Monia70 Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 Szukam tej swojej Malinki a ona gdzies pod koniec sie zapałętała.Zaliczyliśmy juz noc pełna niespodzianek("rzadkie kupeczki",szczególnie wsrod zwoju kabli za telewizorem :roll: ),pawiki, a wszystko to pewnie z jakiegos obzarstwa.Albo , tak mysle , ze predzej od koci czyszczacej zeby z kamienia :o Nie wiem.Wiem , ze zybtnio nie chciala tej kosc chrupac, dopiero jak jej Tosia pogryzala , to jakies ze 2 male kawalki capnela.Tak wiec kamien dalej jest i z pyszczydelka zapaszek "rokoszny" :P . Malince juz ogonek ladnie sam od siebie sie czesto podnosi , macha nim , stuka ,boi sie tylko pochylonych postaci ubranych na ciemno, wieczornych spacerow gdy ciemno, zostawienia nie daj Boze pod drzwiami(na sile sie pcha do domu piewrsza, boi sie zeby jej czasem nie zostawic???) Wczoraj , sama od siebie capnela zwinieta kartke papieru i w zabawie podarla ja na strzepki.Widok dla mnie cudny.Zaczyna byc radosna i wesola tak sama od siebie :) A najpiekniejsze jest gdy siedez na kanapie , corka na kolanach ,m a psice po bokach ."Malina" Z kazdym dniem co raz lepiej.Tak bardzo sie ciesze!!!!!!!!!!!!! Quote
Monia70 Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 Choc ze szczekaniem poczyna sobie juz calkiem niezle.Szczeka na ludzi wchodzacych do domku i na spacerach tez :o :D Quote
Teklunia Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 oooo, to pomasuj ode mnie Malinke po bolacym brzuszku... no a Tosie tam gdzie lubi najbardziej, bo cudowna z niej dziewczyna!!! Quote
supergoga Posted October 18, 2005 Author Posted October 18, 2005 Czytam wieści o Malince dopiero dziś, niestety czas nie da się rozciągnąć. Cieszę się Moniu jestem pełna uznania dla Ciebie. Malina miała wiele szczęśćia. A to że sie pcha pierwsza do domu - nie dziw się. Nie wiemy w jaki sposób straciła dom. Może właśnie jakoś tak zostały zamknięte przed nią jakieś drzwi. Biedna była sunia, a teraz jej strach jeszcze przebija. Jeszcze pewnie wydaje jej się, tak jak nam, gdy coś jest super, że to za piękne, że to sen. Boi się, ale czas leczy rany. Kiedys zapomni, uwierzy, zaufa tak całkowicie. Na pewno. Ponownie proszę wymiziać obie panienki od całej naszej trójki. Moja Lagunka raczej chyba by psiaków nie miziała, prędzej wyglądałoby to na konsumpcję. Ucałuj córeczkę, dzielną panienkę. Buziaki dla Ciebie. Poprawię się z czytaniem. Naprawdę. Quote
Elastyna Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Moniczko Nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać :) Wiedziałam, że jestes cudowna osoba, ale to jak szybko Malinka Ci zaufała, za to ile dajesz Jej miłości to jestes po prostu Wyjatkowa!!! :buzi: :angel: Aż jak czytam to Ci zazdroszczę tej Waszej "sielanki" :) Głaski dla Psiaków i oczywiście buziaki dla Ciebie i Córeczki!!! :calus: Quote
Monia70 Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Dzisiaj , jak wróciłam z pracy to się tak obie psinki cieszyly, ze aż mnie zgięły do podłogi, makijaz(mimo , że po xcalutkim dzionku )zuoelnie mi wylizaly , malpiszony skoczne :P , robia wszystko skaczą,liża , łasza się , no i oczywiscie czekaja na miski.A ztym lizaniem Malinki to juz sie po troche przyzwyczajam.Bo na poczatku to tak troche patrzylam na Malinke przez przyzmat Tosi (a wczesniej na Tosie przez pryzamat mojej najdrozszej , niezyjacej juz Meli)a Tosia jest stateczna dama i jej lizanie to delikatne mlasniecia jezorkiem.No a Malisia jak wiecei pcha się z całą paszudełką :lol: . Mam tylko problem z zapachem z pyszczydełka Malinki.Gosia wie, że psiutka miala nan zebach kamien i myslalam ze kosc na kamioen rozwiaze wszystko a tu niuestety guzik z pętelka .Malinka nie chce tych kosci pogryzac.. Moze wiecie , moze jest jakas sucha karma na czyszczenie kamienia i na zapach z mordki? A dzis ja byscie zobaczylay , jak Malina zaczepia Tosinkę to można było paść ze smiechu i radości.Tak dziwnie podnosila warge z lewej strony i tak śmiesznie marszczyła nosek i kąsała Tosie ale tak delikatnie , zachecajaco , Tak :no pobaw sie ze mnba wreszcie....ale wygladalo to komicznie.Ona doiero uczy sie zabaw.Poznaje to co moze sprawiac jej przyjemnosc. A Tosiuńka jest kochana, to taka troche dama , jak jej cos nie pasi to odwraca sie i lypie bokiem oczka na mnie ale odchodzi na swoje miejsce.Natomiast Malinka ma to w noisie .Ona chce byc po prostu jak najwiecej przy mnie i nie zwaza na Tosię.A Tosia znów nie umie sie odszczeknąć :wink: Dziewczyny , jestescie super.Wasze slowa dodaja mi otuchy i utwierdzaja , że dajac troche milosci , uszczesliwiam psiaka.A czy to tak strasznie dużo , dać coś drugiemu od siebie???? Przeciez to nic nie kosztuje a tyle daje dobrego!!!!!!!! Idac dac troche milosci mojej corce , ktora jeszcze nie śpi.A ma cos smutki w serduszku.Zmykam je powyganiać. Calusy dla wszystkich , cudnych dziewczyn, citek klotek i wujaszka też :buzi: Quote
Monia70 Posted October 19, 2005 Posted October 19, 2005 Goisu, a tak na marginesie .Moze zmienic tytul-juz nie o porade.Co myslisz??Amanda-Malinka , moglaby zostac, bo tak ja ludki poznaly , jako Amande.Co????? Quote
Teklunia Posted October 20, 2005 Posted October 20, 2005 az sie usmiechnelam od ucha do ucha, jak przeczytalam, ze Monia chce zmienic tytul... bo to znaczy ze juz naprawde wsystko jest dobrze :D Quote
Monia70 Posted October 20, 2005 Posted October 20, 2005 Telekuniu, jestes kochana !!!! :buzi: Mam nadzieję ,że wszystko zmierza ku normalnemu naszemu ,wspólnemu życiu.A klapanie ząbkami , gdyby mialo byc ciagle , to pewnie już by bylo.Więc traktuję to jako moja obrone w 2 dniu naszego wspolnego zycia.Teraz , jak patrze na to z perspektywy prawie 4 tygodni od kiedy mala lizuska u nas jest , coż ja chcialam od tego biednego psa???!!!!! Zeby byla podobna do Tosi , zeby nie byla zalekniona,zeby spokojnie traktowala dzieci, chciala jezdzic autem i wiele innych rzeczy , ktore robi Tosia???? Czasem pukam sie w glowe.Ale nie wynikalo to z mojego jakiegos zaniedbania tylko z checi wprowadzenia jej w nasze zycie.Ale przeciez musze uszanowac, ze malinka miala juz wczesniej swoje zycie i przyzwyczajenia. Widze , ze jets dobrze, pewnie czasem nam jeszcze cos "wyskoczy"niespodziewanego ale to juz pestka. Dzis moj tato powiedzial , ze Malina juz niezle sobie poczyna , ze zaczyna byc rozpuszczona!!!! Nie widze tego rozpuszczenia ale czyz matki widza rozpuszczone swoje dzieci???? :wink: Zreszta , po to mam te 3 swoje dziewczyny!! Monika z Martynką +Tosia+Malinka Quote
Monia70 Posted October 22, 2005 Posted October 22, 2005 juz nikt do nas nie zagląda .... :cry: No cóż,a nam już tak dobrze razem. Quote
malagos Posted October 22, 2005 Posted October 22, 2005 A ja tu zaglądam, czytam sobie "do podusi", uśmiecham się do siebie i pozdrawiam Wasza rodzinke ludzko-psią. A kotka tam Wam nie brakuje?... :lol: Quote
ania14p Posted October 22, 2005 Posted October 22, 2005 My też czasem zaglądamy i dobrze nam z Waszą rodzinką Uściski Ania z całym psio kocio ludzką rodziną Quote
Teklunia Posted October 23, 2005 Posted October 23, 2005 no a co z tytulem Moniu? :) kiedy zmienisz? Quote
Monia70 Posted October 23, 2005 Posted October 23, 2005 Aaaaaaa , jesteście kochaniutkie :D . A tak naprawdę, dziekuje z całego serca , że jesteście tu z nami , samej byłoby ciężko w niektórych chwilach :( Pieszczochy po spacerze śpią ,zaniepokoiła mnie dzis Malinka ze swoja kupką.....Kurcze , tyle psiaków a takiej jeszcze nie widzialam.KOnsystencja średni wolna ale uformowana ale obtoczona śluzem?????????? :roll: :roll: :roll: kolejna kupka była caaaaaałkiem rozluźniona??/Zupełnie nie wiem co to może oznaczać??? Ktoś się z z takim czyms spotkał?Ja oczywiściue się zaniepokoiłam ,tym bardziej,że kilka dni temu była nocna sensacja z rozwolnieniem??? Dodam , że dziewczynki są odrobaczone, karmione ryżem lub kaszą z mieskiem(drób, wieprzek)=marcheweczka.Na dodatek czasem suche! Proszę , o jakieś wiesci na temat wolnych ,psich kupek :) wieczorne buziaczki dla cioteczek i wujaszków A kotki?????? Były ,ale teraz wedrują po łąach tęczowego mostu :( Ogryz i Zenek a kilkanaście lat temu Kicia :cry: Quote
supergoga Posted October 23, 2005 Author Posted October 23, 2005 Dawno nie pisałam. Zaraz zmienię tytuł na mniej alarmujący, bo chyba można. Z tymi kupkami to nie wiem. Może jakas nietolerancja gotowanej marchewki (głupio brzmi ale miałam psa ON-ka który tak reagował). Może trochę suchej podać, aby sie uspokoiło. Jak nie - wybierz sie do weta. Buziaki dla Was wszystkich. Jutro więcej - dziś był ciężki dzień, cały dzień na stoisku na pokazie kotów, gdzie Sycyn pokazywał fotki kotów bezdomnych, sprzedawał śliczne tematyczne koszulki i próbował zarobić parę groszy na szczepienia i leki. Padamy na twarze. Buziaki. Quote
anova Posted October 25, 2005 Posted October 25, 2005 Całuski dla Amandy - Malinki i całego stadka :buzi: Quote
Teklunia Posted October 25, 2005 Posted October 25, 2005 o jaki fajny tytul :lol: pozdrowienia dla calej Waszej licznej rodzinki!!! Quote
Monia70 Posted October 26, 2005 Posted October 26, 2005 Mówię Wam , jest superowo.Obie dziewczynki sprawują się ok,jesli Tosię z cieczką można zaszeregować do tej grupy :wink: :wink: Wiem już , że Malinka nie przepada za psimi smakołykami ale lubi za to chlebek(moze byc z masełkiem , pasztetem, smaluszkeim). LUbi tez obgryzać kostki a co za tytm idzie ,nie ma już takiego kamienia na ząbkach (i z pyszczydełka już tak nie .........pachnie )no i to słynne lizanie nas wszystkich jest juz całkiem porzyjemne :) Jestesmy juz po porannym spacerze(pancia po nocce) śpią sobie moje serca na kanapach i fotelach :wink: a mi się serce raduje, ze wszystko się dobrze układa(a mogło być róznie) Raz mnie nawet Malina zdradziła,na korzyść dziadka,który jąprawie nieustannie myział (ZDRADA !!! :P -ale przyjemna zdrada) Myzianie to ona lubi,oj lubi ......ale już wie, ze myziam i ją i Tosię , więc jeszcze się wcina miedzy nas ale ladnie wszystko rozumie. Moze to glupie ale to chyba szczescie miec je obie ,móc dać im miłosć ,opiekę .Móc wyciagnąć Malinke z kojca i budy (zima z a pasem)dobrze,że ona 3 zimy nie musi spedzic na dworze.... Zresztą cwaniara :wink: jak rano na dworze zimno to ona zwyczajnie sie trzesie hihihi ale to dobrze,ze tak szybko zaznała rodzinnego,domowego cipela. Uwielbiam Was psiary i kociary i zwierzęciary z Polski.Pozdrawiam serdecznie i.....ciesze sie ze jestescie. Zmykam do kuchni ,bo za 2 dni TZ wraca i trzeba smakołyków troche przygotować a jutro dyżur. Quote
supergoga Posted October 28, 2005 Author Posted October 28, 2005 Tak tak Monia - czas do garów. Ja mam dziś wykłady po południu do wieczora, a teraz powinnam żarciuszko szykować, a siedze, czytam, beczę i tak w ogóle - też się cieszę. Że są jeszcze tacy ludzie jak w dogo, jak Ty Moniu. Że los zwierzaków nie jest Wam obojętny. Czasem myślałam, że tylko ja mam świra, a tu tych "świrniętych" jest cała rzesza - choć i tak za mało - jak się czyta niektóre posty. Mizianka i buziaki dla obu dziewczynek. Spytaj na uszko Malinki, czy mnie jeszcze pamięta? Quote
Monia70 Posted November 2, 2005 Posted November 2, 2005 Witamy wszystkie ciocie Supergoge, Anove,Telekunie I dziekujemy za myzianka. U nas wszystko ok.Oprocz tego , ze chyba musze kupic nawe fotele bo Malinka cos sie tak rozklada ze sie nie miesci :lol: Tosia ma cieczke i troche markotna jest kobietka ztego powodu (zreszta ja te z :wink: ) ale pod oknami jamniorek uparty niczym Romeo do Julii serdenady wyje co prawda nie tak piekne aczkolwiek glośne.Sąsiedzi mnie wyklną !!!! :wink: Nie mam jak przesłac zdjec , a pieekne sa i zdjecia i moje dziewczyny !!!! Malinka to piecszczocha okrutna ,wpycha sie wszedzie wszystkim , patrz Tosia , córka , mąż, nie oglada sie na nikogo jesli chodzi o głąski i myzianka. Zastanawiam sie tylko czasem czy nie ma jakis problemów ze wzrokiem?? czasem wyglada to tak , ze idzie sobie (najczesciej w domku) i w cos sie uderzy , a to nsoem w dzrwi, kanape , róg szafki.Chyba ze ma to po panci, bo pancia to ciagle poobijana jakos :D :wink: Wszystkim ciociom i wujaszkom zyczymy psiej milosci , bosej stopy wdepnietej w wyciagnieta kasze z miski, towarzystwa w łazience siersci w talerzu zupy i wielu innych milosnych psich wrazen. :D Quote
Teklunia Posted November 2, 2005 Posted November 2, 2005 [quote name='Monia70']Wszystkim ciociom i wujaszkom zyczymy psiej milosci , bosej stopy wdepnietej w wyciagnieta kasze z miski, towarzystwa w łazience siersci w talerzu zupy i wielu innych milosnych psich wrazen[/quote] :lol: dziekujemy, dziekujemy... Jesli chodzi o ciocie Teklunie to ma to zapewnione az w nadmiarze przez wlasnego wiecznie obslinionego i niedoglaskanego futrzaka :D Zreszta pochwale sie, ze jutro mija nam 3 miesiace odkad jestesmy razem, to tez schroniskowy wychowanek :) A co do Was, no coz, Malinka musi sobie odbic pieszczochowe zaleglosci minionych lat... Inni musza to jakos zniesc. Pewnie wkrotce jakos sie to ustatkuje [size=1]chyba ze nie ;) [/size] Ale czy to nie mile, byc tak kochanym przez kogos jak Ty przez Malinke? :) Quote
Monia70 Posted November 2, 2005 Posted November 2, 2005 Jasne , że KOCHANE i to jak !!!Kto moze dac tak piekna i bezinteresowna miłość jak nie pies .Kto moze tak czekać gdy wracasz z pracy lub z zakupów???czasem jak na nie patrze , jak przypominam sobie moja juz niezyjąca Melunie to az mnie cos sciska w sercu i wogóle i atk jakos błogo i ciepło sie robi na te miłości.I czasem słowa nie wystraczaja na wyrazenie uczuc do psiaków . Nie wyobrazam sobie zycia bez nich . :) Quote
Monia70 Posted November 2, 2005 Posted November 2, 2005 Ach , mam jeszcze jedno pytanie.Ciagle mi jakoś umyka.Z chwilą przyjechania do domu 24 września w kazdy , naprawde w kazdy wieczór Malinka zaczyna dyszec .Nie wiem czy to wynik c.o , czy co :o Nie wyglada na chorą .Teraz tez lezy na kanapie i tak szybko oddycha i dyszy.W dzień nic takiego sie nie dzieje, na spacerach tez jest ok , tylko te wieczory i to od samego poczatku,od piewrszego dnia. :o Prosze o jakąś podpowiedz jesli takowa istnieje z czym to powiązac? Quote
supergoga Posted November 11, 2005 Author Posted November 11, 2005 Mam wrażenie że musi się przystosować do mieszkania w mieszkanku a nie w kojcu i budzie. Jeżeli biega sobie, nie męczy sie okrutnie - to sie nie powinnas martwić. Moja chora suka - dyszy cały czas od rana do wieczora, a na spacerach musi co jakis czas odpoczywać, a nie biega tylko statecznie chodzi. Przepraszam Moniu także za to, że tak długo nie pisałam - ale miałam trochę problemów róznych. Proszę Malinke wymiziać od nas wszystkich i życzę Wam, aby było tylko lepiej. I pisz. Szkoda, że z fotkami nie da rady, no trudno. Zostaje nam tylko czytać o psinkach i ich wyczynach. Co do niespodzianek, to znam włosy w talerzu i lodówce, na brzegu wanny i w umywalce, wdepnięcie nogą w oślizgłą, rozmemlana kość do gryzienia, wyjście z ciemnej sypialni na korytarz i wpadek prosto w rozłozonego pod drzwiami futrzaka - bo oczywiście nie może być na własnym. Do tego nocne wycia przez sen, bąki w kuchni przy obiedzie i ucieczka w pędy, ogryzanie liści ulubionych kwiatów - mogłabym wymieniać jeszcze długo. Także witaj w klubie i tyle - kochana dziewczyno! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.