Jump to content
Dogomania

KARTKA dla SABINKI - wróciłabym do CARO i SPÓŁKA,,,,ale żal


Sabina1

Recommended Posts

  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Sabina1'][B]Kastanieta jest od niedzieli u nas.[/B] Rozmruczana, bez żadnych obaw weszła do domu, nauczona czystości, a ma ok. 4 mies. Fotki zrobię wkrótce.
Koniecznie rozejrzyj się za rudym miałkunem, może Konradowi rzeczywiście przeszło. Jaka ona inna od naszej czarnej kotki z działek.Śladu żadnego lęku, bardzo pieszczotliwa,jak się ją tylko dotknie właącza ten swój traktorek. Jest super.[/quote]:mad: no i gdybym nie zapytała, to nikt nic by nie wiedział :nono:.
Ależ się cieszę, że dobrze trafiłaś, trafiają się brytyjczyki autystyczne, niestety. Rozpieszczaj malucha ile wlezie, nie ma to jak koci traktorek na kolankach :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, ze jak teraz nie jest autystyczna, to już na taką nie wyrośnie. Reaguje na wołanie, sama nawołuje nas i szuka. Myślę, ze jeszcze tęskni za swoją rodzimą kociarnią. Hodowczyni uprzedzała, ze ona może ze dwa dni marudzić z jedzeniem. Gdzie tam, spałaszowała wszystko od razu po podróży, zanim jeszcze obejrzała nowe locum po czym zapadła w sen na najbliższym fotelu. Kasty przyjechała aż spod Gdańska, więc miała prawo być bardzo głodna i zmęczona. Jest już wysterlizowana i wygojona, bo prosiłyśmy o to. Na świecie sterlizują małe kotki, goi się błyskawicznie. Psy przyjęły ją z umiarkowanym zaciekawieniem. Caro powąchał ją i zignorował, a Sabunia, do której Kasty chce się przytulić, przełyka tylko, ale nie odsuwa się.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/1238/kasty1yl2.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/7206/kasty2yh3.jpg[/IMG]
[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/1771/kasty4pk5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/1927/kasty5qz8.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/9660/kasty7vd0.jpg[/IMG]
[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/5323/kasty8ap7.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/3301/kasty9ep4.jpg[/IMG]
[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/8683/kasty10hr5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img206.imageshack.us/img206/4159/kasty12vo5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img206.imageshack.us/img206/6397/kasty13cq7.jpg[/IMG]
[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/351/kasty14fd8.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/1781/kasty15up0.jpg[/IMG]
[IMG]http://img186.imageshack.us/img186/4589/kasty16lp0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina1']Mam nadzieję, ze jak teraz nie jest autystyczna, to już na taką nie wyrośnie. Reaguje na wołanie, sama nawołuje nas i szuka. Myślę, ze jeszcze tęskni za swoją rodzimą kociarnią. Hodowczyni uprzedzała, ze ona może ze dwa dni marudzić z jedzeniem. Gdzie tam, spałaszowała wszystko od razu po podróży, zanim jeszcze obejrzała nowe locum po czym zapadła w sen na najbliższym fotelu. Kasty przyjechała aż spod Gdańska, więc miała prawo być bardzo głodna i zmęczona. Jest już wysterlizowana i wygojona, bo prosiłyśmy o to. Na świecie sterlizują małe kotki, goi się błyskawicznie. Psy przyjęły ją z umiarkowanym zaciekawieniem. Caro powąchał ją i zignorował, a Sabunia, do której Kasty chce się przytulić, przełyka tylko, ale nie odsuwa się.[/quote]Nie powinna, bo to juz od początku widać po zachowaniu kota.
pamiętam któraś z zakoconych dziewczyn miała śliczną brytyjkę, która niestety żyła sobie jakby we własnym świecie, czyli masz kota a jakbyś go nie miała. A skoro mała do Was lgnie i wykazuje inicjatywę to super, ja bym zacałowała takiego kota...
Moje oba urwipołcie jakby z wiekiem robią się bardziej pieszczochy, nawet Milunia, przychodzi łasi się, ale bez zbytnich poufałości :roll:. Ostatnio po raz pierwszy w życiu zdarzyło jej się poleżeć 5 minut na moich kolankach, a ja bałam sie oddychac żeby jej nie spłoszyć :evil_lol:. Ot takie kocie fanaberie...

a zobacz co ja znalazłam i teraz spać nie będę mogłą....

[URL="http://www.allegro.pl/item389298074_kocieta_koty_mazowieckie_otwock.html"]jeden rudzielec[/URL]

[URL="http://www.allegro.pl/item389503051_puchate_przytulanki_norweskie_lesne.html"]drugi rudzielec[/URL]

dalej tematu nie drążę, bo jak nie mogę mieć to znalazłabym ich bez liku :roll:.
A swoją drogą ciekawe co Wojtek by powiedział na kolejnego czterołapa :hmmmm: :evil_lol:?

Wymiziaj Kastusię ode mnie:loveu:.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Minęły dwa kolejne tygodnie...

Co słychać ciekawego???

A ja ostatnio znalazłam w hodowli takie półroczne cudeńko i nawet mąż mi oporów nie stawia, a ja pełna wątpliwości, i chciałabym i boję się...



[IMG]http://www.hodowlaleo.republika.pl/images/kirk10zm12tyg.jpg[/IMG] normalnie padłam :loveu::loveu::loveu:

a to jego biszkoptowy braciszek...

[IMG]http://www.hodowlaleo.republika.pl/images/ken10zm.jpg[/IMG]

i taką piękną Milusiową siostrzyczkę mają

[IMG]http://www.hodowlaleo.republika.pl/images/kissmestoi12zm.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wcięło mi post, ale nic, napiszę jeszcze raz.
One są cudne. Mogłabyś wziąć trzy?A już te dwa to koniecznie. Piękne sąi takie śliczne oryginalne umaszczenie.
A u nas nic nowego. Kastanieta znowu coś sobie wylizała na brzusiu, więc została z powrotem zapakowana w kaftanik bezpieczeństwa.
[IMG]http://img520.imageshack.us/img520/893/caruniopielgniarka1mh0.jpg[/IMG]
[IMG]http://img258.imageshack.us/img258/372/caruniopielgniarka2id8.jpg[/IMG]
[IMG]http://img258.imageshack.us/img258/9527/caruniopielgniarka3mh5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/5278/caruniopielgniarkaxt5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/2629/kasty17ft5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/1858/kasty18bi8.jpg[/IMG]
[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/2775/kasty19zh4.jpg[/IMG]
[IMG]http://img258.imageshack.us/img258/8086/kasty20ot2.jpg[/IMG]
[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/9711/kasty21mn5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Nie są zadowolone,to prawda. Caruś potrafi nad nią stać długo, a ona się rozwala na całym posłanku,on czeka(jak taki tuman), aż ona się wyśpi i zejdzie :lol:. Jednak Kastaniecie włos z głowy nie spadnie. Do głowy im nie przyjdzie ją przegonić. Z czarną kotką omijają się starannie, bo Czarna nie życzy sobie podskakującego gówniarza w pobliżu. Jednak obwąchuje jej nosek co rano, mając nadzieję, ze przez noc wymieniłyśmy Kasty na jakiegoś stateczniejszego kota.
Powiedz wreszcie, czy bierzesz 2 koty, czy 3,bo czaisz sięi czaisz :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Moim marzeniem jest rudzielec, a jeszcze rudzielec maine coon to już wogóle pełnia szczęścia, ale taka do końca zdecydowana nie jestem :roll:. Tyle tych zwierzakó w domu, że aż boję się żebym nie przedobrzyła, no wiesz, "co za dużo, to nie zdrowo". Wojtek w zasadzie się zgadza, pewnie przyzwyczajony do moich fanaberii, ale żeby kiedyś nie obróciło się to przeciwko mnie, że mu dom zapsiłam i zakociłam, o królach nie wspominając :roll:.
Tak sobie myślę też o wychodzeniu kotów, Dymek i Milka wychodzą (czego dziś żałuję, że im pokazałam że tak można), tego jak nie wypuszczę, to jakoś dziwnie, a nie wypuszczę bo bym od zmysłów odchodziła...
Zresztą sprawa się pewnie sama rozwiąże, bo kobitka w środę pisała że będą w tym tygodniu w Warszawie, to mogą go podwieźć, a dziś cały dzień się nie odzywa, tydzień się już kończy, a ja nie zostawię dzieciaków i zwierzaków samych i do Krakowa nie pojadę.
I taki mam mentlik w głowie, że już sama nie wiem :shake:, a nie chcę uszczęśliwiać ani siebie, ani nikogo na siłę...

Pewnie się skończy tak, że jeszcze o rudasku sobie pomarzę...:lol:.

Ale faktycznie śliczne są wszystkie trzy :loveu:, i aż dziwne że do tej pory domków nie mają :hmmmm:.

Link to comment
Share on other sites

Też tego nie rozumiem :shake:, ja generalnie nie szukałam rudzielca, tamten jakoś tak przez przypadek wpadł mi w ręce... Bo gdybym sie upierała to pewnie powinnam szukać hodowców na miaukunowym forum... a ja chciałabym, a boję się... chyba mam jakąś huśtawkę nastrojów i na Ciebie biedną wypadło :oops: :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote=Poświata;10474637[B]]Moim marzeniem jest rudzielec, a jeszcze rudzielec maine coon to już wogóle pełnia szczęścia[/B], Dymek i Milka wychodzą (czego dziś żałuję, że im pokazałam że tak można), [B]tego jak nie wypuszczę, to jakoś dziwnie, a nie wypuszczę bo bym od zmysłów odchodziła...[/B]
I taki mam mentlik w głowie, że już sama nie wiem :shake:, a nie chcę uszczęśliwiać ani siebie, ani nikogo na siłę...

Pewnie się skończy tak, że jeszcze o rudasku sobie pomarzę...:lol:.

.[/quote]

[quote name='Poświata']Też tego nie rozumiem :shake:,[B] ja generalnie nie szukałam rudzielca, tamten jakoś tak przez przypadek wpadł mi w ręce...[/B] chyba mam jakąś huśtawkę nastrojów i na Ciebie biedną wypadło :oops: :lol:.[/quote]

Staram się i staram i jakby nic nie rozumiem :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

Poświateczko!
Nie jest najgorzej. Biorę chemię, zupełnie nie agresywną, a teraz mam 3 tyg, przerwy. Raz w tyg(w poniedz) jeżdżę do Inst Onkologii. Zajmuje mi to cały dzień. Ale nic mnie nie boli, więc i humorek dopisuje (czasami).
Uwielbiam siedzieć w domku i wydawać pieniądze na pierdołki. Kati rośnie , jest słodyczkiem. Czarna kotka ją nawet polubiła i liżąsię po noskach. Pogoda okropna. Od wczoraj dopadła mnie cholerna gorączka ponad 38. Mniej więcej raz w mies. to się zdarza, nie wiadomo dlaczego. Żadnych niepokojących wieści nie ma. Chciałabym, żebyś była bliżej, bo ta WKD to pryszcz, ale zataskać się do Centrum, to problem. ale myślę, ze się jeszcze zobaczymy. Badania będę robiła dopiero po całej serii. Seria to jest 2x w poniedziałki i 2 tyg przerwy i tak 8x. I nie dlatego, ze tak trzeba, tylko, ze p dr nie zawsze może, I weź tu zdrowiej. Włoski mam. Ten preparat nie powoduje utraty moich słabiutkich włosków, no chyba , zeby się zawziął. Fotki Kati wstawię może jutro. Teraz już późno. Oczywiście chodzę do Ciebie codziennie. W Twoim temacie cisza, ale wykryłam Cię na zakoconych. Coś milczysz o rudasku.

Link to comment
Share on other sites

To dobrze że masz w miarę uspakajające wieści, bo już sie przestraszyłam...
Sabinko kochana, mój dom i ogródek są dla Ciebie szeroko otwarte. Jeśli siły i chęci Ci pozwolą, to każ się komuś dowieźć chociaż do WuKaDki, bo potem to i tak szybciej niż autkiem i przyjeżdżaj. Przyjeżdżaj póki pogoda dopisuje, niedługo świat zmieni kolory i będzie na co się pogapić, posiedzisz wygodnie na tarasiku, odprężysz się, odpoczniesz... tu czas naprawdę biegnie inaczej, wolniej. Jak na dłoni widać zmieniające się pory roku, teraz słońce wstaje otulone mgiełką, straciło na letniej ostrości, codzień rosa na trawie, zaczynają opadać liście...
Zapraszam serdecznie, zobaczysz jak się przyjęły choineczki od Was rok temu podarowane :multi:, pomiziasz najbardziej przytulastego kota na świecie, na własne oczy zobaczysz Lalkę, przypomnisz sobie Poświatę - mordka już siwieje, nie wiadomo kiedy czas zleciał, a pies dochodzi do tzw. wieku seniora :roll:...

A u siebie nie piszę, bo jakoś nie mam czasu ani chęci. Zaczęła się szkoła - w tygodniu dla dzieci, w weekendy dla Lalki. Codziennie wstaję raniutko, chodzę niedospana, brakuje mi wakacyjnego polegiwania - jeszcze się nie przestawiłam na inny tryb...
Nie mam weny na robienie fotek, to i nie ma za bardzo co wstawiać w wątku :oops:. Mam co prawda zaległe Wojtkowe foty z Moskwy, ale taka oglądalność na moim wątku, szczerze mówiąc, trochę zniechęca do całej roboty związanej z ich obróbką. Wczoraj Wojtas na kilka dni poleciał do Hongkongu, mam nadzieję że czas mu pozwoli na porobienie fotek, może w weekend mi je podeśle...
Idzie jesień bo znowu wzięło mnie na robótki ręczne, a to serwetka, a to sweter sobie dziergam, już zamówiona następna włóczka na ponczo, a przez całe wakacje ani drutów ani szydełka do ręki nie wzięłam. A teraz zapadam się na kanapie otulona kocem (bo w chałupie zimniej niż na dworku) włączam telewizor i dziergam w wolnych chwilach.

A rudasek... no cóż jest najcudowniejszym kotem na świecie... jestem nim zauroczona. Potwierdził, że jednak maine coony mają cudowne charaktery, jak dla mnie najcudowniejsze i już nigdy nie będę miała innego kota niż miaukun ;). Dymcio i Mila też są kochane, bo nasze, ale jakże się różnią od Kirka. Mila jest w 100% kocia, Dymek tak pół na pół (bardziej przytulasty i kontaktowy, ale za to łazęga niesamowity) a Kirk to mieszanka kociej niezależności i dumy z psim przywiązaniem, to się nawet nie da określić. Musisz przyjechać i sama zobaczyć....

No dobra, strasznie rozpisałam, czas lecieć do ogrodu trochę porządków porobić.
Misiu kochana trzymaj się dzielnie, myślę cieplutko o Tobie, a Ty przemyśł wycieczkę do Podkowy... buziaki.

Link to comment
Share on other sites

Acha, zapomniałam - polecam Ci "pierzgę w miodzie" Sądeckiego Bartnika.
To bomba witaminowa, wzmacniająca ogólnie organizm. Przetestowałam na moich dzieciakach, a wiesz jakie one zdechlaki, szczególnie Konrad... Od grudnia ub.r. chorowały raz, Gabi na katar, Konrad na jakieś grypsko żołądkowe, nawet astma mu trochę odpuściła.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Dzięki ,ze odkopałyście mój temacik. Milczę, bo się wkurzam na pogodę. Chcę to wszystko przeczekać. Tą chlapę znaczy. Tęsknię za fotkami pączków Beatki, przebłysków wiosny, murkami Agi.
Beatko, dopiero teraz przeczytałam długi mail od Ciebie.To było we wrześniu, a dzis jest miesiąc po wigilii i rozbieramy choinkę.
Ja nie moge żadnych pierzgów, ani nic co jest zwi,azane z witaminami, ale dziękuję Ci.
Nie wiedziałam,że coś takiego można spożyć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...