malawaszka Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 a ona kontaktuje? patrzy/ jakoś reaguje na Ciebie? Quote
ULKA12 Posted November 12, 2009 Author Posted November 12, 2009 Oczywiście, reaguje, jak wchodzę stara się podnieść chociaż na przednich łapach, jak ją głaszcze to ma taką błogą minę, dlatego jest jeszcze trudniej podjąć decyzję. Gdyby ona nie reagowała byłoby łatwiej. Jest jeszcze coś co mnie niepokoi, Bora strasznie linieje, wiem, że u psa to objaw stresu, ale łudzę się, że to dlatego, że nie jest przyzwyczajona do ciepłego pomieszczenia. Żeby psy umiały mówić... Weterynarz powiedział, że jeszcze próbujemy, u ludzi tez podniesienie się po wylewie trwa, u psów następuje to szybciej więc pozostaje czekać. Próbuję jej rozmasowywać ten kark ale nic nie pomaga:-( Najbardziej boję się aby ją o nic nie bolało, po co ma się niepotrzebnie męczyć. Ale weterynarz twierdzi, że nic ją nie boli. Quote
malawaszka Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 [quote name='ULKA12']Żeby psy umiały mówić....[/QUOTE] no własnie.... Wet jest w porządku więc Bora jest w dobrych rękach i ma Ciebie - czekamy razem z Wami i trzymam :kciuki: Quote
Lilmo Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 Borciu... :-(:-(:-( Dzielna z Ciebie psinka, a z Ciebie Ulko12 dzielna i wspaniała kobieta! Trzymam za Was mocno kciuki. Quote
Szarotka Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 Borcia zbierz sie w sobie.......walcz......... Quote
siekowa Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 Borciu walcz kochana. :( Ja też trzymam za Was kciuki. Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 Nie było mnie tu kiolka dni i jak weszłam, to mi krew odpłynęła z nóg....wyuję jak głupia bo nawet przez my sl mi nie przerszło, ze stan Boruni sie moze tak zmienic w ciagu kilku dni:placz::placz::placz:Ona na zdjeciach jest taka cudna..Ulenko, ja Ci sie wcale nie dziwie ze nie mozesz podjac decyzji, bo nawet nie chce myslec co bym zrobila bedać na Twoim miejscu..Bora na pewno ma wolę zycia, inaczej by juz Jej z nami nie było..w koncu młoda nie jest...stan był bardzo zły a jednak cos sie russzą..Borunia zyje..wiem wiem..co to za zycie...i nie chcę myslęc co to za zycie, bo jestem pewna, ze sunia jest szczesliwa majac taka cudowna opiekunke przy sobie..majac taka MILOSĆ...może nie rozumie co sie z Nia dzieje..może nie jest jej wygodnie..ale na pewno jest szczęśliwa..nie płacze....cieszy sie i podnosi na widok ULi jakby na przekor wszystkiemu chciala pokazc"ze mna nie jest tak źle"..... BArdzo Ci Ulenko jestem wdzieczna, ze tak troszczysz sie o Borę i dajesz jej szansę....nikt z nas nie wie jak to sie skonczy, ale wiemy na pewno- niczego nie zrobisz pochopnie, nie bedac pewna na 100% ze nie ma innego wyjscia....i ta swiadomosc daje mi spokoj..choc serce wyje z bólu.....mam andzieje ze sie uda..nie takie cuda widzialam na dogo....i wierzę, ze tu również cud moze sie wydarzyć....przy takiej dawce miłości jaka tu widze, cud mnie wcale bardzo nie zdziwi...... Boruniu..dziewczynko..walcz...zdrowiej..pokaz nam wszystkim ze dasz rade...no i lekarzowi daj radsc, ze jestes pierwsza dziewczynka wyprowadzona z ciezkiego stanu.....Proszę.......dasz rade..... Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 Jezuuuu..jak ja sie balam tu dzis wchdozic na dogo w ogole....balam sie optworzyc..ale teraz my sl e, ze chyba brak wiadomosci jest dobrą wiadomościa......:roll::roll:Boruniu...sunieczko...co u Ciebie..???????............ Quote
lilk_a Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 znalazłam tak na szybko wątek na dogomani o psach po wylewie [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1084/wylew-u-psa-117910/[/url] Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 Chyba zaraz "jajko zniose"..mam tyle roboty a nie moge odejsc od kompa z nadzieja , ze zaraz beda jakies dobre wiesci......Boruniu.... Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 zAglądam tu co chwile i ciągle nic nie ma..nie wiem juz co to oznacza ale mam nadzieje ze dobre rzeczy..inaczej by juz nam chyba Ula napisała..... Boruniu....walcz- jesteśmy z Toba cały czas sercem i myslami....:loveu::loveu::loveu: Quote
Szarotka Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 Gonia bo jeszcze bedziemy musialy Ciebie ratowac. Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 [quote name='Szarotka']Gonia bo jeszcze bedziemy musialy Ciebie ratowac.[/QUOTE] Co mnie nie zabije to mnie wzmocni...:loveu::loveu:Na razzie tylko rozbolał mnie zołądek;);)ale spoko....nie bedzie tak źle....bo ja mam ciagle nadzieje :roll:dzis jednak faktycznie mysle o Boruni cały dzien odkąd oczy otworzyłam.....nie miałam pojęcia jesczcze wczoraj, ze cos sie dzieje złego....dlatego chyba do tej pory w takim szoku jestem....Wy zdażyłyście sie juz do tej sytuacji troszke "przyzwyczaić"....ale tak czy siak..bardzo juz bym chciala wiedziec co u Sunieczki Quote
lilk_a Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 goniu , spokojnie:glaszcze: , myślę że to co można było to już zrobione , potrzeba czasu żeby dojść do siebie po wylewie ,a podobno był rozległy , czy to pies , czy człowiek , to samo musi się wszystko cofnąć i odbudować , Bora może ma ciężej z uwagi na swój wiek , jeżeli nie doplącze się nic więcej , np zapalenie płuc czy zanik mięśni , jest duża szansa że sobie z tym poradzi może nie do końca wróci do pełnej sprawności ale nadzieja zawsze jest .... Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 [quote name='lilk_a']goniu , spokojnie:glaszcze: , myślę że to co można było to już zrobione , potrzeba czasu żeby dojść do siebie po wylewie ,a podobno był rozległy , czy to pies , czy człowiek , to samo musi się wszystko cofnąć i odbudować , Bora może ma ciężej z uwagi na swój wiek , jeżeli nie doplącze się nic więcej , np zapalenie płuc czy zanik mięśni , [B]jest duża szansa że sobie z tym poradzi może nie do końca wróci do pełnej sprawności ale nadzieja zawsze jest [/B]....[/QUOTE] i JA ŻYJĘ TA NADZIEJĄ.....I CZEKAM CIERPLIWIE:loveu::loveu: Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 i dalej czekam cierpliwie..choć mój brzuch już odmawia posłuszeństwa....:cool3::cool3::cool3:Normalnie zaczynam się martwic....Boruniu..czekam na wiadomości od Ciebie...bardzo czekam..... Quote
Szarotka Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 [quote name='gonia66']i dalej czekam cierpliwie..choć mój brzuch już odmawia posłuszeństwa....:cool3::cool3::cool3:Normalnie zaczynam się martwic....Boruniu..czekam na wiadomości od Ciebie...bardzo czekam.....[/QUOTE] Goniu ja sie martwie o Ciebie. Ulka pewnie ma rece pelne roboty i nie ma glowy, zeby tu zagladac. Quote
gonia66 Posted November 13, 2009 Posted November 13, 2009 [quote name='Szarotka']Goniu ja sie martwie o Ciebie. [B]Ulka pewnie ma rece pelne roboty i nie ma glowy, zeby tu zagladac.[/B][/QUOTE] Ale to chyba dobrze, ze nic nie pisze..prawda?/Gdyby cos sie zlego dzialo to na pewno by napisala....dobrze mysle???:cool3: Quote
gonia66 Posted November 14, 2009 Posted November 14, 2009 Boruniu...cisza u Ciebie..ale wierzę, że to jest dobry znak..dzis zagladalam tu ze 100 razy....jutro pewnie zaraz , jak wstane(ok13:eviltong:) wskocze tu do Ciebie po dobre wiadomosci..no musza byc dobre...wierze ze beda i nie moze byc inaczej....Walcz maleńka...dla Uli, dla nas..dla siebie....tyle juz przeszlas...:shake::shake:mam nadzieje, ze to wszystko niebawem pojdzie w zapomnienie..a Ty będziesz zdrowa i będziesz naszą dumą i radościa....dobranoc Boruniu...odpoczywaj, nabieraj sil do przezycia kolejnego dnia...:loveu::loveu::loveu: Quote
lilk_a Posted November 14, 2009 Posted November 14, 2009 hmmm ...taka cisza .... goniu przywitaj mnie w klubie ...zaczynam się denerwować :shake: Quote
Lilmo Posted November 14, 2009 Posted November 14, 2009 [quote name='lilk_a']hmmm ...taka cisza .... goniu przywitaj mnie w klubie ...zaczynam się denerwować :shake:[/QUOTE] To i ja się przyznam, że zaczyna mnie niepokoić ta cisza... Borciu, martwię się o Ciebie. Quote
gonia66 Posted November 14, 2009 Posted November 14, 2009 O Mateńko...dalej nic?????A mnie serce wali jak durne.......tak się bałam tu wejsc.....:shake: Boruniu...suniu..jak u Ciebie????TAk bym chciala przytulic ten piekny łebek, tą kochana mordeczkę...mam nadzieje, ze walczysz dla nas..a skoro tak, to mozemy czekac, byleby na dobre wiesci......mocno tulam Cie Mordeczko.....:loveu::loveu::loveu: Quote
gonia66 Posted November 14, 2009 Posted November 14, 2009 dalej cisza..a moj żołądek normalnie zaraz jakiegoś napadu paniki dostanie chyba....sprzata, gotuje i co chwile biegne z kuchni do kompa sprawdzac, czy jest jakas wiadomosc....i z kazda chwilą zaczynam sie niepokoić coraz bardziej....moze ktos ma namiary do Ulki??Numer telef..???zadzwonie...bo nie wytrzymam chyba....:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.