malinowa_mi Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 We wsi Stare Rochowice (okolica Strzegomia, 5 km od Bolkowa) od kilku dni znajduje się suczka, którą ktoś najprawdopodobniej wyrzucił z samochodu. Sunia wiele dni błąkała się po wsi, była [B]kopana przez ludzi i przepędzana[/B], w końcu znalazła schronienie w opuszczonej stajni należącej do mojej babci. Gdyby nie szybka interwencja i dobre serce mamy, Sonia [B]najprawdopodobniej zginęłaby w okropnych męczarniach jak[/B] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] W tej chwili psiak pzrebywa we Wrocławiu na dt, niestety musi go szybko opuścić. [B]Co dalej z śliczną Sonią? Czy pozwolisz jej trafić spowrotem na wieś? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG] Czy musi zamieszkać na ulicy? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG] Czy poradzi sobie w schronie?[/B][IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/heul.gif[/IMG] [CENTER][B][COLOR=DarkOrange]Pomóż w ogłaszaniu i szukaniu domku dla Soni, a najlepiej zaoferuj jej ciepły i kochany ds. Jeżeli nie możesz, chociaż podnoś wątek. [/COLOR][/B][/CENTER] Sonia: [LIST] [*]Sunia jest młoda, zadbana, wygląda na zdrową i prawdopodobnie nie jest szczenna [*]jest drobnej budowy, chude łapki, typ sarenki, wielkość między średnia a mała, z łatwością można ją wziąć na kolana [*]jest w typie liska, z mądrymi oczkami, po prostu cudna jest już po sterylce. [*]Jest grzeczna i posłuszna, bardzo wesoła, [*]Sonia ma dobry kontakt z innymi psami. [/LIST] [B]Telefon kontaktowy w sprawie adopcji: 501 375 227 Milena[/B] ps: są fotki: [URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00184kh.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/5474/dsc00184kh.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00190a.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/4070/dsc00190a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00189di.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/2605/dsc00189di.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img198.imageshack.us/i/dsc00188h.jpg/"][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/7242/dsc00188h.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 czy sunia nie może pobyć tu gdzie jest do czasu znalezienia jej domku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted September 12, 2009 Author Share Posted September 12, 2009 tymczasowo pewnie może, ale trzeba jej donosić jedzenie i potem dłuuugo się nastarać, żeby została tam, w tej szopie, jest samiuteńka. Ma tam schronienie i na razie tam siedzi, ale istnieje ryzyko, że będzie biegać po wsi i oberwie. Ludzie tam są bezlitośni... Poza tym widać, że błaga o zainteresowanie, miłość i żeby ją zabrać ze sobą do domu, a na to niestety tymczasowe opiekunki nie mogą sobie pozwolić. Serce im pęka, tyle wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 Teren nie jest ogrodzony? Dlaczego nie moga jej zabrać do domu tymczasowo, jeżeli serce im pęka? oczywiście ,że nie może żyć w szopie, musi wychodzić na sioo i koo i mieć kontakt z człowiekiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted September 12, 2009 Author Share Posted September 12, 2009 teren nie jest ogrodzony, bo to coś pomiędzy dużym ogrodem, polem, a sadem, gdzie jest opuszczona stajnia/szopa, nie jest zamknięta. Nie oddala się od tego miejsca i tam sobie siedzi. Nie mogą wziąć jej do domu, bo mają 2 koty, które wariują na widok psa. Poza tym boją się, że będzie je to kosztowało dużo emocji później, kiedy trzeba będzie ją oddać. Sunia przypomina ich ukochanego psa, który zdechł, osoba która się nią opiekuje ma poważne problemy zdrowotne (serce), nie wnikajmy dlaczego... Po prostu nie moga jej zabrać, ja tylko przekazuję info, bo poprosiły mnie o jakąkolwiek pomoc w zalezieniu temu psiakowi kogoś do kochania. Sunia nie może się błąkać po wsi, bo jest duża szansa, że jej żywot zostanie zakończony za pomocą siekiery. Tyle wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted September 15, 2009 Author Share Posted September 15, 2009 dzięki za odzew, widzę, że ogłoszenie poprzeklejane kilka razy, sunia najprawdopodobniej w tym tyg zostanie zabrana przez wolontariuszkę z For Animals, którą przy okazji serdecznie pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted October 5, 2009 Author Share Posted October 5, 2009 mały update: suczka (nazwaliśmy ją Sonia) jest u mnie w domu tymczasowo. jest po szczepieniach, odrobaczona i odpchlona, w połowie miesiąca będzie sterylizacja. weterynarz ocenił jej wiek na ok 10 miesięcy, jest bardzo żywa i przyjazna, pcha się na kolana, biegnie za każdym na spacerze. ufna do ludzi i do innych psów, z moim 3,5 letnim beaglem bawi się godzinami. Na spacerkach wraca i pilnuje się nas, uczymy się chodzić na smyczy:) SUNIA NADAL SZUKA DOMKU STAŁEGO!!!! jest we Wrocławiu, kontakt do mnie 501 375 227 Milena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lukredo Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Za pół godziny bedę wolna,pierwsze powrzucam ci ogłoszenia na portale Wrocławia,zebys miała blisko i zobaczyła mam taką nadzieje jej nowy dom !!! Lucyna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
:: FiGa :: Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Piękna suczka! Można spróbować jakoś dotrzeć do Metra, po tym zawsze jest duży odzew od ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted October 11, 2009 Author Share Posted October 11, 2009 dziękuję za wszelkie wsparcie, od wczoraj mam lekko podcięte skrzydła...żyjemy w kraju, w którym nawet służby mające nieść pomoc, odsyłają gdzie indziej... w ogłoszeniu Soni na 1. stronie wspominałam tez o pieskach z tej wsi, które wymagały pomocy, interweniowano wszędzie... sprawa skończyła się tak: [URL="http://ww6.tvp.pl/18090,20091010935638.strona"]TVP WROCLAW[/URL] Sonia nadal szuka domku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 napisz wogole co to za wies nie ma się czego obawiać Moze zrobic zdjecia tych psow w ruinie? normalnie jak rozumiem to kolo Wroclawia a czyta się jakby to jakiś ciemnogrod byl totalny, tak tego nie mozna zostawiac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted October 14, 2009 Author Share Posted October 14, 2009 obejrzyj link w poprzednim poście, nie ma już potrzeby robić zdjęć, psy zostały skatowane, choć sprawa była zgłaszana wszędzie co do Soni, nadal szuka domku, dziś miała sterylkę i dochodzi do siebie u mnie we Wrocławiu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 Pani Mileno dziękuje za maila, może uda sie znaleść dom dla suni. Historia tamtych psów i ich los jest okropny:placz: Czy może Pani napisać na wątku jak na prawdę wyglądała ich sytuacja i jakie kroki zostały podjęte. Ten reportaż nie jest do końca obiektywny, prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boziii4920 Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 Śliczna suczka, strasznie mi jej szkoda;( niektórzy ludzie to tyrani bez serca;( No chodź sądzę że w schronisku nie miałaby tak źle chodź zależy w którym. Lepiej żeby była w schronisku niż żeby się błąkała po ulicach i żeby ludzie ją kopali. W schronisku dostanie jedzenie schronienie i szanse na nowy dom może ktoś zaadoptuje taką śliczną sunie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted October 15, 2009 Author Share Posted October 15, 2009 Witam! Sonia nie trafi do schroniska, jest już po sterylizacji i dochodzi do siebie. co do sprawy psów ze Starych Rochowic, nie chciałabym tego dokładnie komentować na tym forum. Sprawę znam od osób z mojej bliskiej rodziny, która próbowała interweniować już pod dwóch miesięcy. Skończyło się tragicznie i nieprzyjemnie również dla nich (odczuły bardzo nieprzyjemne skutki ostatniej interwencji skierowane przez osoby, którym najwyraźniej się nie spodobało zakończenie). Nie uczestniczyłam w tym na co dzień, więc nie chciałabym wdawać się w szczegóły. Jestem jedynie mocno rozczarowana i rozżalona, że wszystkie jednostki, fundacje, służby, TOZ-y, urzędy, policja były głuche na wielokrotne wezwania i prośby tych ludzi o pomoc... Tej tragedii można było uniknąć, gdyby ktoś wykazał się odrobiną dobrej woli. Osoby interweniujące są poważnie chore, wiele czasu nosiły tym psom jedzenie, dzowniły gdzie tylko się da, rozmawiały również z wysoko postawionymi osobami w TOZ-ie i nikt nawet się nie pofatygował, żeby przyjechać... Psy były w takim stanie, że prawdopodobnie po krótkiej obserwacji zostałyby uśpione przez weterynarza, a nie ginęłyby w męczarniach. Nie jest prawdą, jak sugeruje się w reportażu, że tylko policja zareagowała. Policja przez wiele tygodni miała sprawę w d***e, odsyłając, tak jak i inni do innych jednostek. Facet dostał jakiś mandat, czy pouczenie, policja stwierdziła, że ją to nie interesuje. Interweniowali dopiero, jak dostali wezwanie, że skatował te psy... Przedstawiciel fundacji również wielokrotnie przekładał wizytę, był proszony o wizytę kilka razy i zjawił się dopiero jak już było po wszystkim... Właściciel psów wcześniej również szukał pomocy u różnych źródeł, nikt mu nie chciał pomóc. To go nie usprawiedliwia i będzie sądzony za to co zrobił, ale to system nawalił. Można było tego uniknąć, gdyby ktoś, kto jest mądrzejszy i ma pomagać w takich sprawach, okazał trochę serca. Jestem zniesmaczona również postawą mediów, które nie chciały słuchać mieszkańców i wersji prawdziwej, ale przyjechały szukać sensacji i wskazać jednoznacznie WINNEGO... Czy na prawdę trzeba było do tego dopuścić? Nie chcę wchodzić tu w szczegóły i rzeczy, których materiał nie pokazał, jest mi po prostu przykro, że te psy się tak nacierpiały, a osoby które chciały im pomóc tak to przeżyły i doświadczają teraz wielu nieprzyjemnych zdarzeń. Takie rzeczy na prawdę podcinają skrzydła... Jedyne czego teraz bym sobie życzyła, to żeby Sonia trafiła do dobrego i kochającego domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 miejmy nadzieję, ze szybko sie taki znajdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 20, 2009 Share Posted October 20, 2009 Pani Mileno, pewni Państwo z wrocławia szukają małego pieska do domu i są sunią zainteresowani. Maja nr do Pani wiec bedą sie kontaktować. Poza tym zaprosiłam ich na watek, żeby sobie Sonię pooglądali. Trzymajmy kciuki:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boziii4920 Posted October 23, 2009 Share Posted October 23, 2009 sunia w schronisku nie zginie prędzej zginie tam gdzie teraz jest.... w schronisku dostanie jedzenie schronienie i nie bedzie bita........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 24, 2009 Share Posted October 24, 2009 Boziii4920, nie czytasz uważnie. Sunia została stamtąd zabrana i jest na tymczasie we Wrocku.To jest dt i nie zostanie tam wiecznie. A historia tamtych 2 piesków skończyła sie tragicznie i o tym jest ten reportaż. Im sie już nie da pomóc.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 25, 2009 Share Posted October 25, 2009 dzis porobiłam 2 serię ogłoszeń Soni na dogo. Duzo domków we Wrocławiu było dla niedużych suczek wiec moze sie wreszcie cos znajdzie. Sunia czeka na swój kochany domek! A jakiś odzew był, PAni Marleno? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka(Visenna) Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 [URL="http://www.swiat-zwierzat.blog.pl"]www.swiat-zwierzat.blog.pl[/URL] - dodalam informacje. Link to loga jest na oficjalnej stronie schroniska , sporo ludzi wchodzi, wiec moze sie uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 26, 2009 Share Posted October 26, 2009 dzieki Aga, ten wątek zaczyna umierać śmiercia zapomnienia:shake: Ciotki, chociaż podnoście Sunię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figanadrzewna Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 no to hop do góry, choc tyle zrobic mogę :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malinowa_mi Posted October 28, 2009 Author Share Posted October 28, 2009 witam po przerwie. Z przyczyn osobistych nie miałam okazji ostatnio zainteresować się wątkiem. Sunia jest też ogłaszana drogą tradycyjną (ogłoszenia na słupach, poczta pantoflowa), na razie bez skutku. 2 osoby ją widziały i nawet się zastanawiały (znajomi z osiedla, ale ostatecznie "mąż się nie zgodził..." :( sonia w sobotę miała ściągane resztki szwów po sterylce, zagoiło się pięknie i już bryka. Ciężko mi podać szczegóły z jej życia, bo na co dzień pracuję w Poznaniu i jest z nią mama. Jedno jest pewne, ma mnóóóóóóstwo energi i jest ogromnie przyjazna, do każdego psa biegnie ufnie i radośnie, do ludzi z resztą też. Troszkę zaczęła podgryzać w domu, ale pracujemy nad tym w miarę możliwości... nie wiem jak się zachowuje do kotów, bo nie miała chyba jeszcze takich kontaktów. jest bardzo radosna i bardzo łaknie kontaktu, taka mała łasiczka. Dostałam już z fundacji ForAnimals formularz adopcyjny, także będzie wszystko sformalizowane, jeśli znajdzie się nowy domek. ps.na razie nikt do mnie nie dzwonił niestety. Milena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina.w38 Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 Cieszymy sie, ze Sunia ma sie dobrze. Ja ogłaszam ją na dogo cały czas i liczę, że sie trafie w końcu domek! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.