Jump to content
Dogomania

Karcenie psa


enigma40

Recommended Posts

  • Replies 69
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

przestac karcic slownie, bo pies zaczal sie ciebie bac. to nie oznaka uleglosci tylko ostatni krzyk zeby cie uspokoic. pies gdy juz wykorzystal wszystrkie mozliwe csy i nie odniosly one skutku stosuje ten gest. estes blisko calkowitej rezygnacji przez psa z csow. a to oznacza w przyszlosci niemoznosc i nieumiejetnosc dogadania sie z innymi psami. to nie jest bezpieczne...

Link to comment
Share on other sites

To są takie sygnały uspokajające wysyłane(wykonywane) przez twojego psa, która mają na celu usokojenie ciebie. To bardzo suptelne sygnały w których kładzenie się brzuchem do góry jak dobrze rozumiem jest już ostatecznością.*


To tak jakby mocna wymiana zdań przekształciła się wkońcu w kłutnie z latającymi tależami. Tak mi się przy najmniej wydaje. *

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że w kilku słowach się nie da, ale może jakąś sugestię poproszę.
Frotka od jakiegoś czasu wcina na dworze wszystko co znajduje się w zasięgu jej wzroku. O ile w dzień nie jest to dla mnie kłopotliwe, bo widzę, że niucha z nosem przy ziemi żeby coś dorwać, to podczas wieczornych spacerów nie jestem w stanie bez przerwy jej obserwować.

W mojej okolicy mieszka rąbnięta babka, która wielokrotnie odgrażała się, że potruje wszystkie "cholerne zasrańce".
Czy mam z Frotką wychodzić w kagańcu, czy mogę ją odzwyczaić od nałogowego podjadania "przysmaków"?

Link to comment
Share on other sites

wykorzystajcie pomoc dugiej osoby. najpierw wychodzi ktos. stawia znak (jakis papier, szmatke cokolwiek i obok reka w rekawiczce aby nie zostawic zapachu kladzie jedzenie na ziemi. za tym kims idziecie z psem na smyczy. macie w reku cos bardzo smacznego. wiecie gdzie lezy przyneta i gdy pies siega nosem do jedzenia to go delikatnie odciagacie mowiac fe i oferujecie od razu smakol w zamian. handel wymienny. ale to cos zawsze musi byc lepsze, duzo lepsze. nie psi smakol, niech to bedzie pasztetrowa, boczek czy cos takiego. ma to byc superrewelacja. idziecie dalej i to samo przy kolejnym znaczku. oczywiscie pochwaly. za kazdym razem fe, be czy podobnie. po kilku dniach mozecie w drodze powrotnej trenowac na luznej smyczy fe i zobaczcie jaka bedzie reakcja ale dalej supersmakolyk dajecie zamiast tego co lezy

Link to comment
Share on other sites

jeśli chodzi o zjadanie z ziemi to ćwiczcie tak jak powyżej pisze, możecie nawet zacząć od nauki komendy "fe" w domu.
Jest to żmudna praca tym bardzej, że dochodzi silny instynkt psa do zjadania resztek, ale mimo wszystko praca opłacalna ;)
proponowałabym też wiedząc gdzie dokładnie wyrzucane są resztki, nie przechodzić w tym rejonie lub zapinać tam psa na smycz.

a co do karania słownego:
możesz powiedzieć coś więcej? tzn. co jest tym nietolerowanym zachowaniem? jak dokładnie wygląda to karanie?, czyli czy dochodzi do tego szarpanie smyczą, wygrażanie/machanie rękami, 5 minutowe wrzaski na psa, czy jest to [B]tylko[/B] karanie słowne ?

tak jak było napisane pies wysyła ci bardzo silne sygnały uspokajające, na tyle silne, że radzę ci zaprzestac takiego karania, bo albo za słowem "karanie słowne" kryje się coś gorszego, albo pies jest z natury lękliwy, albo po prostu nie rozumie czego od niego chcesz/ stawiasz go w niejasnej sytuacji.
Pracuj nad budowaniem więzi z psem, nagradzaj za dobre zachowania, wysyłąj mu jasne komunikaty, karanie słowne ma być krótkim "nie", a nie referatem połączonym z gestykulacją. I tak jak pisałąm, mogłabyś napisać w jakich konkretnie sytuacjach następuje karanie słowne?

Link to comment
Share on other sites

Położenie się na plecy miało miejsce po kolejnym razie, kiedy to przy parogodzinnej naszej nieobecności w domu Tekila zjadła mi trochę kołdry ;)
Nie krzyczę głośno, ani długo i absolutnie nic innego złego nie robię.
Ona chyba wie, że robi źle, bo po moim powrocie, nawet jak nic nie zrobi, to kuli się pod drzwiami. Zachowuje się, jakby faktycznie była mocno karana.
Nie wiem wobec takiego zachowania, jakie środki mogą poskutkować :shake:
Jest, że tak powiem, psem lękliwym wybiórczo ;) Czyli w domu raczej niczego się nie boi. Nie boi sie psów, wystrzałów petard. Czasem jednak ma ataki paniki np. wczoraj wieczorem COŚ ją bardzo przestraszyło na spacerze...pociągnęła mnie mocno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Iza, na takim handlu wymiennym to ona się upasie do rozmiarów psa Baskervillów ;)
Najśmieszniejsze jest to, że Frotka nawet jak usłyszy "fe", albo "nie wolno, nie ruszaj", niby odchodzi, ale zrobi tylko dwa, trzy kroczki, natychmiast się odwraca i zapyla ponownie w to samo miejsce :cool3:[/quote]

mala czarna,sama zmiana słowa nie zmieni zachowania psa(chyba, że mamy do czynienia ze spaleniem komendy - wtedy zaczynamy od zera).
Po wykonaniu komendy i odejściu jedzenie z podłogi musi zniknąć, w innym przypadku nie ma to sensu jeśli pies osiągnie to co zamierzał, czyli zjadanie z ziemi.

...powracając do tematu karania...
aby uniknąć takich sytuacji proponuję wychodząc z domu ogarniczyć psu przestrzeń, po której może się poruszać, czyli np.zamykamy pokoje pozostawiając psu do dyspozycji kuchnię, przedpokoje( z miskami i legowiskiem) no i oczywiście zachowujemy porządek ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enigma40']Położenie się na plecy miało miejsce po kolejnym razie, kiedy to [B]przy parogodzinnej naszej nieobecności w domu[/B] Tekila zjadła mi trochę kołdry ;)
Nie krzyczę głośno, ani długo i absolutnie nic innego złego nie robię.
[B]Ona chyba wie, że robi źle,[/B] [B]bo po moim powrocie, nawet jak nic nie zrobi, to kuli się pod drzwiami[/B]. Zachowuje się, jakby faktycznie była mocno karana.
Nie wiem wobec takiego zachowania, jakie środki mogą poskutkować :shake:
[/quote]

Hej, a wiesz o tym, że żeby skarcenie psa miało jakikolwiek sens, to musi być dokonane dokładnie w momencie niepożądanego zachowania, ułamek sekundy po nim? Jeśli zżarła Ci kołdrę a Ty po powrocie do domu ją ochrzaniłaś, to skąd miała wiedzieć za co? Pies tak nie kojarzy. To podstawowa zasada, nie można karać psa za coś, co zrobił wcześniej, kiedy nas przy nim nie było.

I nie, pies nie wie, że robi źle. Nie ma abstrakcyjnego myślenia, nie kojarzy faktów w ten sposób, że jeśli pokażesz jej palcem zniszczone rzeczy a potem opieprzysz, to zrozumie że jedno ma coś wspólnego z drugim.

Jeśli na Twój powrót do domu reaguje tak jak piszesz, to gratulacje, udało Ci się nauczyć psa że powrót właścicielki zwiastuje niemiłe rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enigma40']
Czyli nie ma sposobu na oduczenie niszczenia,[/quote]

Karanie na pewno nie jest sposobem na oduczenie, tak jak słusznie powiedział(a) pinkmoon. Pies nie kojarzy kary ze zniszczoną kilka godz. wczesniej poscielą, a jedynie z twoim powrotem.


[quote]tylko zamykanie tam, gdzie nie ma co zniszczyć?[/quote]

Tak, zamykasz nie psa, ale pomieszczenia gdzie może coś zniszczyć.
Inną sprawą jest przyzwyczajanie psa do zostawania samemu, ewentualne rozsypanie mu karmy, pozostawienie konga itp. działania mające na celu zainteresowanie psa na czas naszej nieobecności.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...