JustynaJK Posted December 24, 2005 Posted December 24, 2005 Mój ONek właśnie jest po operacji skrętu śłedziony,ponoć to bardzo rzadka sparawa,najczęściej dochodzi do skrętu żołądka,który ewentualnie może pociągnąc śledzionę,ale samej śledziony? Czy jakaś wasza pociecha przeszła przez ten koszmar? Quote
MateuszCCS Posted December 24, 2005 Posted December 24, 2005 [quote name='JustynaJK']Czy jakaś wasza pociecha przeszła przez ten koszmar?[/quote] Rotka znajomej ... Niestety pies biega juz po łąkach za tęczowym mostem :( Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 ojejej,mój na szczęscie ma się coraz lepiej Quote
sota36 Posted December 25, 2005 Posted December 25, 2005 Mam pytanie- piewszyraz slysze o takiej przypadlosci - mozesz napisac jakie sa powody jej i objawy??? Dziekuje. Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 Przypadek podobno bardzo rzadki,wręcz kuriozalny,moi weci są bardzo doświadczeni ,a taki widzieli po raz pierwszy. Objawy:24 h wcześniej obfite wymioty głównie treścią śluzową,brak apetytu,wzmożone pragnienie,bez temperatury,węzły chłonne niepowiększone,śledziona powiększona ,twarda wyczuwalna po stronie prawej pod łukiem żebrowym ( to że jest to śłedziona wyszło w usg),brzuch napięty. Po paru h wymioty ustąpiły,stolec cały czas oddawał,ale pies był słaby. Byłam cały czas w kontakcie z wetem.Dostał w iniekcji 2 h po pierwszych objawach leki p/bólowe i poprawiające perystaltykę jelit. Trochę mnie uspokoiło to,że wymioty ustały,pojawił się apetyt,ale pies był nadal słaby i widać cierpiący. Pojechałam de weta 24h po pierwszych objawach i po wykonaniu USG brzucha pierwsza dgn to guz śledziony i rokowanie niepomyślne. Zdecydowałam się na citową laparotomię zwiadowczą (po prostu otwarcie brzucha). I to był ratunek dla psa,okazało się że to tylko skręcona śledziona i jak przeżyje operację to rokowanie bdb!!! Nie miał guza,żadnych przerzutów,serca zdrowe. Teoretycznie powinien nie żyć przez 20h ale medycyna jest przewrotna i piesio się już ma dobrze. W trakcie operacji miał usuniętą ponad 3,5kg śledzionę,niedokrwione już narządy wewnętrzne,ciśnienie mu spadło.Wet pokroił śledzionę,wycisnął z niej krew i Jado dostał autotransfuzję.Po 3 h zabiegu wyszedł o własnych łapach!!!! Jestem szczęśliwa,że tak się skończyło.:laola: Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 Powody:ogólnie nieznane,pies ma prawie 9 lat i być może słabe więzadła i nawet przy zabawie z innym psem mogło do tego dojść Quote
sota36 Posted December 25, 2005 Posted December 25, 2005 Super, ze to ta sie skonczylo, ale dziwna przypadlosc... Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 ja też jestem bardzo,bardzo szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Osiolek Posted December 25, 2005 Posted December 25, 2005 Moj pies przez sledzione powedrowal na tamten swiat, podobno wcale nie jest to takie niezwykle. Ja tez nigdy o tym przedtem nie slyszalam, ale juz po fakcie okazalo sie ze starzy mysliwi dobrze wiedza o co chodzi.... I podobno ludziom tez sie to zdarza, wcale nie tak rzadko, tyle ze u ludzi latwiej wychwycic objawy, bo powiedza gdzie ich boli. Moja suka miala 13 lat, nagle zaczela "chwiac sie" na tylnych nogach, tak jakby jej nie unosily. Jeden weterynarz orzekl ze to zapalenie macicy, ale ona macice miala usunieta 5 lat wczesniej. Drugi orzekl ze stawy biodrowe i kregoslup - no i na tym stanelo. Az sledziona sama pekla :-( Niestety, weterynarz do ktorego poszlismy powiedzial ze operacja jest niemozliwa, ze suka jest w takim stanie ze nie przezyje, ona sie faktycznie meczyla. Dzis wiem ze moze bym dalej szukala, ale z drugiej strony jak nikt sie nie podejmie - a pies cierpi, nie mialam wtedy wyboru... :-( Zreszta weterynarz do ktorej pojechalysmy z Kama chyba od razu sie domyslala czego szukac, jak postawic diagnoze.... Co oznacza ze nie byl to jej pierwszy przypadek.... Wnioski jakie wyciagnelam, to zdiagnozowac u starego, doswiadczonego weterynarza, a operowac u mlodego, odwaznego (starzy sie zazwyczaj nie podejmuja). Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 ponoć dużo częściej zdarza się skręt śledziony i żołądka ,a samej śledziony naprawdę nieczęsto i nieczęsto z tego psiaki wychodzą. Mo też już był w dość ciężkim stanie,ale ja się uparłam. Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 co do ludzi to napewno nie zdarza się to często!! to wiem napewno i zwykle śledziona pociąga żołądek Quote
Osiolek Posted December 25, 2005 Posted December 25, 2005 Nie wiem czy to byl skret sledziony, czy tez nowotwor (od ludzkiego rentgenologa wiem ze nowotwor - niezlosliwy - zdarza sie w sledzionie stosunkowo czesto i rozsadza ja od srodka) - obdukcji nie robiono, na rentgenie widac bylo wszystkie narzady oprocz sledziony plus cala mase krwi, a hemologia wykazala kompletny brak czerwonych krwinek. Stad wnioski. Ale najwazniejsze nie jest co sie stalo, a to (dla wszystkich wlascicieli psow) ze na sledzione tez trzeba zwrocic uwage.... Quote
JustynaJK Posted December 25, 2005 Author Posted December 25, 2005 oczywiście,że tak,nowotwór zdarza się dość często i rokowanie jest bardzo niepomyślne. Mój onek miał szczęście,nowotworu nie ma ,a śledzionę wycięto Quote
Osiolek Posted December 25, 2005 Posted December 25, 2005 I Ty i on mieliscie szczescie :-) I to jest w tej chwili najwazniejsze :-) Moja Kama zdechla prawie 4 lata temu, miala ponad 13 lat, wiec i tak by juz nie zyla, nie mam zalu do weterynarzy, ale do tych wplatanych w jej chorobe juz nie chodze..... ( tzn tak naprawde zal mam, ale staram sie o tym nie myslec, bo to nic nie zmieni). Bardzo sie ciesze ze Wam sie udalo!!!!! Teraz pewnie musicie uwazac na wszystkie infekcje? Ale to jest drobiazg w porownaniu z tym co moglo byc..... Quote
JustynaJK Posted December 26, 2005 Author Posted December 26, 2005 Psy z usuniętą śledzioną mogą żyć bardzo długo.Jado przedtem mi nigdy nie chorował,więc myślę,że teraz też nie będzie żle,Jest psem domowy,w ciepełku mieszka to też jest ważne.:haha: Quote
JustynaJK Posted December 27, 2005 Author Posted December 27, 2005 Dziś jest już 5 doba po zabiegu i wszystko jest oki,Jutro jedziemy na wizytę kontrolną i dowiem się dokładnie o przebiegu samej operacji,bo przedtem nie dałam rady już pytać. Napiszę juto newsy. Quote
Matagi Posted December 27, 2005 Posted December 27, 2005 Moja bassetka miała skręt śledziony w wieku 6 lat.Objawy były właśnie takie,jak opisała JustynaJK.Balbina została zoperowana,sledziona została usunięta /wyglądała jak olbrzymia...wątroba/,funkcję śledziony przejął szpik.Po operacji suczka była bardzo obolała,ale po tygodniu już szalała.Pies bez śledziony może normalnie funkcjonować,tego braku nie zauważałam ani ja ani Balbina.Po dwóch latach od tej operacji Balbina miała skręt żołądka.Była niedziela,po godz.22.oo.Znajomy lekarz przebił jej żołądek,sam nie był w stanie operować.Powiedział,że jeżeli do rana suka przeżyje,to będzie operował.Rano do lecznicy Balbina podreptała na własnych łapach z dziurą w boku.Jej żołądek został odwrócony i przyszyty .Po operacji szybko doszła do siebie,szybciej niż po śledzionie.W wieku 12 lat Balbinę dopadło ropomacicze.Znowu operacja,biedula ciężko ją przeszła,wybudzała się z narkozy 26 godzin...ale się obudziła i znowu wszystko było super.Minęło 1,5 roku......Balbina ma 13,5 roku,jak na basseta to matuzalem.Jest niedziela,święta noc,suczydło widać,że źle się czuje,zachowuje sie jak przy skręcie żołądka.Podawałam jej leki rozkurczowe,masowałam, i tak dotrwałyśmy do 8.00 rano-lecznica otwarta .Diagnoza: skręt jelit.Diabelne jelito zapętliło się o kikutek po usuniętej dawno temu śledzionie.Operacja przebiegła szybko,tym razem Balbina wybudziła się po 6-8 godzinach.Po operacji czuła się dobrze.Niestety minęło pół roku i serduszko zaczęło szwankować.Robiłam wszystko co można było zrobić dla 14-to letniego basseta,niestety wiek i przebyte operacje zrobiły swoje,musiałam podjąc decyzję....Balbina urodziła sie w moich rękach i w nich odeszła...A bez śledziony przeżyła połowę swego życia. Quote
JustynaJK Posted December 27, 2005 Author Posted December 27, 2005 ale zapewne miała długie i piękne życie! tak wiem,że bez śledziony może żyć,najważniejsze i znacznie podnoszące rokowanie jest to,że był to tylko skręt a nie nowotwór! Quote
Matagi Posted December 27, 2005 Posted December 27, 2005 I będzie żył dłuuuugo jeszcze i szczęśliwie!!!!:multi: Howgh!:laola: Quote
JustynaJK Posted December 28, 2005 Author Posted December 28, 2005 jado jest po kontrolnej wizycie i wszystko jest cacy!:smilecol: :laola: Quote
MateuszCCS Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 Super ;-) Duzo zdrowia dla zwierzaka :-D Quote
Alicja Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 Wspaniale , teraz juz tylko do przodu;-) Quote
mandibula Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 Hej Dog de Bordeaux mojej przyjaciółki miał skręt śledziony. Na szczęście z moimi lekarzami (chirurg i internista) wyciągnęliśmy go z tego. Szybka diagnoza i operacja. Podobno najważniejszy jest czas. Mój chirurg wszystko zawsze tłumaczy więc dość dokładnie poznałam to świństwo, nawet z medycznego punktu widzenia. Mówił, że to rzadkość, ale miewa takie przypadki. Bardzo ważne są po takich zabiegach leki przeciw krzepnięciu krwi, ale to już pewnie wiesz. Pacjent żyje już w dobrym zdrowiu 3-ci rok. Będzie dobrze! Pozdrawiam, do tej pory baczna czytelniczka... Quote
JustynaJK Posted December 29, 2005 Author Posted December 29, 2005 Mój Jado czasy krwawienia i krzepnięcia ma w normie!Dziś to już tydzień po tym paskudztwie!Jeszcze tydzień i wyciągam mu szwy!Dzięki za wszystkie ciepłe słowa mbyło mi to potrzebne!:lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.