Jump to content
Dogomania

BAJAN i my... ZAGRAJ już z nami w domu od str. 535


mmbbaj

Recommended Posts

  • Replies 7.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[CENTER][FONT=Comic Sans MS][B]MAŁGOSIU, MARKU!!![/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]Wróciłam z kościoła, byłam na MSZY ŚW., na której modliłam się,[/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B] aby BÓG dał wam siły do przetrwania i pogodzenia sie z ta tragedią -[/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B] trochę emocje opadły, więc napiszę swoje przemyślenia.[/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]DOBRZE, ŻE ISTNIEJE TA GALERIA, BO WRAZ Z NIĄ [/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B][SIZE=4]BAJANEK NADAL ŻYJE[/SIZE], [/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]NADAL MOŻEMY O NIM PISAĆ, NADAL MOŻESZ MAŁGOSIU ROBIĆ SWOJE WSPANIAŁE PEZERÓBKI:[/B][/FONT]
[B][FONT=Comic Sans MS]ta jest dla mnie szczególnie wymowna - BAJAN jest TU i TAM wraz z Tobą[/FONT][/B]
[IMG]http://images2.fotosik.pl/214/f0c981f0646efe17.jpg[/IMG]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=4][B]A to rady jak przetrwać taką traumę i na co piwinniście być przygotowani:[/B][/SIZE][/FONT]
[FONT=Trebuchet MS][COLOR=black]Po odejściu psa dla jego właściciela rozpoczyna się długi i bolesny proces akceptacji straty i powrotu do normalnego życia. Nie ma różnicy, czy pożegnaliśmy bliskiego człowieka czy zwierzę – żal jest ten sam i tylko jego nasilenie zależy od siły wytworzonych między nami więzi. Wiele osób wstydzi się przyznać, że większym wstrząsem była dla nich śmierć domowego ulubieńca niż kochanego, ale rzadko widywanego krewnego. Tymczasem jest to reakcja jak najbardziej naturalna – jeśli nie mamy kogoś na co dzień, jego odejście nie burzy porządku naszego świata.

Żal po stracie bliskiego przyjaciela (obojętnie, dwu- czy czworonożnego) przybiera różne formy, ale zawsze można wyróżnić kilka następujących po sobie etapów.

- szok – gwałtowna reakcja, następująca natychmiast po stracie; nie wierzymy w to, co się stało. Nawet jeśli byliśmy przygotowani (starość, choroba), jeśli byliśmy obecni, gdy weterynarz uwalniał go od cierpień - patrząc na martwe ciało naszego psa, nie wierzymy, że to już koniec. Dużo gorzej, gdy śmierć nastąpiła nagle, np. wskutek wypadku lub gwałtownej choroby. Początkowo nie dopuszczamy do siebie informacji, że to się mogło przydarzyć, a gdy powoli zacznie to do nas docierać, następuje etap drugi:

- gniew – to stadium żalu, trudne do opanowania, zwłaszcza gdy pies śmierć psa była przypadkowa; wyładowujemy frustracji poprzez irracjonalną złość do wszystkich o wszystko. Największe pretensje mamy do tych, których psy żyją i cieszą się dobrym zdrowiem.

Po wybuchach gniewu przychodzi kolej na trzeci etap żalu:

- izolacja i zrozumienie – wyczerpanie atakami złości daje o sobie znać i szukamy odosobnienia, zwykle w poczuciu wyobcowania, niezrozumienia przez otoczenie. Powoli dociera do nas, że cokolwiek byśmy nie zrobili – nic nie zmieni tego, co się stało. Nie ma sensu oczekiwać, że jakimś magicznym sposobem czas się cofnie i usłyszymy w nocy znajomy stukot pazurów po posadzce i węszenie pod drzwiami sypialni. Psa już nie ma i nigdy nie wróci. Gdy w końcu dociera do nas prawda o definitywnym rozstaniu z pupilem, rozpoczyna się najtrudniejszy etap:

- poczucie winy – podczas gdy gniew skierowany był przeciw całemu światu, tym razem obwiniamy siebie. Zaczyna się katowanie ,,gdybaniem’’: ,,gdybym wcześniej zauważył, że jest chory..., gdybym poszedł do drugiego weterynarza..., gdybym nie spuścił go ze smyczy przy ruchliwej drodze...’’. Prawdziwe katusze przeżywają właściciele, którzy usypiali swoje psy – wszystkie wcześniejsze wątpliwości wracają z podwojoną siłą. I chociaż po krótszym lub dłuższym czasie uzmysłowimy sobie, że zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, nie uchroni to nas przed kolejnym etapem:

- depresja – w tym stadium jesteśmy już pogodzeni z naszą stratą ale nie z naszym bólem. Zapada twarda decyzja ,,nigdy więcej żadnego psa, drugi raz tego nie zniosę’’. Ból stopniowo przycicha, by co jakiś czas odezwać się gwałtownie, gdy podczas wiosennych porządków natkniemy się na jakieś zapomniane psie zabawki czy zapas kości, przemyślnie poutykanych w zakamarkach szaf.

[B]Przychodzi jednak czas, gdy zaczynamy tęsknić do normalnego życia. ,,Normalnego’’ – czyli do spacerów przy każdej pogodzie; do radosnych powitań, niezależnie od naszego humoru; do wdzięcznego słuchacza, który nigdy nie sprzeciwia się naszym osądom a przede wszystkim do jedynego w świecie, psiego spojrzenia i jego absolutnej, bezwarunkowej miłości. Znaczy to, że doszliśmy do ostatniego już etapu żałoby:
[/B]
[B]- akceptacja – to pogodzenie się z nierozłącznością życia i śmierci. Albo kochamy i ryzykujemy cierpienie albo nie kochamy wcale. W tym przypadku ceną za psie uczucie jest ból, jaki odczuwamy po jego stracie.
[/B]
Nie ma żadnych reguł, jak długo człowiek cierpi i ile powinny trwać poszczególne etapy. Jedno jest pewne: taktowne, przyjacielskie wsparcie może pomóc przetrwać najgorszy okres rozpaczy, a właśnie o nie jest najtrudniej. [/COLOR][/FONT]
[FONT=Trebuchet MS][/FONT]
[FONT=Trebuchet MS][B]NIE WIEM CZY JESTEM TAKTOWNA, PRAGNĘ TYLKO PODZIELIĆ SIE Z WAMI MOIMI PRZEŻYCIAMI I MOIM ŻALEM I PRZEPROWADZIĆ WAS NIEJAKO PRZEZ TEN TRUDNY OKRES WASZEGO ZYCIA:loveu: POKAZAĆ JAK BĘDZIE PRZEBIEGAŁA ŻAŁOBA, ZBY NIE ZASKOCZYŁY WAS DZIWNE ZACHOWANIA I MYŚLI, KTÓRE WAS NAWIEDZĄ!!![/B][/FONT]
[B][FONT=Trebuchet MS]A PISZĘ TO Z AUTOPSJI ZNAJĄC TO WSZYSTKO!!![/FONT][/B][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samograj'][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/e36985ef618cdab2.html"][IMG]http://images2.fotosik.pl/219/e36985ef618cdab2.jpg[/IMG][/URL][/quote][I]...........
Samograjko ....te słowa są bardzo ważne , wiem że gdyby po smierci Harleya ktoś mi dał coś takiego przeczytać łatwiej przeszłabym przez ten ból i zal ...ten Wielki Ból i Wielki Żal ....one pozostały ale ukryte już za niewymowną miłością i pamięcią o Harley'u
Gosiu myślami jestem z Wami..............
[/I]

Link to comment
Share on other sites

Gosiu,

co prawda nie znamy sie osobiscie, ale mam przesympatyczna i mocno zwariowana kumpele Madziare od Leosia- chadzamy razem na wieczorne spacery - i Madzia mnie po pierwsze mnie tu wciagneła - ( sama mam sunie) i to co przeczytałam to szalona tragedia i bardzo wam współczuje....
Wiem, ze to zadne pocieszenie dla Was ale musicie pamietac te same cudne chwile kiedy był z Wami i tak "skromnie" szkudnikowal i ile radosc i milosci bezwarunkowej dał Wam obojgu....

Aga

Link to comment
Share on other sites

Kochani,kochani,kochani, czytam i łzy płyną mi strumieniami .Nawet nie wiecie jak to dla mnie ważne :-( Pochowaliśmy dziś naszego Bajanka w ogrodzie Bei, pod jabłonką :-( Nie wiem na jakim jestem teraz etapie Samograjko-Aniu :-( Ciągle mi się jakoś wydaje, że teraz się coś dzieje złego, ale wreszcie się skończy i wróci dawny porządek. A przecież Bajan nie wróci...nigdy nigdy nigdy :-(:-(:-( Tak strasznie chciałabym poczuć jego zapach, dotknąć go, dostać buziaka :-(........................................................................Dziś w ogrodzie zupełnie rozwalił mnie widok dokazujących Duni i Moni :-(...........Tak strasznie go tu nie ma, tak strasznie nie było go w ogrodzie :-( Zawsze jak pisałam na dogo, Bajanek leżał za moimi plecami bo najbardziej lubił być przy nas :-( A teraz został samotnie w ogrodzie i tak okropnie było go tam zostawiać samiutkiego :-( Dziewczyny jak to boli boli boli :-( Jeszcze wczoraj o tej porze był z nami! Jeszcze nie zdążyłam go zaszczepić, zostało jego jedzonko, jeszcze wczoraj przychodził z misiem w pysiu zachęcając do zabawy :-( Boże, nie ma już dla mnie innych emotek :placz:

Link to comment
Share on other sites

Samograj - ja bym widziala swoj bol i swoja rozpacz.
Kochani - nie wiem co napisac, ale caly caly czas mysle o Was, mimo ze malutko zagladalam do Waszej galerii- duzo mi opowiadala o Was Ala. Wiem, co przezywacie! Dokladnie wiem, , znam ten bol, te rozpacz. Tule sie go mlodego i zadaje sobie pytanie - czemu tak jest? Czemu? Mlody, sliczny pies i nagle! Dlaczego Panie Boze tak to zdzialales? Dlaczego? Daj odpowiedz! Blagam! Pozwol zrozumiec! Odejscie mojego Atosa tlumaczylam sobie tym, ze Bogu byl on potrzebny. Teraz biega, szaleje z innymi. Tylko dlaczego i Bajan dolaczyl? Nie mam jak narazie odpowiedzi....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']Kochani,kochani,kochani, czytam i łzy płyną mi strumieniami .Nawet nie wiecie jak to dla mnie ważne :-( Pochowaliśmy dziś naszego Bajanka w ogrodzie Bei, pod jabłonką :-( Nie wiem na jakim jestem teraz etapie Samograjko-Aniu :-( Ciągle mi się jakoś wydaje, że teraz się coś dzieje złego, ale wreszcie się skończy i wróci dawny porządek. A przecież Bajan nie wróci...nigdy nigdy nigdy :-(:-(:-( Tak strasznie chciałabym poczuć jego zapach, dotknąć go, dostać buziaka :-(........................................................................Dziś w ogrodzie zupełnie rozwalił mnie widok dokazujących Duni i Moni :-(...........Tak strasznie go tu nie ma, tak strasznie nie było go w ogrodzie :-( Zawsze jak pisałam na dogo, Bajanek leżał za moimi plecami bo najbardziej lubił być przy nas :-( A teraz został samotnie w ogrodzie i tak okropnie było go tam zostawiać samiutkiego :-( Dziewczyny jak to boli boli boli :-( Jeszcze wczoraj o tej porze był z nami! Jeszcze nie zdążyłam go zaszczepić, zostało jego jedzonko, jeszcze wczoraj przychodził z misiem w pysiu zachęcając do zabawy :-( Boże, nie ma już dla mnie innych emotek :placz:[/quote]:-(:-(:-([B][I]Gosiu ......ten ból jest okropny , ale wypłacz sie i nie zamykaj w sobie .Masz nas , wygadaj , wypłacz ...bądź z Nami .....[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicjarydzewska']:-(:-(:-([B][I]Gosiu ......ten ból jest okropny , ale wypłacz sie i nie zamykaj w sobie .Masz nas , wygadaj , wypłacz ...bądź z Nami .....[/I][/B][/quote]

[quote name='Maga100'][B]Małgosiu, płaczemy razem z Tobą [/B][/quote]

[quote name='Behemot']Gosiu, ja cały dzień o Was myślę... Oglądam galerię Bajanka i łzy stają mi w oczach :-(
Znam ból po śmierci ukochanego psa... To jeszcze potrwa... musicie przeżyć tę żałobę... pożegnać się z nim w swoich sercach...
Myślami i sercem jestem przy Was....[/quote]

Przepraszam, że nie cytuję wszystkich postów, jest ich dzisiaj tak wiele! Bardzo bardzo wam dziękuję.
Alu to tak strasznie strasznie boli :-(Wiem, że ty to znasz :-( Nie zamykam się w sobie, jestem tu :-( Marek też czyta co piszecie i płacze :-(
Maga...:-(
Behemotku :-(

Właśnie sobie pomyślałam, że nikt dziś u nas nie wyjdzie na wieczorny spacer :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']

Właśnie sobie pomyślałam, że nikt dziś u nas nie wyjdzie na wieczorny spacer :-([/quote]
Alke uwierzcie, choc teraz trudno - dla Was tez zaswieci slonko! Jak dla Ali, jak dla mnie, Aga jeszcze czeka, ale bedzie TEN dzien! BEDZIE! I Bajan bedzie patrzal zza Teczowego Mostu i bedzie szczesliwy Waszym szczesciem!!!!

Link to comment
Share on other sites

[B][I]mmbaj, wiem jak to boli:(ale ten ból nie minie...:shake:Czas nie leczy ran.... tych w sercu[/I][/B]
[B][I]Pomyśl,... że trafi do ciebie psiak z duszą Bajanka... będziesz go mogła targać za uszy, tarmosić sierść, rzucać patyki.... bez psa długo wytzrymać się nie da, pamiętam co ja przeżywałam po stracie Slopa. 2 miesiące później była już Erga. Ból się nie zmniejszył, jedynie zakryła go mgła...[/I][/B]
[B][I]Jesteśmy z tobą[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']Kochani,kochani,kochani, czytam i łzy płyną mi strumieniami .Nawet nie wiecie jak to dla mnie ważne :-( Pochowaliśmy dziś naszego Bajanka w ogrodzie Bei, pod jabłonką :-( Nie wiem na jakim jestem teraz etapie Samograjko-Aniu :-( Ciągle mi się jakoś wydaje, że teraz się coś dzieje złego, ale wreszcie się skończy i wróci dawny porządek. A przecież Bajan nie wróci...nigdy nigdy nigdy :-(:-(:-( Tak strasznie chciałabym poczuć jego zapach, dotknąć go, dostać buziaka :-(........................................................................Dziś w ogrodzie zupełnie rozwalił mnie widok dokazujących Duni i Moni :-(...........Tak strasznie go tu nie ma, tak strasznie nie było go w ogrodzie :-( Zawsze jak pisałam na dogo, Bajanek leżał za moimi plecami bo najbardziej lubił być przy nas :-( A teraz został samotnie w ogrodzie i tak okropnie było go tam zostawiać samiutkiego :-( Dziewczyny jak to boli boli boli :-( Jeszcze wczoraj o tej porze był z nami! Jeszcze nie zdążyłam go zaszczepić, zostało jego jedzonko, jeszcze wczoraj przychodził z misiem w pysiu zachęcając do zabawy :-( Boże, nie ma już dla mnie innych emotek :placz:[/quote]
[B]Gosiu, to wszystko sie poukłada[/B].
Po smierci Korka- 14 lat był z nami - życie przewróciło sie do góry nogami, ciągle rozstawiałam 3 miski, gotowałam dla 3 psów i żyłam z ogromnym poczuciem winy, że podjęłam decyzję o uspieniu, że może za wcześnie- i z wszystkich sił chciałam , aby cofnąć czas, bo ból był nie do zniesienia. 14 lat wspólnego życia, wychowywania i dorastania dzieci razem z nim, po pół roku odeszła FRAJDA, tu ból był mnirjszy ,bo była u nas zaledwie pół roku (córka RUDEJ wzięta ze schroniska- schorowana, bez nerki i szczątkową wątrobą) i najwiekszy ból i rozpacz, gdy po pół roku odszedł mój TATA- byłam tak załamana i w takim szoku, że wylądowałam w szpitalu z sepsą na skutek spadku odporności spowodowanej stresem. I znowu po poł roku odeszła cudowna , kochana RUDULA. Dotykałam jej przestającego bić serca - straszne wspomnienia-teraz płaczę, bo wszystko na nowo odżyło, ale już na co dzień umiem żyć normalnie - wszystkie odejścia jakoś sobie racjonalnie wytłumaczyłam i odnalazłam jakis sens, i coś w życiu, co pozwala mi żyć bez bliskich, ale ciagle o nich pamiętać!!!
Tak będzie i w Waszym przypadku, tylko trzeba swoje przeboleć- nic na to nie poradzimy. Trzymaj sie dzielnie.
CAŁUJĘ I TULĘ DO SERCA!!!

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Comic Sans MS][COLOR=darkgreen]Gosiu wiadomość dostałam od Pagaj. Teraz doczytałam jak to się stało. Czytałam i łzy same płyneły. Teraz pisze i znowu lecą. Wiem, że to strasznie boli. Ja do dnia dzisiejszego nie moge się pogodzić z odejściem Sary. Trzymajcie się kochani. Poprosiłam Sarcie, aby zajęła się Bajankiem, żeby nie czuł się samotny.[/COLOR][/FONT][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sota36']Alke uwierzcie, choc teraz trudno - dla Was tez zaswieci slonko! Jak dla Ali, jak dla mnie, Aga jeszcze czeka, ale bedzie TEN dzien! BEDZIE! I Bajan bedzie patrzal zza Teczowego Mostu i bedzie szczesliwy Waszym szczesciem!!!![/quote]

[quote name='*luthien*'][B][I]mmbaj, wiem jak to boli:(ale ten ból nie minie...:shake:Czas nie leczy ran.... tych w sercu[/I][/B]
[B][I]Pomyśl,... że trafi do ciebie psiak z duszą Bajanka... będziesz go mogła targać za uszy, tarmosić sierść, rzucać patyki.... bez psa długo wytzrymać się nie da, pamiętam co ja przeżywałam po stracie Slopa. 2 miesiące później była już Erga. Ból się nie zmniejszył, jedynie zakryła go mgła...[/I][/B]
[B][I]Jesteśmy z tobą[/I][/B][/quote]

Chciałabym zawołać tak jak dziecko, chcę mojego Bajanka :-( Żaden nie popatrzy tak na mnie jak on, żaden nie będzie tak do mnie gadał :-(, żaden nie będzie TAK prosił o niunianie :-( tak dawał buziaka :-( tak się przytulał i rozpychał jak śpi i tak pachniał :-( I mruczał i wogóle to nie będzie on :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samograj'][B]Gosiu, to wszystko sie poukłada[/B].
Po smierci Korka- 14 lat był z nami - życie przewróciło sie do góry nogami, ciągle rozstawiałam 3 miski, gotowałam dla 3 psów i żyłam z ogromnym poczuciem winy, że podjęłam decyzję o uspieniu, że może za wcześnie- i z wszystkich sił chciałam , aby cofnąć czas, bo ból był nie do zniesienia. 14 lat wspólnego życia, wychowywania i dorastania dzieci razem z nim, po pół roku odeszła FRAJDA, tu ból był mnirjszy ,bo była u nas zaledwie pół roku (córka RUDEJ wzięta ze schroniska- schorowana, bez nerki i szczątkową wątrobą) i najwiekszy ból i rozpacz, gdy po pół roku odszedł mój TATA- byłam tak załamana i w takim szoku, że wylądowałam w szpitalu z sepsą na skutek spadku odporności spowodowanej stresem. I znowu po poł roku odeszła cudowna , kochana RUDULA. Dotykałam jej przestającego bić serca - straszne wspomnienia-teraz płaczę, bo wszystko na nowo odżyło, ale już na co dzień umiem żyć normalnie - wszystkie odejścia jakoś sobie racjonalnie wytłumaczyłam i odnalazłam jakis sens, i coś w życiu, co pozwala mi żyć bez bliskich, ale ciagle o nich pamiętać!!!
Tak będzie i w Waszym przypadku, tylko trzeba swoje przeboleć- nic na to nie poradzimy. Trzymaj sie dzielnie.
CAŁUJĘ I TULĘ DO SERCA!!![/quote]

Aniu, to tak boli i jednocześnie nie chcę żeby nie bolało. Wydaje mi się ciągle, że jest na wyciągnięcie ręki bo jeszcze wczoraj tu był, bo jest jego sierść, miski, smycze, wszystko :-( Boże, mówię jak dziecko :-( Pomyślicie, że jestem rozhisteryzowaną babą, a ja tylko nie mogę się z tym pogodzić :-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Aniu, to tak boli i jednocześnie nie chcę żeby nie bolało. Wydaje mi się ciągle, że jest na wyciągnięcie ręki bo jeszcze wczoraj tu był, bo jest jego sierść, miski, smycze, wszystko :-( Boże, mówię jak dziecko :-( Pomyślicie, że jestem rozhisteryzowaną babą, a ja tylko nie mogę się z tym pogodzić :-(:-(:-([/QUOTE]
jesteś jak najbardziej normalna!!! walcz trzymaj sie z kazdym dniem nie będzie łatwiej ale inaczej i tak jak odważyła sie to powiedziec Sota trzeba bajanowi znaleśc brata .... wiem nieczule to brzmi ale NAPRAWDĘ wiem co piszę....
trzymajcie sie .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']Chciałabym zawołać tak jak dziecko, chcę mojego Bajanka :-( Żaden nie popatrzy tak na mnie jak on, żaden nie będzie tak do mnie gadał :-(, żaden nie będzie TAK prosił o niunianie :-( tak dawał buziaka :-( tak się przytulał i rozpychał jak śpi i tak pachniał :-( I mruczał i wogóle to nie będzie on :-([/quote]
[B][I]to prawda. Ale nie myśl że żaden pies Ci go nie zastąpi.. On będzie na zawsze w twoim sercu. A najlepszym lekarstwem jest wypłakać się, powspominać i kupić następnego przyjaciela z duszą Bajanka. Wiadomo, nie będzie taki sam, ale nie myśl że nigdy w życiu nie kupisz drugiego psiaka, bo on był najcudowniejszy. [/I][/B]
[B][I]Teraz pozostaje czekać aż żal i rany w sercu zasłoni mgła...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']Chciałabym zawołać tak jak dziecko, chcę mojego Bajanka :-( Żaden nie popatrzy tak na mnie jak on, żaden nie będzie tak do mnie gadał :-(, żaden nie będzie TAK prosił o niunianie :-( tak dawał buziaka :-( tak się przytulał i rozpychał jak śpi i tak pachniał :-( I mruczał i wogóle to nie będzie on :-([/quote]

Gosiu, doskonale Cię rozumiem...
Płacz, wspominaj, kochaj go. to jeszcze tak świeża rana, nie minęła jeszcze doba od jego odejścia... jedyne pocieszenie jest takie, że nie cierpiał długo...
Jak w takiej chwili myśleć o "następcy"...?

Ja wciąż nie mogę w to uwierzyć :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agga'][B][FONT=Comic Sans MS][COLOR=darkgreen]Gosiu wiadomość dostałam od Pagaj. Teraz doczytałam jak to się stało. Czytałam i łzy same płyneły. Teraz pisze i znowu lecą. Wiem, że to strasznie boli. Ja do dnia dzisiejszego nie moge się pogodzić z odejściem Sary. Trzymajcie się kochani. Poprosiłam Sarcie, aby zajęła się Bajankiem, żeby nie czuł się samotny.[/COLOR][/FONT][/B][/quote]

Agga, to dobrze, że poprosiłaś Sarcię :-( Bajanek bardzo lubił bokserki, a starsze pieski traktował ze szczególnym szacunkiem :-( Był na prawdę wielkim gentelmenem, suczkom oddawał smakołyki. Może się tam, za tęczowym mostem czuć nieco nieśmiały bo wielką wagę zawsze przywiązywał do etykiety, a to wiadomo musi troszkę potrwać :-( Mam nadzieję, że Sarcia mu w tym pomoże, i Harlej i Pagaj i wszyscy inni znajomi i nieznajomi z dogo, którzy są tam dłużej niż on :-( Ma ze sobą pluszowego pieska, na pewno pozwoli się nim pobawić :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmbbaj']Chciałabym zawołać tak jak dziecko, chcę mojego Bajanka :-( Żaden nie popatrzy tak na mnie jak on, żaden nie będzie tak do mnie gadał :-(, żaden nie będzie TAK prosił o niunianie :-( tak dawał buziaka :-( tak się przytulał i rozpychał jak śpi i tak pachniał :-( I mruczał i wogóle to nie będzie on :-([/quote]
[CENTER][B]I na tym to polega!!![/B]
[FONT=Comic Sans MS][B]ŻADEN NIE ZASTĄPI TEGO JEDYNEGO NIEPOWTARZALNEGO!!![/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]ALE INNY DA RADOŚĆ, ZAJĘCIE, BĘDZIE ODDANY NA SWÓJ SPOSÓB, BĘDZIE PACHNIAŁ SWOIM ZAPACHEM, BĘDZIE SIĘ ZACHOWYWAŁ W CHARAKTERYSTYCZNY DLA SIEBIE SPOSÓB, BĘDZIE GADAŁ PO SWOJEMU, PATRZYŁ Z CZUŁOŚCIĄ, TO BĘDZIE KTOŚ ZUPEŁNIE INNY, ALE CZY MNIEJ KOCHANY!!![/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]CZY MY NIE KOCHAMY ŻMIŁKI??? JEST NASZĄ RADOŚCIĄ, CHOĆ W NICZYM NIE PRZYPOMINA KORKA I RUDEJ -JEST SOBĄ!!![/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]CZY KLON BAJANA BYŁBY DOBRYM ROZWIĄZANIEM ???[/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]ZAPOMNIAŁABYŚ O PIERWSZYM BAJANKU BARDZO SZYBKO- [/B][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][B]A PAMIĘĆ MUSI POZOSTAĆ!!![/B][/FONT]
[B][FONT=Comic Sans MS]TAK NA MARGINESIE:[/FONT][/B]
[B][FONT=Comic Sans MS]URODZIŁAM PIERWSZĄ CÓRKĘ I POKOCHAŁAM JA TAK OGROMNA MIŁOŚCIĄ, PEŁNIĄ MIŁOŚCI, ŻE JAK BYŁAM W CIĄŻY Z DRUGIM DZIECKIEM, BAŁAM SIĘ, ŻE NIE BĘDĘ UMIAŁA GO KOCHAĆ, BO SKĄD WEZMĘ NOWE ZASOBY MIŁOŚCI, SKORO TO DZIECKO KOCHAM BEZ RESZTY!!! MIŁOŚĆ SIĘ ROZMNOZYŁA!!![/FONT][/B][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...