Jump to content
Dogomania

buldozkowe nawyki-te dobre i złe:)


_beatka_

Recommended Posts

takiego temtu jeszcze tu nie widziałam!piszcie jakie nawyki maja wasze psiaki!mój doksio np zawsze jak był zmeczony to sie rozjezdzał na zimnej podłodze jak taka żabka :D poza tym z rzeczy, które przychodza mi na mysl, a które były jego cecha rozpoznawcza to jego temperament...seksualny 8) czy wasze psiaki tez sa takie nadpobudliwe?bo np u mnie na osiedlu buldozki sa malo przychylne do suczek. jedna pani nawet była bardzo rozcarowana swoim pupilkiem bo jak przyjechala sunia na krycie to zamiast niej wybrał posłanko i spanie :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 88
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='_beatka_']takiego temtu jeszcze tu nie widziałam!piszcie jakie nawyki maja wasze psiaki!mój doksio np zawsze jak był zmeczony to sie rozjezdzał na zimnej podłodze jak taka żabka :D poza tym z rzeczy, które przychodza mi na mysl, a które były jego cecha rozpoznawcza to jego temperament...seksualny 8) czy wasze psiaki tez sa takie nadpobudliwe?bo np u mnie na osiedlu buldozki sa malo przychylne do suczek. jedna pani nawet była bardzo rozcarowana swoim pupilkiem bo jak przyjechala sunia na krycie to zamiast niej wybrał posłanko i spanie :lol:[/quote]To jakiś nietypowy buldożek, bo u mnie psy szaleją, gdy suki mają cieczki, a Kubuś, to wyczuje cieczkę już zdaleka

Link to comment
Share on other sites

Moja Klara uwielbia wspinac sie na lozko (jeszcze troche dla niej za wysoko - ale czasem sie udaje) ale szczeze mowiac mam nadzieje ze sie odzwyczai bo przez ten czas ktory z nami jest lozko wyglada koszmarnie :P

No i oczywiscie bardzo upodobala sobie miejsce nie za bardzo dla niej bezpieczne czyli okolice 2 komputerow i ogromne ilosci splatanych kabli.. No ale jakos nam sie udalo to miejsce zabezpieczyc.. zeby sie biedaczce nic nie stalo.

No i najpiekniejszy nawyk swiata - pobudka o 5 rano bo chce spac z nami. To na dluzsza mete przydatne bo nie bedziemy marnowac czasu na dlugie spanie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Moja Klara uwielbia wspinac sie na lozko (jeszcze troche dla niej za wysoko - ale czasem sie udaje) ale szczeze mowiac mam nadzieje ze sie odzwyczai bo przez ten czas ktory z nami jest lozko wyglada koszmarnie :P

No i oczywiscie bardzo upodobala sobie miejsce nie za bardzo dla niej bezpieczne czyli okolice 2 komputerow i ogromne ilosci splatanych kabli.. No ale jakos nam sie udalo to miejsce zabezpieczyc.. zeby sie biedaczce nic nie stalo.

No i najpiekniejszy nawyk swiata - pobudka o 5 rano bo chce spac z nami. To na dluzsza mete przydatne bo nie bedziemy marnowac czasu na dlugie spanie :)[/quote]My już dawno przestaliśmy walczyć z naszymi psami, jęśli chodzi o spanie w łóżku - poprostu śpią z nami, w związku z czym częśto zmieniamy pościel . Rano, gdy włane są na spacer, to niechętnie wychodzą z łóżka, no i oczywiście nie budzą nas rano

Link to comment
Share on other sites

:lol: o tak, spanie w lozku to chyba to co buldozki lubia najbardziej 8) doksio miał taki patent zeby miec wiecej miejsca dla siebie że kładl się lapkami do sciany i w miarę ujak pańca zasypiała to on coraz bardziej sie tymi łapkami odpychał az w końcu budziłam sie nocy i spałam parwie że na podłodze :D a poza tym innym jego ulubionym zajeciem bylo mordowanie kroliczka1mial takiego pluszaka wielkiego, duzow eikszego od niego i codziennie wieczorem w ramach relaksu lapal go 'za gardło" i zaczynał sesję wyrzywania się :D jak przyszedł raz do mnie znajomy który boi siepsow i go zobaczył to dostał takich :o oczu i mało zawalu nie dostał :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_beatka_']:lol: o tak, spanie w lozku to chyba to co buldozki lubia najbardziej 8) doksio miał taki patent zeby miec wiecej miejsca dla siebie że kładl się lapkami do sciany i w miarę ujak pańca zasypiała to on coraz bardziej sie tymi łapkami odpychał az w końcu budziłam sie nocy i spałam parwie że na podłodze :D a poza tym innym jego ulubionym zajeciem bylo mordowanie kroliczka1mial takiego pluszaka wielkiego, duzow eikszego od niego i codziennie wieczorem w ramach relaksu lapal go 'za gardło" i zaczynał sesję wyrzywania się :D jak przyszedł raz do mnie znajomy który boi siepsow i go zobaczył to dostał takich :o oczu i mało zawalu nie dostał :D[/quote]My wogóle od dawna nie przyjmujemy u siebie znajomych, którzy nie lubią psów, lub się ich boją. Z takimi osobami poprostu nie mamy o czym rozmawiać

Link to comment
Share on other sites

No dorze ze mamy budziki :) Zawsze i tak nastawiamy rano budzik zeby dac sniadanko Klarze (bo jak sie jej uda wgramolic na lozko to nawet glod jej z poscieli nie wypedzi). Nie bede tez wypersfadowywac jej spania w lozku bo przeciez wybierajac rase pieska wiedzialam jakie ma upodobania.

Link to comment
Share on other sites

Cześć Beatko i Viris...miło mi Was i Wasze bulwy poznać.
Cechą charakterystyczną mojej Miśki jest złodziejstwo :wink: i ciekawość.
Kradnie wszystko to co ma w zasięgu pyska i potem trzeba ją gonić i zabierać.No i jest ciekawska,wszystko musi widzieć,a jak czegoś nie jest w stanie zobaczyć(bo jest kurdupel) to się skrobie na rączki :lol: :lol: :lol:
Acha,zapomniałam...śpi też ze mną i już nie wyobrażam sobie,żeby było inaczej :D .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='misiaczek']Cześć Beatko i Viris...miło mi Was i Wasze bulwy poznać.
Cechą charakterystyczną mojej Miśki jest złodziejstwo :wink: i ciekawość.
Kradnie wszystko to co ma w zasięgu pyska i potem trzeba ją gonić i zabierać.No i jest ciekawska,wszystko musi widzieć,a jak czegoś nie jest w stanie zobaczyć(bo jest kurdupel) to się skrobie na rączki :lol: :lol: :lol:
Acha,zapomniałam...śpi też ze mną i już nie wyobrażam sobie,żeby było inaczej :D .[/quote]Kiedyś słyszałam takie powiedzenie, że właściciele buldożków dzielą się na tych, którzy śpią z psami i na tych, którzy sę do tego nie przyznają

Link to comment
Share on other sites

"Cechą charakterystyczną mojej Miśki jest złodziejstwo i ciekawość. " o tak doksio tez kradł i to na potegę! zawsze jak mama wieczorem rozkładala łóżko to stał zaczajony przy rogu łóżka i czekał aż wypadnie jej jakas chusteczka :D a jak juz wypadła to była tylko szybka akcja, atak i ucieczka za fotele w celu skonsumowania ofiary :lol: ilez ja sie nameczyałam zeby go stamtad wyciągnąć potem...aha no i byłabym zapomniała!kapcie-słabość do kapci, kradł wszystkie jakie tylko było mozna i znosil potem na łózka i posłanko 8)

Link to comment
Share on other sites

Kapcie i buty, to faktycznie ulubione zdobycze naszych milusińskich. Mialam kiedyś taką złodziejkę, która kradła dosłownie wszystko, co dało się unieść w psim pysku, z tym , że te przedmioty znikały na dobre. Na jesieni, gdy przekopywałam ogródek odkryłam dołek, w ktory zakopan były wszystkie ukradzione przedmioty ::młotki, perfumy, lakiery do paznokci, łyżeczki, a nawet owoce

Link to comment
Share on other sites

to i tak dobrze ze nie zjadała tego wszystkiego!jak doksio był chory i leżał juz na sggw to jednoczesnie operowany był astek który nie wiadomo z jakich przyczyn przestal jesc i stal sie osowialy. Jak otworzyli mu żołądek to podobno lekarze nie mogli sie nadziwic jak pies może przezyc po zjedzeniu-trzech kamieni, paru monet,sznurówek,żwirku dla swinki morskiej i pluszowego gryzaka... :D to dopiero jest odkurzacz!a co do mojego doksia to zdarzyła mu sie raz na spacerku probowac porwac spod smietnika zdezelowany,stary fotel...a kiedy indziej za wszelka cene chcial przyniesc do domu opone 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_beatka_']to i tak dobrze ze nie zjadała tego wszystkiego!jak doksio był chory i leżał juz na sggw to jednoczesnie operowany był astek który nie wiadomo z jakich przyczyn przestal jesc i stal sie osowialy. Jak otworzyli mu żołądek to podobno lekarze nie mogli sie nadziwic jak pies może przezyc po zjedzeniu-trzech kamieni, paru monet,sznurówek,żwirku dla swinki morskiej i pluszowego gryzaka... :D to dopiero jest odkurzacz!a co do mojego doksia to zdarzyła mu sie raz na spacerku probowac porwac spod smietnika zdezelowany,stary fotel...a kiedy indziej za wszelka cene chcial przyniesc do domu opone 8)[/quote]Raz mi się zdarzyło, że szczeniak zjadł paczkę waty. Brzuch miał jak bałon i nie chciał jeść. Dałam mu parę łyżęk oleju parafinowego z miętą. Po paru godzinach, wyszłam z nim na spacer. Pieseczek wygął się jak do robienia kupki i zbyt długo tak na trawniku siędział. Wszłam do niego na trawnik i przydeptała nogą to co z niego wychodziło. Była to wata. On szedł coraz dalej, a to ciągnęło się i ciągnęło aż w końcu wszystko wyszło

Link to comment
Share on other sites

[quote name='misiaczek']Ale historia :roll: .Tyle lat hodowli i tyle piesków,pewnie masz Draczyn, takich opowiastek setki.Jak uznasz jakąś za ciekawą lub zabawną...my chętnie poczytamy :D .[/quote]Dalszyciąg nastąpi. Napewno coś jeszcze opowiem, ale teraz muszę lecieć do garów. Obowiązki czekają. Pozdrawiam Was

Link to comment
Share on other sites

Jak widzieliście na zdjęciach na innym topiku miałam kiedyś bloodhounda , kupiłam go jako szczeniaka i jednocześnie cudem uratowaną maleńką buldożkę Patrycję. Były prawie w równym wieku, ale różnica we wzroście ogromna. Tobi - bo tak nazywał się mój wielkolud- gdy małaa go zdenerwowała to brał ją do pyszczydła i wypluwał gdzieś daleko pod stól i codziwne robił to tak delikatnie, że nigdy nie zrobił jej żadnej krzywdy

Link to comment
Share on other sites

coż Doskio raz zlapał na spacerze strzykawkę...potem okazało się ze były w niej narkotyki :-? jezdzilśmy z nim od lekarza do lekarza dostawał kolejne zastrzykia nic mu nie pomagałao, w końcu taki starszy wet zrobił bardzo dokładny wywiad i okreslił co zostało pozarte!przez tydzień doksio miał rózne wizje :lol: raz biegał w kółko a innym razem wogóle sie nie ruszał przez parę godzin, nie chciał jeść i pić...ale na szczęście mu przeszło i wszystko wróciło do normy :D ale fakt faktem mysleliśmy juz że go stracimy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_beatka_']coż Doskio raz zlapał na spacerze strzykawkę...potem okazało się ze były w niej narkotyki :-? jezdzilśmy z nim od lekarza do lekarza dostawał kolejne zastrzykia nic mu nie pomagałao, w końcu taki starszy wet zrobił bardzo dokładny wywiad i okreslił co zostało pozarte!przez tydzień doksio miał rózne wizje :lol: raz biegał w kółko a innym razem wogóle sie nie ruszał przez parę godzin, nie chciał jeść i pić...ale na szczęście mu przeszło i wszystko wróciło do normy :D ale fakt faktem mysleliśmy juz że go stracimy[/quote]To faktycznie niesamowita historia. Nie myślałam , że narkotyk ta może psu zaszkodzić

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...