Nor(a) Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Niestety nie w tym przypadku:-( Pies ma poważną dysplazję. wet powiedział,że on by nic nie robił,mże nie będzie gorzej.Zadnych gliko coś tam ,przeciwutleniaczy itp. bo to nie pomaga.Mówił,że można zrobić operację przecięcia mięśnia grzebieniastego ale to raczej też nie wiele da. Ogólnie to się nie zna jak mu powiedziałam,że twój seter z poważną dysplazją miał zabieg,po którym jest zdrowy to przyznał,że nie ma pojęcia o czym mówie.[/quote] to i tak, że to przyznał. U nas było tak: stwierdzenie że dysplazja drugiego stawu się rozwija i za chwilę będzie stan ciężki (nie rozwineła się, nie było nigdy żadnych objawów, choć staw na zdjęciu jest taki sobie), wmówienie, że jedyną dostępną metodą operacyjną jest podcięcię mięśnia z sugestią, że i tak prędzej czy później trzeba będzie amputować główkę kości (do niczego takiego nie doszło i nic nie wskazuje na to, żeby, miało dojść), krytyka zabiegu TPO, o który pytaliśmy w miejscowych klinikach (dzięki temu nasz pies w ogóle chodzi). W innym miejscu- sugestia, że z tym się nic nie zrobi, psy z takimi stawami prędzej czy później się usypia (nic się takiego nie stało ..pies ma się świetnie). Tak jak tutaj ktoś niżej powiedział: Dobry RTG i dobry ortopeda (który na pewno nie naciągnie na ewentualny zabieg, bo ma kolejkę pacjentów i zwyczajnie nie musi tego robić). Tak po cichu Ci powiem, że ja też nie chciałam operować;). Jak bedziesz miała ochotę poczytaj ;) : [URL="http://milka.net.pl/vega/"]http://milka.net.pl/vega/[/URL] (pisałam to żeby nie zwariować :razz: ). To wszystko nie oznacza, że każdy pies z dysplazją wymaga operacji. W pewnych stanach mozna leczyć zachowawczo i tu na pewno trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo to do końca zycia psa. W jeszcze innych pies sobie na tyle radzi, że nie cięcie nie jest aż tak konieczne. Czytam ten wątek z doskoku, nie wiem czy dobrze pamiętam..pies ma 7 m-cy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Nor(a)jaką operację miał twój pies? Czy ona(to dziewczynka?)jest rodowodowa?Bo u seterów chyba udalo się wyeliminowac dysplazję i clad,bo wiele hodowli wykonuje badania. Pytam bo marze o seterze w przyszłości i poszukuje psów wolnych od chorób dziedzicznych.A wogole setery to chyba zdrowa rasa? Rodezjany też ale ja mam pecha do rodowodowych psów.Poprzedni też był chory,a nie rasowe wszystkie zdrowe. Boże... nie wyobrażam sobie życia z dysplastykiem. Główną radością Raji(bo takie jest imię suni)są zabawy z psami i galop po polach.Pozbawiając ją tego odbiorę jej sens życia. Muszę operować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Dziękuje Zeliika;) Daj znać jak będziesz coś wiedziała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Muszę operować.[/quote]Jureja, łomatko, zdiagnozuj ją najpierw!!! Bez RTG nie masz diagnozy, wet może tylko zgadywać, bo biodro jest luźne. Ale ono może być luźne nie tylko na skutek dysplazji, ale również na skutek na przykład urazu. Musisz przede wszystkim znaleźć weta, który zna się chociaż na tyle, żeby zrobić dobre zdjęcie - bo bardzo łatwo jest zrobić złe zdjęcie, które pokaże dysplazję, pomimo że w rzeczywistości jej nie ma. I niestety nawet weci podobno kompetentni potrafią tak zdjęcie spartolić - wiem z własnego doświadczenia. Skąd jesteś? Może ktoś potrafi Ci polecić sprawdzonego weta w Twojej okolicy; jak nie - to ja się spróbuję czegoś dowiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Nor(a)jaką operację miał twój pies? Czy ona(to dziewczynka?)jest rodowodowa?.[/quote] Vega nie ma rodowodu (może być to kluczowe w jej przypadku ;) ....niestety) [quote]Pytam bo marze o seterze w przyszłości i poszukuje psów wolnych od chorób dziedzicznych.A wogole setery to chyba zdrowa rasa?[/quote] dobra hodowla i i nie powinno być problemu ;) . Modelowy przykład mam u siebie. Druga seterka (gordonka), ma rodowód i od początku jest ogólnie dużo zdrowsza. [quote] Główną radością Raji(bo takie jest imię suni)są zabawy z psami i galop po polach.Pozbawiając ją tego odbiorę jej sens życia. Muszę operować.[/quote] Galop, nagłe skręcanie w tym galopie, albo nagłe hamowanie i oczywiście skakanie, aportowanie. To domeny Vegi własnie. Zabieg jej to umożliwił. Co oczywiście nie przesądza (jeszcze raz to powiem), o tym, że każdy pies musi być zoperowany. Wszystko w rękach ortopedy, który na pewno nakreśli wszelkie "za" i "przeciw". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Jestem z Poznania. To na 100% jest dysplazja,zresztą nie miałaby takich objawów jak by to był zwykly uraz.Nie wiadomo tylko jak silna jest choroba wole już szukać specjalisty bo jak to mocna dysplazja to nie mam wiele czasu na operację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mandibula Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Każda dysplazja jest inna! Jedynie dokładne badanie konkretnego psa może dać wskazówki co robić dalej. U lekarzy jest tak: dzielą się na majstrujacych za wszelką cenę i na tych, co próbują leczyć bezoperacyjnie. Najlepsi są ci, którzy mają część cech majstrowaczy i niemajstrowaczy. Mam dwa psy z dysplazją, oba były zakwalifikowane przez majstrowaczy do operacji, nie zdecydowałam się, zmieniłam lekarza i od 4 lat oba biegają - trochę to wymagało pracy. Nie każda operacja nadaje sie dla każdego przypadku dysplazji (i to z wielu powodów). Czyli dokładne badanie u specjalisty! ( Jeśli ktoś nie zna TPO to powątpiewam w jego wiedzę ogólną, a co dopiero specjalistyczną). A na marginesie: pewien znany majstrowacz zalecał karnitynę i HMB, nie zalecając ćwiczeń! Może chciał udowodnić tym, że jednak operacja bedzie jedynym ratunkiem... Oceńcie sami. Pozdrawiam wraz z wesołymi dysplastykami. P.S. Na privie mogę napisać więcej, u kogo leczę i jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Jestem z Poznania. To na 100% jest dysplazja,zresztą nie miałaby takich objawów jak by to był zwykly uraz.[/quote]Które objawy według Ciebie oznaczają, że to musi być dysplazja? Dobry wet Ci takiej diagnozy bez zdjęcia nie postawi - więc Ty również nie próbuj!!! W Poznaniu nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiedzialnego weta-ortopedy. Możesz założyć na ten temat topik ("Szukam dobrego ortopedy w Poznaniu"), możesz przejrzeć topik o polecanych weterynarzach i podzwonić po nich, w końcu jeśli chcesz mogę popytać znajomych hodowców z Poznania, gdzie prześwietlają swoje psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Czy zmniejszona głowa kości to nie objaw dysplazji?A sztywność łap i silna kulawizna po spacerach,albo niemożność poruszania się po długim leżeniu? Może faktycznie panikuje,wkrótce jadę na RTG a potem będe szukać specjalisty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Czy zmniejszona głowa kości to nie objaw dysplazji?[/quote]Ja w ogóle nie wiem, co znaczy "zmniejszona głowa kości" - chociaż mogę się domyśleć - ale szczerze mówiąc, nie słyszałam o takiej przypadłości. Również nie wiem, jak można by coś takiego stwierdzić bez zdjęcia RTG. [quote name='Jureja']A sztywność łap i silna kulawizna po spacerach,albo niemożność poruszania się po długim leżeniu?[/quote]Tak, to mogą być objawy dysplazji, ale NIE TYLKO! Dlatego potrzebna jest dobra diagnoza! A tego nie da się zrobić bez zdjęcia. [quote name='Jureja']Może faktycznie panikuje,wkrótce jadę na RTG a potem będe szukać specjalisty.[/quote]Jureja NIE!!! Najpierw znajdź specjalistę, a potem niech TEN SPECJALISTA zrobi zdjęcie. Już kilka osób Ci pisało, że zdjęcie można łatwo spaprać. Nie jedź do byle kogo, bo potem tylko będziesz musiała zdjęcie powtarzać, jak do tego specjalisty dotrzesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Dzięki za priva mandibula;) Wiem,że większość wetów nie umie robić zdjęć.Prosze więc o namiary na specjaliste z poznania. A teraz dzwonię po wetach dam wam znać jak cioś znajdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zeliika Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [FONT=Arial][COLOR=black]dr Waldemar Golec Klinika Weterynaryjna, ul. Bnińska 40, 61-023 Poznań, tel. (0-61) 877-54-75[/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=black]On jest uprawniony przez ZKwP do badan w kierunku dysplazji z wpisem w rodowod.[/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=black]Powinien zapewnic dobra i dokladna diagnoze. [/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Jureja i inni od psiaków z dysplazjami polecam Wam nadal wątek o Bonharenie ... w pelni zgodze sie z Flaire odnośnie opini drugiego weta i co to za diagnoza bez zdjecia rtg ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MateuszCCS Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Jureja']Nor(a)jaką operację miał twój pies? Czy ona(to dziewczynka?)jest rodowodowa?.[/quote] nie ;) [QUOTE] A wogole setery to chyba zdrowa rasa? Rodezjany też ale ja mam pecha do rodowodowych psów. [/QUOTE] irlandy sa mniej zagrozone niz gordony, a jezeli wezmiesz psa po rodzicach z wpisami do rodowodow, to powinnas miec spokoj. [QUOTE] Boże... nie wyobrażam sobie życia z dysplastykiem. Główną radością Raji(bo takie jest imię suni)są zabawy z psami i galop po polach.Pozbawiając ją tego odbiorę jej sens życia. Muszę operować. [/QUOTE] Musisz to isc do sensownego ortopedy, ktory zdecyduje co dalej. Jezeli ktos (tak jak Twoj wet) nie zna najnowszych metod leczenia, to podstawowa diagnostyke mozna u niego zrobic, ale decydowac o dalszym losie psa powinien ktos z wieksza wiedza i przede wszystkim mozliwosciami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MateuszCCS Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='Zeliika'][B]Jureja[/B] nie podejmuj pochopnie decyzji o leczeniu operacyjnym. [/quote] dokladnie. [QUOTE] Na priva przesylam Ci szczegoly jednej takiej historii. [/QUOTE] Ja tez poprosze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 ja tez chce sie dowiedziec o szczegolach leczenia znalazlam super ortopedke tu we Wloszech u mnie..pod koniec miesiaca jedziemy na RTG i diagnoze..czy konieczny jest kolejny zabieg czy nie..trzymajcie kciuki :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted February 6, 2006 Share Posted February 6, 2006 [quote name='Jureja']Czy [I]zmniejszona[/I] głowa kości to nie objaw dysplazji?A sztywność łap i silna kulawizna po spacerach,albo niemożność poruszania się po długim leżeniu? [/quote] moze chodzi o spłaszczoną (normalna, zdrowa jest zaokrąglona i scisle "nakryta" panewką), to wyjdzie na RTG. Sztywność, kulawizna po spacerach i lezeniu to objawy, które nas zaprowadziły do weta z Vegą, ale to za mało do diagnozy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted February 6, 2006 Share Posted February 6, 2006 a mnie do weta zaprowadzilo kulenie na lapke po zabawie z innym psem..na poczatku myslalam ze moze sie przewrocil na asfalcie i sie potlukl ale jednak nie... mam nadzieje ze jak pojdziemy teraz pod koniec miesiaca to okaze sie z<e nie trzeba robic zabiegu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 15, 2006 Share Posted February 15, 2006 Byłam u wetów z moją Rają i diagnozy były różne. Dr Golec,który robił RTG stwierdził,że ma poważną dysplazje i od razu naciągał nas na operacje,przy czym nie chciał powiedzieć na czym dokładnie ma ona polegać(tajemnica zakładu).Jestem więc zmuszona jechac do dr Siembiedy,on ponoć lepiej się na tym zna. Z kolei mój zaufany wet określił dysplazję Raji jako B.Powiedział,że leczył poważniejsze odmiany tej choroby samym tylko kwasem hialuronowym(wystarczyła jedna kuracja w przypadku pudla), dietą i pływaniem. Podam jeszcze inne przykłady na to,że dysplazja może zaniknąć w momencie osiągnięcia dojrzałości przez psa(a może raczej są to przykłady błędnej diagnozy?): -ON z pewnej hodowli miał stwierdzoną dysplazje w wieku kilku miesięcy,po kilkunastu miesiącach wpadł pod auto i RTG wykazalo tylko stuczenie,żadnych śladów dysplazji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 15, 2006 Share Posted February 15, 2006 jeszcze jeden przykład: pewien wyżeł kulał,az do osiągnięcia wieku dwóch lat. Można by mnożyć takie przekłady,co świadczy moim zdaniem o tym jak wielki wpływ na tę chorobę ma środowisko(słyszałam,że geny to tylko30%,jednak w innych żródłach podają,że więcej) Co więc waszym zdaniem powinniśmy robić dla wyeliminowania dysplazji,skoro np. u pewnego psa stwierdzono dysplazje typu C a w wieku dorosłym stwierdzono najwyżej lekkie zmiany?Czy taki pies ma zostać dopuszczony do rozrodu,czy nie, bo jednak miał jakąś genetycznę predyspozycje do tej choroby? i jeszcze jedno czy zbytnie forsowanie psa może znacznie pogłębić chorobę,czy zupełnie zdrowe szczenie może szaleć do woli i nigdy nie będzie miało problemów ze stawami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 15, 2006 Share Posted February 15, 2006 [QUOTE]i jeszcze jedno czy zbytnie forsowanie psa może znacznie pogłębić chorobę,czy zupełnie zdrowe szczenie może szaleć do woli i nigdy nie będzie miało problemów ze stawami?[/QUOTE] moze mieć problemy w późniejszym zyciu tak sie zdarza np u amstafów trzeba bardzo uważac lubia sobie nadrywac więzadła krzyzowe (noszeni po schodach i nie forsowanie jest bardzo wskazane) Jureja nadal polecam wątek o kwasie hialuronowym lek o nazwie bonhaern ja bym najpier to podała i zobaczyła jakie beda rezultaty ... skoro nie ma jednoznacznej diagnozy ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 16, 2006 Share Posted February 16, 2006 [quote name='Patka']Jureja nadal polecam wątek o kwasie hialuronowym lek o nazwie bonhaern ja bym najpier to podała i zobaczyła jakie beda rezultaty ... skoro nie ma jednoznacznej diagnozy ...[/quote] Czytałam ten artykul.Mówiłam wetowi o Bonharenie,on nie zna tego leku. A poza tym ciężko go zdobyć,ile pamiętam to Hyonatem firmy Bayer jest bardziej wydajny.Dziś Raja dostanie 1cm sześcienny Hyoantemu dożylnie,zobaczymy jakie będą efekty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 16, 2006 Share Posted February 16, 2006 Nie wiem jak z wydajnością ... ja dodaje dozylnie 1% bonharen za całą kuracje 6 dawek po 2 ml zapłaciłam ( w oprowniu do bayerowskiego generyku) niewiele, bo ok 300 zł ... Po jednej dawce cudów bym sie nie spodziewała trzeba przeprowadzic cąłą kuracje i czasem ją powtórzyć... Twój wet chyba substancję czynną zna to jest tylko inny producent mozna go spowadzic z Czech ... pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jureja Posted February 16, 2006 Share Posted February 16, 2006 Wet twierdzi,że wystarczy jedna kuracja(dwa zastrzyki) co kosztuje ok.200zł. Ponoć Bonharen trzeba rozcieńczyć(coś było o tym w innym wątku)a mój wet nie wie czym,a wogóle to nie zna tego leku i woli nie ryzykować. A kiedy spodziewać sie efektów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 16, 2006 Share Posted February 16, 2006 nO WIDZISZ JA cI TU NIC NIE POWIEM, BO NIE ZNAM METOD TWOJEGO WETA I samego HyonatU... U nas przewidują efekty po 4 z 6 dawek (a tak mozna rozcieńczać i podawać we wlewie, ale my podaliśmy bezpośrednio do żyły 1% i jest OK) Podam Ci Link (nie wiem czy znasz) sa tam ciekawe spotrzeżania "molosowców" ;) : [url]http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=3176&postdays=0&postorder=asc&highlight=bonharen&start=0[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.