Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='dOgLoV']Sebastian oddaje krew co 2 miesiace i bardzo duzo ludzi oddaje u nas w Ostrowie ale jak widać i to jest mało :roll:[/QUOTE]
Gremlin tez oddaje, bardzo często płytki i zawsze opowiada, że babki się cieszą bo będzie "dla dziecki" :)

[quote name='Angi']u mnie się nie oddaje, bo nie mozemy ;)[/QUOTE]
witaj w klubie :shake:

[quote name='Naklejka']U nas w szkole była akcja.
Ponad połowę ludzi nie wzięli, bo [B]zył nie mieli. [/B]
Wiele osób mdleje na widok krwi, więc też odpadają.
A ja swoją grupę krwi znam od dziecka, moje rodzeństwo ma taką samą grupę. Ojciec ma 0, matka AB, a my BRh-. wszystko się zgadza, nie jestesmy dziecmi listonosza :evil_lol:[/QUOTE]
w zeszłym tygodniu robiłam sobie profilaktycznie badania krwi
oczywista wyszłam pokłuta kilka razy
a finalnie i tak pani pobrała krew z żyły "nad kciukiem"
bo pomimo wbijania się w zgięcie łokcia i 'gmerania' tam igłą w żyłę nie trafiła
ale dla mnei to nie nowość ;)

[quote name='Angi']u mnie nie dość, że wszyscy ta sama grupa krwi to jeszcze ten sam znak zodiaku :evil_lol:[/QUOTE]
my gremem mamy tą samą


a tak w temacie gr. krwi czy przed spowinowaceniem Prodigy i Qwendi powinniśmy mu zrobić jakies badania?
dysplazja odpada bo nie będe go usypiać jak nie muszę
ew kłuja w dupę jakiegoś możemy mu zrobić ;)

Posted

Po ostatnim pobieraniu krwi miałam siną rękę przez miesiąc :lol: Wkłuwała się dwa razy.

Bioderka właśnie powinnaś wpierw zbadać, to ważne. Jetsu był usypiany chyba 2, czy tam 3 razy i żyje :eviltong: ale za to mam zestaw jego zdjęć rtg, takie piękne wnętrze mam mój pies :loveu: :evil_lol:

Posted

[quote name='*Monia*']Przesłodki reniferek, już się nie mogę doczekać zdjęć brzdąca w nim :loveu:. A jaki to rozmiar? Może akurat na święta będzie dobry :cool3:
Też grupę krwi w ciąży poznałam. A najlepiej bo moja mama ma B+, tata cały czas uparcie twierdzi że ma AB+, a ja mam 0+. Nie ma możliwości żebym miała po wymienionych grupach to 0. Czyli wychodzi na to że któreś z nich nie jest moim rodzicem ale po tylu latach nie przyjmują już reklamacji :diabloti:. Tata nawet wobec tak przekonującego faktu nie zmienił zdania co do jego grupy krwi, ale jestem tak do niego podobna że się nie wyprze nawet jak by chciał :p

Najlepszą grupą pod kątem przyjmowania jest AB, a najgorszą 0, jako dawca odwrotnie ;).[/QUOTE]

Kurcze nie pamietam ale chyba od 3-6 miesiecy więc jedynie Stasio się na niego załapie , nasz będzie za malutki ;)

a u mnie tata ma 0RH+ a mama 0RH- wiec wychodzi na to że mam grupe krwi mamy :lol:

[quote name='3 x']najwyższa pora, żeby się dowiedział
a po przygodzie Nerona mamy pewność, że nauczy się porządnie
bo jak coś skiepści to skończy jak Neron
[COLOR=#D3D3D3](w sumie jak czytam co pisze i wspominam przygode nerona to nie mam już tej pewności co do ich wzajemnych stosunków :oops: )[/COLOR]





niestety
ale potrzeba więcej krwi niż jest oddających
zwłaszcza w wakacje gdy regularni oddający wyjeżdzają na wakcje

a poza tym ile jest ludzi którzy mogą oddawać ale nie oddają bo im się nie chce ?[/QUOTE]

Neron już tej akcji dawno nie pamięta , juz po tygodniu próbował na nia właić wiec nie mogło byc tak strasznie z tym bólem :evil_lol:

Sebastian oddaje krew i mysli tez nad osoczem a mój brat to juz tyle lat oddaje ze juz ma dawno bilet darmowy , trzy oznaki trzy jakies legitymacje i jeszcze coś tak , ja nigdy nie mogłam oddawac bo zawsze byłam na lekach :roll: ale powiem wam że gdyby nie to ze za oddanie krwi ma sie dzień wolny od pracy to krew oddawało by jeszcze mniej ludzi :shake:


A nasze psy a zwłaszcza Qwendi to ja kiedyś zabije , nie wiem co tu sie wyprawiało ale Sebastian jest w pracy a ja pojechałam do mamy na kawe , zakluczylam furtkę , jeszcze z połowy ulicy sie wracałam zeby sprawdzic czy aby na pewno , wracam , furtka powiazana jakimś sznurkiem od snopowiązałki :crazyeye: furtka zamknięta ale otwarta :crazyeye: nie wiem co sie działo kto to zawiazał i jak mu sie to udało bo Qwendi przecież by temu komuś łapy poodgryzała , mam nadzieje tylko ze nikomu nic sie nie stało , jak Sebek wróci z pracy i pokręci sie roche po podwórku jak bedzie cos robił to pewnie sie dowie co sie stało bo go zauwaza sasiedzi i pewnie powiedza , ale masakra jakas , normalnie nie można wyjść z domu :roll:

Posted

[quote name='dOgLoV']

Neron już tej akcji dawno nie pamięta , juz po tygodniu próbował na nia właić wiec nie mogło byc tak strasznie z tym bólem :evil_lol:[/quote]
ale ja pamietam ;)
[quote name='dOgLoV']
Sebastian oddaje krew i mysli tez nad osoczem a mój brat to juz tyle lat oddaje ze juz ma dawno bilet darmowy , trzy oznaki trzy jakies legitymacje i jeszcze coś tak , ja nigdy nie mogłam oddawac bo zawsze byłam na lekach :roll: ale powiem wam że gdyby nie to ze za oddanie krwi ma sie dzień wolny od pracy to krew oddawało by jeszcze mniej ludzi :shake:[/quote]
Grem też za darmo jeździ a z dnia wolnego korzysta jak ma coś do dopilnowania w domu ;)
albo ostatnio na egzamin jak jechał to najpierw krew oddał

dobre te nasze chłopy są :)

[quote name='dOgLoV']


A nasze psy a zwłaszcza Qwendi to ja kiedyś zabije , nie wiem co tu sie wyprawiało ale Sebastian jest w pracy a ja pojechałam do mamy na kawe , zakluczylam furtkę , jeszcze z połowy ulicy sie wracałam zeby sprawdzic czy aby na pewno , wracam , furtka powiazana jakimś sznurkiem od snopowiązałki :crazyeye: furtka zamknięta ale otwarta :crazyeye: nie wiem co sie działo kto to zawiazał i jak mu sie to udało bo Qwendi przecież by temu komuś łapy poodgryzała , mam nadzieje tylko ze nikomu nic sie nie stało , jak Sebek wróci z pracy i pokręci sie roche po podwórku jak bedzie cos robił to pewnie sie dowie co sie stało bo go zauwaza sasiedzi i pewnie powiedza , ale masakra jakas , normalnie nie można wyjść z domu :roll:[/QUOTE]
może lepiej, żebyście nie wiedzieli ? ;)

Posted

[quote name='3 x']ale ja pamietam ;)

Grem też za darmo jeździ a z dnia wolnego korzysta jak ma coś do dopilnowania w domu ;)
albo ostatnio na egzamin jak jechał to najpierw krew oddał

dobre te nasze chłopy są :)


może lepiej, żebyście nie wiedzieli ? ;)[/QUOTE]


Sebek też lubi sobie iść oddac krew w piatek jak ma drugą zmiane ;)

Ja chyba wolała bym nie wiedzieć co się tu działo ale może lepiej byc swiadomym czy spodziewać sie policji albo czegoś w tym stylu :eek2:

Posted

O rany, może nic się jednak nie dzieje. Nas kilka razy próbowali nawiedzali pijacy, zawsze kombinowali przy płocie, ale Morus jako dzwonek alarmowy od razu nas poinformował, że ktoś się krząta i zareagowaliśmy... Qwendi była wtedy na podwórku?

Guest wolfheart
Posted

ojej niefajna historia :roll: oby nic z tego nie było;)

Posted

My mamy talent do zostawiania otwartych bram i wypuszczenia Jetsana :evil_lol:
A kiedyś jakiś zul chyba furtkę otworzył (klamki nie było, tylko drutem do słupka się ją przywiązywało) sąsiad opowiadał, że Jetsan pogonił żula do sklepu i wrócił na ogród. No bo my zastaliśmy grzecznego pieska leżącego koło ganku, zupełnie nieświadomi co ten szczyl nawyrabiał.

Posted

[quote name='Ty$ka']O rany, może nic się jednak nie dzieje. Nas kilka razy próbowali nawiedzali pijacy, zawsze kombinowali przy płocie, ale Morus jako dzwonek alarmowy od razu nas poinformował, że ktoś się krząta i zareagowaliśmy... Qwendi była wtedy na podwórku?[/QUOTE]

Tak Qwendi była na podwórku , mało tego to na pewno ona tą furtkę otwarła ale jak to sie stało że oba nie uciekły i że ktos był w stanie zawiązać płot sznurkiem na wysokości zamka nie tracąc przy tym rąk to ja nie wiem :roll:
Pijacy na pewno to nie byli bo u nas nawet sie tacy nie kręcą a chodź by nawet to biały dzień był wiec raczej na pewno odpada :shake:

[quote name='marta1624']Kurcze Aga ale masz historię ;) Oby nic wielkiego się nie działo z tą historią z furtką :roll:[/QUOTE]

[quote name='marta.k9080']ojej niefajna historia :roll: oby nic z tego nie było;)[/QUOTE]

Jak na razie nic nie wiadomo , Sebek juz godzine naprawia furtke ale jeszcze nikt w tej sprawie do niego nie zagadał :shake:

[quote name='Naklejka']My mamy talent do zostawiania otwartych bram i wypuszczenia Jetsana :evil_lol:
A kiedyś jakiś zul chyba furtkę otworzył (klamki nie było, tylko drutem do słupka się ją przywiązywało) sąsiad opowiadał, że Jetsan pogonił żula do sklepu i wrócił na ogród. No bo my zastaliśmy grzecznego pieska leżącego koło ganku, zupełnie nieświadomi co ten szczyl nawyrabiał.[/QUOTE]

Qwendi kiedyś tak zrobiła , przeskoczyła betonowy plot i zagoniła listonosza do sklepu , jak się zorientowała ze jest "na wolności" to poszła sobie zwiedzic i obwąchać okolice , wtedy listonosz wyszedł ze sklepu i przyszedł nas poinformować że pies nam uciekł , taki odważny :lol: Qwendi jest typowym psem stróżującym , jak jest na posesji to nie da nikomu podejśc do płota , pozagryzała by przez płot , ale jak wyjdzie poza posesje wtedy ma wszystkich gdzies :shake:

Posted

Jetsan nie oddala się, ale obszczekuje przechodniów i nie pozwala im przejść koło naszego ogrodu, blokuje w ten sposób ruch na ulicy :evil_lol: Na szczęście nikogo jeszcze nie ugryzł, bo on nie rzuca się od razu do gardeł, to ostateczność. Takie bardzo tybetańskie zachowanie.

Posted

[quote name='Naklejka']Jetsan nie oddala się, ale obszczekuje przechodniów i nie pozwala im przejść koło naszego ogrodu, blokuje w ten sposób ruch na ulicy :evil_lol: Na szczęście nikogo jeszcze nie ugryzł, bo on nie rzuca się od razu do gardeł, to ostateczność. Takie bardzo tybetańskie zachowanie.[/QUOTE]


A co by zrobił gdyby ktoś przez płot wsadził łapy na waszą posesje ? Qwendi by odgryzła , tego jestem pewna :roll:

Posted

[quote name='dOgLoV']A co by zrobił gdyby ktoś przez płot wsadził łapy na waszą posesje ? Qwendi by odgryzła , tego jestem pewna :roll:[/QUOTE]

Już sąsiad testował, refleks ma dobry, bo zdążył zabrać rękę. Potem tylko coś narzekał, że mamy agresywnego psa. To było dawno, jak Jetsan miał koło roku, a wtedy był łagodniejszy.
Jetsu już poharatał komuś ramię, ale bronił mnie, a nie terenu.

Posted

Qwendi już "ugryzła" tak dwie osoby , tzn drasnęła kłem ale krew się polała , za każdym razem ktoś niewinnie chciał coś zza płota więc mam pewność że gdyby ktoś na posesje wszedł to by go zaatakowała , a za płotem to taki łagodny niedzwiadek ....

Posted

To chyba cecha MT ;) Ciesz się że łagodna za płotem, Lucek wszędzie atakuje ludzi :roll: Chyba że na niego nie zwracają uwagi, ale to "tylko" jamnik, nawet nie gryzie tylko atakuje ze strachu (zaczepia i zaraz sie chowa ;)). Nienawidzi listonosza za to ;)

Posted

[quote name='marta1624']To chyba cecha MT ;) Ciesz się że łagodna za płotem, Lucek wszędzie atakuje ludzi :roll: Chyba że na niego nie zwracają uwagi, ale to "tylko" jamnik, nawet nie gryzie tylko atakuje ze strachu (zaczepia i zaraz sie chowa ;)). Nienawidzi listonosza za to ;)[/QUOTE]


jak tylko szczeka to nie tak źle , hałasu narobi i po krzyku :lol: listonoszy chyba żaden pies nie lubi , nam kiedys opowiadał kominiarz ze z listonoszami i z nimi to jest tak że chodzą po domach i zbierają zapachy wszystkich psow i dlatego śa przez nie nie lubiani , mial nawet na telefonie kilka filmików i nam pokazywał jak stado psów za nim pędzi , normalnie niczym Cezar Millan :evil_lol:

Posted

[quote name='marta1624']Dobry węch :D[/QUOTE]

Taaa aż za dobry , jak wybije godzina 18sta to tez walą w bramkę za kolacją , no jak by miały zegarki w dupach :evil_lol:

Guest wolfheart
Posted

Luna też ma zegar w doopie:evil_lol:

Posted

[quote name='dOgLoV']Taaa aż za dobry , jak wybije godzina 18sta to tez walą w bramkę za kolacją , no jak by miały zegarki w dupach :evil_lol:[/QUOTE]
Mój poprzedni pies o 15 wskakiwał zawsze na parapet, bo czuł że mam wraca z pracy ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...