Jump to content
Dogomania

Tatuowanie Nie Ewidencjonowanych Yorków W Zk


POLA75

Recommended Posts

witam serdecznie chciałam się zapytać czy jest możliwość wytatułowania pieska bez rodowodu chodzi mi o jakąkolwiek identyfikacje nie chce czipa ponieważ nie sprawdza się w 100 procentach z braku oczywiśce pieniędzy przez państwo a po takim tatuażu zawsze można udowodnić że to mój piesek mam jedną yoreczke bez rodowodu którą dostałam od koleżanki kocham ją nad życie ale jak się nie ma papierów to jaką masz gwarancje że to twój piesek jak się zgubi dlatego tak się wypytuje o te tatułaże przecierz dużo jest takich psiaków a my je kochamy tak samo jak te z rodowodem i chcemy im zapewnić ochrone aha do którego miesiąca tygodnia się tatułuje.

Link to comment
Share on other sites

Nie boisz sie narazac dorosłego, swiadomego psa na taki ból?????? :crazyeye:
Czip to zastrzyk tylko, tatuaz bedzie dla dorosłego psa bardzo bolesny.
Ja bym za nic w swiecie nie naraziła psa na cos takiego.

Polecam solidne szeleczki (np.rogz) + identyfikator, np metalowy, wygrawerowany. Do tego jesli chcesz to chip

Tatuuje sie małe, nieswiadome maluchy, jeszcze przed przeglądem hodowlanym. Zreszta za granicą sie juz sie od tego odchodzi powoli. I całe szczescie. tatuaze czesto giną po jakims czasie, sa nieczytelne.

Link to comment
Share on other sites

Takie maluchy są w pełni świadome, widzą, słyszą i bardzo płaczą z bólu. Tatuaż robi sie im razem z przeglądem hodowlanym i to nic miłego ani dla psiaków ani dla właściciela, który to widzi i słyszy. Wstrzyknięcie czipa jest praktycznie bezbolesne, bo choć igła gruba, to tak wyostrzona że pies nie reaguje wcale na wkłucie. Jest to jednak wydatek około 80 zł. Numer tatuażu przyznawany jest przez Związek Kynologiczny i nie wiem czy wet bylby skłonny cokolwiek wytatuować bez "papierów". Natomiast czip można wszczepić każdemu zwierzęciu bez względu na pochodzenie.

pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

Na ostatnim zebraniu mojego oddziału Związku próbowałam zaproponować zmianę regulaminu hodowlanego, która pozwoliłaby hodowcy, jako opcję, czipować szczeniaki zamiast tatuować. Oczywiście koszt jest o wiele wyższy i wielu hodowców nie wybrałoby tej opcji - ale według mojej propozycji to miałaby być tylko opcja, do wyboru przez hodowcę. Hodowcy, którzy chca tatuować nadal mogliby to robić.

Ta propozycja została zakrzyczana przez obecną starzyznę. Dlaczego - mogę tylko zgadywać. Niemniej na zebraniu było dostatecznie dużo myślących osób, że propozycja przeszła - czyli mój oddział miał przedstawić ją Zarządowi Głównemu. Jednak zgaduję, że z powodu reakcji zebranych starych działaczy na tę propozycję, nic takiego się nie stało.

Do mojej propozycji zmotywowało mnie obserwowanie tatuowania mojego miotu. To niesłychanie bolesny i barbarzyński zabieg - szczeniaki bardzo, bardzo płakały z bólu, a mnie się serce krajało. Cięcie ogonów, którego wielokrotnie byłam światkiem, i gdzie szczeniaki nawet nie pisną, to pikus w porównianiu z tatuażem (zanim zaczniecie na mnie krzyczeć, mój miot ma ogony całe - niemniej powyższe porównianie reakcji szczeniaka na cięcie ogona i tatuaż pochodzi z osobistych, dawniejszych doświadczeń). Chętnie zapłaciłabym dodatkowo, żeby moje wychuchane szczeniaczki mogły uniknąć tego zabiegu.

Warto jeszcze dodać, że tatuaże niedługo znikną też jako dozwolony sposób przekraczania granicy z psem - od roku 2008, każdy pies przekraczający granicę musi mieć czip.

Link to comment
Share on other sites

Swego czasu (ale nie tak dawno), kłopoty sprawiała niekompatybilność różnego rodzaju czytników. Nie było standartu i jadąc na wystawę za granicę, gdzie sprawdza się oznakowanie psa trzeba było mieć własny czytnik, a to naprawdę bardzo wysoki koszt :placz: Nie znam powodów protestów ,,starszyzny" ale najprawdopodobniej złe doświadczenia nie pozwalają im zgadzać się na takie rozwiazania. Proszę sobie wyobrazić sytuację, przy kupnie szczeniaka, teraz pokazuję tatuaż by upewnić nabywcę jakiego psa odbiera, to samo przy kryciu, właściciel psa pokazuje mi tatuaż aby była pewna, jaki reproduktorem kryję swoją sunię. Przy czipie musiałabym albo mieć w domu czytnik albo jechać z maluchem do wet aby on odczytał numer, to samo przy kryciu. O ile duża hodowla mogłaby sobie ew. pozwolić na taki zakup, to hodowca mający jedną suczkę będzie miał w domu kosztowny ,,gadżet". Tak więc raczej bardzo wysokie koszty są trudnością na razie nie do pokonania. Większość hodowli na naszym rynku to małe, domowe hodowle i naprawdę trudno wymagać aby wszyscy kupili czytniki. A ile musiałyby kosztować szczenięta?:crazyeye: Ale będę bardzo szczęśliwa gdy to się zmieni i zamiast tauażu będą tylko czipy.
I trochę z innej beczki, tak samo czipowane powinny być wszystkie psy i koty niezależnie od rodowodu. Można byłoby wtedy sprawdzić kto jest właścicielem wałęsających się lub zagubionych zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Psom starszym przy tatuowaniu daje sie zastrzyk znieczulajacy. Wazna tez jest sama tatuownica - sa rozne rodzaje. Widzialam wiele odbiorow miotu i reakcje szczeniat byly bardzo rozne od placzu i siusiania az do otrzepania i ugryzienia na koniec tatuujacego ;-) Niestety, niektore tatuaze sa nieczytelne ( tu sie klania historia naszej forumowiczki Boguli i jej wlesha) . Czasem nietety tatuaze sa podrabiane przez handlarzy i mielismy kilka razy w naszym oddziale psy niby z naszym kodem ale takowego w naszych ksiegach nie bylo. Okazalo sie potem ze pies zostal ukradziony a tatuaz dorobiony
Chipy to dobre wyjscie i nie ma podobno , jak na razie, skutkow ubocznych, ale ja dalej nie jestem przekonana czy wszedzie takowy chip sie odczyta. Moja suka jest zachipowana ale nigdzie nie miala okazji byc sprawdzana.
FLaire ...... koszt chipu to chyba ok 60 PLN powiedzmy Ze AT urodzi 10 szczeniat.........

Link to comment
Share on other sites

[quote name='herbina']Swego czasu (ale nie tak dawno), kłopoty sprawiała niekompatybilność różnego rodzaju czytników.[/quote] Teraz jest standard wymagany przez Unię europejską : ISO.

[quote name='herbina']Nie znam powodów protestów ,,starszyzny" ale najprawdopodobniej złe doświadczenia nie pozwalają im zgadzać się na takie rozwiazania.[/quote]Jakie "doświadczenie"??? Żadna z protestujących osób NIGDY nie posiadała czipowanego psa.

[quote name='herbina']Większość hodowli na naszym rynku to małe, domowe hodowle i naprawdę trudno wymagać aby wszyscy kupili czytniki.[/quote]Przepraszam, ale KTO tego by wymagał??? Na pewno nie proponowany przeze mnie wniosek. Ja nie wiem, może jakoś nie potrafię mojej propozycji dobrze wytłumaczyć, bo na zebraniu miałam identyczne argumenty przeciw. Ale moja propozycja OD NIKOGO NIE WYMAGA CZIPOWANIA NICZEGO, a tym bardziej zakupu czytnika. Mój wniosek proponował czipy JAKO OPCJĘ HODOWCY - tylko i wyłącznie. Ci hodowcy, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, lub z innych powodów preferują tatuaże mogliby nadal po staremu tatuować. Ale dlaczego nie można pozwolić na czipy tym, którzy wolą czipy?????

[quote name='herbina']A ile musiałyby kosztować szczenięta?:crazyeye:[/quote]Więcej o koszt czipowania, czyli ok. 50 zł zakładając, że czipuje się cały miot. Raczej wątpię, czy jakikolwiek z moich klientów zrezygnowałby z tego powodu ze szczenięcia (szczególnie, że obydwa moje szczeniaki z ostatniego miotu są już i tak zaczipowane, droższym kosztem, przez swoich nowych właścicieli).

[quote name='herbina']I trochę z innej beczki, tak samo czipowane powinny być wszystkie psy i koty niezależnie od rodowodu. Można byłoby wtedy sprawdzić kto jest właścicielem wałęsających się lub zagubionych zwierząt.[/quote]Tu się w pełni zgadzam. I niektóre polskie miasta (ostatnio Wrocław) mają nawet DARMOWE programy czipowani!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']FLaire ...... koszt chipu to chyba ok 60 PLN powiedzmy Ze AT urodzi 10 szczeniat.........[/quote]Powtarzam raz jeszcze - mój wniosek NIE WYMAGAŁBY OD NIKOGO TATUOWANIA ANI JEDNEGO SZCZENIAKA. Jeśli Ty wolisz tatuować niż wydawać te wcale niemałe 600 zł - TWOJA SPRAWA, moja propozycja tego nie zabrania. Ale jeśli ja wolę czipować - to powinna być MOJA SPRAWA, a obecnie nie jest - muszę tatuować, bez względu na to, czy czipuję, czy nie i pomimo że - jak piszesz - tatuaże (w odróżnieniu od czipów) zdecydowanie się nie sprawdzają jako trwała metoda identyfikacji.

Link to comment
Share on other sites

Owszem regulamin powinen byc czytelny. z drugiej strony jesli wysylam szczeniaka za granice i tak go musze jeszcze zatatuowac, a Zwiazek jakos sie opiera rekami i nogami przed tym ....
no i zrobilby sie niamaly balagan :-S Chipy maja tylko numery. Po tatuazu (oo ile jest czytwelny) znajdziesz w jakim zwiazku byl przeglad miotu i tak nierzadko psy trafialy do swych wlascicieli. A jak rozpoznac to po chipie ?? Musi byc stworzona dobra baza danych i kazdy oddzial potrzebowalby internetu kompa i czytnika :)
I FLaire nie krzycz tak ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']I FLaire nie krzycz tak ;-)[/quote]No jak pisałam czy mówiłam spokojnie o [B]opcji[/B] hodowcy, to wszyscy mi odpowiadali, że przeciętnego hodowcę nie stać na czipowanie. Ok, zgoda, tylko co to ma wspólnego z proponowaną przeze mnie zmianą??? :wallbash: Dokładnie nic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']A jak rozpoznac to po chipie ?? Musi byc stworzona dobra baza danych i kazdy oddzial potrzebowalby internetu kompa i czytnika :) [/quote]Baza musi być. Ale piękno tego rozwiazania polega właśnie na tym, że żaden oddział nie potrzebowałby czytnika. Znajdujesz psa, idziesz do weta, oczytujesz, wet sprawdza w bazie i sprawa rozwiązana.

To działa w innych krajach, więc dlaczego nie w Polsce??????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']a to wtedy wet by musial kupic taki czytnik :) [/quote]Wszyscy weci uprawnieni do czipowania muszą mieć czytniki, więc nic dodatkowego nie byłoby potrzebne.

[quote name='Nitencja']a Zwiazki co ?? numery tez musza zapisywac przy kazdym szczeniaku i do ZG wysylac ..... :)[/quote]A to już sprawa czipującego hodowcy, jak to urządzić przy przeglądzie miotu, żeby osoba przeglądająca mogła każdego szczeniaka rozpoznać. Moja propozycja zostawia to jako odpowiedzialność hodowcy. Jeśli nie potrafi tego załatwić, to musi tatuować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']Flaire z doswiadczenia wiem ze wiekszosc hodowcow jest tak nierozgarnieta ze wszystko jest na glwoie kierownika sekcji :-D.[/quote]No i niestety moja propozycja tej sytuacji by nie poprawiła. :-( Natomiast czy by ją pogorszyła, czy nie - zależałoby głownie od tego, jak rozgarnięty jest kierownik sekcji ;) .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']ale trzeba zrozumiec takze realia/[/quote]Dokładnie tak. A te realia są następujące: to, że tatuaże zostaną prędzej czy później zastąpione przez czipy jest oczywiste - i mam nadzieję, że jest to oczywiste dla każdego. Tak więc mamy dwie możliwości - albo opierać się tej zmianie jak najdłużej i potem musieć w ostatniej chwili dostosowywać się do reguł narzuconych z góry (czy to przez FCI, czy przez Unię Europejską), albo już teraz, na spokojnie, zacząć się zastanawiać, jak najlepiej, najspokojniej, najłatwiej uskutecznić tę zmianę. Jedyne, co ja proponuję, to tę drugą opcję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...