Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No dobrze ...To teraz ja.Kilka razy napisano mój nick, więc czuję, że muszę głos zabrać, choć powtórzę tylko to,co już napisałam wcześniej.

Kiedy piszecie "boks jest matrioszki", to dziwnie się czuję, bo przecież ja[B] tylko [/B]go zarezerwowałam.Boks jest naszych nowodworskich psów:jednego dużego lub dwóch małych.
Jeżeli mamy deklaracje, to możemy wziąć dwa.Jeśli ich nie mamy (jak w tej chwili), to i jeden mały jest dla nas ogromnym obciążeniem.Jeden kosztuje 240 zł (8 zł x 30).Dwa to : 2 x [B]6 zł[/B] x 30, czyli 360 zł.
Kiedy pojawiło się zdjęcie rudej Andzi (możecie zmienić imię ;)) i Szczotki jako kandydatek do hotelu, wszyscy orzekli, że bierzemy rudą, bo wystraszona.Ja również.
Lady, żeby ratować Szczotkę, postanowiła założyć jej osobny wątek i tam zbierać deklaracje, uznając, że dla jednego małego łatwiej.Ponad to ... Rozmawiałam dzisiaj z kierownikiem o rudej: ma wszystkie potrzebne szczepienia i żadnych objawów chorobowych (wyczesana przez Grzesia ), więc jest do wzięcia na już.Szczotka nie ma nic.Istnieje więc potencjalne niebezpieczeństwo, że Szczotka może coś do hotelu zawlec i dlatego Szczotka musi poczekać na szczepienia.Jeśli ruda pojedzie do funi, a Szczotka dojedzie później - mogą się gryźć.
Co do finansów ... Dysponuję kwotą z bazarków zapewniającą utrzymanie JEDNEGO ZDROWEGO MAŁEGO PSA na 3 miesiące plus sterylka w granicach 100 zł.
Albo utrzymanie dwóch małych przez dwa miesiące.
Kierownik pytał, czy bierzemy też Przylepkę (nadal siedzi w klateczce).Ma ją cały czas w pamięci, chyba skradła jego serce ...
Powiedziałam, że tylko , jeśli ma szczepienia.Na to on, że zrobi dzisiaj (chyba jednak nie skradła :shake:).Tylko, że to chyba za krótko przed wyjazdem i na sobotę Przylepka nie będzie się nadawała do wywiezienia, prawda ?
Szkoda mi jej prze - strasznie:-( Myślę, że za tydzień mogłaby dojechać (ruda - jeśli ją weźmiemy- jeszcze się tak nie rozpanoszy w boksie:roll:), tylko z kim ?

W sobotę raniutko jadę do Janowa.Jeśli decydujemy , że do funi idzie ruda, to pojadę przez Zamość i ją tam dowiozę.Boks jest opłacony za cały lipiec.

  • Replies 8.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ja tylko chciałam powiedzieć że na moim koncie jest w tej chwili ok. 320zł (zaktualizowałam listę na wątku skarpety) za ok 2 tygodnie dojdą jeszcze pieniążki z pierwszego bazarku w kwocie 60zł no i ten duuuży bazarek który trwa teraz do 25 lipca i z niego spodziewam się sporej sumy. Miejcie to na uwadze przy podejmowaniu decyzji.

Posted

To nie ja przekazałam rzeczy na te bazarki, więc myślę że wy powinnyście jakoś je rozdysponować w zależności od potrzeb. Ja to bym je rozdzieliła po równo pomiędzy pieski, które będą teraz wyciągane z Nowodworu, chyba ze któryś potrzebuje ich bardziej to trzeba to uwzględnić.

Posted

Jeśli mogę się wypowiedzieć - na razie niczego nie rozdzielajmy. Niech te pieniądze leżą, czekają i oby nie doczekały się choroby albo innych potrzeb. Na hotelowanie trzeba zbierać deklaracje i musi ich być dosyć dużo, bo opłacenie hotelu za kasę z bazarków to takie fałszywe poczucie, że wszystko jest ok. Niech te pieniądze leżą, np. niech pójdą na szczepienia, odrobaczanie, jakieś zabiegi - ale nie na samo hotelowanie w sensie opłacenia części deklaracji. EWentualnie - można by z nich opłacić małą, brakującą część, ale nie traktować ich jako plastra na brak kasy.

Posted

Ruda już u mnie.Wykąpana.Jest tak chuda, że w ogrodzie rozebrała mi się z najmniejszych szelek.:shake:Wpadłam w panikę, bo ciemno a ona wlazła nie wiadomo gdzie.Dobrze, że mam cienkiego syna, to jakoś dał radę (ze strachem, że ugryzie, choć nie dawała powodu, ale dziecko, to i się boi). Cała rodzina z latarkami po ogrodzie ... u sąsiadów bibka, grill i te rzeczy, a ja jak oszalała latałam dookoła domu zwołując domowników na obławę.:evil_lol:Ale się strachu najadłam , że wcięło ją na dobre.
Rano ruszamy.Nie Andzia, ale Mendzia zwać się powinna.:diabloti:

Posted

Jakie szczęście,że nie zwiała. Ja też szukałam tak ostatnio pewnego maleństwa po ogrodzie, a ile się strachu przy tym najadłam. Mendzia też ślicznie:lol:

Posted

Przez noc nie nabrudziła.Również nie piła i nie jadła.Podobno sterylizacja była dwa tygodnie temu, ale to co zobaczyłam na brzuchu, pozostawia wiele do życzenia.:shake:
Ropiejący kołtun skóry.Obrzydliwa robota.Podróż zniosła dobrze.Rano w ogródku nijak wysikać się nie chciała; tylko zyrkała na boki, jak tu znowu zwiać.Stałam o świcie w negliżu (gacie i cyckonosz) cierpliwie i czekałam 20 minut, aż łaskawie wypuści kropelkę.Nie uległa.Nasiusiała do koszyka w trakcie podróży.:diabloti:
Funia wyjechała mi naprzeciw.Kiedy obejrzała brzuch, zgodnie uznałyśmy, że nie ma na co czekać, tylko należy udać się biegusiem do weta.Panie wetki z politowaniem pokiwały głowami nad tym , co zobaczyły.Powiedziały, że szyta była lnianymi, nierozpuszczalnymi nićmi ; w środku - również.W związku z tym, że będą "wyłaziły na wierzch", aż do skutku, rana będzie się długo ślimaczyła.Po naciśnięciu szwu, wypłynęła ropa.Suka się rzuciła; musi ogromnie cierpieć.Temperatura w normie.Dostała trzy zastrzyki ( w tym antybiotyk) i opryskano szew srebrem.Na jutro tabletkę antybiotyku.W poniedziałek wizyta.
Przed nami długa antybiotykoterapia i trzymanie kciuków, żeby to było zapalenie TYLKO powierzchowne.Jeśli okaże się, że zapalenie poszło do otrzewnej ... możemy szukać nowego kandydata do boksu u funi.:-(
Dlaczego znów mam uczucie, że coś przeoczyłyśmy ...
[U][B]Szykujmy bazarki.Czekają nas wydatki.[/B][/U]

Posted

Trzeba tylko zabezpieczyć sreberko przed zlizywaniem, mój pies po amputacji łapy był nim pryskany i świetnie pomagało w gojeniu się rany, Gadałyście z kierownikiem o stanie suni? Pewnie nawet nie wie,że wet mu gównianą robotę odwala:angryy: i płaci mu sporo kasy za łaskawe dojazdy do psów. Znacie tego weta?

Posted

Ja nie rozmawiałam o niej, bo nie miałam okazji.Była siódma wieczór, kiedy ją zabierałam.Nie przygotował mi też żadnych dokumentów.Zrobi to, gdy wrócę w przyszłym tygodniu, więc nieco zachodu jest.Przyjeżdża dwóch wetów:jeden lepszy do leczenia, drugi - do sterylek.Pewnie ruda tym razem trafiła na tego od leczenia.
Przygnębiona jestem i tyle.

Posted

ja bym się zastanowiła nad operacją suki jesli ona rzeczywiscie w srodku ma lnianie nici...moja oobista suka z tego powodu (to było źródłem ale za późno dało to objawy i za późno to rozpoznano itd) dwa tygodnie temu zdechła mi na rękach...

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']ja bym się zastanowiła nad operacją suki jesli ona rzeczywiscie w srodku ma lnianie nici...moja oobista suka z tego powodu (to było źródłem ale za późno dało to objawy i za późno to rozpoznano itd) dwa tygodnie temu zdechła mi na rękach...[/QUOTE]
Strasznie Ci współczuję. Ciekawa jestem ich nazwisk, powinny być wpisane do książeczki, ale to się okaże. Koniecznie powiedzcie kierownikowi on naprawdę chce dobrze dla zwierząt.

Posted

Rozmawiałam z funia - suka się nie rusza od wczoraj, zapalenie poszło prawdopodobnie głęboko, dostała wczoraj antybiotyk, jutro funia jedzie z nią do weta. Wydaje mi się, że trzeba zasugerować wykonanie USG.

Posted

Jeju, co za pech, kolejny chory i cierpiący piesek :( i to znowu ja tą sunię wypatrzyłam :placz: czekamy na wiadomości od weta. Żeby to się dało wyleczyć i żeby miała tyle szczęścia w życiu co Negrusia. Jak będzie coś wiadomo co z mała to trzeba będzie zadzwonić do kierownika. Jeśli to coś poważnego to może chcieć żeby mu zwrócić sukę i sam ją będzie leczyć. Sama nie wiem...

Posted

czy moje posty są niewidzialne? ludzie tłumacze ze take coś to nie jest nic! moja suka zdechła przez lnianie nici w środku!
jeżeli tutaj jest podejrzenie że w środku są lnianie nici, suka czuje się źle, rana się ślimaczy to do jasnej cholery robcie usg i operujcie bo za chwilę będziecie ją zakopywać! i uwierzcie mi liczy się każda godzina:shake:

Posted

matrioszko, napisz mi - jak panie wetki uznały, że w środku była szyta nićmi lnianymi? Czy rana jest tak rozgrzebana, że widać te nici? Bo nie było robione usg i rtg, więc i taka diagnoza nie powinna być postawiona bez sprawdzenia. A piranhii radzę słuchać, przez wetów na lubelskiej odeszła nie tak dawno jej suka - była szyta w środku nićmi nierozpuszczalnymi.

Posted

Ona może nie wytrzymać do jutra, a nawet jeśli to czekanie jej nie pomoże, tylko pogorszy jej stan. Suka się nie rusza i dopiero jutro ma ją widzieć wet???? Przecież ma chyba jakiegoś zaprzyjaźnionego weta, który udzieli suni pomocy natychmiast?

Posted

Ja rozmawiałam z funią przed 12, mówiła, że suka się od wczoraj wieczorem nie rusza, leży - wiem, że jutro mają jechać z nią do weta, bo my specjalnie przyjeżdżamy zabrać Froda na spacer wcześniej, żebyśmy się nie minęły.

Posted

Nie panikujcie :angryy: jeśli sterylizacja była 2 tygodnie temu i do tej pory jej stan nie był tragiczny to w kilka godzin do jutra nie będzie większych zmian podejrzewam. Po za tym małą oglądały już wetki i gdyby jej stan był ciężki to na pewno by zareagowały. Nikt z nas nie widział jak to wygląda, a Funia opiekuje się nią jak potrafi, więc poczekajmy do jutra...spokojnie.

Posted

[quote name='as_ko']Nie panikujcie :angryy: jeśli sterylizacja była 2 tygodnie temu i do tej pory jej stan nie był tragiczny to w kilka godzin do jutra nie będzie większych zmian podejrzewam. Po za tym małą oglądały już wetki i gdyby jej stan był ciężki to na pewno by zareagowały. Nikt z nas nie widział jak to wygląda, a Funia opiekuje się nią jak potrafi, więc poczekajmy do jutra...spokojnie.[/QUOTE]

Aśka, ale komu mówisz, żeby nie panikował? To się nasuwa samo na myśl - skoro pies od wczoraj leży, a już matrioszka pisała, że z psem jest nie tak, to chyba w taki upał jej się nie polepsza? Skoro dziś, w około 10 godzin po podaniu antybiotyku pies nadal leży, to nie jest za dobrze - może potrzebuje kroplówki z elektrolitami, może ogólnie dowadniania, bo o ile jestem w stanie sobie wyobrazić, że w dzień funia ją dowadnia, to raczej w nocy to jest niemożliwe. Skąd wetki wiedzą, że w środku są lniane nici, skoro nie robiły usg czy rtg? Chyba rana musiałaby być otwarta, żeby tę nić było widać, bo stwierdzenie, że na zewnątrz są lniane, to w środku na pewno też, jest śmieszne u lekarza weterynarii - a funia powiedziała, że pies dostał antybiotyki, nie miał robionych badań krwi, usg, nic. Mówisz piranhii, która daje rady, żeby nie panikowała? Z powodu lnianych nici w środku straciła niedawno psa - bo na lubelskiej nakarmili jej sukę po ciężkiej operacji w trzeciej dobie po operacji, pomimo że jeść nie powinna,a już na pewno nie tyle, ile zjadła. Więc złota rada "nie panikujcie" jest nie na miejscu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...