Matagi Posted November 26, 2005 Posted November 26, 2005 Zaglądam tu codziennie i tak bardzo,bardzo się cieszę,że jest wszystko cudownie :D :D :D Do końca życia nie zapomnę widoku Rexia na łańcuchu w Michałowie......on nie skamlał,nie szczekał,nie warczał,był pogodzony..... :( [b]Elawiska! :P [/b] Dzięki raz jeszcze! :P I wszystkiego NAJ !!!!Trzymajcie się cieplutko,Ty,druga połowa i zwierzyniec! :P :D :P :D Quote
elawiska Posted November 27, 2005 Posted November 27, 2005 Asiuniap - :D trzeba się było najpierw poradzić starszych koleżanek co jest bardziej ekologiczne i ekonomiczne :D Ania 14p - futrzaki też zakosztowały jubileuszu? Fajnie było? Matagi - Zapewniam Cie że ja też nie zapomnę do kończ życia pierwszego zdjecia Reksika jakie zobaczyłam na blogu ....... Mieliśmy wtedy jeszcze 2 psy i NIC nie zapowiadało zmiany, a to zdjecie mnie prześladowało. Nie mogłam zmykać oczu. Wszędzie widziałam ten futrzany worek kości z pieknymi ślepkami. No i Matka Natura zdecydowała....... Ten obraz nędzy i rozpaczy jest naszym cudownym, ukochanym pieszczochem :D Akurat teraz już po spacerku i po śniadanku razem z tatusiem znowu poszli do wyrka. Rexik wsadził łepek ojcu pod pachę i sobie śpią. Zorka na mamusinej poduszce już dłuższą chwilę chrapie a Filemonek w nogach.......... O!!! Tatuś też zaczyna chrapać, a mamunia zrobi sobie następną kawkę i wykorzysta koniunkturę :D Spokojnie sobie coś poczytam.... Quote
ania14p Posted November 27, 2005 Posted November 27, 2005 Balu nie było, bo ja się zaczytałam, a Paweł zdrzemnął się przed telewizorem i jak wróciłam z psami o 23 ze spaceru wieczornego, to istniał już tylko jeden słuszny kierunek - łóżko! Twoje Towarzystwo chrapie, ale moje też, obudzę ich dopiero na Makłowicza - o już czas! :buzi: Ania Quote
elawiska Posted November 27, 2005 Posted November 27, 2005 :angel: Rex :angel: godz 12,38 po drugim spacerku [URL=http://img496.imageshack.us/my.php?image=rex12385oe.jpg][img]http://img496.imageshack.us/img496/3149/rex12385oe.th.jpg[/img][/URL] Quote
asiuniap Posted November 27, 2005 Posted November 27, 2005 Jaki on pikny! :iloveyou: A jaki tłusty :eek: Quote
elawiska Posted November 28, 2005 Posted November 28, 2005 Wczorajszy wieczorny spacerek był z tatusiem. Wrócili i Rexik jak zwykle - 2 skoki i leży między poduchami. Ale nie tym razem. Mamunia miała lenia i łózia nie pościeliła. To trzeba był widzieć :lol: Mina Rexa jak nie doskoczył na łóżko :D :D Jaki był zdziwony!! Co to sie stało!? Chwilkę stał w bezruchu i zaczął się ładować na pościel która była już wyjęta na fotel, ale było mu bardzo niewygodnie. I na koniec chyba w geście protestu wszedł do pustej skrzyni na pościel w kanapie i tam się ułożył do spania. Dłuższą chwilę trwała ta jego blokada. Patrzał na nas z wyrzutem i długo trzeba było go prosić żeby wyszedł, a potm urażona ambicja dała znać o sobie :D Nawet zapraszany nie chciał do nas przyjść. Na szczęście nie obraził sie na długo bo jak wstawałam o 4,10 to :angel: leżał miedzy nami :D O rany!!! Ale późno!!! Pędzimy nad Zalew. Quote
elawiska Posted November 28, 2005 Posted November 28, 2005 Ależ dzisiaj był cudny spacerek! Było tak ślicznie i bielutko!!! No i proszę szanownych Rexiowych cioć!!! Nie chwaliliśmy się żeby nie zapeszyć - Rexik bez leków już jakiś czas sadzi wzorowe kupy:-) Oby tak zostało... Quote
elawiska Posted November 28, 2005 Posted November 28, 2005 Ale numer!!! Filemon wział z paczki chusteczę w zęby i trzyma:-) Wdrapał mi sie na kolana i patrzy. Pewnie za chwilę zacznie mi nos wycierać :lol: Quote
Blondella Posted November 28, 2005 Posted November 28, 2005 Ty to masz wytresowane dzieci :lol: Quote
elawiska Posted November 28, 2005 Posted November 28, 2005 A ja powtarzam ze dzieci sobie dobrze wytresowały mamunię. To znacznie bliższe prawdy :wink: Quote
asiuniap Posted November 29, 2005 Posted November 29, 2005 Filemon przeczuwa, że w niedalekiej przyszłości nabawi się kataru :lol: Quote
elawiska Posted November 29, 2005 Posted November 29, 2005 Bingo!!! Od rana kicha i boli go uszko :( Niech szlag trafi te plastikowe okna :evilbat: Quote
elawiska Posted November 29, 2005 Posted November 29, 2005 Te plastiki to była moja NAJWIEKSZA głupota przynajmniej ostatniego dziesięciolecia. :cry: :evil: Skrzywdziłam dzieci :cry: :( I znowu zarobi wet i apteka :evilbat: Quote
elawiska Posted November 30, 2005 Posted November 30, 2005 Asiu! Jak? Chyba wybić szybę albo wywiercić dziury w futrynie..... :evilbat: A podobno one maję mikrowentylację...... BZDURA Staram się dokładnie nie domykać, ale niewiele to daje. Mozna się albo ugotować albo zmarznąć. Kaloryfery stare, kryzy zapieczone, też nie można ruszyć. Na wiosne trzeba będzie wymienic chociaż 1 kaloryfer. Filemonek jeszcze rano 2 razy kichnął. Teraz biedaczek sobie spi na kanapce oczywiście razem z Rexiukliem. Wizyta u weta bardzo go zestresowała. :roll: O! Zoreczka do nich dołączyła. Do 15 nie bedzie wody, za oknem szaruga..... Ani zająć się domem, ani z psiakami iść w świat. Chyba się do nich przytulę i pośpimy razem :lol: Quote
ania14p Posted November 30, 2005 Posted November 30, 2005 Okna są w porządku, tylko Ty marudzisz, jak zwykle! Ja mam po prostu wszystkie okna otwarte, temperatura w domu nie przekracza 18 stopni i wszyscy mają pobowiązek być zdrowi, bo inaczej obniżę temperaturę o jakieś trzy stopnie i już! Ania :evil: Quote
ania14p Posted December 1, 2005 Posted December 1, 2005 Elu, napisz coś przy porannej kawce, bo przeca nie tylko ja kofam Waszą Rodzinkę. A chusteczka w kocim pysiu to normalka, jak widzę ogon Kaktusa wystający z mojej torebki, to wiadomo, chusteczki i będziemy robili śnieżek! :buzi: Ania Quote
elawiska Posted December 2, 2005 Posted December 2, 2005 My już po dwóch kawkach i po spacerku. Kupka dzisiaj doskonała :D Za to mamunia do kitu. Ale obejdzie sie bez erki :wink: Narazie tylko jakoś tak dziwnie oddychanie mnie boli :evil: Przejdzie bo musi. A u Filemonka Aniu chusteczka to NOWOSC :P Za to Kastorek dał kiedyś popis. Kupiłam takie zbiorcze opakowanie ręczników kuchennych. Chyba 12 rolek. Staś był w szpitalu i dużo czasu tak spędzałam. Wracam wieczorem do domu i....... zrobiło mi się zimno :roll: Myslałam że okno z futruną zawieja śnieżna wywiała.... To były święta. Pogotowie zabrało Go 23 grudnia :cry: I Kastorek miał dużo czasu. To był naprawdę taki pył że ja dłuższą chwilę nie mogłam się zorientować co się stało.... Dopiero w łazience zobaczyłam że Zorka poznosiła wszystkie puste rolki na swój dywanik i ich pilnuje... To było coś tak dziwnego, było tego tak dużo, ani jednego większego kawałeczka.... Odkurzacz się zapchał.Zbierałam to po kątach kilka dni. A szafkę zapewne otworzył mu Filemon ksywka Otwieracz. Filomen do dziś z uwielbieniem otwiera co sie tylko da i dokąd siegnie. Poza ty namiętnie sprząta. Nie ma prawa nic nigdzie leżeć.Filek machnie łapką i....mozna szukać :D ale to akurat mnie bardzo cieszy :lol: bo to jest bat na Wiśniewskiego.On ciągle coś gdzieś kładzie. No, trzeba Stasia pogonić do sklepu bo ja nie lubię tam chodziś. Wogóle nie lubię zakupów - ŻADNYCH, a jeszcze moim futerkom nie kupiłam prezentów mikołajkowych i pod choinkę.Ale do takich duuuuuuużych zoologicznych to BARDZO lubię chodzić. Chyba ze znajdę coś w necie :wink: Rexiowi zabrakło masełka i twarożku na sniadanko (wczoraj było jajeczko) i patrzy biedaczysko na mnie z wyrzutem że zaczęłam go głodzić. Pańcin skarbuś najdroższy.Słoneczko moje głodne,.... serce mi się kroi na plasterki jak patrzę w te jego proszące ślepka. O cholera! ALe się rozpisałam! Dość. Boli , nie boli, to i tak trzeba się wziąć za jakąś robotę... Quote
asiuniap Posted December 2, 2005 Posted December 2, 2005 Nie zgadzam się! Odpocząć! Rexio już dość sadełka uzbierał, lekki post przed świętami akurat. :nono: Quote
elawiska Posted December 2, 2005 Posted December 2, 2005 ja też sie nie zgadzam!!!!! Ale qrcze, ktoś musi zrobić :wink: Zaszła jednak potrzeba zeby sie na troszkę położyć :( i ............ Myślisz że Rexik mnie wpuścił? Nie ma tak dobrze :) Nie posunął się nawet o 1 cm. Zorka łaskawie zeszła ale cały czas stała sztywno obok wyczekująco kiedy wstanę, a jak przymykałam oko to szturchała mnie noskiem. W dzień nie ma spania! Kanapka należy do nich. Na noc nam tylko łaskawie pożyczają. Kawałek. Ciągla mam głowę nabitą Aiszą. Bezradność jest najgorsza. Ja z bezradności potrafię zdrowo poryczeć. Czyli znowu mam oczy na mokrym miejscu..... Quote
elawiska Posted December 3, 2005 Posted December 3, 2005 Rexik pocałował na "dzień dobry" Spojrzałam na zegar.....O rany 5,10! Ale dzisiaj pospałam :D Bieguniem kierunek express, łazienka, wskoczyłąm w buty, kawka dożylnie i z dziećmi na spacer.... Ale pusto, ale fajnie, ale coś chyba ZA pusto i ZA cicho nawet jak na sobotę. Ale niech tam, dla nas lepiej.... Łazimy, łazimy, NIKOGO nie spotkaliśmy.Tak lubimy. Wróciliśmy. Dzieci myk do łózia do tatusia, a mamunia do kompa.... Patrzę na zegar i przecieram oczy choć druga kawusia juz zaliczona. 4,30 !!!! Poszliśmy łazić po 3 :fadein: A ja byłam taka zdziwiona ze żadne sie nie załatwiło...... Quote
asiuniap Posted December 3, 2005 Posted December 3, 2005 To jednak dzieci dały mamuni odpocząć trochę, skoro takiej energii nabrała :lol: Quote
elawiska Posted December 3, 2005 Posted December 3, 2005 Bo mamunia już tak ma - albo kompletnie niekompatybilna z otoczeniem, albo mobilność nie adekwatna do wieku i zdrowia i potem przerwa w życiorysie... :wink: Rexik dostał nową biżuterię.Karczycho takie potężne że ta poprzednia już ledwo, ledwo dawała sie wcisnąć :D Quote
ania14p Posted December 3, 2005 Posted December 3, 2005 Eluś, kochana jak się cieszę, że jesteś w dobrej formie, psiaki też chyba załapały, że można Mamunię dodatkowo wykorzystać :lol: . A ja na dzisiaj już skończyłam z nianiowaniem i piję trzecią gorącą herbatkę po góralsku, bo trochę ciężko było! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.