Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Z Dakotką poszłyśmy na spacerek parę minut po 7. Była cudnie!!! Dakunia już wcale nie była taka skurczna ! Szła pięknie ! A ogonek podniesiony niczym chorągiewka kiwał się nad główką :-)
Bezbłędnie trafia do klatki. Jeszcze wczoraj poznawała zapachy innych psów, a dziś już pozwoliła sobie na ZALEWANIE. A co ! Teraz ona też tu mieszka :-)
Już poznaje sie z sąsiadami tymi na 2 i tymi na 4 łapach.

No i jedzonko.... Może nie podoba jej sie kolor miseczki... Ale zdecydowanie bardziej smakuje to co uda sie wyżebrać ze stołu :-)

Posted

Eluniu,
moze zapytaj Theriona o Rexiulka i jego zachowanie. Nie wiem czy psy maja Alzheimera, ale przeciez w przypadku Rexa nie jest to demencja starcza.
Biedny tez Rex, i koty mu dokuczaja, i z lozka zostal wyproszony przez malenka Dakotke.

Posted

Rexiulek jest stałym i wiernym pacjentem Theriona.....
Altzheimer to moje konfabulacje... On obstaje przy starości. Rex ma ponad 12 lat i "bogatą" przeszłośc....
Staram się bardzo Rexika dowartościowywać.... Kiedy któreś futro wymusza pieszczoty to przywołuję Go i "obsługuję" drugą ręką. Na spacerkach ma przywilej chodzenie tam gdzie on chce... Do tego extra wyjścia....
Zapraszam do łózia CODZIENNIE rano na dzień dobry i wieczór na wieczorne pieszczoty...Dużo z nim rozmawiam...
No i dostaje leki.
oN SIę ROBI JAK NIEPORADNE DZIECKO...

Posted

Już mi weszła...
Ale nadal myśli że mieszka w Bukownie:-) Uważa ze wystarczy otworzyć drzwi i za progiem jest trawka. Mam wrażenie że jeszcze was szuka....
Dziś po powrocie ze sklepu miałam na środku qupala. Trochę rzadkawy, ale zmiana wszystkiego wiec liczę ze przejdzie.
OKROPNIE przebiera w jedzeniu... Kurczk z ryżem - nie, kurze ratki - nie, gotowane mięsko - nie, metka - owszem. No to chciałam wykorzystać i przemycić lekarstwo. Żebyś ty wiedziała z jakim obrzydzeniem pluła.... , z masełkiem nie weszło również, no to zostałła surowa wołowinka, owszem, zjadła i chciała jeszcze. No to znowu wsadziłam lekarstwo. Obraziła się na mnie baaaardzo poważnie
Nawet nie skorzystała ze spacerku który jej zaproponowałam na przeprosiny...
Odwróciła sie i poszła spać. Śpi nadal..

Posted

[quote name='wisela1']Włąśnie wróciłam z Rexikiem.... Napadł nas rotek.... jeszcze sama dobrze nie wiem jak się wywineliśmy. Wiem tylko że złapałam za jajka i skręciłam. Rotka oczywiście...[/quote]
Jak Ty to zrobiłaś :crazyeye:

Posted

[quote name='missieek']milo sie czyta Wasze wiesci

Ela zapomnialam Ci powiedziec ze jak ja rozpiescisz to Ci wejdzie na glowe :evil_lol:[/quote]
Za późno Missieek, za późno! :evil_lol:

Posted

[quote name='wisela1']Dakunia dziś na porannym spacerku, proszę cioć, zrobiła śliczna, zdrową qpalke! A goopia ela tak sie ucieszyła że na środku ulicy sunię za to wycałowała...[/quote]
Goopia Ela? Jaka goopia Ela? Nie znam :shake: Znam tylko KOCHANĄ ELĘ, a Wy?

Posted

Nie wiem.... Chyba ze strachu. Kiedyś widziałam jak wet w ten sposób rozdzielił gryzące się psy... Kiedyś, jeszcze za życia Gasparka to waliłam kantem dłoni między uszy. To na moment otumaniało.
Ja miałąm zawsze duuuuże psy to musiałam się stać taka bojowa....

Posted

Kruszynka sobie spała na kanapce ale matka uparcie uczy godzin spacerków... No to obudziłam panienkę i poszłyśmy. Malutka nie miała jakoś ochoty... Od rana "namówiła" mnie na 8 spacerków....
Zabrałam ją prawie "na siłę". Nawet nie chciała chodzić. Troszkę ją pociągałam. W końcu siknęła i zadowolona z siebie dała dyla do klatki. Kiedy stanęła pod drzwiami to była tak z siebie zadowolona :-) Ogonek chodził jak choragiewka na wietrze a pycholek był roześmiany na maxa....
Mądra, kochana dziewczynka... Słonko moje, moja najsłodsza Babusia.:loveu:

Posted

To nadaję ja - Dakota...
Całą noc spałam z Elą, Stasiem, Czotkiem, Febe i Filemonem w łóżku !!!!
Nad ranem jeszcze przyszedł do nas Rexio. Ale było fajnie:multi:
Tyko Ela trochę stęka że się znowu nie wyspała i coś ją boli.....

Teraz zaczynam sobie wyć ;-) Ela napewno ze mna wyjdzie;-). Na porannym spacerku byłam jeszcze troche zaspana i nie chciało mi sie spacerkować.
Teraz pojadłam to chętnie bym pobiegała. Muszę jakoś Ele namówić....

Posted

Dakotka już dobrze wie... Wyszłam z domu, Dakusia została z tatuńciem... Cały czas przespała... Tylko weszłam.... wyje jak oszalała... na rączki, głaskać i na spacerek...
Tatuś nawet nie raczył zauważyć że Dakunia usadziłą qpqlka i mamcie wchodząc sie na nim przewiozła... Całe spodnie w dakusiowym gówienku... Ale Dakunia zadowolona i merda ogonkiem. Qpalek za miękki...
Idziemy do doktorka.

Posted

Dakunia już się wkradła w łaski Stasia....:D:evil_lol:
On zawsze tylko - duze i owczarkowate.... Póki Dakusi nie poznał .
Właśnie [COLOR="Red"][SIZE="7"][COLOR="Black"][COLOR="Red"]S A M[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/COLOR] zaproponował dusi spacerek:diabloti:

Posted

:lol: Elu , gdyby wszyscy mieli takie dobre serca jak Wy :loveu:, to świat byłby zupełnie inny :lol:
pozdrawiam Was serdecznie , jestem tu częstym gościem , ale takim cichutkim :evil_lol:

Posted

Staś lubi zwierzaki.... i jak ta okruszynka stanęła przed nim domagając się głasków poprostu wymiękł:lol:
To ja Dakota.......
Właśnie wróciłam od doktorka. Jak jechałyśmy w tamtą stronę tramwajem to przed nami siedziała zakonnica.... Okropnie się wierciła i kręciła nosem, bo wiecie.....jakby to napisać.... mnie z mordeczki brzydko pachnie..... a było mi bardzo gorąco to sobie ziajałam. Ale co? jakaś konwalia ja jestem zeby pachnieć?
Specjalnie to się tym nie przejmowałam bo Ela tylko czekała zeby coś powiedziała:mad:I jeszcze specjalnie cały czas całowała mnie po kufie...
W poczekalni wcale mi się nie podobało, czułam co się święci i bardzo chciałam uciekać. A w gabinecie to pokazałam co potrafię:diabloti::multi:Ela była cała mokra, ale mnie utrzymała. Nie udało mi się zwiać. Ale w czwartek to już napewno nie pozwolę sobie zastrzyku zrobić:mad:
Po wyjściu na osłodę chyba kupiła mi nowe szelki. Takie dziewczyńskie - niebieskie. Chciała mi jeszcze przymierzyć zielone ale mi sie nie podobały i nawet nie pozwoliłąm sobie przymierzyć.....
Wyniki mojej cennej krwi którą mi ten wampir utoczył będą jutro. Ale jutro nie idę. Jutro na tortury idzie Rexio.
Mają z nim kłopot bo robi się coraz grubszy choc ma bardzo ograniczone jedzenie. Jutro jemu utoczy krwi:multi::diabloti:

Posted

No to dziś idzdę z Rexiulem... Już tak bardzo ograniczam mu jedzonko że aż mi go żal, a Rexia
doraz wiecej....Chodzimy tyle że nie mam czasu na nic poza zwierzakami i aż mi nogi puchną, a synuś coraz "wiekszy".... Już ma 87 cm w klacie..... Robi się z niego monstrum. Boję sie ze może przestać chodzić. Dostaje o 30% zmniejszone porcje RC Obesity ale "rośnie" w oczach. Napewno nie dojada. Dziś sprawdzimy tarczycę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...