Kosma Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 :drinking: fajnie ,że Faworek-Rex ma domek,ale chyba czas zmienic topic... :wink: Quote
Iks Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 Przepraszam, ale mam pytanie: Czytam o psiakach - tutaj na forum... wiele jest takich ogłoszeń, gdzie nie ma podanej miejscowości.... czy ja o czymś nie wiem czy jak? Może to się jakoś sprawdza? Quote
elawiska Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 Też tak myślę. Pora stąd spadać. Mąż dzisiaj rzucił tekstem na temat Rexa - naprawdę wyjątkowy egzemplarz nam sie trafił. Do Iksa - z dłuuuuugoletniego doświadczenia naszego to wynika - nie wolno zbyt długo opłakiwać zwierząt które odeszły. Jeśli opłakuje się te które odeszły to znaczy tylko tyle że masz w sercu jeszcze na tyle dużo miejsca i miłości aby szybko zająć się innym potrzebującym pomocy. U nas zawsze jest kilka zwierzątek (zazwyczaj 4 ) Nawet jak jedno odchodzi to w mieszkaniu robi sie pusto. Jeszcze nie czekałam dłużej niż 3 tygodnie. Jak bedziecie żądni wiedzy co u Rexa Fawora to - [email][email protected][/email] albo [email][email protected][/email] I jeszcze jedno - jeżeli ktoś mówi po odejściu zwierzątka że już nigdy żadnego bo nie chce tego drugi raz przeżywać to jest poprostu cholernym egoistą i egocentrykiem Quote
Mefi Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 [b]Iks[/b] niestety wiele osób nie wpisuje gdzie jest dany pies, ale wtedy najlepiej spytać się na forum i już po kłopocie :) Mam dla Ciebie jeszcze jednego kandydata, a raczej kandydatkę - piękna Ciri i chyba nawet trochę podobna do Fawora, spójrz tutaj [url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=25982&start=0[/url]. Ta mała potrzebuje domu bardzo szybko, wiem, że Olkusz to spory kawałek od Ciebie, ale moze jakiś transport udałoby się zorganizować. [b]elawiska[/b] Iks nie opłakuje żadnego straconego psa, to ona miała być w pierwotnej wersji nową panią Fawora i trochę jej smutno, bo się w nim zakochała, a on sobie pojechał gdzie indziej. :fadein: Quote
elawiska Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 Mafimej - elawiska Iks nie opłakuje żadnego straconego psa, to ona miała być w pierwotnej wersji nową panią Fawora i trochę jej smutno, bo się w nim zakochała, a on sobie pojechał gdzie indziej. Ja to wiem. Ale czy Iks nie opłakuje przypadkiem Fawora? :( :) Quote
asiuniap Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 Ja tylko na sekundę w przelocie :scared: Sisi jest chyba na urlopie, a topik może zmienić tylko ona, ewentualnie skrobnę powiadomienie do Murki, żeby przeniosła nas do Już w nowym domu. Jutro dowiem się co z Rexiowatym uchem i dam znać. Eliza, jak to mówią 'klin klinem'. [b]Tylko na Ciebie [/b]czeka gdzieś tylko Twój przyjaciel. Podjęłyśmy taką decyzję, jak widać bardzo dobrą (nie piszę, że jakbyś Ty wzięła psa nie byłoby tak dobrze!!!). Decyzja była uwarunkowana przede wszystkim naszą obawą w przypadku ewentualnych kłopotów z psem, nie tylo zdrowotynych, ale też behawioralnych. Nie bez znaczenia były także początkowe niedomówienia, nieporozumienia, obiekcje Twojej Mamy. Ale teraz uważam, że spokojnie uporałabyś się/uporasz się chyba z każdym psiakiem skrzywdzonym przez los :wink: Ja też uważam, że nie ma na co czekać. Jedźcie do Sycyna :microwav: albo jeszcze bliżej czeka na Ciebie ktoś, kto potrzebuje Twojej pomocy. Quote
asiuniap Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 [quote name='elawiska']Jak bedziecie żądni wiedzy co u Rexa Fawora to - [email][email protected][/email] albo [email][email protected][/email][/quote] Elżbieta, Murka przeniesie nas na Już z w nowym domu i tam będziemy czytać Ciebie do upadłego :evilbat: Quote
Mefi Posted August 21, 2005 Posted August 21, 2005 Iks pozwolę sobie zaproponować jeszcze jedną bidę - Wilczka - może jemu uratujesz życie? [url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=25932&start=0[/url] Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 [quote name='asiuniap'][quote name='elawiska']Jak bedziecie żądni wiedzy co u Rexa Fawora to - [email][email protected][/email] albo [email][email protected][/email][/quote] Elżbieta, Murka przeniesie nas na Już z w nowym domu i tam będziemy czytać Ciebie do upadłego :evilbat:[/quote] Asuniapku !!! Baaaaaardzo to miłe. Rex NAPRAWDĘ czuje sie doskonale. Już woła - Chcę na spacer !!! Zaczyna robić psie sztuczki żeby wyżebrać dodatkowe jedzenie albo głaskanie. Narazie obdarza nas swoimi czułościami po równo. Zobaczymy co będzie dalej. Nocka minęła spokojniutko. :fadein: Daje mi jednak Rexik do zrozumienia że posłanie to on by wolał w innym miejscu. No i trzeba będzie uczynić zadość tym wymaganiom. Filemon nadal trochę na Rexa obrażony, ale łaskawie już do podchodzi i się obwąchują . No cóż Rex to pacyfista a Filemon - awanturnik ksywka Otwieracz. Otwiera okno, szafki, szyflady, odkręca kran. Nawet takie wieeeeeelkioe przesuwane drzwi potrafi otworzyć. Ma krzepę !!! Jak rano wstajemy to można sie zabić. Wszędzie coś wystaje. Taki koci potworek. Niestety drugi kocurek - Kastor dobiega końca swojego żywota. Wet sugeruje ostateczne wyjście już od dłuższego czasu. :-? Zastanawiam się . Może to dobry na to czas? Jestem mocno skupiona na Rexie. Może będę mniej ryczeć? A mąż oczywiście doradza po męsku - Jak chcesz, ale wiesz że ja nie mogę i z nim nie pojadę..... :cry: Quote
Iks Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Elawiska - przykro mi z powodu kocura. Bardzo podobają mi się psiaki te podobne do Rexa :) Dzięki za link Mefimej :) Już tak się przyzwyczaiłam do myśli, że Rex tu będzie, że teraz tak pusto tutaj jakoś... Pozdrawiam :) Quote
asiuniap Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Faktycznie Wilczek jest podobny do Rexa! I też pysio ma usmiechnięte :lol: Quote
asiuniap Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Ela, a co jest z kotkiem? :-? Pisałaś, że apetyt mu dopisuje. Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 [quote name='asiuniap']Ela, a co jest z kotkiem? :-? Pisałaś, że apetyt mu dopisuje.[/quote] Apetyt tak. Może jeść nieustannie i nieustannie jest głodny. Ma już taką sklerozę że nawet nie wie że już jadł. Wczoraj robiłam sałatkę z pomidorów to kradł mi środki i chciał zjadać. Kiedyś złapałam go że sie bierze za kupy, kradnie psom. Jak nie śpi to siedzi przy lodówce i płacze, Co chwila albo wymiotuje albo kupka. Ale już nie trawi. Jego organizm już nie przyswaja sobie żadnych składników odżywczych. Pochłania okropne ilości a jest już taki suchy że aż przykro go głaskać.. Właściwie to już tylko oczy ma zdrowe. Przepiękne ogromne zielone landrynki i prześliczny pyszczek. To naprawdę radkość żeby stary kocur miał taką śliczną mordeczkę. Już był operowany- nowotwór. Ma usuniętą połowę zebów. Ale żyć jeszcze cgce. Nie wiem co robić Ma 13 lat Quote
asiuniap Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Ela, ja na kotach się nie znam, ale uważam, że kazdy zwierzak, jeśli nie cierpi fizycznie i wykazuje wolę życia nie powinien być usypiany. Powinnaś zalogować się na [url]www.miau.pl[/url]. Tam jest mnóstwo kociarzy, powinni coś poradzić. Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 ale on już cierpi :( Ma bóle co jakiś czas. A same wymioty też go wyczerpują. Już poza domowym wetem odwiedziłam kilku okolicznych. Wszyscy mówią to samo..... To chyba tylko mój egoizm że on jeszcze jest. Jak słysze o eutanazji to natychmiast jestem najeżona i obrażona. Idę do innego lekarza. Mąż coś przebąkuje że ze mną pójdzie. Ale nawet uśpić pójdę do jeszcze innego. Zobaczymy. To będzie 6 wet. Jak powie to samo no to trzeba będzie. Jak da choć maleńki promyk nadziei , nawet 1% to napewno nie. Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 No ale kończę z kocimi problemami :kociak: To nie te stronki. :Dog_run: Quote
Bea1 Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Elawiska, proszę nie smuć się,taka decyzja jest na pewno trudna..bardzo Cię rozumiem i jesten z Tobą bo wiem,że jesteś osobą o wielkim sercu i jaką decyzje podejmiesz to wiem na pewno, że bedzie słuszna.Pozdrawiam serdecznie. Quote
asiuniap Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Trudna decyzja :cry: Ale ja na Twoim miejscu zapytałabym na miau, być może ktoś miał podobny problem i jakoś udało się pomóc. Rozmawiałam z Agniechą w sprawie ucha. A. kontaktowała się z Tobą w tej sprawie. Chytry Lisek tak załatwił uszko Rexia. Myslę, że sam się wyliże. Mój Nikodem już 3 tydzien wylizuje rany po bliskim spotkaniu z psem kilka razy większym od niego :x Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Rexik to gwiazda. :thumbs: Dzisiaj przyjdzie fotoreporter z Wyborczej zrobić mu zdjęcie w nowym domu. :BIG: Quote
elawiska Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Rex już po sesji fotograficznej. POZOWAŁ, wdzięczył się jak mógł, a Zorka była tak zazdrosna że SAMA władowała sie na "plan zdjęciowy" Do tej pory przez 10 lat jak widziała aparat to natychmiast uciekała. Świat się zmienia :D Rex wprowadzil nowe życie i nowe zwyczaje. Quote
Iks Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Brawo Rex! :lol: Brawo Zorka :) :D Pozdrawiam Quote
lavinia Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Iks, mam jeszcze jeden pomysł - w schronisku w Olkuszu jest tyle psów do adopcji i one są w tragicznej sytuacji - człowiek , który jest właścicielem tego schroniska jest po prostu..... nie moge tego napisać sama wzięłam dwa psy z tego miejsca i uwierz mi, one są jak po ciężkiej chorobie - jeszcze nie potrafią do końca uwierzyć w to, że nikt ich nie skrzywdzi....szczególnie sunia jest tak strasznie smutna.... zobacz sobie temat "już w nowym domu" pt. Boksio i Rottka z Olkusza - obejrzyj zdjęcia, zobacz też temat o Olkuskim schronisku - pomyśl, obejrzyj zdjęcia, może któryś z tych psiaków Cię oczaruje pozdrawiam Dorota Quote
Iks Posted August 22, 2005 Posted August 22, 2005 Widziałam topiki o Psiakach z Olkusza... nawet jeden wpadł mi w oko. Ale Olkusz... to setki kilometrów stąd... Pomyślę co da się zrobić... Quote
elawiska Posted August 23, 2005 Posted August 23, 2005 [b]Relacja z wczorajszego ostatniego Rxiowego spaceru[/b] Zorka jak zwykle leniwie wlokła się środkiem bardzo szerokiego chodnika (u nas jeszcze takie są) A Rex jak to facet zostawiał wiadomości na każdym drzewku i krzaczku, no i oczywiście pilnie studiował wszystkie wiadomości zostawione w trawie. Zorka chyba doszła do wniosku że dość spaceru. Załatwi to, po co się z domu fatygowała i wracamy. Ona najlepiej to wogóle by nie schodziła z kanapy. Na spacerki potrzebuje specjalnego zaproszenia, A z za krzaków wyszedł pies i zaczął Zorkę obwąchiwać. Rex :scared: , wszystkie zęby na wierzchu, wargi zmarszczone i aż pianę toczył. Smycz zwijana 4 m dla psów cieżkich do 60 kg puściła, zębatka tylko zatrzeszczała. Zdołałam jednak ściągnąć go ręcznie. A Rex znowu pokazał wszystkie zęby ale w czarującym uśmiechu bo przecież przegonił konkurencję. Skąd tyle siły w takiej chudzinie ?????? No i proszę !!! Pokazał co jest zdolny zrobić facet z zazdrości. Inne psy jak sobie chodzą i nie zbliżają sie do Zorki, wogóle go nie interesują. Potem już Zorki pilnował. Musiał ją mieć "na oku". W końcu to jego dziewczyna. Cały czas kręcił łebkiem i obserwował czy się od niego za bardzo nie oddala, a jak zostawała z tyłu to na nią czekał. Wczoraj też bardzo chciał po spacerze sam Wam to opisać, i tak przyłożył w ALT że klawiatura się cała zablokowała. Oberwał za to buziaka w sam nosek :-) za to ze taki mądry i zdolny:-) Aha !!! Jeszcze Wam nie napisałam że to jest gentelman !!!!! On zawsze puszcza pańcię przez wszystkie drzwi - do i z windy też - przodem :evilbat: Quote
Iks Posted August 23, 2005 Posted August 23, 2005 :lol: świetny Reks! Prawdziwy mężczyzna :) cóż za charakter, a jaka kultura :) Pozdrowienia dla całej Reksowej rodzinki :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.