Jump to content
Dogomania

Słaby obrońca


konioo7

Recommended Posts

Mam boksera (pies) ma nieco ponad 2 lata. W opisach jakie czytałem w różnych dostępnych mi źródłach pisało że bokser to typowy pies obronny, tymczasem mam duzo wątpliwości co do wiarygodności tych informacji. Mój pies jest bojaźliwy w stosunku do ludzi. W sytuacji gdy przechodzi jakaś nieznajoma osoba w szeleszczącej kurtce pies stoi z 3 metry od tej osoby i szczeka na nia (typowy odruch gdy pies sie boi), a gdy by ktoś szedł w jego strone to będzie odskakiwał itd. Pies ma w miare możliwości dużó spacerów a na nich częsty kontakt z ludźmi więc to nie kwestia odizolowania.
Nie mam możliwości tresury psa przez fachowców więc prosze Was abyście mi doradzili co zrobić żeby nauczyć psa pewnosci siebie i żeby w momencie zagrożenia stanał w mojej obronie
pozdrawiam konioo

Link to comment
Share on other sites

Duży wpływ na to jak pies będzie się zachowywał w przyszłości ma okres socjalizacji w szczenięctwie (od 4-12 tygodnia życia), jeżeli w tym okresie nastąpią jakieś nieprawidłowości np. izolacja od otoczenia szczeniak może już na zawsze pozostać bojaźliwy. Może właśnie to stało się w waszym przypadku. Może hodowca nie zadbał o socjalizację szczeniąt? Albo rodzice mieli takie problemy?
Pierwszym krokiem do rozwiązania jakiegokolwiem problemu jest znalezienie czegoś za co pies dałby się pokroić i na punkcie czego dostaje świra. Może to być smakołyk, zabawka, ktora przekona psa że warto jest pokonać swoje lęki żeby zdobyć nagrodę. To musi być coś czego pies nie dostaje na codzień (np. karma) i co jest towarem luksusowym.
[QUOTE]Mój pies jest bojaźliwy w stosunku do ludzi. W sytuacji gdy przechodzi jakaś nieznajoma osoba w szeleszczącej kurtce pies stoi z 3 metry od tej osoby i szczeka na nia[/QUOTE]
Skoro boi się obcych to poproś przechodniów, gości żeby dawali psu smakołyki z ręki Niech na początku go nie głaszczą, nie dotykają, NIE nachylają się nad nim. Dobrze byłoby gdyby nie górowali nad psem i np. ukucneli. Jak dojdziecie do etapu kiedy zwierz chętnie podchodzi, można zacząć wyciągać do niego rękę i głaskać pod brodą (nie po głowie i szyi bo to jest deprymujące dla psa). To może zająć dużo czasu ale nie należy się spieszyć. Zakorzenione lęki trudno jest wyleczyć. Może tak być że na początku nagradzany będzie krok w kierunku człowieka bo pies będzie za bardzo przestraszony żeby wziąć smaczka z ręki.
Na spacery warto jest brać za każdym razem smakołyki lub ulubioną zabawkę i jeśli pies się czegoś przestraszy entuzjastycznie zaprosić go do zabawy lub zawołać i dać smakołyk odwracając uwagę od źródła lęku.
Na dobrą kondycję psychiczną dobrze działają takie zabawy jak przeciąganie się, szarpanie piłką lub inną zabawką.
[QUOTE] i żeby w momencie zagrożenia stanał w mojej obronie[/QUOTE]
Ja obawiam się że do tego baardzo daleka droga i być może twój pies nigdy nie będzie dobrym psem obronnym a jego agresja ze strachu będzie trudna do opanowania.

Link to comment
Share on other sites

Chyba troche źle sie wyraziłem. Pies nie jest aż tak bardzo lękliwy. Boi sie w momencie gdy ma do czynienia np z jakaś staruszką ubraną w 150 chustek, albo z jakąś osobą co sie wyróżnia od zwyłych ludzi gdy podejdzie do mnie jakis kolega to go powącha i zaczyna sie łąsić i merdać ogonem, skakać po nim dla zabawy co też mnie troche denerwuje bo pies staje sie bardzo ufny i gdyby kolega chciał mi coś zrobić to pies by nie zareagował.Apropo dostawania smakołyków od obcych to jużchyba nic gorszego bym nie mógł zrobić bo pies później by do każdej napotkanej osoby chciał isć po smakołyk.
Odnośnie dzieciństwa wydaje mi sie żę nie popełniłem jakichś błęduw, ucyzlem go wszystkiego metodą nagradzania a nie karcenia.Często sie z nim bawie co oboje bardzo lubimy. Wydaje mi sie żę jego zachowanie to kwestia charakteru jaki odziedziczył być może nie jest jeszcze w pełni dojrzały psychicznie gdyż pies może dojrzewać nawet 3 lata. Chciałbym cos zrobić żeby jednak zaczął mnie bronić ale też nie chciał bym pogorszyć jego stanu bo przy nieumiejętnej tresurze to sie mozę stac.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Chciałbym cos zrobić żeby jednak zaczął mnie bronić ale też nie chciał bym pogorszyć jego stanu bo przy nieumiejętnej tresurze to sie mozę stac.[/QUOTE]
Twój pies nie będzie psem obronnym i nie wymagaj tego od niego, faktycznie, nieumiejętna tresura, rozbudzanie agresji to najgorsze, co możesz zrobić.

[QUOTE]Apropo dostawania smakołyków od obcych to jużchyba nic gorszego bym nie mógł zrobić bo pies później by do każdej napotkanej osoby chciał isć po smakołyk.[/QUOTE]
Nie, jeśli ty będziesz ciekawszy od obcych (bo będziesz miał smakołyki czy zabawkę np.).

[QUOTE]gdy podejdzie do mnie jakis kolega to go powącha i zaczyna sie łąsić i merdać ogonem, skakać po nim dla zabawy[/QUOTE]
ciesz się, że masz psa przyjaznego ludziom, to plus twojego psa, nie minus!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='konioo7'] pies staje sie bardzo ufny i gdyby kolega chciał mi coś zrobić to pies by nie zareagował.[/quote] fajnych masz kolegów,skoro musisz mieć obrońcę w ich towarzystwie.Może zapisz się na jakąś sztukę walki-boks,muay thai czy bjj-będziesz się czuł pewniej a wrazie czego to się sam obronisz.Tak na marginesie to ile masz lat?Bo myślę,że mało...
Nie wszystkie psy nadają się do obrony-mimo,ze w opisie rasy jest napisane,że bokser to pies obronny to jednak nie każdy bokser bedzie obrońcą,czasami z jednego miotu będzie kilka psów odważnych a kilka lękliwych.I uwierz mi:dużo lepszy taki pies niż agresor,który rzuca się na każdego przechodnia

Link to comment
Share on other sites

Mam prawie 18 lat, nie chce żeby pies mnie bronił przed kolegami bo oni nie są dla mnie zagrożeniem :) Na sam widok mojego psa często ludzie sie boją( bo niby skad mają wiedizeć jaki jest), chciałbym nauczyć psa obrony bo wydaje mi sie że pies obronny jest miedzy innymi po to żeby bronił, a niekoniecznie musi bronić tylko mnie ale np moją mame która czasem z nim chodzi na spacery a ona taj boxu ani nic podobnego raczej uczyć sie nie będize :P
Pozatym sama nauka psa kolejnej rzeczy wiąże sie z przyjemnością i jakimiś nowmi doświadczeniami. Jak byłem na wakacjach to pewien treser powiedział mi że prawie każdego psa można nauczyć obrony o moim powiedział że doświadczona osoba nie miała by z tym żądnego problemu dlatego prosze was o podanie jakichś rad osób które mają jakieś doświadczenie albo skierowanie mnie na temat który dotyczy podobnego problemu co mój bo pewnie juz taki był. Aha i nie wypisujcie tekstow w stylu ze pewnie jestem dresem i chce mieć psa do zabijania <lol>

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Jak byłem na wakacjach to pewien treser powiedział mi że prawie każdego psa można nauczyć obrony o moim powiedział że doświadczona osoba nie miała by z tym żądnego problemu[/QUOTE]

tak, w prawie każdym psie można rozbudzić agresję, tylko PO CO? chcesz mieć znerwicowanego psa, z agresją lękową, rzucającego się na każdego, kto zachowuje się trochę inaczej?? Trening obronny - jako SPORT, a nie tresowanie "narzędzia" do obrony - to sport dla psów o mocnej psychice, zrównoważonych, bezwzględnie posłusznych właścicielowi, twój pies taki nie jest. A ten "pewien treser"....ręce opadają

[QUOTE] Pozatym sama nauka psa kolejnej rzeczy wiąże sie z przyjemnością i jakimiś nowmi doświadczeniami.[/QUOTE]

No pewnie, tylko dlaczego obrona? Jest tyle innych dziedzin, w których można szkolić psa - zainteresuj się np. obedience - pomyśl, jeśli będziesz miał świetny kontakt z psem, który jest świetnie wyszkolony w posłuszeństwie i błyskawicznie reaguje na twoje komendy - da to "do myślenia" potencjalnym "łobuzom"


To, że bokser ma wpisane, że nadaje się do szkolenia obronnego, nie znaczy, że KAŻDEGO psa tej rasy można szkolić w tym kierunku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='konioo7'] Jak byłem na wakacjach to pewien treser powiedział mi że prawie każdego psa można nauczyć obrony [/quote]

No to idę w takim razie z moim Tollerem na IPO :cool3: .
Prawda jest taka:
-nie będziesz miał ze swojego boksera, zrównoważnonego obrońcy, natomiast możesz uzyskać silnie agresywnego ze strachu psa, którego reakcji nie będzie się dało przewidzieć.
-jeśli chcesz coś z nim robić, jest tyle psich sportów, że naprawdę jest w czym wybierać. NIe wiem w jakiej kondycji fizycznej jest twój pies, ani czy ma zdrowe stawy, ale np. obedience jest dostępne dla każdego.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak napisali moi przedmówcy:w Twoim psie można rozbudzić agresję tylko czy byłbyś w stanie ją kontrolować?Chyba nie wiesz czego chcesz...Do szkolenia obronnego powinny przystępować tylko psy pewne siebie i bardzo posłuszne-Twój nie spełnia podstawowego warunku.Ale nie martw się:skoro Twoi koledzy nie są dla Ciebie zagrożeniem tylko obcy ludzie to nie masz co się martwić:jak ktoś nie zna Twojego psa to będzie myslał,ze jakby co to stanie on w Twojej obronie i raczej nikt nic złego nie będzie chciał Ci zrobić:)
I pamietaj:pies jest przede wszystkim Twoim przyjacielem,nie obrońcą-jak masz jakieś obawy to zakup sobie gaz,paralizator albo wynajmij ochroniarza:lol:

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=red]Konioowi7[/COLOR] gratulujemy treserów.[/B]

Normalnie szkoda mi jak ludzie piszą takie posty. "Mój pies nie broni, mój pies jest słaby, nie szczeka, nie warczy, nie atakuje..."

A potem, jak już psu klapka w głowie przeskoczy i zgodnie z oczekiwaniami właściciela zacznie miotać się z pianą na wszystko co się rusza - pojawiają się odwrotne posty: "Agresja ! POMOCY!"...

Pies to nie maszyna do zabijania. Pies to zwierzę domowe. Taki weźmy dla przykładu chomik to ma lepiej. Biega sobie w kołowrotku, nosi ziarno w policzkach, kopie sobie domki w trocinach i ma wszystko w d...ie

A pies ? Chodzić w kółko na ringu, nie mieć wad, mieć same zalety, stawać na tylnych łapach, ciągnąć ciężary, bronić, nie bronić, witać, żegnać, szczekać, cicho siedzieć, być łagodnym, być agresywnym... Kurde, normalnie cała lista życzeń, skarg i zażaleń.

Ludzie weźcie raz potraktujcie psa tak jak traktuje się kota, chomika, szczura, rybki... Dajcie psu być psem. Chodzić, węszyć, biegać po trawie, spać, nażreć się - oto właściwe zadania dla psa. ;)

Link to comment
Share on other sites

EH ludzie prosze was abyście mi podali jakieś sposoby a nie wypisywali ciagle że to nie ma sensu itd. Chce to zrobić w sposób aby psu sie nic nie stało ani rzadnej osobie więc podajcie jakieś rady jak możecie a jak nie wiecie co zrobić albo uważacie że psy powinny być tlyko jako maskotki no to trudno i tak dziękuje że poświęciliście troche uwagi temu tematowi.;)

Link to comment
Share on other sites

zrozum,ze sam nic nie zdziałasz-idz do jakiegoś dobrego tresera,niech on zobaczy,czy Twój pies się nadaje do obrony,bo po tym,co napisałeś,szczerze w to wątpię.Przeczytałes to,co było pod tym linkiem?bo odnosze wrażenie,ze nie bardzo a jesli tak to bez zrozumienia...przeczytaj jeszcze raz,proszę cię...
PS samemu nie dasz rady przeszkolić psa do obrony,mozesz narobic sobie sporych kłopotów więc nie rzyzykuj i udaj się do tresera z prawdziwego zdarzenia

Link to comment
Share on other sites

Aha i chciałbym dodać w ramach wyjaśnienia apropo treserów: w mojej okolicy jest jeden treser u którego byłem na paru lekcjach, ale jż nigdy do niego nie pójde bo on zaczął uczycobrony mojego psa w wieku 7 miesięcy a bokser w tym wieku ot jeszcze dizecko i po paru lekcjach mój pies stał sie bardzo smutny, nie miał ochote na zabawe więc stwierdziłem że dam sobie spokuj z takim czymś. Natomiast tereser którego spotkałem na wakacjach tresowal psy między innymi do policji. Oglądałem częsć lekcji posłuszeństwa i naprawde facet robił to dobrze.
Dzięki Rickson za link ;)
pozdrawiam konioo

Link to comment
Share on other sites

[quote name='konioo7']EH ludzie prosze was abyście mi podali jakieś sposoby a nie wypisywali ciagle że to nie ma sensu itd. [/quote]

Właśnie to twoje oczekiwanie żeby podać jakieś konkretne sposoby jest trochę naiwne z twojej strony. To nie jest tak, że pstryk i pies za cudownym sposobem stanie się nagle dzielnym obrońcą... ;)

Powodów dla których twój pies jest nieco niepewny i lękliwy może być dziesiątki albo i setki. :p Trudno oczekiwać że za pomocą paru postów ktoś dojdzie do tego dlaczego jest tak a nie inaczej.

To może być niewłaściwa socjalizacja, generalnie temperament, zaburzona hierarchia między tobą a psem, a nawet niedobory białka, albo witamin i mikroelementów w diecie... Nie sądzisz chyba że na dogomani siedzą jasnowidze i za pomocą kryształowej kuli zgadną czemu twój pies zachowuje się tak a nie inaczej ? :cool1:

Link to comment
Share on other sites

W sumie macie racje nie da sie tak an forum wytłumaczyć co i jak mam robić jeżeli kompletnie nie znacei mojego psa. Niestyty w miejscowosci gdize mieszkam nie znam tresera który by organizował tresury na terenie mojego miasteczka, oprócz tego u którego byłem ;/ Njabliższa naprawde profesjonalna szkoło to jest chyba w Krakowie a ja mam tam około 50 km i jezdżenie raz albo dwa razy w tygodniu jest dla mnie niemożliwe. Myślałem że poda mi ktoś sprawdzone sposoby jak można wyrobić w psie pewnoeść siebie no ale widze że nic z tego. Ale trudno poprzestane na zabawach z moim psem i niepewności czy w rzie niebezpieczeństwa obroni mnie czy nie...

Link to comment
Share on other sites

Konioo7 opowiem ci pewną historię.
Moja żona miała cocker spaniela. Zwierzak był niesamowicie nerwowy i dość - co tu dużo mówić - niewychowany. Generalnie zachowywał się tak, że tolerował wokół siebie kilka osób, a na widok całej reszty wpadał w amok. Był to jedyny pies, który na mój widok dostawał takiej wścieklizny, że wpadał na oddzielające mnie od niego drzwi wszytkimi łapami z wyskoku. Obrońca co prawda z niego żaden, raczej należałoby to ująć - niesamowity rozbójnik :mad: i kawał gagatka. ;)

Nie w tym jednak rzecz. Pewnego razu zdarzyło się tak, że pies mocno zachorował. Był już stary i schorowany, ale przed chorobą ciągle "wierzgał" na widok innych osób. Choroba dopadła go nagle - w ciągu kilku godzin bardzo osłabł. Prawdopodobnie to było jakieś bardzo silne przeziębienie. Na szczęście przeszło mu, ale jak obudził się - to już nie był ten pies. Przestał na mnie szczekać i warczeć, niedługo potem dał się pogłaskać - i tak zostaliśmy przyjaciółmi... ;) Pies zmienił swoje podejście do otoczenia w przeciągu kilku, może kilkunastu dni. Po tym jak wyszedł z choroby był słaby, drżały mu kończyny i szybko się postarzał. I NIGDY już nie był agresywny ! To było niemal jak cud, ale działo się na moich oczach. Był trochę histeryczny i marudny - jak to stary pies, ale w krótkim okresie czasu wyparowała z niego cała agresja. I to nie tylko do mnie, ale i do wszystkich osób na które kiedys się rzucał.

Po prostu zrozumiał, że jest słaby i stary...

Pies to mądre zwierze. Pewność siebie wynika u niego nie tylko z temperamentu, ale i z czystej fizjologii. Dobrze karmiony, dobrze traktowany, przekonywany o swej sile i żywotności (np. poprzez zabawę z gryzakiem, kiedy pozwalasz mu "wygrywać") - będzie pewniejszy siebie niż pies karcony, karany, zdominowany, żywiony byle jak i byle czym...

Link to comment
Share on other sites

Ares (mój pies) jest pupilkiem rodziny, z góry mówie że niedożywienie mu nie grozi bo lepiej sie odżywia ode mnei :P Nigdy go nie biłem a karcony był ale nie w jakiśdrastyczny sposób. Często się z nim bawie i zawsze daje mu wygrać być mozę go troche zdominowałem w dzieciństwie ale przez to jest bardzo posłuszny. Jak na psa jest madry i pojetny zawsze 2 razy pomysłi zanim coś zrobi :P. Jak widzi że ktoś jest smutny to przyjdzie poliżę przytuli sie widać że jest bardzo przywiazany do rodziny ALe mam jeszcze jeden problem w takim razie bo naprzeciwko jest też bokser mojego kuzyna w tym samym wieku ale on troche zdominowal mojego. Znają sie od szczeniaka chodzą razem na spacery. Czasem jest tak że pogryzą sie o patyk ale nawet jak mój wygra to nie bierze patyka tylko odchodzi. i nie wime czy nie lepiej było by przerywać im tych kłutni (chociaż one nie końszą sie krwia najwyżej małym zadrapaniem).Wiem że jakaś hierarchia musi być ale po co mam go dołować dodatkowo Zawsze po takiej kłutni staram sie pobawić od razu z nim wygranym patykiem ale róznie to bywa b odrazu leci tamten i znowu jest kłutnia. Dodam tylko że takie sytuacje rzadko sei zdarzają częsciej tka sie działo jak były małe, teraz to najczęsciej sie razem gonią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='konioo7']ALe mam jeszcze jeden problem w takim razie bo naprzeciwko jest też bokser mojego kuzyna w tym samym wieku ale on troche zdominowal mojego. Znają sie od szczeniaka chodzą razem na spacery. Czasem jest tak że pogryzą sie o patyk ale nawet jak mój wygra to nie bierze patyka tylko odchodzi. i nie wime czy nie lepiej było by przerywać im tych kłutni (chociaż one nie końszą sie krwia najwyżej małym zadrapaniem).Wiem że jakaś hierarchia musi być ale po co mam go dołować dodatkowo Zawsze po takiej kłutni staram sie pobawić od razu z nim wygranym patykiem ale róznie to bywa b odrazu leci tamten i znowu jest kłutnia. Dodam tylko że takie sytuacje rzadko sei zdarzają częsciej tka sie działo jak były małe, teraz to najczęsciej sie razem gonią.[/quote]

Absolutnie nie wtrącaj się w stosunki psów! Wśród zwierząt tak właśnie jest - jeden jest mocniejszy psychicznie od drugiego i ten drugi mu się podporządkowuje. Najgorsze co można zrobić w takch sytuacjach, to sztucznie próbowac podnieśc pozycję jednego z psów. Sam to zresztą możesz zaobserować - kiedy próbujesz swojego "pocieszyć",drugi od razu sprowadza twojego do parteru... Takie postępowanie odbije się negatywnie na obu psach. Pies niezbyt mocny psychicznie wcale nie będzie się czuł lepiej. Taki pies, kiedy ma sztucznie podwyższoną pozycję w sforze może się stać jeszcze bardziej nerwowy, wręcz rozhisteryzowany. Nie poradzi sobie. Można to przyrównać do człowieka bez kompetencji, bez zdolności przywódczych, który nagle dostaje kierownicze stanowisko - prędzej czy później taki człowiek dostanie z nerwów wrzodów żołądka i wyląduje u psychologa z depresją ;)

Lepiej by było gdybyście po takiej psiej "bitwie" oboje z bratem zajęli się swoimi psami osobno, skoncentrowali je na sobie. To znaczy ty bawisz się ze swoim psem, a brat ze swoim, tak, by jego pies nie zwracał uwagi na ciebie i twojego psa. Potem niech znowu sobie psy razem brykają ;)

A trener, z którym rozmawiałes ma rację, praktycznie z każdego psa da się zrobić obrońcę. [U]Tyle, że nie z każdego POWINNO SIĘ obrońcę robić[/U]. Bo nie każdy pies będzie DOBRYM obrońcą ;)

Pies, który ma przejśc szkolenie obronne przede wszystkim powinien mieć mocną i ZRÓWNOWAŻONĄ psychikę. Tak, by przypadkiem nie strzeliło mu do łba zaatakowac bez powodu. Niestety psy psychicznie słabe, nerwowe czasem reagują agresją ze strachu. To się nazywa ostrość/agresja pozorna i jest naprawdę trodne, o ile nie niemożliwe do opanowania. A jak się jeszcze psa nauczy JAK atakować... Sam się pewnie domyślasz, jak niebezpieczny może być taki pies, zwłaszcza, jeśli jest psem sporym, na przykład bokserem ;)

Po drugie szkolenie obronne można zacząć tylko wtedy, gdy do perfekcji ma się z psem opanowane szkolenie posłuszeństwa.
I właśnie na tym proponowałabym ci się skupić, tym bardziej, że takie szkolenie mozesz przeprowadzić sam. A obronę powinno się z psem ćwiczyć tylko u doświadczonego trenera i z dobrym pzorantem. A takich jest w Polsce niewielu :shake:

Kup sobie ksiązki Zofii Mrzewińskiej. To doświadczony trener, sędzia prób pracy (zresztą mamy Zofię na forum, ma nick Mrzewinska). Ksiązki można kupić w wielu księgarniach internetowych, a większośc z nich jest cieniutka, więc nawet ktoś, kto nie lubi czytać nie powinien miec z nimi problemu ;) A są naprawde bardzo wartościowe, moim zdaniem to najlepsze pozycje wśród tych dostępnych w Polsce.
Dowiesz się z ich i ogólnych rzeczy, m. in. jak psy postrzegają świat, jak powinno sie postępowac, żeby nasze zachowanie było dla nich zrozumiałe, ale też jak nauczyć psy poszczególnych komend (przy czym Zofia opisuje nie tylko, jak uczyć, ale i jak nie uczyć, to szczególnie cenne ;).

I dopiero, jak już pies będzie miał opanowane szkolenie PT (pies towarzysz, czyli własnie podstawowe posłuszeństwo), myśl o tym, co robić dalej ;)
Umiejętności psa możesz zweryfikowac na egzaminie, który organizuje Związek Kynologiczny (chyba nie trzeba byc członkiem ZK, dowiesz się tego ze strony internetowej, albo po prostu zadzwonisz).

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odp Narazie przeczytałem jedną ksiażke o tresurze nie pamietam autora ale pomysle o kupnie ksiażki pani Zofi. Takie podstawowe komendy typu said leżęć daj głos do mnei naucyzłem go. Narazie sie skupie na tym żeby udoskonalić u niego zabawe. Mysle że jak znajde u niego jakiś przedmiot za którym będize szalał to łatwiej by mi go byłó nauczyć innych komend:)

Link to comment
Share on other sites

Jesteś pewny, że nauczyłeś? ;)
Bo o tym, ze pies jakąś komendę umie można powiedzieć dopiero wtedy, jeśli wykona ją zawsze i wszędzie: w domu, na spacerze, w zarzucającym na zakrętach autobusie, w tłumie ludzi, w obecności innych psów, bez względu na to, czy ty wydając ją stoisz, lezysz, skaczesz na jednej nodze, czy wisisz na trzepaku głową w dół... i tak dalej ;)

Masz rację, znalezienie dla psa nagrody, to faktycznie klucz do sukcesu :) Gdzieś widziałam opis, jak nakręcić psa na zabawkę tak, żeby się dał za nią pokroic. Jak znajdę, to wkleję, bo samej mi się nie chce aż tyle pisać ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...