Jump to content
Dogomania

ODNALEZIONA po niemal 2 latach! Skradziona suczka West - Daga! Hurra!


Recommended Posts

Posted

żurki i sklepy to najlepszy punkt informacyjny w okolicy. aga musisz wozic przy sbie książeczkę szczepień Dagi. dlatego że jesli bedziesz wołałłą policję czy cokolwiek (być może ktoś nie zechce ci oddać Dagi) to musisz miećdowó na to, że Daga jest Twoja. ten protokół zgłoszenia kradzieży też miej.
tylko nie zgub i nikomu nie dawaj:)

  • Replies 852
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dzięki za przypomnienie, w sumie to nie noszę tego od pierwszych dni zaginięcia ale od czasu jak dzwoniąc do wetów, pani z którą rozmawiałam powiedziała mi, że nie mam prawa do psa, bo nie miał chipa i minęło już więcej niż 2 tygodnie od zaginięcia. Wtedy poczułam się jakbym to ja była przestępcą.

Posted

masz prawo do psa dwa lata po jego zaginięciu jeśli udowodnisz, że tojest Twój pies. co bez chipa i tatuażu fkatycznie jest trudne, ale książeczka już dużo robi

Posted

Byłam wczoraj u jasnowidza, a raczej koleżanka poszła za mnie, bo jest ta pani jasnowidz za daleko.
Powiedziała mi, że była to kradzież na zlecenie i że pies jest niedaleko i niestety już ma książeczkę zdrowia, bo był u Weta. Dała 20% szans na odzyskanie psa. Trochę się tym załamałam ale powiedziała, że jak znajdę weterynarza, który założył jej książeczkę to znajdę psa. Cóż weterynarze z Trójmiasta i okolic nadchodzę...:)

Posted

Nie zalamuj sie. Masz wiele szczegolow (jesli to prawda co mowi)i znajdziesz ja!!!! Ja tez wierze ze znajde moja suczyne. Bedzie ciezko w Twoim i moim przypadku ale trzeba wziasc sie w garsc i wreszcie je znlalezc!!!!
[quote name='aga34']Byłam wczoraj u jasnowidza, a raczej koleżanka poszła za mnie, bo jest ta pani jasnowidz za daleko.
Powiedziała mi, że była to kradzież na zlecenie i że pies jest w Gdyni i niestety już ma książeczkę zdrowia, bo był u Weta. Dała 20% szans na odzyskanie psa. Trochę się tym załamałam ale powiedziała, że jak znajdę weterynarza, który założył jej książeczkę to znajdę psa. Cóż weterynarze z Gdyni i okolic nadchodzę...:)[/QUOTE]

Posted

[FONT=Arial]Z tym drugim jasnowidzem jest problem, miał to być Jackowski ale zachował się trochę niepoważnie w stosunku do jednej pani. W ogóle nie chciał z nią gadać jak usłyszał, że chodzi o psa. Potem ta Pani jeszcze raz do niego dzwoniła, tym razem odebrała jego córka, powiedziała aby przesłać zdjęcia, rzecz psa, szkic okolicy i kasę 200zł. Nie wiem co o tym myśleć. Masz może namiary na jakiegoś jasnowidza? [/FONT]

Posted

Co za idiota!!! Takim jasnowidzem to i ja moge byc. bajki to kazdy opowiadac umie jeszcze za kase heh... zalosny typ.[quote name='aga34'][FONT=Arial]Z tym drugim jasnowidzem jest problem, miał to być Jackowski ale zachował się trochę niepoważnie w stosunku do jednej pani. W ogóle nie chciał z nią gadać jak usłyszał, że chodzi o psa. Potem ta Pani jeszcze raz do niego dzwoniła, tym razem odebrała jego córka, powiedziała aby przesłać zdjęcia, rzecz psa, szkic okolicy i kasę 200zł. Nie wiem co o tym myśleć. Masz może namiary na jakiegoś jasnowidza? [/FONT][/QUOTE]

Posted

O kurcze.Z jednej strony to trochę smutna sprawa, a z drugiej to może warto by jeszcze wykrzesać trochę sił i pójść za głosem jasnowidza :) Jednak nie mogę w to uwierzyć jak ktoś mógł zlecic kradzież psa...

Posted

na forum Westie napisałaś też że ta kobieta chce go chyba do niemiec wywieźć? czyli jednym słowem wygląda na to że chce go sprzedać... czy masz jakieś namiary na tą osobę? bo żeczywiście jeśli to może być zaginiony Niko, to jak go wywyozą będzie już koniecsprawy........

Posted

[quote name='aga34'][FONT=Arial]Z tym drugim jasnowidzem jest problem, miał to być Jackowski ale zachował się trochę niepoważnie w stosunku do jednej pani. W ogóle nie chciał z nią gadać jak usłyszał, że chodzi o psa. Potem ta Pani jeszcze raz do niego dzwoniła, tym razem odebrała jego córka, powiedziała aby przesłać zdjęcia, rzecz psa, szkic okolicy i kasę 200zł. Nie wiem co o tym myśleć. Masz może namiary na jakiegoś jasnowidza? [/FONT][/QUOTE]

[B]Aga34[/B] - ja też szukam swoich psów - od 24.12. tutaj jest ich wątek [URL]http://www.dogomania.pl/threads/125620-Fiodor-i-Sara-zaginAE-A-y-Szczecin-i-okolice-POMOCY?p=13888072#post13888072[/URL] albo kliknij w mój banerek.

Ja byłam u Jackowskiego, wcześniej 30.12. byłam u innej jasnowidz (5 dni szukała wizji o psach :angryy:) - dwie skrajne wizje mają. :shake:
Jeśli chcesz, to możemy porozmawiać. Mój telefon 600881691, możesz dzwonić o każdej porze, albo wyślij smsa, ja odzwonię.

Trzymaj się, ja wiem co przeżywasz :-(

Posted

Jeśli chodzi o tego psa w Pucku, to tak Pani powiedziała, że ma przyjechać po niego ktoś z Niemiec, tak bardzo jestem załamana, że to nie Daga, nie mam już siły. Liczyłam bardzo, że tym psem w Pucku będzie Daga, a tu niestety ...
Rozmawiałam z właścicielem Niko prosiłam aby przygotował mi ogłoszenie o zaginięciu psa, z wpisaną kwotą. Powiedziałam mu że ja wydrukuję i zaniosę koleżance aby powiesić w tym sklepie, niestety zamiast ogłoszenia otrzymałam link do strony zaginionepsy i info że tam są wszystkie informacje. Nie wiem co o tym myśleć...
Wczoraj dopadła mnie choroba, nie mogę mówić, tak bardzo boli mnie gardło. Dzisiaj siedzę w domu z dziećmi.
Nie wiem co o tym myśleć, teraz trzeba się skupić na tym Elblągu i tym co powiedział jasnowidz. No i jeszcze ten dom przy Hutniczej. To jedyne info jakie mam.
Nie chcę się poddać. Chociaż mam coraz mniej sił i nadziei na jej odnalezienie.
Daga to taki mały zawsze wesoły piesek...
Nie mam już siły, przepraszam...

Posted

Faktycznie dziwna reakcja właściciela Niko, bo każdy kochający i "normalny" odrazu po takiej informacji niepatrzyłby na nic,odrazu wsiadłby w samochód i jechał do Pucka...no ale cóż....
Nie przepraszaj , bo robisz wszystko co się da !!! A teray sie kuruj , no

Posted

Dzięki za powieszenie plakatów gops. Ja piszę maile i zapraszam do listy znajomych ludzi z Elbląga. Może to coś da.
Teraz jeszcze jeden trop Gdynia, nie wiem co o tym myśleć. Trzeba wszystko sprawdzić.
Niezależnie od tego jak zachował się właściciel Niko, poprosiłam koleżankę aby sprzedawczynie wzięły namiary na to babkę jak się jeszcze raz pojawi. Dam właścicielowi Niko, może jeszcze piesek będzie w kraju.

Posted

Agnieszka32 widziałam też twój wątek, serdecznie Wam współczuję bo nie wyobrażam sobie mnie w takiej sytuacji...Ty Agnieszko faktycznie możesz się martwić że ktoś będzie się bał twoich piesków i że mogą się gdzieś błąkać, może nawet już osobno, w twoim przypadku dzwoniłabym do staży i schronisk co parę dni. A Dagę pewnie ktoś przygarnął, wydaje mi się że każdy normalny weterynarz powie że zakładał jakiemuś dorosłemu psu książeczkę.....Aguś nie poddawaj się, oczywiście wylecz najpierw bakcyla :D polecam wodzionke :P i walcz. Tak bardzo bym wam pomogła jakbym bliżej was mieszkała niestety jestem na drugim końcu polski. Ale i tak przyglądam się każdemu białasowi na ulicy, Daga jest bardzo charakterystycznym psiakiem, niedość że ma brązowy nosek to jeszcze dość duży, napewno większy od mojego Alexa....

Posted

Może i ma trochę większy nosek ale to zdjęcie z tym nochalkiem w pierwszym planie trochę zniekształca. Nosek był prawie normalny tylko nie czarny. :)

Posted

Drugi jasnowidz powiedział, że Daga jest w domku z ogródkiem, że są tam dzieci, że albo jest chora albo tak bardzo za nami tęskni, że wypuszczają ją tylko do ogródka i nie chodzą z nią na spacery i dlatego nikt jej nie widzi. Powiedziała też, że nie jest daleko. To byłoby tyle jeśli chodzi o jasnowidzów.
Teraz rzeczywistość, trzeba znaleźć Panią z pod Elbląga, powalczyć z wetami i psimi fryzjerami z Trójmiasta i okolic i coś mi się wydaje, że dalej robić rekonesansy, a i zaczepiać ludzi z psami, czy może nie słyszeli albo nie widzieli. Kurcze ona była tak strasznie szczekliwa, że nie sposób było jej ukryć.
Sąsiedzi powiedzieli, że domyślili się, że coś z naszym psem się stało, bo przestało coś szczekać za ścianą, jak wychodziło na dwór, jak zobaczyło coś za oknem, jak odezwał się domofon. Daga na wszystko szczekała i nie dała się uspokoić taka mała biała gadułka.

Posted

jeśli chodzi o tych wetów, to jeśli nie możesz pojeździć to podzwoń do nich z tym pytaniem czy zakladali ks. zdrowia dorosłej suce... tylko jest jeden problem,...,bo w wielu "punktach" weterynaryjnych pracujenie tylko jeden wet, tak jest np. u mnie,jest aż 3 weterynarzy, jak u siebiedawałam ogłoszenie Dagi to się aż zdiwiłam,bo kilka razy chodziłam z moim Pakiem tam i widziedziałam tylko o 2,a tunagle wychodzi jeszcze jakiś inny ..... tak samo jest np. u Bandury, leczy tam jeszcze taki dość młody wet, chyba jego syn.... winnych klinikach tez tak pewnie jest i to jest właśnie ten problem, bo przykładowo zadzwonisz,zapytasz się jednego,dostaniesz odpowiedź przeczacą , a tam może być inny lekarz , który mógł akurat mieć takiego "pacjeta" i co wtedy? Bo nie wierze że weterynarze rozmawiają o wszystkich swoich pacjętach itd. itp. tak samo jak dawałam te plakaty to sama widziałam jak to wygladało, ja pytam czy mogę zostawić ogłoszeniebo kolezance zagineła taka i taka sunia i czy może niewidział albo nie leczył takiej? a wiekszośc znich ledwo co popatrzyła nazdjęcie i na "półeczke" że potem powieszą,a najlepiej zrobił jeden : przy mnie na żywca dojakiejś teczki i do szufladki.... kurcze trochę się rozpisałam, ale chciałam w tej mojej lakonicznej "wypowiedzi" dać do zrozumienia że ichtrzeba dosłownie atakować!!! Czyli jak już dzwonisz do jednej kliniki to rozmawiasz zjednym i odrazu pytasz czy leczy tu jeszcze jakiś inny i w jakie dni przyjmuje i w jakich godzinach.... fakt troche więcej pracy , ale jak to mówią bez pracy nie ma kołaczy...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...