaguję na mróz.

Posted

Jak miło że kolejna osoba była u Stefana :)
[B]Ewa Marta i Ubocze[/B] - dzięki że udało Wam się Go odwiedzić.
Ciekawi mnie jak On wydostaje się spoza terenu, skoro nigdzie tam nie ma dziury?
Może znalazł jakieś ciepłe miejsce gdzie chowa się podczas tych cholernych mrozów.
Mam tylko ogromną nadzieję, że ta buda dla Stefana zostanie jak najszybciej złożona - no chyba że już jest.

Posted

[quote name='kosu32']
Może znalazł jakieś ciepłe miejsce gdzie chowa się podczas tych cholernych mrozów.[/QUOTE]
no właśnie. Skoro [B]UBOCZE[/B] pisze, że go nie było i nagle się zjawił - to może gdzieś sie chowa. Oby...

Posted

Na mnie też zrobił bardzo fajne wrażenie. Jakby chciał oznajmić nieśmiałym szczekaniem, że jest. Jeśli jest dziura, to mniej więcej w środku, ale bliżej numeru 23, bo stamtąd niespodziewanie się wyłonił...

Jeśli ktoś inny jeszcze chciałby mu coś podrzucić i nie wiedział, jak dotrzeć, to najlepiej od metra Służew, linią 141 lub 193 do krańcówki przy Bokserskiej, a potem na Kłobuckiej pierwszy budynek to numer 25, a potem budowa i on bliżej jednak budynku nr 23. Piszę o tym, bo sam się pomyliłem i wsiadłem w 192, które kiedyś tamtędy jechało, a teraz nie...:oops:

Posted

he he, to Ci tyłek zmarzł :) a Stefanowi nie, bo się gdzieś ukrył:D.
Pis przezwyczaja sie do miejsca gdzie, ktos mu jeść daje ( sama mam takiego pod płotem, przychodzi codziennie regularnie a w wakacje to nawet śpi przez pół dnia na przeciwko w trawie). No i są psy, które nawet przy pijaku co je bije będą siedzieć, bo to pan i koniec..
Nie byłambym nastawiona, ze jest mu tam jak w niebie... ;)

Posted

Myślę tak samo. To znaczy on na pewno ma tam jakieś swoje miejsce, do którego wraca, najbezpieczniejsze, jakie jest w pobliżu. Ale widać też, że wychodzi do ludzi sobie nieznanych, jakby od nich oczekiwał pomocy...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...