Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Kompletna porażka.... Ja nie nie jestem w stanie KOMPLETNIE NIC mu zrobić.
Nie jestem w stanie jeździć z nim co drugi dzień do weta.....
Poległam. Juz nawet nie bedę próbować.REX CHCIAŁ MNIE ZJEŚĆ !!!
Niech sie dzieje co chce.....

Posted

Kaganiec, smycz, kolczatka,ela, wecik Staś, zasłonięte oczy i wtedy ledwo, ledwo, nigdy dokładnie ale można coś mu zrobić.... Uwierz Zosiu ze wczoraj ryczałam z bezsilności. Jedyna co mi zostało to jeździć co drugi dzień o 15 do weta bo o 15 jest ich dwóch.....
Rexik fizycznie staje się naprawdę wtedyt BARDZO groźny ale w jego oczach widać tylko panikę, strach, przerażenie.Dlatego jest mi go okropnie przy tym wsystkom żal..... Tak bardzo kocham tego psiaczka, a funduje mu takie "ztrakcje". Dlaczego on ie chce zrozumieć że po czyszczeniu ucholków lepiej się czuje.... że to tylko dla jego dobra...
Mój biedak najsłodszy.

Posted

Moi sąsiedzi przygarnęli młodziutką sunię goldenka. Przygarneli dosłownie. NIBY hodowca i efekty są - krzywica to NAJMNIEJSZA dolegliwośc. Psiątko jest kochane i pozwala sobie coraz bardziej rozrabiać. Któregoś dzia nasioorała babci na łóżko. Babcia żertem - wyrzucę ja chyba... Na to 6-cio letnia wnusia - Babciu jak możesz!? NIE WOLNO ROZBIJAC RODZINY !!!!

Posted

Nadal tragedia z czyszczeniem uszu..... Za każdym razem (dwa razy w tyg.) jedziemy do weta.... To co Rexio wyczynia przechodzi ludzkie pojęcie....
Ten nasz nowy dzielnie stawia mu czoła. Drugi kaganiec w rozsypce. Poprosiłam raz sąsiada żeby pomógł, to tak ma u Rexia nagrabione że nie może przejsć spokojnie korytarzem. Dobrze ze lubi futrzaste i ma poczucie humoru.
Zoreńka po "zastrzyku młodości" trochę lepiej. Wet sie nade mną zlitował i dał Rexiowi tabl. na grzyba. Ale i osłonowo Lakcid więc nie są takie obojetne dla przewodu pokarmowego.....
Ostrzegł ze mogą być kłopoty dla odmiany z tym.... Ale na czyszczenie nadal będziemy jeździć. W przyszłym tyg. pan dr. specjalnie przyjdzie dla Pana Rexa choć ma urlop.Fil nadal antybiotyk.... reszta na miau.

Posted

Patrzę na relacje Rexika z Febe i przypomina mi się jakaś kreskówka. Wielki zły pies, wyszczerzone ogromne zęby, ogon zadarty i kot stale najeżony i wiecznie plujący....
Ale tak na prawdę oboje miają wielkie serducha i nigdy sobie krzywdy nie zrobia...

Posted

Wrócilismy od wecika. Rexiulek chyba już trochę polubił doktorka bo dzisiaj odstąpił od tradycji i zdecydowanie mniej szalał. Ale dekold mi zdołał podrapać:placz: Trzeba jakiegoś golfa wyciągnać :cool1:
Wyszłam z Zoreczka na spacerek. Coś jej sie bałagani w główce na starość. Obwąchała drzewo i chciała podnieść nogę zeby po Rexikowemu
obsioorać,,,:evil_lol:
Jak bylismy z Rexikiem u lekarza to zafajdała całe mieszkanie. Pewnie na porannym spacerze znalazła jakis "smakołyk":mad:
I znowu problem.
Polubilismy Pana Doktora ale kiedy nastanie tydzień bez weta???????

Posted

Dwa z moich słoneczek :lol:
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img207.imageshack.us/img207/2210/s322onkarz9.gif[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img207.imageshack.us/img207/8919/s322onkadwarq9.gif[/IMG][/URL]


Zobaczcie ten STRACH w ślepkach..... Ten biedak boi się WSZYSTKIEGO. Aparatu też... Zobaczcie jaki on spięty... A we wtorek znowu wecik...:shake:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img213.imageshack.us/img213/1484/strachzu1.gif[/IMG][/URL]

Posted

Bierzemy leki, ale poprawa w uszkach Rexikowych nastepuje bardzo pomaleńku. Nadal nie pozwala sobie NICZEGO podać bezpośrednio do uszek.
Uparty jak osiołek... Ale mamunia i tak niezmiennie BARDZO kocha.
Zoreczka słabnie. Kiepsko. 16-ty roczek ma swoje prawa.
Staruszka mamusina...... W najblizszych dniach Pan doktor pobierze krewke i zobaczymy co można dla niej jeszcze zrobić....

Posted

No to mamy powód do świętowania :multi:
Nareszcie udało się zbić drożdżaka u Rexika :multi:
Ale ulga !!!!
Fil znowu antybiotyk. Tym razem w syropi4e i zmiana uodparniacza bo po beta-glukanie wymiotował.
Zoreńka w poniedziałek morfologia.

Posted

Czy mnie już nie dane życie bez zmartwień ??? Byłam dzisiaj z psiakami juz 3 razy na spacerku i Rexik ANI JEDEN RAZ nie podnósł nogi....
Poprostu zatrzymuje się na moment i sika..... Nawet nie przykuca. CO SIĘ DZIEJE ??? Biodra ? Stawy?
Choć cóż to za różnica? Jedno xle, drugie gorzej. Będziemy dzwonić do doktorka, choć liczę że jutro okaże sie że to tylko lenistwo

Posted

I znowu szanowny królewicz wystartował do mnie z zębami jak chciałam go wyszczotkować....
Nie mam pojęcia od czego to zależy....
Moze fazy ksiezyca ? Przecież to PRAWIE dziki wilk....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...