brazowa1 Posted October 22, 2007 Posted October 22, 2007 Najwazniejsze,ze jest kochany,ma dom i jeszcze sporo czasu przed nim,ktory moze spedzac ze swoja rodzina.Kundelki w typie Lotnika to twardziele,im zadne gady niestraszne. Quote
asiuniap Posted December 6, 2007 Posted December 6, 2007 Co u Lotnisia? Już tak długo nie ma wieści. Quote
irma Posted December 17, 2007 Posted December 17, 2007 było udało się ale niestety na krótko Lotnik krwawi cały czas, zwieracze też nie zawsze trzymają jest przeraźliwie chudy ale zadowolony z życia i z chęcią życia apetyt ma, po ogrodzie biega no nie zawsze ma ochotę na spacer - woli ciepełko za kotami biega po całym domy, na myszy poluje w sumie jak na psa, który ma raka (zdiagnozowanego) czuje się rewelacyjnie zdecydowałam, że nie będzie miał chemioterapii, nie będę go męczyc Quote
brazowa1 Posted December 17, 2007 Posted December 17, 2007 Najwazniejsze,ze ciagle jest szczesliwy.Lotnij,trzymaj sie! Masz o Hanie dbac. Quote
Evelin Posted December 17, 2007 Posted December 17, 2007 Bądź dzielny Lotnik.... będziesz, bo Lotnik jesteś..a kazdy lotnik jest dzielny jak pilot.... Trzymaj się! Quote
irma Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 i znów minął rok kolejny rok w domu hani u nas w zasadzie nic się nie dzieje Piegus znikł i go nie ma Bajka ciągle go szuka - staje na środku podjazdu i czujnie z nadzieją w oczach rozgląda sie, nasłu****e i czeka, żeby przybiegł jak zawsze radosny, w podskokach i zeby razem mogli poszalec po ogrodzie a jego nie ma Buba i Irma to się bardzo nie lubia dzisiaj znowu się pogryzły - pani od sprzątania wypusciła je razem do ogrodu no i stało się tak się pogryzły, że Buba ma rany na grzbiecie a Irma na pysku pan wet powiedział, że omal oka nie straciła i pysk ma strasznie spuchnięty, tak strasznie, że już nie wygląda jak hovawart i jest bardzo zmęczona i spi Jaskier ogłuchł, jest zupełnie głuchy, nic a nic nie słyszy za to na wszelki wypadek ciągle szczeka - oszalec mozna hania mówiła, że przez tę jego głuchotę to miala spokojna noc sylwestrową no bo Jaskier nic nie słyszał i spał sobie spokojnie brzuch wywalił go góry i chrapał no to jak on, nasz szef był spokojny to my też spokojnie sobie brzuszki wystawilismy a mnie to się wcale na spacery nie chce chodzic no z hanią to jeszcze sobie mogę wyjśc ale z Panem? po co? hania była chora i spała całe kilka dni no to ja chciałem spac obok a Pan się upierał zebym wychodził na spacery z nim no i po co? przeciez nasikac mogę pod drzwiami sypialni hani i kupe też mogę zrobic w przedpokoju, prawda? a on mnie na takie zimno wyganiał? straszne a koty to ciągle na łózku z hanią leżały - znowu im lepiej a tych kotów to u nas jakaś straszna ilośc sie zrobiła - nie chcę byc niemiły ale koty powinny wychodzic na spacery najlepiej na cały dzien i nocowac w garażu a nie w haninym łózku no ale muszę Wam napisac, że ostatnio to mi nawet pozwalają leżec na fotelu i mówia do mnie tak ładnie 'chudziaczek' to prawda, że trudno mówic o mnie 'grubas' ale chudziaczek? no nieważne, ważne, że mówią do mnie z czułościa i miziają, i daja smakołyki no to wam jeszcze w tajemnicy napisze, że te koty to ja nawet lubie a Sasza to nawet śpi ze mna w legowisku i mi pyszczek wylizuje ale przecież nie moge się przyznac, że lubie koty, prawda? no to na razie papa Quote
zasadzkas Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 Lotniczku kochany, czuję się, jakbym dostała list od starego przyjaciela. Dobrze czytać wieści od Ciebie. Cały czas trzymam kciuki za Twoje zdrówko i kolejny roczek z Hanią ;) Quote
Bodziulka Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 :loveu: Lotnisiu, a pokażesz nam jakieś fotki? :razz: Quote
brazowa1 Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 [quote name='zasadzkas']Lotniczku kochany, czuję się, jakbym dostała list od starego przyjaciela. [/quote] dokladnie tak :) Quote
irma Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 no no no tylko nie 'starego' - jak jestem młody, no co najwyżej w srednim wieku, ale nie stary zdjęcia? ależ bardzo proszę [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/7456/koty1026al7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img245.imageshack.us/img245/2182/koty1146gu7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/4741/koty1193ig3.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img169.imageshack.us/img169/9782/koty1215bn0.jpg[/IMG][/URL] Quote
brazowa1 Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 Przez moment myslałam,ze na pierwszej fotce Jaskier lezy Lotnikowi na glowie. Quote
Evelin Posted January 27, 2008 Posted January 27, 2008 I co u Lotniczka? nadal dzielnie walczy z chorobą? Quote
Jola_K Posted February 4, 2008 Posted February 4, 2008 sliczne zdjecia :) dopiero teraz je zobaczylam..... pozdrawiam was cieplo Quote
irma Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 halo halo to ja Lotnik od wczoraj u nas znowu smutno bardzo smutno odeszła za TM moja koleżanka Bajka kiedyś, kiedyś miała na dogo swój wątek ale teraz go nie ma więc napiszę o tym w moim była śliczna i kochana i lubiłem się z nią bawić a teraz tak pusto jakoś papa Bajeczko [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img46.imageshack.us/img46/9389/koty1002ch5.jpg[/IMG][/URL][/quote] Quote
Jola_K Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 to prawda, byla sliczna tak madrze patrzyla badz szczesliwa Bajeczko ['] Quote
Toska Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 :-( smutne wieści nam przynosisz Lotniku ..... biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem Bajeczko [*] [*] [*] a jak twoje zdrówko Lotniku ? czekamy na wiadomości !!! Quote
zasadzkas Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 Haniu, a co się stało z Bajeczką? ['] dla duszki Quote
brazowa1 Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 jestem wstrzasnieta.Nie ma Bajki,najmilszej przytulanki,zawsze na krzesle za irmowymi plecami.Bardzo Wam wspołczuje. Lotnik trzymaj sie,Ty-stary schroniskowiec musisz teraz wytrzymac w zdrowiu jak nadluzej-dla swojej Pani. Quote
kiwi Posted May 17, 2008 Posted May 17, 2008 ojej, bardzo mi przykro... ostatnio tyle rozstan na dogo... biegaj bajeczko ['] biegaj dziewczynko... ['] Quote
irma Posted May 18, 2008 Posted May 18, 2008 Bajkę w ciągu dwu dni zabrał nam nowotwór wyrósł pod jej językiem, wielki jak grapefriut i zwyczajnie ją dusił w trakcie operacji gdy zobaczyłam jak to wygląda pozwoliłam jej odejśc była częścią naszego życia puchata, milutka, pełna energii (brązowa wie jak z niej była fryga) i zawsze wpychająca się na moje krzesło teraz jej miejsce jest puste a ja i tak siedzę na samym skraju krzesełka i czekam aż wskoczy i będzie mi plecy grzała i zaglądała do mojego talerza śpi teraz obok Serwa i Piegusa znowu biega ze swoim synkiem i oboje są szczęśliwi po jego śmierci Bajka zawsze biegając po ogrodzie nasłuchiwała czy Piegus nie przybiegnie na szaleńcze gonitwy smutne to strasznie Quote
zasadzkas Posted May 18, 2008 Posted May 18, 2008 Rośnie Ci armia duszków, które przywitają Cię razem ze Św. Piotrem. Kiedyś, kiedy przyjdzie na to czas. Quote
Toska Posted June 20, 2008 Posted June 20, 2008 Bajeczko [*] śpij spokojnie ... Lotniku , a co u ciebie ? jak zdrówko ? czekamy na wieści ! Quote
bogusika1 Posted June 20, 2008 Posted June 20, 2008 co slychac nowego u lotnika,dalej biegasz psinko za swoja Hania?[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/icons/icon7.gif[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.