Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 49.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Asiaczek

    18152

  • M&S

    1809

  • Alicja

    1483

  • taxelina

    1475

Top Posters In This Topic

Posted

Oj, ten mop parowy to juz za mna dłuuuugoooooo chodził.... A teraz, jak mam możłiwośc wypróbowania jego działania i przekonania się, czy się sprawdza u mnie czy nie - to wiem, że GO CHCĘ:)

Pzdr.

Posted

Wiesz, moge kupic za 400 zl w TV shopie lub za 179 zl na Gruperze. chyba wybiorę tę druga opcję.
W tym mopie z Grupera jest regulacja pary/wody i o to mi głównie chodzi. więc wyboru zbyt dużego nie mam...
Bo czym się mogą różnić? Mocą...? Na pewno ceną. A czym jeszcze? Ma myc podłogę i juz;)

pzdr.

Posted

Hahaha, na pewno!

No nic, spadam na śniadanie. Maluchy nakarmione, posprzątane po ich działalności, więc pora na moją małą przyjemność w postaci pysznego sniadania. A potem chyba do łóżka, bom przeziębiona, z nosa leci a i gardło nie odpowiada normom; kaszel taki jakby ropny, katar - to samo. Nie jest dobrze, ale sie nie poddajemy;)

pzdr.

Posted

Nie mamy innego wyjścia:)

A, ostatnio uslyszałam, że wartośc hodowli nie mierzy sie ilością zdobytych pucharów i tytułów (sic!), ale.... szybkościa sprzedawanych szczeniąt.... Do tego doszlismy w hodowli...?!?!?!? Aby jak najszybciej sprzedac?!?!?! a co z planami hodowlanymi, co z poprawianiem rasy...?!?!?! Jak widac, wszedzie kasa, kasa, kasa.....
I niech mi nikt nie mówi, że to normalne.
A dodatkowo, to właściciele psów z tej konkretnej hodowli dzwonia potem do mnie i pytają o podstawowe rzeczy, bo.... właściciel nie potrafi nic konkretnego powiedzieć! Masakra, i tek ktoś nazywa siebie hodowca...?!?!?! Ludzie...

Pzdr.

Posted

[quote name='Asiaczek']Nie mamy innego wyjścia:)

A, ostatnio uslyszałam, że wartośc hodowli nie mierzy sie ilością zdobytych pucharów i tytułów (sic!), ale.... szybkościa sprzedawanych szczeniąt.... Do tego doszlismy w hodowli...?!?!?!? Aby jak najszybciej sprzedac?!?!?! a co z planami hodowlanymi, co z poprawianiem rasy...?!?!?! Jak widac, wszedzie kasa, kasa, kasa.....
I niech mi nikt nie mówi, że to normalne.
A dodatkowo, to właściciele psów z tej konkretnej hodowli dzwonia potem do mnie i pytają o podstawowe rzeczy, bo.... właściciel nie potrafi nic konkretnego powiedzieć! Masakra, i tek ktoś nazywa siebie hodowca...?!?!?! Ludzie...

Pzdr.[/QUOTE]

Asiu, szkoda glukozy....
Ja o wilczych i ich hodowlach już nic nie mówię....

A to nie są hodowcy, tylko producenci.

Posted

[quote name='M&S']Asiu, szkoda glukozy....
Ja o wilczych i ich hodowlach już nic nie mówię....
A to nie są hodowcy, tylko producenci.[/QUOTE]
Tak własnie...

[quote name='Izabela124.']Witaj Asiaczku :)[/QUOTE]
Cześć, Kochana:)

[quote name='jamnicze']Czego to ludzie nie wymyślą żeby się dowartościować :shake:[/QUOTE]
Mnie to włosy na głowie staneły, jak sie o tym dowiedziałam...
Uważam, że jak ktos nie ma warunkow do hodowli, to nie powinien się za to brać... Ja zawsze chetnie potrzymam malce do 9 i 10 tygodnia, aby zobaczyc, co z nich wyrasta i móc powiedziec przyszlemu właścicielowi o ich charakterach... a i to w sumie i tak za krótko...

pzdr.

Posted

Do mnie bardzo często dzwonią , piszą właściciele psów z hodowli które mają wszystkie intery świata , ściany pucharów i stosy medali ;) I serio pytają ludzie o banały .... jak zadaje ja pytanie , a co na to hodowca - a on nic , bo mój piesek to nie jeździ na wystawy. Lub w jego hodowli z X stażem i tysiącem multi interów , taki problem nie występował.

Szkoda że mało kto wie i mało się o tym mówi , że 80% zabawy w hodowlę , to telefon , mail i ciągłe rozmowy , odpowiedzi , tłumaczenia ....

A ja od niedawna mam w dupie psy z nie moim przydomkiem. Bo mi życia by nie starczyło , na załatwianie czegoś za kogoś , kto wziął za to kasę.

Pisałam to ja , ta co nie ma interów i szybko sprzedaje szczenięta :diabloti: Tylko po sprzedaży szczeniąt , to dopiero się zaczyna - korepetycje .... dla nowych właścicieli ;) i to w sumie jest fajniejsze niż wystawy i tytuły.
Bo w mojej rasie było fajnie na wystawach i nawet fajnie było pojechać i bardzo dobrą przywieźć. Chciało się być , chciało się spotkać , pobyć , pogadać , pośmiać.
Teraz jest new TWA , która ma jedno w głowie - pogoń za wygraną każdą możliwą metodą i dupy objechania. I ja mam za to płacić ? Mój pies z tytułem czy bez , ani ładniejszy ani brzydszy nie będzie. Szczeniąt innych nie da i więcej kasy za szczenie nie wezmę.

Hodowla powinna opierać się na zdobywaniu wiedzy , posiadaniu jej sporej ...w dużo większym stopniu niż posiadanie tytułów.
Nie pije Asiu do Ciebie , bo Ty masz inną mentalność , niż szołmeni.

Ja z jednego się cieszę , że obracam się w grupie hodowców , z pasją ... a nie samymi medalami i pucharami.
Co mi po wygranej ? ;) jak i tak stado tumanów , dorobi do tego ideologię , że po znajomości , kochanków , za kasę.
Nie ważne czy mój pies biega po ringu czy po lesie - i tak dorobiona jest do tego historia.
Wolę przepić niż płacić za taką farsę ;) I co to za tytuł , od sędziego co staffika widział na fotce na FB ? ZK nie zawraca sobie głowy doborem obsady sędziowskiej. A od tych których proponują , to ja swoje co trzeba już mam.

Posted

[quote name='Vectra']
Bo w mojej rasie było fajnie na wystawach i nawet fajnie było pojechać i bardzo dobrą przywieźć. Chciało się być , chciało się spotkać , pobyć , pogadać , pośmiać.

Hodowla powinna opierać się na zdobywaniu wiedzy , posiadaniu jej sporej ...w dużo większym stopniu niż posiadanie tytułów.

ZK nie zawraca sobie głowy doborem obsady sędziowskiej. A od tych których proponują , to ja swoje co trzeba już mam.[/QUOTE]

W mojej kiedyś też tak było. Wystawy było spotkaniem towarzyskim, fajną zabawą. Ale to czas przeszły.....

A dobór sędziów, szkoda słów.

Posted

[quote name='Asiaczek']

A, ostatnio uslyszałam, że wartośc hodowli nie mierzy sie ilością zdobytych pucharów i tytułów (sic!), ale.... szybkościa sprzedawanych szczeniąt.... Do tego doszlismy w hodowli...?!?!?!? Aby jak najszybciej sprzedac?!?!?! a co z planami hodowlanymi, co z poprawianiem rasy...?!?!?! Jak widac, wszedzie kasa, kasa, kasa.....
I niech mi nikt nie mówi, że to normalne.
A dodatkowo, to właściciele psów z tej konkretnej hodowli dzwonia potem do mnie i pytają o podstawowe rzeczy, bo.... właściciel nie potrafi nic konkretnego powiedzieć! Masakra, i tek ktoś nazywa siebie hodowca...?!?!?! Ludzie...

Pzdr.[/QUOTE]

Od zawsze uważałam że w hodowli nie ilość najważniejsza, nie szybkość sprzedaży czy popyt a jakość szczeniąt przychodzących na świat...

wypowiem się, jako ktoś z bardzo malutkim - od niedawna dopiero zdobywanym doświadczeniem- uważam ,że hodowla to
i zdobywanie wiedzy ciągłe, zdobywanie doświadczenia,takie jakby "studiowanie rasy"
i zdobywanie tytułów, pokazywanie psów na wystawach - myślę że jeśli pies bierze rasę, a na ringu honorowym się nie pojawia bo "i tak sędziowie tej rasy nie wybiorą na podium" to takie mijanie się z celem...

Ja myślę tak, skoro opiekuję się fizycznie moimi psami, studjuje linie, , importuje psy, jeżdżę na krycia, mam cele i plany hodowlane, chce coś ulepszyć dążyć do ideału rasy, ciągle się uczę o tych psach i jeżdżę na zawody i wystawy, wydaję na to swoje pieniądze i poświęcam czas, to uważam że jadę tam by pokazać co mam i co wypracowałam, powalczyć o to co można zdobyć.

...oczywiście to wypowiedź z mojej perspektywy- "moja" rasa rzadka, konkurencji mało nie mogę się więc porównać do osiągnięć w takiej rasie jak baenji czy stafik ( zdaję sobię sprawę że łatwiej wygrać jeśli w są 1-4 psy jak u nas często a nie 10 i więcej...)

I jest tak, jak piszesz [B]Vectra[/B] mało kto wie ile hodowca odbiera telefonów... poświęcam się dla rasy z tymi telefonami, meilami, by komuś coś doradzić dla dobra pieska ( to naprawde dobra rada by wziąć się za tylko i wyłącznie własne przydomki, bo życia mi braknie i nerwy stracę jak będę chciała zbawić świat )

Posted

Z zewnątrz , przeciętny obserwator nie ma pojęcia , co dzieje się w trakcie posiadania szczenią i po sprzedaży :)
Szczególnie pierwsze miesiące , to są wieczne telefony , wieczne maile ... rozmowy. Setki pytań , pogadanek.
I trzeba mieć dość sporo wiedzy żeby ogarniać to. By nabywca szczeniaka nie czuł się jak klient supermarketu :)
Moje najstarsze szczeniaki , mają po 2 lata :) więc są psami które jeszcze się zmieniają. I ze swojej perspektywy widzę , że taki przeciętny człowiek ma wywalone na moje osiągnięcia wystawowe - które widzi i gratuluje mi. Natomiast jak się coś dzieje , to dzwoni , pyta , potrzebuje rady , wsparcia i oparcia. Czasem nie tylko w kwestii psiej.
Hodowanie nie zaczyna się na pokryciu suki i nie kończy się na sprzedaży szczeniąt. To hodowanie , zaczyna się dopiero właśnie po sprzedaży maluchów. Wiek nie ma znaczenia ... nabywcy to chętnie by wyrwali maluszki zaraz po narodzinach. Ciężko się czeka na właściwy wiek ;)
A życie wystawowe , to jeszcze zupełnie inna bajka :) Nie całe mioty lądują na ringach , ale całe mioty należy traktować tak samo.
Owszem cieszą wygrane , medale .... ale na tym życie się nie kończy. Bo przyszły inter champion , musi przejść wiek szczenięcy , a jego właściciel musi go odchować i wychować , a nie zawsze wie jak ... i od tego jest hodowca by umiał pomóc w każdej kwestii.

I mówię z własnego doświadczenia :) mimo że mam głównie swoje produkty w domu ;) ale mam psa z innej hodowli i Emila ma 4 lata i ja nadal mam wsparcie i oparcie od jej hodowczyni. I gdybym miała teraz kupować psa , z obcej hodowli , na bank pierwsze kroki bym skierowała do tej osoby. Bo nawet w kwestii wyboru szczylka z innej hodowli , mogę liczyć na jej ocenę i zdanie.

Bardzo dużo ludzi którzy kupują szczylka rasowego , wyszło by na wystawę i wiecie .. idą , przeważnie raz albo dwa. Nie ważne jaki mają tam wynik. Rezygnują , a to dlatego że atmosfera na wystawach jest okropna. Nowicjuszy się traktuje per noga .... pół biedy jak pies jest mniej niż przeciętny ;) wtedy chwali się przyszłe tło. Ale jak pies jest dobry , doskonały ... to TWA robi wsio by wywalić konkurencje z ringów.
Sama odczułam to na własnej skórze , jak pierwszy raz pojechałam na wystawę. I słyszę to od wielu ludzi , którzy np dzwonią o radę , poradę .. nawiązuje się temat o wystawach i najczęściej słyszę - pani kochana NIGDY w to towarzystwo.

Smutne , ale prawdziwe. Wystawa to jest sport , dla ludzi z silnymi łokciami.

Posted

Hej, hej, Asiaczku :)
Przygotowania Świąteczne idą pewnie pełną parą.
A ja chyba zapomniałam Ci się pochwalić, że zauroczona Twoimi pierożkami w końcu się wzięłam i sama ulepiłam :lol:
Ale zrobiłam z mięskiem ;)

Posted

Witam Wszystkich po dluzszym milczeniu:)
Fakt, wpadałam "jak po ogień" i wylatywałam... i tak zeszły 3 tygodnie:)

Mam nadzieję, że teraz juz będe wolniejsza i bede mogła poświęcić więcej czasu na DGM:)

Dziękuję za wszystkie zyczenia Wielkanocne, snieżne, słoneczne, radosne, dobre... Wiecie, że dla moich Przyjaciół wysyłam wirtualnie takie same:)

Pzdr.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...