Jump to content
Dogomania

Wrocław -śliczna, wysterylizowana, młoda, wyrzucona z samochodu sunia MA DOMEK!!


malinowa_mi

Recommended Posts

We wsi Stare Rochowice (okolica Strzegomia, 5 km od Bolkowa) od kilku dni znajduje się suczka, którą ktoś najprawdopodobniej wyrzucił z samochodu. Sunia wiele dni błąkała się po wsi, była [B]kopana przez ludzi i przepędzana[/B], w końcu znalazła schronienie w opuszczonej stajni należącej do mojej babci. Gdyby nie szybka interwencja i dobre serce mamy, Sonia [B]najprawdopodobniej zginęłaby w okropnych męczarniach jak[/B] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG]
W tej chwili psiak pzrebywa we Wrocławiu na dt, niestety musi go szybko opuścić.

[B]Co dalej z śliczną Sonią?
Czy pozwolisz jej trafić spowrotem na wieś? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG]
Czy musi zamieszkać na ulicy? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG]
Czy poradzi sobie w schronie?[/B][IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG]

[CENTER][B][COLOR=DarkOrange]Pomóż w ogłaszaniu i szukaniu domku dla Soni, a najlepiej zaoferuj jej ciepły i kochany ds.
Jeżeli nie możesz, chociaż podnoś wątek.
[/COLOR][/B][/CENTER]


Sonia:

[LIST]
[*]Sunia jest młoda, zadbana, wygląda na zdrową i prawdopodobnie nie jest szczenna
[*]jest drobnej budowy, chude łapki, typ sarenki, wielkość między średnia a mała, z łatwością można ją wziąć na kolana
[*]jest w typie liska, z mądrymi oczkami, po prostu cudna jest już po sterylce.
[*]Jest grzeczna i posłuszna, bardzo wesoła,
[*]Sonia ma dobry kontakt z innymi psami.
[/LIST]


[B]Telefon kontaktowy w sprawie adopcji:
501 375 227
Milena[/B]

ps: są fotki:

[URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00184kh.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/5474/dsc00184kh.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00190a.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/4070/dsc00190a.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00189di.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/2605/dsc00189di.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00188h.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/7242/dsc00188h.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 63
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tymczasowo pewnie może, ale trzeba jej donosić jedzenie i potem dłuuugo się nastarać, żeby została tam, w tej szopie, jest samiuteńka. Ma tam schronienie i na razie tam siedzi, ale istnieje ryzyko, że będzie biegać po wsi i oberwie. Ludzie tam są bezlitośni... Poza tym widać, że błaga o zainteresowanie, miłość i żeby ją zabrać ze sobą do domu, a na to niestety tymczasowe opiekunki nie mogą sobie pozwolić. Serce im pęka, tyle wiem.

Link to comment
Share on other sites

teren nie jest ogrodzony, bo to coś pomiędzy dużym ogrodem, polem, a sadem, gdzie jest opuszczona stajnia/szopa, nie jest zamknięta. Nie oddala się od tego miejsca i tam sobie siedzi. Nie mogą wziąć jej do domu, bo mają 2 koty, które wariują na widok psa. Poza tym boją się, że będzie je to kosztowało dużo emocji później, kiedy trzeba będzie ją oddać. Sunia przypomina ich ukochanego psa, który zdechł, osoba która się nią opiekuje ma poważne problemy zdrowotne (serce), nie wnikajmy dlaczego... Po prostu nie moga jej zabrać, ja tylko przekazuję info, bo poprosiły mnie o jakąkolwiek pomoc w zalezieniu temu psiakowi kogoś do kochania. Sunia nie może się błąkać po wsi, bo jest duża szansa, że jej żywot zostanie zakończony za pomocą siekiery. Tyle wiem...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

mały update:

suczka (nazwaliśmy ją Sonia) jest u mnie w domu tymczasowo. jest po szczepieniach, odrobaczona i odpchlona, w połowie miesiąca będzie sterylizacja. weterynarz ocenił jej wiek na ok 10 miesięcy, jest bardzo żywa i przyjazna, pcha się na kolana, biegnie za każdym na spacerze. ufna do ludzi i do innych psów, z moim 3,5 letnim beaglem bawi się godzinami. Na spacerkach wraca i pilnuje się nas, uczymy się chodzić na smyczy:)

SUNIA NADAL SZUKA DOMKU STAŁEGO!!!!

jest we Wrocławiu, kontakt do mnie 501 375 227

Milena

Link to comment
Share on other sites

dziękuję za wszelkie wsparcie, od wczoraj mam lekko podcięte skrzydła...żyjemy w kraju, w którym nawet służby mające nieść pomoc, odsyłają gdzie indziej... w ogłoszeniu Soni na 1. stronie wspominałam tez o pieskach z tej wsi, które wymagały pomocy, interweniowano wszędzie... sprawa skończyła się tak:

[URL="http://ww6.tvp.pl/18090,20091010935638.strona"]TVP WROCLAW[/URL]

Sonia nadal szuka domku...

Link to comment
Share on other sites

Śliczna suczka, strasznie mi jej szkoda;(
niektórzy ludzie to tyrani bez serca;(
No chodź sądzę że w schronisku nie miałaby tak źle chodź zależy w którym.
Lepiej żeby była w schronisku niż żeby się błąkała po ulicach i żeby ludzie ją kopali. W schronisku dostanie jedzenie schronienie i szanse na nowy dom może ktoś zaadoptuje taką śliczną sunie ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Sonia nie trafi do schroniska, jest już po sterylizacji i dochodzi do siebie.

co do sprawy psów ze Starych Rochowic, nie chciałabym tego dokładnie komentować na tym forum. Sprawę znam od osób z mojej bliskiej rodziny, która próbowała interweniować już pod dwóch miesięcy. Skończyło się tragicznie i nieprzyjemnie również dla nich (odczuły bardzo nieprzyjemne skutki ostatniej interwencji skierowane przez osoby, którym najwyraźniej się nie spodobało zakończenie). Nie uczestniczyłam w tym na co dzień, więc nie chciałabym wdawać się w szczegóły. Jestem jedynie mocno rozczarowana i rozżalona, że wszystkie jednostki, fundacje, służby, TOZ-y, urzędy, policja były głuche na wielokrotne wezwania i prośby tych ludzi o pomoc... Tej tragedii można było uniknąć, gdyby ktoś wykazał się odrobiną dobrej woli. Osoby interweniujące są poważnie chore, wiele czasu nosiły tym psom jedzenie, dzowniły gdzie tylko się da, rozmawiały również z wysoko postawionymi osobami w TOZ-ie i nikt nawet się nie pofatygował, żeby przyjechać... Psy były w takim stanie, że prawdopodobnie po krótkiej obserwacji zostałyby uśpione przez weterynarza, a nie ginęłyby w męczarniach. Nie jest prawdą, jak sugeruje się w reportażu, że tylko policja zareagowała. Policja przez wiele tygodni miała sprawę w d***e, odsyłając, tak jak i inni do innych jednostek. Facet dostał jakiś mandat, czy pouczenie, policja stwierdziła, że ją to nie interesuje. Interweniowali dopiero, jak dostali wezwanie, że skatował te psy... Przedstawiciel fundacji również wielokrotnie przekładał wizytę, był proszony o wizytę kilka razy i zjawił się dopiero jak już było po wszystkim... Właściciel psów wcześniej również szukał pomocy u różnych źródeł, nikt mu nie chciał pomóc. To go nie usprawiedliwia i będzie sądzony za to co zrobił, ale to system nawalił. Można było tego uniknąć, gdyby ktoś, kto jest mądrzejszy i ma pomagać w takich sprawach, okazał trochę serca. Jestem zniesmaczona również postawą mediów, które nie chciały słuchać mieszkańców i wersji prawdziwej, ale przyjechały szukać sensacji i wskazać jednoznacznie WINNEGO... Czy na prawdę trzeba było do tego dopuścić? Nie chcę wchodzić tu w szczegóły i rzeczy, których materiał nie pokazał, jest mi po prostu przykro, że te psy się tak nacierpiały, a osoby które chciały im pomóc tak to przeżyły i doświadczają teraz wielu nieprzyjemnych zdarzeń. Takie rzeczy na prawdę podcinają skrzydła... Jedyne czego teraz bym sobie życzyła, to żeby Sonia trafiła do dobrego i kochającego domu...

Link to comment
Share on other sites

witam po przerwie. Z przyczyn osobistych nie miałam okazji ostatnio zainteresować się wątkiem. Sunia jest też ogłaszana drogą tradycyjną (ogłoszenia na słupach, poczta pantoflowa), na razie bez skutku. 2 osoby ją widziały i nawet się zastanawiały (znajomi z osiedla, ale ostatecznie "mąż się nie zgodził..." :( sonia w sobotę miała ściągane resztki szwów po sterylce, zagoiło się pięknie i już bryka. Ciężko mi podać szczegóły z jej życia, bo na co dzień pracuję w Poznaniu i jest z nią mama. Jedno jest pewne, ma mnóóóóóóstwo energi i jest ogromnie przyjazna, do każdego psa biegnie ufnie i radośnie, do ludzi z resztą też. Troszkę zaczęła podgryzać w domu, ale pracujemy nad tym w miarę możliwości... nie wiem jak się zachowuje do kotów, bo nie miała chyba jeszcze takich kontaktów. jest bardzo radosna i bardzo łaknie kontaktu, taka mała łasiczka. Dostałam już z fundacji ForAnimals formularz adopcyjny, także będzie wszystko sformalizowane, jeśli znajdzie się nowy domek.
ps.na razie nikt do mnie nie dzwonił niestety.

Milena

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...