Niezrównoważony psychicznie Mastif i jego koteły.

[łamAga]

[quote name='marta.k9080']żartujesz...[/QUOTE]

Sebastia czytał tai artykuł gdzieś w necie :placz:

[angineuuka]

[quote name='dOgLoV'][B]ehhh podobno do maja ma tak być[/B] :roll:

życie :roll:



dokładnie , nie poddam sie odczulaniu , będe jechała na tabletkach :roll:



nioo masakra , mam nadzieję że to sie nie pogorszy bo mam juz ogromne stężenie, gdyby się pogorszyło to mogła bym czasem w szpitalu wylądować :roll:[/QUOTE]

*******isz jak makłowicz :P

[Guest wolfheart]

[quote name='dOgLoV']Sebastia czytał tai artykuł gdzieś w necie :placz:[/QUOTE]

:flaming::flaming::flaming:

[angineuuka]

[quote name='dOgLoV']Sebastia czytał tai artykuł gdzieś w necie :placz:[/QUOTE]
tak, ufaj w 100% internetowi.. :P

[Aleksa.]

Bardzo współczuję alergii... :/

[łamAga]

[quote name='Angi']*******isz jak makłowicz :P[/QUOTE]

a ja tam go lubię , ma fajną wadę wymowy :loveu:

[quote name='Angi']tak, ufaj w 100% internetowi.. :P[/QUOTE]

nie ufam ale w kazdym artykule jest cząstka prawdy ....

[quote name='marta.k9080']:flaming::flaming::flaming:[/QUOTE]

:roll:

[quote name='Aleksandra95']Bardzo współczuję alergii... :/[/QUOTE]

dziękuję ;)

dzisiaj wzięłam pierwszą tabletkę , mam nadzieję że chociaż swędzenie ustąpi w miarę ;)

[angineuuka]

Zastanawiam się, czy wolałabym jedną a silniejszą alergię czy tą ilość co mam :P

[łamAga]

[quote name='Angi']Zastanawiam się, czy wolałabym jedną a silniejszą alergię czy tą ilość co mam :P[/QUOTE]

a jaka masz ?? może Ci doradzę :diabloti:

[angineuuka]

ekhm, uwaga :
pyłki kwiatów, koszona trawa, psy, koty, barwnik czerwony i żółty (oraz owoce tego koloru, to właśnie dzięki nim mam taki a nie inny ryj.), ostre żarcie(także), winogron. Coś tam jeszcze było... :P

[łamAga]

[quote name='Angi']ekhm, uwaga :
pyłki kwiatów, koszona trawa, psy, koty, barwnik czerwony i żółty (oraz owoce tego koloru, to właśnie dzięki nim mam taki a nie inny ryj.), ostre żarcie(także), winogron. Coś tam jeszcze było... :P[/QUOTE]

ahaaaa no to wesoło :roll:

zapodaj sobie odczulanie podjęzykowe , na trawe wiem że jest , 3 lata i po alergii :diabloti:

[angineuuka]

tak, babka poleciła mi odczulanie na zwierzęta. Tylko musiałabym się ich pozbyć :evil_lol: A ja jakoś żyję z tym, ba nawet wolontariuszem w schronisku jestem :P

[łamAga]

[quote name='Angi']tak, babka poleciła mi odczulanie na zwierzęta. Tylko musiałabym się ich pozbyć :evil_lol: A ja jakoś żyję z tym, ba nawet wolontariuszem w schronisku jestem :P[/QUOTE]

No wiesz pozbycie sie alergii = pozbycie się z otoczenia alergenu , ale mając taki tok myślenia to ja musiała bym się zamknąć w komorze próżniowej w okresie pylenia bo bylica jest wszędzie jest niezliczona ilość odmian bylicy , nawet kwiatków nie powinnam mieć w domu ....

[angineuuka]

[quote name='dOgLoV']No wiesz pozbycie sie alergii = pozbycie się z otoczenia alergenu , ale mając taki tok myślenia to ja musiała bym się zamknąć w komorze próżniowej w okresie pylenia bo bylica jest wszędzie jest niezliczona ilość odmian bylicy , nawet kwiatków nie powinnam mieć w domu ....[/QUOTE]
Ja rozumiem. :P Ale na co mi to odczulanie,jak nie mam 100% pewności, że zniknie?

[kalyna]

Jesssso :( zdrowo przegwizdane macie :shake:

Nic za bardzo się z tym zrobić nie da, a jakoś funkcjonować trzeba...
i to uważanie na jedzenia, to jest straszne, bo musisz analizować skład wsiego. Anie idziesz i kupujesz to na co masz ochotę.. albo impreza u rodziny :roll:

Ja tylko przez krótki okres czasu nie mogłam jeść mąki pszennej i produktów mlecznych..nie wiedziałam kto pierwszy zwariuje, ja czy rodzina :evil_lol:

A nie ma jakiś domowych sposobów na złagodzenie tych objawów? nigdy nie siedziałam w tym temacie, to pytanie może być głupie... :oops:

[*Magda*]

Pamiętam jak moja siostra była malutka i miała skazę białkową :roll: Zalecenie: całkowite odstawienie mleka krowiego. A że 20 lat temu kozie mleko było cholernie drogie (chyba nadal jest :hmmmm:, to moja mama nie mogła sobie pozwolić, żeby je piła :shake: A jak wiemy, dzieci potrzebują wapna, które jest w mleku ;) No i moja siostra wypijała 1 szklankę krowiego mleka dziennie i wtedy było ok ;) Tylko trzeba było co jakiś czas przypominać w żłobku/przedszkolu, żeby jej nie podawali mleka ;)

[Aleks89]

ja jestem po podjęzykowym i polecam :)Może nie znikła alergia w 100% ,albo w 80% zdecydowanie TAK.Nie drapie się do krwi (chyba ,że użyje innego proszku niż Vizir ,Ariel ,Persil i płyn inny niż lenor) ,na samym początku wiosny troche łzawią mi oczy ,ale miniminimalnie i w same lato zdarza mi się co jakiś czas sucho kaszleć.A kiedyś kaszlałem od stycznia do grudnia ,smarkałem pół roku ,miałem gorączki przez to ,byłem podrapany z wybroczynami aż itd.:diabloti:
Skaze białkową też miałem:evil_lol:I były dwa mleka w proszku do wyboru drogie-smaczne i tanie-niesmaczne.Jakie oluś pił a jakim pluł po całym mieszkaniu?:diabloti:Po tanim ku niezadowoleniu wszystkich:lol:

[angineuuka]

Ja cierpię od końca kwietna do września. w porywach do października. Wtedy mam ochotę UMRZEĆ :P

Najgorzej mam od maja do lipca. Musiałabym podejść i popytać o odczulanie :D

[Aleks89]

To trwa sekunde rano ;)kilka kropel pod język i wracasz sobie spac czy idziesz do szkoły.Nie miałem żadnych skutków ubocznych ,a same krople są bardzo słodkie i smaczne :razz:I z tego co pamiętam nie brałem nawet tego do końca tylko jakoś po 1,5roku wszystko odeszlo w zapomnienie ;) No i trzeba je w lodówce trzymać :)

[angineuuka]

z moim pierdyliardem alergii to by mi skutki uboczne wyskoczyły :evil_lol:

[łamAga]

[quote name='Angi']Ja rozumiem. :P Ale na co mi to odczulanie,jak nie mam 100% pewności, że zniknie?[/QUOTE]

nigdy nie masz na nic 100% ;)

[quote name='kalyna']


A nie ma jakiś domowych sposobów na złagodzenie tych objawów? nigdy nie siedziałam w tym temacie, to pytanie może być głupie... :oops:[/QUOTE]

jedynie tabletki , ale i to mi np nie pomaga za bardzo :shake:

[quote name='magdabroy']Pamiętam jak moja siostra była malutka i miała skazę białkową :roll: Zalecenie: całkowite odstawienie mleka krowiego. A że 20 lat temu kozie mleko było cholernie drogie (chyba nadal jest :hmmmm:, to moja mama nie mogła sobie pozwolić, żeby je piła :shake: A jak wiemy, dzieci potrzebują wapna, które jest w mleku ;) No i moja siostra wypijała 1 szklankę krowiego mleka dziennie i wtedy było ok ;) Tylko trzeba było co jakiś czas przypominać w żłobku/przedszkolu, żeby jej nie podawali mleka ;)[/QUOTE]

to jest jeszcze kwestia tego jak silną człowiek ma alergię , Marysia ma skazę białkową i nawet jak zje bułkę lekko posmarowaną białkiem to jest wysypana na całym ciele wysypką jak ide do niej i coś jej kupuję to zawsze najpierw muszę sprawdzić skład , nie mogę jej nic kupić nawet jeżeli jest informacja że produkt posiada tylko śladowe ilości jaja kurzego ....

[quote name='Aleks89']ja jestem po podjęzykowym i polecam :)Może nie znikła alergia w 100% ,albo w 80% zdecydowanie TAK.Nie drapie się do krwi (chyba ,że użyje innego proszku niż Vizir ,Ariel ,Persil i płyn inny niż lenor) ,na samym początku wiosny troche łzawią mi oczy ,ale miniminimalnie i w same lato zdarza mi się co jakiś czas sucho kaszleć.A kiedyś kaszlałem od stycznia do grudnia ,smarkałem pół roku ,miałem gorączki przez to ,byłem podrapany z wybroczynami aż itd.:diabloti:
Skaze białkową też miałem:evil_lol:I były dwa mleka w proszku do wyboru drogie-smaczne i tanie-niesmaczne.Jakie oluś pił a jakim pluł po całym mieszkaniu?:diabloti:Po tanim ku niezadowoleniu wszystkich:lol:[/QUOTE]

W mojej alergii niestety nie ma leku na odczulanie podjęzykowe :roll: lekarka mówiła mi że to o tyle fajne jest bo bierze się to w domu i w zasadzie nie ma skutków ubocznych dlatego pacjent może stosować to odczulanie w domu , ja mogę poddać się jedynie odczulaniu w zastrzykach i wtedy to wygląda tak że co poniedziałek w wybranych godzinach ide do gabinetu i podają mi alergen pod okiem alergologa , lekarza i pielęgniarki , następnie siedzę tam godzine lub dłuzej na obserwacji czy nic mi nie jest , i tak co tydzień :roll:

chętnie bym sie poddała odczulaniu bo objawy mam bardzo męczące , pomijając fakt że wiecznie się drapie i ranie sobie ciało ( czasami nogi mam rozdrapane do krwi ) to mam wieczny katar , nie ma nocy w której bym się nie obudziła bo nie mogę oddychać przez nos i tak cały rok na okrągło , w okresie pylenia tzn mniej wiecej od czerwca do października ( czasami sporo dłuzej ) cały czas swędzą mnie oczy , katar nie do wytrzymania , kaszel , osłabienie , rozbicie itd :roll:

[quote name='Angi']Ja cierpię od końca kwietna do września. w porywach do października. Wtedy mam ochotę UMRZEĆ :P

Najgorzej mam od maja do lipca. Musiałabym podejść i popytać o odczulanie :D[/QUOTE]

Idź popytaj , zawsze warto , koszt nie jest jakiś ogromny a skutki mogą byc fajne , sama widzisz u Aleksa jaką ma poprawę ;)

[quote name='Aleks89']To trwa sekunde rano ;)kilka kropel pod język i wracasz sobie spac czy idziesz do szkoły.Nie miałem żadnych skutków ubocznych ,a same krople są bardzo słodkie i smaczne :razz:I z tego co pamiętam nie brałem nawet tego do końca tylko jakoś po 1,5roku wszystko odeszlo w zapomnienie ;) No i trzeba je w lodówce trzymać :)[/QUOTE]

1,5 roku to krótko , miałeś farta ;)

[quote name='Angi']z moim pierdyliardem alergii to by mi skutki uboczne wyskoczyły :evil_lol:[/QUOTE]

Ja na pewno też miała bym mega skutki uboczne i tego się boję właśnie :p

[makot'a]

Baaaaardzo daaaaawno mnie tu nie było, a tu takie ciekawe tematy :D

Ja sama raczej nie jestem alergiczką - mój jedyny wróg to nikiel, po którym kiedyś drapałam się do krwi (guziki od spodni są niklowane :diabloti: ), ale o dziwo mi przeszło. Samo.

Ale dużo ciekawszym przypadkiem medycznym jest moja mama, która uczuliła się w wieku lat 40... uczuliła się na skrobię ziemniaczaną :razz:
Moja mama to 'harpagan', twarda babka, której na serio ból niestraszny. Nie do za*ebania jednym słowem.
Ale alergię na skrobię ma bardzo mocną - kiedyś była sytuacja, że moja mama zjadła obiad widelcem, który wcześniej leżał na innym talerzu OBOK ziemniaków. Nikt nim tych ziemniaków nie jadł, na oko to by czysty widelec, jak tuż po umyciu. Żadnych kawałków jedzenia, a tym bardziej ziemniaka. Moja mama w połowie posiłku zaczęła się zwijać z bólu... jakieś drobinki skrobii musiały zostać na widelcu :shake:

Czasem się śmiejemy z Bartkiem, przechodząc w sklepie obok półki wypełnionej po brzegi kilogramowymi paczkami skrobii ziemniaczanej, że dla mojej mamy to istna apokalipsa :lol:

A przypadłość męcząca - moja mama nie jada już nic, co może zawierać skrobię. Zadnych sosów z nieznanych źródeł, żadnych potraw, które mogły być zagęszczane skrobią itp.... kilka lat temu jak lecieliśmy na święta do rodziny, to moja mama w samolocie przez 9h NIC nie jadła, bo akurat każdy posiłek jaki przynosili mógł potencjalnie zawierać skrobię :roll:

[M&S]

Dzień dobry :)

bardzo wam współczuję tych alergicznych przypadłości.

[*Magda*]

Dzień doberek :)

A u mnie świeci słoneczko :eviltong:

[angineuuka]

u mnie pada deszcz :p

[M&S]

[quote name='magdabroy']
A u mnie świeci słoneczko :eviltong:[/QUOTE]

U nas przez chwilę świeciło...