Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Draczyn - choć to nic nie da, wiedz , że ja też z całego serca Ci współczuje i nie mogę przestać o tym myśleć - cały czas masz o kogo walczyć.

  • Replies 142
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

cały czas trzeba trzymac kciuki za Lizę, może zdarzy sie cud...mojemu sie nie udało....moze chociż jej się uda...Viris a co Ci sie stało?to sie ujawniło tak nagle?

Posted

:cry: Bardzo mi przykro Draczyn , miałam tez chwile rozpaczy w czasie porodu moich suk ,kiedy ratowałam maleństwa , a one nie dały rady albo odchodziły po kilku dniach. Człowiek jest wtedy taki bezradny i zrozpaczony. To bardzo boli dlatego z całego serca ci współczuje.
Trzymaj się i walcz , powiedz to swojej Lizie, bardzo ją wszyscy podziwiamy.
Wiem , że dasz radę .

Posted

Dziękuję Wam wszystkim bardzo i mam ogromną prośbę, nie mówmy o tym więcej. Bardzo chcę o tym zapomnieć. Pozatem wydaje mi sie, że ta smutna historia w płynęła na opustpszenie forum buldożkowego. Maleństwo już opłakałam i trzeba żyć dalej i pogodzić się z losem. Jeszcze raz Wam wszystkim dziękuję bardzo, bardzo

Posted

bardzo współczuję...
całkowicie zgadzam się z JustynąJK i powiem tak jak napisała nasza pisarka M.Dąbrowska
"W życiu są noce i dnie, bywają też niedziele ale one zdarzają się rzadziej niż w kalendarzach..."

Posted

Ja mam czarną serię. Właśnie się dowiedziałam, że sobotnią noc zmarł nasz dobry przyjaciel. Jeden z najlepszych psich treserów. Zaczynał od pozoranta, jako młody chłopak i całe życie poświęcał psom. Kiedy przyjdzie wreszcie ta niedziela

Posted

[quote name='_beatka_']cały czas trzeba trzymac kciuki za Lizę, może zdarzy sie cud...mojemu sie nie udało....moze chociż jej się uda...Viris a co Ci sie stało?to sie ujawniło tak nagle?[/quote]

Nie Beatko tylko po prostu nie chcialam dac sie kroic na studiach. Bo juz jedna operacja na studiach niezle mi dala w kosc z zaleglosciami.

Pozatym lekarze nie chca uwierzyc w zmiany reumatyczne ktore zaczynaly sie u mnie w wieku 15 lat. Dzieci przeciez nie maja problemow ze stawami i nie wykrzywia ich reumatyzm :>

Posted

:roll: to fakt lekarze nie do konca chca wierzyc w takie przypadki...miałam na Iroku kolege, który w koncu musial zrezygnowac po pierwszym semestrze bo miał operacje na zylaki!W sumie miał je co roku, to był jego taki defekt genetyczny, co rok przybywało mu kolejne 8-10nowych dlatego regularnie trzeba było je operować...a po kazdym zabiegu musial lezec dwa trzy miesiące i się oszczędzać...

Posted

[quote name='_beatka_']:roll: to fakt lekarze nie do konca chca wierzyc w takie przypadki...miałam na Iroku kolege, który w koncu musial zrezygnowac po pierwszym semestrze bo miał operacje na zylaki!W sumie miał je co roku, to był jego taki defekt genetyczny, co rok przybywało mu kolejne 8-10nowych dlatego regularnie trzeba było je operować...a po kazdym zabiegu musial lezec dwa trzy miesiące i się oszczędzać...[/quote]Beatko, sama założyłaaś ten topik i prosiłaś, aby w nim nie rozmawiać na inne tematy????????????

Posted

[quote name='_beatka_']wiem, przepraszam Draczyn, masz rację...
w takim razie, to dla maleństwa ['][']['][/quote]Bardzo dziękuję i narazie ostawmy ten temat w spokoju. Bardzo Was proszę

  • 3 weeks later...
Posted

Szaman, Gracja , Jagódka , Lukruniu , Baron .............
Ach , psy które odeszły .
SPIESZMY SIĘ KOCHAĆ PSY TAK SZYBKO ODCHODZĄ - ktoś przerobił cytat księdza Twardowskiegio na swój i nasz użytek.
Zapalam dzisiaj w necie wirtualną świeczkę , a na swoim prywatnym cmentarzysku znicze.
Ciężki dzień .

Posted

O Boże Misiaczku. Myślałam, że to któryś z Twoich psów. Myślałam że dostanę zawału. Można było przecież zalożyć nowy temat na takie przykre wspomnienia z dawnych lat. tu chyba powinny być same psie nekrologi.. Ale wiem już dlaczego tak się stalo, i kto do tego powrócił. Bo przecież ja prosiłam , aby narazie go nie ruszać. A osoba, która do tematu wróciłaa, mówiąc jej językiem, ""dokopuje" mi jak tylko może i to nawet w tym temacie

Posted

Draczyn,był 1 listopada i dziewczyny zapaliły świeczki swoim psiakom,ktore już odeszły.Ja też to zrobiłam.Inaczej jak wirtualnie nie mogłam.A Figinia,to moich rodziców niezapomniana kundelka.Maciuś,to mój kot.Myślę,ze w taki dzień uczczenie wirtualnym zniczem naszych zwierzątek było piękne.Znaczy to,że mimo iż nie żyją,wciąż o nich pamietamy.
Może tylko rzeczywiście powinniśmy założyć inny temat.Bo topic "ostatnie pożegnanie" nie bardzo się do tego nadawał i miałaś prawo się zdenerwować jak w nim jako ostatni wpis zobaczyłaś nick misiaczek.Świadczy to tylko,że jesteś bardzo związana z nami i z naszymi pieskami,dlatego tak Cię to poruszyło.

Posted

Misiaczek ja czoraj cały dzień, skanowałam mój komputer i nie mogłam pisać. Dzi nawet nie spojrzałam na datę, tylko na twój nick i zamarłam. No ale dobrze, że wszystko ok

Posted

[quote name='misiaczek']Sorki,że Cię naraziłam na takie przeżycia :( .[/quote]Poprostu nie wiedziałaś i nic takiego sie nie stało. Ja wczoraj wogóle dogo mogłam tylko czytać. Dostawałam się chwilami do Anutki, a tu bz przerwy mi się przerywala lącznośc. Po zeskanowaniu dzi jest lepiej. No ale niepotrzebnie rozgadałam się nie na temat. Przepraszam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...