Akrum Posted March 17, 2010 Share Posted March 17, 2010 [quote name='bianka0']Wczoraj w godzinach pracy zadzwoniła do mnie p. Jola informując mnie, że nie mogę przyjechać, ponieważ jej mąż wybiera się do Lublina. Dzisiaj i jutro pracuję do późnych godzin. W czwartek i piątek im nie odpowiada. W sobotę i niedzielę jestem poza miejscem zamieszkania, więc pozostał man do wizyty poniedziałek po południu.[/QUOTE] Dziwna sytuacja, ale mam nadzieję, że to tylko takie przeciwności nieuzasadnione i że nic się małej Soni złego nie dzieje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 17, 2010 Author Share Posted March 17, 2010 ehh niby mieli cały czas być w domu-obydwoje nie pracują i z nia ciągle przebywać....... i już mi mama w domu truje że po co ja oddawałam. i jka tak dalej pójdzie to sama zaczne tego żałować. miałam dostać zdjęcia jakis tydzień temu- cisza. na maile nie mam odp, na telefony też! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted March 17, 2010 Share Posted March 17, 2010 cholera jasna. A zdjec nie moe przeslac z data wykonania? A po co mąż do wizyty? przecież psa chcesz odwiedzić a hnie męża? Mam nadzieję, że się to wszystko ładnie poukłada... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 17, 2010 Share Posted March 17, 2010 `Madallena, czytaj też posty innych. Jak już pisałam p. Jola jest w szpitalu, zapewne te perturbacje wynikają z tego faktu. Trudno się dodzwonić do męża p. Joli, ale nie nam oceniać to, gdzie jest kiedy żona przebywa w szpitalu. Myślę że jest to zbieg okoliczności,w poniedziałek p. Jola ma być już w domu, w rozmowie godzą się na robienie zdjęć i dokładną kontrolę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted March 17, 2010 Share Posted March 17, 2010 A to sory :) zakrecona troche jestem iloscia ostatnich wydarzen na dogo i nie ogarniam wszystkiego. Miesza mi sie to i tamto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 17, 2010 Author Share Posted March 17, 2010 wiem, mówili że pani Jola ma problemy zdrowotne i zreszta sama widziałam.... mi chodzi tylko o to ze powtarzali że nie pracują i maja dużoooo czasu dla psa.... juz mi jakiś czas temu przeszla tesknota, a teraz przez ta sytuacje znowu ciągle o niej mysle :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 21, 2010 Share Posted March 21, 2010 Mam nadzieję, że jutrzejsza wizyta dojdzie do skutku, że będzie ten termin p. Joli odpowiadał i uspokoją się wszystkie niepokoje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 21, 2010 Author Share Posted March 21, 2010 ehh to czekam do jutra.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 trzymamy kciukasy,żeby wizyta doszła do skutku... bianka0 nie zapomnij zabrać aparatu, wszyscy czekamy tu na zdjęcia zadowolonej z nowego domku Soni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 fibi, czasami przeciez tak jest, ze nagle cos wypada. W tym przypadku chodzi o czlowieka, ktory mimo tego jaki jest zawsze jedst na 1 mscu. Mysle, ze jak wszystkie problemy sie skoncza, Sonia rowniez bedzie miala nalezyta opieke. Z niecierpliwoscia czekam na relacje z wizyty! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 22, 2010 Author Share Posted March 22, 2010 noo tak, ale czy musiał być to czas od razu po adopcji??? jak ona potrzebuje duzo ruchu,uwagi. kontakt z człowiekiem to dla niej priorytet Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Domek super :lol: Pojechałam od razu po pracy i wizyta przeciągnęła się do trzech godzin, szczerze mówiąc sama zamiast Soni z chęcią tam zostałabym. Sonia ma wszystko co potrzeba pieskowi, oprócz....umowy adopcyjnej, którą fibi miałaś państwu przesłać na maila. Jest bardzo kochana przez oboje opiekunów, chociaż zauważa się że jest pupilką pana. Jest szalona, nadal atakuje koty :evil_lol:. Nowi opiekunowie absolutnie się tym nie zrażają, w domu porobione są ,, śluzy '', czyli zachowana kolejność otwierania drzwi, żeby nie doszło do scysji pomiędzy nimi. Na zdjęciach zobaczycie jak p. Leszek próbuje ich wzajemnie oswoić. Usunął szybę w drzwiach i wstawił tam siatkę, żeby Sonia miała z kotami bezpośredni kontakt, ale żeby sobie nie zrobiły krzywdy. Krótko mówiąc Sonia jest bardzo szczęśliwa, przywitała mnie jak starą znajomą, stąd państwo myśleli, że znałyśmy się wcześniej i piesek mnie poznał. Za chwilę wstawię zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Sonia jest bardzo ruchliwa, cały czas coś się dzieje koło niej, uchwycenie dobrego momentu do zdjęcia graniczy z cudem. [IMG]http://images50.fotosik.pl/275/8545f33429247a48med.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/271/7c0c8ddf8d2de9a2med.jpg[/IMG] [IMG]http://images45.fotosik.pl/276/9d7d2cf5409240e5med.jpg[/IMG] [IMG]http://images46.fotosik.pl/274/62ea109e9d7c6648med.jpg[/IMG] [IMG]http://images36.fotosik.pl/162/c28a6320ccbda203med.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Ale slodziak :) Super! Najlepsze wiadomosci dzisiejszego dnia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Nieposkromiony wulkan energii [IMG]http://images37.fotosik.pl/270/3d0e2383e07685b9med.jpg[/IMG] [IMG]http://images42.fotosik.pl/187/cdb788bbaac143camed.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/271/10216bd9e8f9f252med.jpg[/IMG] [IMG]http://images43.fotosik.pl/275/6c799ff0ce1920f4med.jpg[/IMG] A na pożegnanie uciekła z kadru ;) [IMG]http://images43.fotosik.pl/275/583021836ece6f51med.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Niespodzianka :cool3: [IMG]http://images44.fotosik.pl/275/abb5864db3664fb6med.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/271/c9d5ff8cf9e2c514med.jpg[/IMG] [IMG]http://images45.fotosik.pl/276/1c2c4e6c9371b99cmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/271/204ae81ee1ef0c5cmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/271/313fda391d42d9dcmed.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 22, 2010 Author Share Posted March 22, 2010 kocury świetne;) to najwyrazniej ten mail nie doszedł bo juz tak miałam ze kilka nie doszło do pani Joli ale zawsze miałam maila zwrotnego.no nic, wysle jeszcze raz i najwyrazniej odesla mi pocztą- chyb atak można? ojej ale tęsknię za moją wariatką:placz: i zdania nie zmieniam- póki nie bede miała jakiejś "swojej" suni w domu, to nie biorę żadnej innej na DT super że wszystko ok;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bianka0 Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 Mail na pewno nie doszedł, pan Leszek jest informatykiem i chyba raczej nie przeoczyłby. Moja obecność przy podpisywaniu umowy chyba jest niepotrzebna. Opiekunowie rozumieją konieczność takiego zabezpieczenia, ponieważ podobnie robią sprzedając małe kotki. Podpisują umowę, że w razie złych warunków ich przebywania, mają prawo zwrócić koszty zakupu i je odebrać. Bardzo dokładnie selekcjonują przyszłych nabywców, tym bardziej, że kocięta są raz do roku, przy pięciu kotkach, czyli od jednej koteczki raz na parę lat Ty fibi tęsknisz, ale możesz być pewna, że Sońka na pewno nie. Cały czas coś wokół niej się dzieje. No i spełniła się wielka miłość jej życia - do swojego pana.:cool3: Ale właśnie o to chodzi w DT, żeby piesek szybko zapomniał, nie tęsknił i znalazł dobry dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted March 22, 2010 Share Posted March 22, 2010 [quote name='bianka0'] Ty fibi tęsknisz, ale możesz być pewna, że Sońka na pewno nie. Cały czas coś wokół niej się dzieje. No i spełniła się wielka miłość jej życia - do swojego pana.:cool3: Ale właśnie o to chodzi w DT, żeby piesek szybko zapomniał, nie tęsknił i znalazł dobry dom.[/QUOTE] Swiete slowa! Ja tesknie za swoimi tymczasowiczami na maxa. Ale zawsze zapelniam sobie pustke nowym i mam swiadomosc, ze raruje kolejne istnienie! POLECAM - to strasznie budujace :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted March 23, 2010 Share Posted March 23, 2010 Super wiadomości - to teraz fibi jesteś już spokojniejsza :) Widać, że Sonia ma się dobrze i chyba polubiła brodę swojego Pana :) a koteczki, przepiękne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted March 23, 2010 Author Share Posted March 23, 2010 wieem o co chodzi w DT.... tylko po prostu to był mój pierwszy tymczas... gadałam dziś z panią Jolą bo dzwoniła do mnie. nawet szczek Soni słyszałam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted May 31, 2010 Author Share Posted May 31, 2010 mój TZ pracuje w Lublinie.w lipcu się wybieram do niego...... i do Soni;) ;) ;) dostałam zaproszenie od pani Joli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted June 1, 2010 Share Posted June 1, 2010 [quote name='fibi:)']mój TZ pracuje w Lublinie.w lipcu się wybieram do niego...... i do Soni;) ;) ;) dostałam zaproszenie od pani Joli[/QUOTE] o, fajnie, przynajmniej będziesz mogła osobiście sprawdzić jak się miewa Sonieczka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fibi:) Posted July 11, 2010 Author Share Posted July 11, 2010 hmm zobaczcie jakiego maila dostałam od właścicieli Soni [FONT=Arial]Pani Karolino,[/FONT] [FONT=Arial]Sonia czuje się bardzo dobrze, choć może w tym momencie nie jest najszczęśliwszym psem na świecie, mam nadzieję, że to się zmieni. Sierść jej rośnie, ciałko też, że aż trudno wymacać żebra. Myślę, że przyzwyczaiła się do nas i do życia z nami. Niestety moje obawy potwierdziły się i myślę, że to się nie zmieni. Sonia nienawidzi kotów. Przez cały pobyt tutaj a jest już ponad 4 miesiące ściga koty zarówno te na podwórku dorosłe i małe kociaki, jak i nie pozwala wystawić noska za drzwi moim domowym kotom. Poza tym Sonia lubi uciekać, gdy tylko brama jest otwarta a ktoś z pracowników remontujących dom otworzył drzwi, Sonia natychmiast uciekała na wieś. Nie pomagało wołanie, chodzenie po nią aby ją złapać, biegała jak szalona po wsi, bawiąc się z miejscowymi psami. Wracała po kilku godzinach (teraz popieram konieczność sterylizacji psów, które zasmakowały włuczęgostwa). Niestety to nie koniec złych uczynków Soni. Podczas samowolnych wypadów napada na kury. Raz udało mi się uratować jedyną kurę sąsiadki,ale przy kolejnej ucieczce natychmiast uciekła do sąsiadów i "zabawiła" się do woli- zadusiła tą kurę oraz poraniła dwa koguty starszej pani - naszej sąsiadki. Dobrze, że syn i zięć tej pani zobaczyli jak szarpie koguta, wybiegli i wypędzili ją z ich posesji, ale koguty długo leczyły rany - jeden wyrwany bok, drugi oskalpowany z grzebienia. Sąsiedzi sami dziwią się, że oba koguty przeżyły. Ona napadła te ptaki w kurniku, bo kury szły już spać. Poza tym jest bardzo nieufna do ludzi, szczególnie do mężczyzn. Każdego obszczekuje zajadle, trzeba ja odciągać bo ma ochotę ugryźć przybysza, szczególnie nienawidzi naszego sąsiada, ale na to nie mam wpływu. Inne przewinienia Soni - sika i robi kupę w domu. Wychodzenie na długie spacery również nocą i wcześnie rano nic nie pomogłu, potrafiła załatwić się zaraz po przyjściu do domu. Na spacerach z początku pilnowała się, ładnie bawiła się z zaprzyjaźnionym psem ale z czasem przestała się słuchać i po spuszczeniu jej aby sobie pobiegała, wolała obierać własny kierunek spaceru i nie reagować na wołania, smakołyki również nic nie pomogły. W tej chwili mieszka w budzie, gdy jesteśmy na dworzu, a można powiedzieć, że jesteśmy niemal całymi dniami, biega wolno, bawi się piszczącymi zabawkami gumowymi i pluszowymi, ale w nocy jest uwiązana, aby i koty mogły przejść przez działkę i aby nie dewastowała co się da - kopie doły, gryzie przewody elektryczne, wąż do podlewania.[/FONT] [FONT=Arial]Sonia w swojej książeczce zdrowia nie ma żadnych szczepień nie wiem dlaczego, skoro była u Pani tak długo. Myślę, że z podpisaniem umowy adopcyjnej też muszę się w tym momencie wstrzymać, ponieważ nie umiem w tym momencie zrealizować jednego z ponktów umowy a więc trzymać ją razem z kotami. Chcielibyśmy ją zatrzymać, zimą nie będzie mieszkać w budzie.[/FONT] [FONT=Arial]Poza tym Sonia nie jest mieszańcem yorka tylko teriera walijskiego co wiele by tłumaczyło - szorstka sierść, którą się trymuje, jej popęd łowiecki i kopanie nor.[/FONT] [FONT=Arial]Zdjęcia prześlę innym razem ponieważ mąż jest w tej hwili bardzo zajęty i nie może mi w tym pomóc.[/FONT] [FONT=Arial]Jolanta Rutkowska[/FONT] [FONT=Arial][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kinia1984 Posted July 12, 2010 Share Posted July 12, 2010 [quote name='fibi:) W tej chwili mieszka w budzie, gdy jesteśmy na dworzu, a można powiedzieć, że jesteśmy niemal całymi dniami, biega wolno, bawi się piszczącymi zabawkami gumowymi i pluszowymi, ale w nocy jest uwiązana, aby i koty mogły przejść przez działkę i aby nie dewastowała co się da - kopie doły, gryzie przewody elektryczne, wąż do podlewania.[/FONT'] [FONT=Arial] Myślę, że z podpisaniem umowy adopcyjnej też muszę się w tym momencie wstrzymać, ponieważ nie umiem w tym momencie zrealizować jednego z ponktów umowy a więc trzymać ją razem z kotami. Chcielibyśmy ją zatrzymać, zimą nie będzie mieszkać w budzie[/QUOTE] ja skomentuje tylko tak: :crazyeye: fibi czy u ciebie tez tak wszystko gryzla..? nie rozumiem jak mozna uwiazac przy budzie tak malego psa??? nie chce tego glosno mowic ale ten mail jest pelen wyrzutow i jest strasznie na "nie" w stosunku do Soni...Fibi kazdy mail tego rodzaju ktory ja dostawalam byl zapowiedzia zwrotu z adopcji...ja jestem przewrazliwiona na tym punkcie moze...ale zawsze trzeba wziac to pod uwage... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.