Betibeti Posted March 11, 2006 Posted March 11, 2006 Dziękuje bardzo !!! Przeczytalam wszystko od dechy do dechy . Poryczalam sie przy tym niemalo :( potem plakalam jak zobaczylam psine spiącą i już szczesliwą . Dzis chyba nie moge juz myslec . Dlaczego caly czas sie boję ??? Teraz to juz niewiem czy decydując sie np na szczeniaka zrobie dobrze czy zle ?? Tyle jest bidulkow a ja tak bardzo sie ich boje . Dodam ze mam córkę z podejrzeniem autyzmu ( wysokofunkcjonujący) ale nie jestem w stanie przewidziec jak bedzie za tydzien czy za miesiąc . Dzis widziala Bokserkę po raz pierwszy i nawet ją głaskała . Pózniej długo i głosno szczekała a teraz spi . Potrzebuje psa dla niej ale wszyscy jestesmy zdecydowani i pewni milosci jaką ofiarujemy naszemu pupilowi. Holera... moze ze mną jest coś nie tak??? Teraz ide zapalic i pomyśleć . Napewno jeszcze tu zawitam . PoZdrawiam Was wszystkich !!! Buziaczki dla Imbirka :loveu: Quote
Imbirka Posted March 11, 2006 Posted March 11, 2006 Gonia oczywiście już go wycałowałam:calus: , my również przesyłamy całuski dla wszystkich którzy o Imbirka walczyli, a takie specjalne :buzi: dla Pani Halinki :Rose: - możesz przekazać??????? [FONT=Book Antiqua][SIZE=3][COLOR=purple][B]Bokseromaniacy mam prośbę, przekonajcie Betibeti, że warto zaopiekować się boksiem ze schroniska. Dziewczyna się boi troszkę, piszcie do niej. Ja wiem że napewno da psiakowi wiele miłości, a boksiu odpłaci się miłością jej i rodzinie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [B][FONT=Book Antiqua][SIZE=3][COLOR=#800080][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] [COLOR=black]Betibeti my też cię pozdrawiamy i życzymy podjęcia właściwej decyzji.[/COLOR] Quote
Zu Posted March 11, 2006 Posted March 11, 2006 ja od 3 tygodni mam dwa boksie, jednego psa "mojego", od szczeniaka, domowego, wypieszczonego i rozpuszczonego i sunię po przejściach, staruszkę z Palucha, chorą i po nieudanej adopcji...i wieczorami Cezar idzie spać do łóżka i ma mnie w nosie i jak przychodzę go poprzytulać, to się odsuwa bo mu się szanownemu chcę spać a Buba siedzi przy mnie wiernie, oczy jej się zamykają, prawie się przewraca ale nie odejdzie, siedzi we mnie wpatrzona, żebym ja głaskała... Betibeti, myślę, że żaden pies "kupny" nie będzie tak oddany i tak wierny właścicielowi jak pies ze schroniska, któremu podarowano dom...i wiem, że już po najdłuższym życiu moich psiaków wezmę znowu boksia ze schroniska Quote
Imbirka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Betibeti, ta ślicznotka jest do wzięcia [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=22974&page=2"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=22974&page=2[/URL] a z tego co o niej piszą kocha dzieci, poczytaj sobie Quote
ola_k11 Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Betibeti ja tez mam boksera ze schroniska!!!To jest Dingo ...wszyscy ktorzy sledzili jego historie wiedza ze mialam takie dylematy jak Ty. Przemawialy do mnie te smutne oczy, ten zal w jego wyrazie mordki...na szczescie za sprawa jednej osoby przemyslalam sprawe porzadnie, gruntownie. Ona(wtajemniczeni wiedza o kogo chodzi) pokazala mi dwie strony medalu!! Nie wiem czy znasz rase jaka sa boksery, jesli tak to wiesz ze boksery sa malymi wariatami, potrafia byc bardzo psotne i niemale z nich bywaja rozrabiaki, ale w takim razie wiesz tez ze bokser to pies rodzinny, dajacy duzo milosci!!!musisz zdawac sobie sprawe z tego, ze jesli wezmiesz psa to z pelna odpowiedzialnoscia i nie pozbedziesz sie go przy kazdej nadarzajacej sie okazji bo np. nie spelnil Twoich oczekiwan, bo sie znudzil, bo wolisz szczeniaka... Wracajac do mojej historii, chodzilo o to ze Dinga nikt nie znal, byl krotko w schronisku i nie wiadomo jakby sie zachowywal w warunkach domowych. Balam sie tego ze zdemoluje mi dom, ze bedzie agresywny albo nie bedzie sie umial zalatwiac na dworku czyli jednym slowem bedzie nie taki jakiego bym chciala!Wobec tego wspolnie w domu doszlismy do wniosku ze nie zaryzykujemy...ale Dingo nie dawal nam spac, serio myslalam o nim po nocy, przy kazdej nadarzajacej sie okazji zerkalam na dgm w nadziei ze ktos go juz przygarnal albo ze odnalazl sie wlasciciel ale na szczescie(obecnie dla mnie...)tak sie nie stalo i Dingo nadal nie dawal nam spac:)w koncu decyzja zostala podjeta:)Dingo musial byc nasz, w razie problemow bysmy pomysleli o jakims szkoleniu a poza tym dalibysmy sobie jakos rade przy pomocy innych:)i tak nawet daleka droga przestala byc problemem, cala rodzina pojechalismy po Dingula samochodem:) Nie zaluje tej decyzji a wrecz nawet bnie wyobrazam sobie zeby moglo byc inaczej:)Dingo jest kochany, daje nam duzo milosci, non stop chce sie bawic, zegna mnie kiedy wychodze i wita kiedy wracam!!Nic nie wynagrodziloby braku jego cieszacej sie mordki:)Najsmieszniej kiedy wchodzi mi na kolana jak siedze przy kompie i usiluje pokazac mi ze on musi byc w centrum mojego zainteresowania:)Wierz mi ze bokser to szczescie w domu i ogromna milosc!!! Ale Dingo okazal sie grzecznym psiakiem. Jak najkbardziej polecam przygarniecie psa ze schroniska!!!Nie wyobrazasz sobie tej radosci z jego posiadania gdy on juz sie zaklimatyzuje w domku!! Przeczytaj sobie to: [URL="http://dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21007"]http://dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21007[/URL] Bokser zadbany i wymiziany to bokser kochany!!-->to powinno byc podstawowa zasada przy posiadaniu boksia. acha i pamietaj:posiadanie boksera uzaleznia:)a Bokserowiroza gwarantowana!!! Jelsi natomiast zdecydujesz sie na posiadanie szczeniaka to warto poczekac na niego i uzbierac wieksza sume aby moc zakupic u hodowcy i miec pewnosc ze bedzie zdrowy. Ale oczywiscie przede wszystkim nie napredzac rozmanzaczy!!! Ja osobiscie mowie Ci ze bokser ze schroniska jest w stanie dac Ci wiele serca, milosci, odda Ci to wszystko co Ty jemu dasz!!!I to z nawiazka!!! Ale to twoja decyzja. Jak powiedziala mi moja madra Ewcia: Wazne aby oba konce smyczy byly zadowolone!! I o to chodzi!! Trzymam kciuki za twoja decyzje!! ps. jesli chcesz przejzec historie mojej decyzji to zapraszam na [URL="http://dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19838"]http://dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19838[/URL] pozdrawiam goraco Quote
ola_k11 Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Imbir moj Dingo tez na poczatku jak sie aklimatyzowal byl grzeczniutki:) hehe a teraz to juz dwie pary kapci w smieciach:)i porwany od pazurow swetr(nalezy zaznaczyc ze porwal go gdy skakal na mnie cieszac sie ze wrocilam do domku:)dlatego bez problemu wybaczylam) Quote
Bodziulka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Betibeti, Jeżeli sie wahasz i zastanawiasz to bardzo dobrze o Tobie świadczy - to znaczy, że nie chcesz podjąć pochopnej decyzji i nie działasz pod wpływem impulsu czy zauroczenia, decyzja o piesku powinna być przemyślana, bez względu na to, czy to szczeniak, czy psiak ze schroniska. Każda opcja ma dobre i złe strony: Biorąc szceniaka, od małego psiak jest uczony żyć z Wami, dostosowuje się do Was. Oczywiście czeka Was nauka czystości, pogryziony dom itp ;) Ale starsze psiaki też potrafią demolować. Biorąc psiaka ze schroniska niewatpliwie ratujesz mu życie, a jeżeli to jest bokser, to w szczególniości - bo ta rasa bardzo źle znosi odizolowanie od człowieka, tak jak dziewczyny wcześniej pisały, to [B]pies rodzinny, który potrzebuje dużego kontaktu z ludźmi.[/B] To również wspaniały pies do zabaw, uprawiania niektórych sportów i obcowania z dziećmi. Teraz taki mały przykład z mojego życia, a propo akceptacji małych dzieci (no bo nie wiem, ile Twoja córka ma lat ;)): Mój Box (jest u nas od szczeniaka) od małego miał kontakt z dziećmi tak od ok. 10 lat wzwyż, nigdy natomiast z maluszkami, nie mówiac o niemowlakach. Gdy Box miał prawie 10 lat pojechaliśmy w odwiedziny do kuzynki, która miała taką 10 miesięczną córeczkę - Box się w niej zakochał, cały czas jej pilnował, pozwalał robić ze sobą wszystko - łącznie z byciem schodkami do pisakownicy :razz: I tak od kilku lat (jeżeli będziesz chciała zobaczyć ich foteczki, to potem poszukam). Gdy ludzie przyjeżdżają do schroniska adoptować pieska, polecamy, aby przyjeżdżali całą rodziną - żeby wszyscy mogli się na wzajem poznać - i Tobie to też polecam - może schronisko to nie najlepsze miejsce dla dzieci, ale zawsze wcześniej możecie skontaktować się z wolontariuszami, umówić się, aby wyprowadzili pieska kawałek od schroniska i żebyście się zapoznali na "neutralnym gruncie". Podobno psy ze schroniska kochają bardziej - coś w tym chyba jest ;) Na pewno są super wierne i przywiązane. 2 tygodnie temu wyadoptowałam z sochaczewskiego schroniska boksera Bubu :loveu: Żebyś widziała, jak on cierpiał w schronisku - bał się wyjść z budy. Ale gdy tylko mineliśmy mury schroniska,to zrobiła się z niego największa przylepa świata ;) Obecnie mieszka z trzyosobową rodzinką - w tym z 4 letnim chłopcem, który jest jego oczkiem w głowie :loveu: Oczywiście na początku były obawy, czy zaakceptuje dziecko (bo u psów po przejściach to różnie może być - dlatego polecamy spotkania w schronisku całorodzinne ;)), ale już po kilku godzinach moje obawy całkowicie poszły w niepamięć. Nic nie zastąpi tej pręgowanej, kręcącej się dooopki, gdy wracam do domu.:loveu: Pamietaj, że boksery, czy to od szczeniaka, czy ze schroniska, moga demolować mieszkanie, gdy zostają same ;) Dlatego trzeba zapełnić im jak najwięcej czasu różnymi zabawami i zabawkami :lol: Przed podjęciem decyzji o piesku poczytaj trochę o tej rasie, zawsze lepiej wiedzieć więcej ;) Równeiż poecam szkolenia - moze nie takie super-profesjonalne, po których jest jakiśtam egzamin, w sensie, że psa uczą czołgać się, turlać itp - ale na psa-towarzyszącego, po których psiak będzie umiał przychodzić na zawołanie, siadać, dawać łapę itp. Zawsze mozesz też pójść na 3-5 godzin indywidualnych szkoleń - taka opcja też istnieje - i wtedy psiak jest uczony dokładnie tego, czego od niego chcesz wymagać, no i cała uwaga skupiona jest na nim ;) Proponuję poczytać różne wątki o bokserach, które znalazły dom - zobaczysz, czego ewentualnie możesz się spodziewać, i zapraszam do działu bokserów [URL="http://dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=57"]http://dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=57[/URL] P.S. nie pal, bo to szkodzi :shake: Imbirku, przepraszam, że zawalam tak Twój temat - słodziaku piekny :loveu: I jak on się cusnie zmienił!! :multi: Quote
Imbirka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Ola dziękuję, może uda się na przekonać Betibeti Quote
Imbirka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Bodziulka wielkie dzięki, mam nadzieję, że Betibeti poczyta sobie opinie i podejmie właściwą decyzję. Imbirek się nie gniewa, może uda się uratować następnego bokserka, a to jest ważne!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Zu Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Betibeti, wiem, że o poważna decyzja wzięcie psa ze schroniska, o którym nie wiesz za wiele i który ma za sobą niezbyt pozytywne doświadczenia z ludźmi, ale uważam że warto zaryzykować...nie tylko dlatego, że ratuje mu się życie (chociaż już samo to powinno być wystarczającym powodem) ale też dlatego, żeby zyskac wiernego i oddanego przyjaciela, który (uwierz mi) w pelni doceni to, co dla niego zrobiłaś.. poza tym satysfakcja jaką masz widząc jak każdego dnia ten psiak, początkowo kompletnie zagubiony i nie reagujący na nic, powoli "budzi się do życia", każdy dzień przynosi jakiś postęp, a po miesiącu jest to zupełnie inny pies... wiem, że boksery to rozrabiaki i czasami potrafią do białej gorączki doprowadzić swoimi wyskokami ale w zamian oferują ci mnóstwo uczuć (są strasznie emocjonalne i przywiązane do właścicieli), dobry humor (to psy które rzadko przestają się cieszyć i pozostają takie wesolutkie do późnej starości), miłość do dzieci (Boksery są wręcz stworzone do zabaw z dziećmi, ja wychowałam się z bokserką moich rodziców też Bubą i ona pozwalała mi na wszystko, bawiłam się z nią w cyrk i kazałam jej skakać przez wielki fotel i ona, mimo że już nie była najmłodsza godzinami bawiła się ze mną i NIGDY nie zdarzyło się, żeby była w stosunku do mnie agresywna). Mój obecny bokser Cezar, jak moja mama wzięła mopsa Karolka to tak zaopiekował się tym szczeniakiem, pozwala mu na wszystko, Karolek je z jego miski, śpi na jego posłaniu i gryzie go czasem do krwi po nogach i faflach (złośliwa bestyja:angryy: ) a Cezar z całą wyrozumiałością znosi to jego wybryki, chociaż Karolek już dawno przestał byc szczeniakiem..Jak wzięłam Bubę to prawie od razu zaczął jej ustępować we wszystkim, dzieli się z nią zabawkami, ciastkami i czule czyści jej fafle po każdym posiłku... Bokser jako towarzysz dla dziecka to trafny wybór.. i nie wiem co jeszcze mam napisać, zeby Cię zachęcić...ja mam teraz kupę roboty z dwoma dużymi psiakami ale jestem bardzo szczęśliwa, że mam Bubę, jest u mnie miesiąc a ja już jestem do niej tak przywiązana, że nie wiem jak JA to zniosę jak na wakację będę musiała oddać ją do hoteliku... dodam, że to mój pierwszy pies wzięty ze schroniska, kompletnie bez przygotowania pod wpływem odruchu serca, jak zobaczyłam ją leżącą taką biedną w boksie.. Quote
MagYa^^ Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 [quote name='Zu'](...)wieczorami Cezar idzie spać do łóżka i ma mnie w nosie i jak przychodzę go poprzytulać, to się odsuwa bo mu się szanownemu chcę spać a Buba siedzi przy mnie wiernie, oczy jej się zamykają, prawie się przewraca ale nie odejdzie, siedzi we mnie wpatrzona, żebym ja głaskała... Betibeti, myślę, że żaden pies "kupny" nie będzie tak oddany i tak wierny właścicielowi jak pies ze schroniska, któremu podarowano dom...[/quote] Potwierdzam slowa Zu, takie zachowanie nie tylko u boksiów, ale i u większości schroniskowych bidul. Ja od 2,5 m-ca mam schronowa sunieczke, coprawda rasa wielkomieszaniec, ale postepowaniem przypomina Bubę. Zachęcam wszystkich do tego, by decydowali się na psy z psiego bidula. Ich milosc, oddanie..to cos czego nie mozna opisac slowami (na sama mysl łza w oku krąży..). Zdarza się, ze poczatki sa 'trudne', ze psiakowi zdarzy sie zrobic w domu koopke, lub.., albo cos zniszczy, ale to wszystko to wynik przebywania w schronisku (psychika, pies sie boi..). Trzeba naprawde 10 razy przemyśleć, aby pozniej nie okazalo sie, ze pies nie spelnia wymogow, nie mamy czasu na jego (w mniejszym lub wiekszym stopniu) resocjalizacje, co konczy sie ponownym ladowaniem w schronie. A to prowadzi do 100% psiej tragedi. [I]Człowieku, jak Ty bys sie poczul oddawany po raz 'kolejny w miejsce, w ktorym jestes tylko zyciem oznaczonym numerkiem ewidencyjnym, nikomu niepotrzebnym, zbednym elementem tego świata?[/I] Quote
Betibeti Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Juz bylam prawie pewna co chce zrobic - teraz znowu mysle . Rozwarzalam wszystkie za i przeciw . Pomyslalam ze moze gdybym miala jedno dziecko to bylabym w stanie upilnowac i zareagowac w razie jakiejs draczki . Ja mam ich troje . Najstarsza corka ma 7 lat , druga 3,5 a trzecia 2 . Są to male dzieci i niewiem co moze strezlic im do głowy , niewiem jak psiaczek moze zareagowac na halasy , krzyki albo ewentualne stratowanie przez szalejące ( nawet z radości ) dzieci . To mnie przeraza najbardziej . Nie chce brac psiny po to zeby za tydzien stwierdzic ze byla to wielka pomylka i zalowac . Caly czas czytam mysle i zastanawiam sie . Sunia ktora jest teraz do adopcji jest przesliczna ale ,,troche wystraszona,, tak o niej napisano . Wiadomo ze wystraszony piesek moze rożnie sie zachowac . Moze warknie moze szczeknie na ktores z dzieci no i początek przyjazni miedzy nimi malo objecujący :( Jezeli bede juz na 100% przekonana co mam zrobic wtedy sie nie zawacham . Teraz bardziej przemawia do mnie szczeniak . Niekoniecznie kupiony, bez zadnych przejsc , oczywiscie ze moze to byc sunka ze schroniska ( byle jak najmlodsza) Juz wiem ze moje obawy nie ustąpią chociaz czytam wasze opinie i widze ze nikt nie jest zawiedziony . To do mnie trafia i nie....Napewno musze miec bokserke bo juz sni mi sie po nocach , dopadla mnie obsesja..Jak widze jak pieknieją Wasze psy (O TOBIE MÓWIE IMBIRKU BO JESTEM U CIEBIE W ,,GOŚCIACH,,!!!) to sama mam wielką ochotę przeistoczyc bidulkę w taką piękność . Bede szukala malutkiej zagubionej psiny a jezeli nie uda mi sie znalesc to bede chyba musiala kupic szczeniaczka . Jest mi bardzo przykro ze nie moge pomoc suni na ktorą co chwilkę spoglądam :-( Quote
Betibeti Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 TAKIE INFORMACJE BARDZO ZAWODZĄ -PRAWDA?? Przepraszam Was wszystkich bardzo , bardzo , bardzo !!!! Quote
Imbirka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Betibeti w razie jakiś pytań wal jak w dym, jeżeli usłyszę o jakiejś psince to dam ci znać. Myślę że reszta dogomaniaków też sie dołączy do poszukiwań. Powodzenia Quote
Bodziulka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 [quote name='Betibeti']Napewno musze miec bokserke bo juz sni mi sie po nocach , dopadla mnie obsesja..[/quote] To są początkowe stadia bokserowirozy :p Quote
Betibeti Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 :loveu: O tym tez juz przeczytalam gdzies :))) Najprawdopodobniej mnie dopadlo :) Quote
Imbirka Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 Zaraźliwa jest to choroba i nieuleczalna, za to jaka wspaniała:loveu: Quote
Alicja Posted March 12, 2006 Posted March 12, 2006 [FONT=Times New Roman]Macie rację to jest NIEULECZALNE. Miałam boxia , chorował , umarł po operacji w wieku 4 lati i 3 miesięcy , wcześniej miałam przez 14 lat suczkę spanielkę , ale śmierć Harleya odcisnęła ogromne piętno. Po 2 miesiacach od śmierci boxia pojechałam na wystawę psów i kiedy zobaczyłam boksie musiałam odejsć stamtad.Decyzja musi być pies , ale TZ nie zgodził się na boksia ze względu na to że Harley był ten JEDYNY NIEPOWTARZALNY, no i mam ASTa .Ozzy jest kochany ale to nie to , mi na widok boxia szybciej bije serce a oczy mi się pocą :oops:i wiem już że kiedyś w moim domu znowu zamieszka boxik. Co do zachowania , charakteru , boxie są jedyne w swoim rodzaju. [/FONT] Quote
Betibeti Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Ludzie - pomocy!!! Cierpie , nie moge spac , i becze czytając historie waszych i niczyjich psiakow . Wem ze juz sie nie wycofam . Szukajcie dla mnie szczeniaka .PLISSSS.....Macie sami psy tej rasy , macie znajomych z bokserami -moze ktorys ma male??? :-( :-( :-( :-( :-( Quote
ola_k11 Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 [quote name='Betibeti']Ludzie - pomocy!!! Cierpie , nie moge spac , i becze czytając historie waszych i niczyjich psiakow . Wem ze juz sie nie wycofam . Szukajcie dla mnie szczeniaka .PLISSSS.....Macie sami psy tej rasy , macie znajomych z bokserami -moze ktorys ma male??? :-( :-( :-( :-( :-([/quote]Betibeti ja mialam to samo gdy poczatkowo zrezygnowalam z Dinga!!!proponuje na forum bokserow(do ktorego linka podala Ci chyba Bodziulka) zalozyc nowy temat z prosba o wyszukanie boksia...bo szkoda odwracac tu uwage od Imbirka:)tam na pewno Ci pomozemy:) pozdrawiam ps. ale ten Imbirek pieknieje:)Jest nie do poznania Quote
Imbirka Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Nam nie przeszkadza, bo przecież walczymy o wspaniały domek dla nastpnej psiej sierotki, ale faktycznie oddzilny wątek będzie bardzij widoczny i może szybiej uda się wyszukać szczeniaczka dla Ciebie Quote
Aganiok Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Betibeti zobacz tego [URL="http://www.allegro.pl/item91819899_bokser_piekny_pies_wspanialy_przyjaciel_.html"]http://www.allegro.pl/item91819899_bokser_piekny_pies_wspanialy_przyjaciel_.html[/URL] widać, że psisko wychowane dziećmi..... Quote
Imbirka Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Betibeti czy to koniecznie ma być sunia, bo jeśli chodzi o Borysa to Aganiok ma rację Quote
Betibeti Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Koniecznie sunia ... koniecznie... Borys jest za daleko , jezeli w domciu w ktorym obecie mieszka nie zaznal krzywdy to moze przechodzic to tragicznie napewno wiele wiele gorzej niz bidulka ze schroniska . Tak mi sie wydaje .... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.