Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

tylko 2?
oj nie dobrze :(

[URL="http://i1083.photobucket.com/albums/j400/kataszynoviec/Spacer%2016%2002%202012/DSC_2024.jpg"]http://i1083.photobucket.com/albums/j400/kataszynoviec/Spacer%2016%2002%202012/DSC_2024.jpg[/URL] to muuuuusi być :loveu:

[URL]http://i1194.photobucket.com/albums/aa378/satorkowa/1Z.jpg[/URL] i to mi się podoba :loveu: z każdej strony inny Sator :loveu:

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='sator_k_']
Moi drodzy pewna dusza szatańska mnie na wydatki naciąga:diabloti:
Wybieramy dwa zdjęcia, które będą na breloczku



[/QUOTE]

[COLOR="blue"]a gdzież ja to szatańska dusza:diabloti:
[/COLOR]

Posted

Skomentowane :p
Fajne zdjęcia. Fajnie, że załapaliście się na spacer. U nas są tylko TTB a Maxa na początek do takich puszczać bym nie chciała, bo nie wiadomo co im do głowy nagle mkoże wejść (nie, że coś do nich mam, z Neską chętnie chodzę) :)

Posted

i które w końcu wybrałaś zdjęcia do breloczka??

a ja mam pytanie natury technicznej.... jak długo trenujecie z Satorem Frisbee? i po jakim czasie zakumał o co caman? że po dysk trza śmigać?

Posted

[quote name='wikikoniki']Skomentowane :p
Fajne zdjęcia. Fajnie, że załapaliście się na spacer. U nas są tylko TTB a Maxa na początek do takich puszczać bym nie chciała, bo nie wiadomo co im do głowy nagle mkoże wejść (nie, że coś do nich mam, z Neską chętnie chodzę) :)[/QUOTE]
My generalnie chodzimy na spacery przede wszystkim suczkowe :) Jeśli jest sunia to jakiej by rasy nie była jest ok ;)
[quote name='kalyna']i które w końcu wybrałaś zdjęcia do breloczka??

a ja mam pytanie natury technicznej.... jak długo trenujecie z Satorem Frisbee? i po jakim czasie zakumał o co caman? że po dysk trza śmigać?[/QUOTE]
[url]http://i1005.photobucket.com/albums/af178/Cooves/v.jpg[/url] - to bo frisbee <3
[url]http://i1194.photobucket.com/albums/aa378/satorkowa/New%20album/91.jpg[/url] - to bo śliczny pycholek wyszedł :)

Dawno to już było, ale myślę, że gdzieś po 2-2,5 tyg. (treningi nie codziennie) łapał floatery. Później stopniowo dalsze rzuty, ale zanim nauczył się łapać wszystkie moje rzuty to jeszcze trochę zeszło (pewnie gdybym lepiej rzucała, to byłoby szybciej)

A fri trenujemy już ponad rok na pewno. 2 lat chyba jeszcze nie ma.
Jak masz jakieś pytania to śmiało. Ja o frisbee mogę godzinami gadać. A jak nie chcesz tu, to może być na GG ;)
[quote name='Paula03']A dlaczego wy z Satorem nie będziecie startować? Tylko jako widzowie jedziecie? :)[/QUOTE]
Dużo by tu pisać ;)
Zaczynając od rzeczy natury wychowawczej czyli Sator może uciec, nie słuchać się itd. to są jeszcze sprawy techniczne. Sator jak do tej pory nie skakał na swojej wysokości, bo nie za bardzo były do tego warunki. Teraz będziemy już miały stacjonaty porządne to zobaczę jak mu będzie szło. Jeśli będę widziała, że pies nie męczy się samą wysokością, to MOŻEkiedy, kiedyś pojawimy się na jakiś nieoficjalnych zawodach

Posted

bo ja zrobiłam pierwszy krok i zakupiłam jak na razie jeden dysk. Rzucać już jakoś umiem, że się ładnie turla. Sonii raz poturlałam to poleciała i mi go przyniosła. No ale ona nie lubi się przeciągać :( więc smaczkami ją nagradzać? no i jak spory wysiłek i smaczki, coby to się źle nie skończyło :roll: od razu oddaje i czeka aż znouw będę turlać. to się nazywa chyba roller.

No i jak na razie Ciap z Frisbee nie chce mieć nic wspólnego. Udaje, że nie widzi jak toczy się dysk.Choć podejrzewam tu swoją winę, bo najpierw mu jajo pokazałam, czyli świat przestał dla niego istnieć :roll: a skubańce oba wysoko skaczą. Jak Ciapie powiem, że idę do Sonii i się szwędam to wysoko sie wybija, jak Sonii jajo wzięłam to wybiła się w górę, że sama się zdziwiłam. Więc skoczne to one są. Ino trzeba bardzo dużo z nimi pracować.

Posted

Nie wiem jaki masz dysk, ale wiem, że niektóre modele z Hero są takie bardziej gumowe i przez to przyjemniejsze do przeciągania. Nie wiem czy widziałaś, ale ja mnie więcej tak z Satorem ćwiczyłam na początku - z ręki. Rollery tez mu robiłam z ręki jak na nie wpadał. Po prostu brałam dysk i go przeciągałam po ziemi tak pionowo. Skoro Ciapek nie łapie za bardzo o co chodzi z rollerem to możesz mu na początku takie ćwiczenia też robić.

No i generalnie nie powinno się nagradzać przy fri smakami. Nagrodą powinno być przeciąganie, kolejny rzut. Jeśli Sonia nie za bardzo lubi się przeciągać to ja bym proponowała rozbudzić w niej tą miłość na czymś innym - szarpaku, albo gumowym frisbee. Sator też się kiedyś tak niespecjalnie przeciągał, ale odpowiednie podejście i wszystko można.

Tu filmik z początków [url]http://www.youtube.com/watch?v=dZcWYN2lrTs&feature=channel[/url]

Posted

my mamy taki [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/frisbee_klikier/frisbee/152343[/URL] jest miękki i bardzo giętki.

Jak to były Wasz początki to szacun :o aż kopara mi opadła....

No bo ja całe życie Sonię uczyłam, że jak rzucam zabawkę to ona mi ją przynosi i za to jest nagroda. I potem ja ja uczyłam np. siad, łapę, waruj i jak dobrze to wykonała to rzucałam jej zabawkę i jak przynosiła to ją pogłaskałam albo smaka małego dostawała. I teraz za każdym razem albo kładzie mi pod nogi, albo chodzi za mną z zabawką. Jak jest zmęczona i widzi, że zabawki nie odbieram to idzie się z nią położyć. Ale jej nie gryzie. My już chyba z rok uczymy się przeciągać szarpakiem i kiepsko nam to idzie. Robi to tak jakby ją zęby bolały :roll: a za chwilę potrafi jakiś patyk obgryzać... Za to Ciap wie od czego szarpak jest...

Posted

A jak próbujesz się bawić tym szarpakiem?
Bo wiesz... na początek to ja z Maxem, który do tej pory nie przepadał za zabawkami szurałam po ziemi a kiedy raz złapał to chowałam. możesz to kiedyś nagrać i pokazać :)

Posted

[quote name='wikikoniki']A jak próbujesz się bawić tym szarpakiem?
[/QUOTE]
raz ciągnęłam po ziemi, raz szłam i miałam mocno opuszczony ale nie szurał po ziemi. I nic za to jak poczułam pociągnięcie to odwracam się a tak Ciap wisi :evil_lol::evil_lol:
Co dziwne, Sonia odbiera wszystkie zabawki Ciapkowi a jakoś do szarpaka się pierwsza nie pchała. Owszem na podwórku jak się z Ciapą przeciągam i Sonię posadzę na dooopci to czeka na swoją kolej... nawet nie zwraca uwagi co dzieje się za ogrodzeniem, co jest dziwne. I wtedy jest jakaś reakcja z jej strony.

Machałam nitkami jej po nosie to faktycznie łapała, ale to były chwile... które i tak wychwytywałam i nagradzałam. Czasami jak konkretnie chwyci to jest zabawa na chwilę i duuużo pochwał, ale to często się nie zdarza. Dlatego nawet bardzo rzadko się przeciągamy, coby jej się nie znudziła ta zabawa...ale i tak szału nie ma.

Szkoleniowiec też mi radził, abym nagradzała ja szarpaniem przy innych psach, aby je dobrze kojarzyła, ale nici z tego :( ona woli coś nieść w pysku, czy aportować piłkę. Taki już typ psa.

Posted

kalyna
Na filmiku są jedne z pierwszych sesji z Hero. wcześniej miałam 3 dyski które bardzo szybko nam padły. Na filmiku pokazałam schemat jakim ćwiczyłam z Satorem, bo kilka osób mnie o ro pytało, a nie chciało mi się już tłumaczyć ;) To są momenty kiedy pies wie już do czego frisbee służy, ale jeszcze dystansowych rzutów wtedy nie robiliśmy.
Ja myślę, że nie ma też co patrzeć na to jak szybko pies coś załapał, bo np, fri to jest życie Satora, więc jemu mogło pójść po prostu szybciej. Za to aport próbowałam z nim zrobić ze 2 lata i dopiero teraz jestem na prawdę z niego zadowolona.

Aha i przy frisbee raczej zapominamy o tym jak do tej pory pracowaliśmy. Chociaż fri opiera się na aporcie to średnio ma coś wspólnego z prawdziwym aportem, bo pies nie przynosi dysku do ręki (na początku owszem wymaga się tego, ale później liczy się tempo i to żeby pies szybko był gotowy do kolejnego rzutu)


Mi tak na prawdę miłość do szarpania udało się w Satorze rozbudzić jak zaczęłam robić aport na wymianę. Miałam daw mniejsze szarpaki i przeciągałam się z nim jednym (wolne długie ruchy, albo podnoszenie psa na zębach za szarpaku, popuszczanie żeby wygrywał, bo to pies ma się szarpać zabawką, która jest prawie nieruchoma w naszych rękach, a nie na odwrót. Ja na początku właśnie tak robiłam, że Sator tylko w sumie trzymał, a ja szarpałam, dziewczyny na obozie uświadomiły mi, że ma być zupełnie inaczej :)). I dalej przeciągałam się jednym i jak się wkręcił to machałam mu drugim przed nosem i zachęcałam czymś typy "bierz go" żeby zmienił zabawkę i dalej szarpanko. Tak kilka powtórzeń, które były dość szybkie żeby pies się nie znudził, a mógł co chwilę dopadać nową ofiarę. Później puszczałam szarpak uciekałam 1-2 kroki w tył pies automatycznie sam podbiegał i dalej szarpanie. Jak już to było dobrze opanowane to po malutku rzucałam na niewielkie odległości. Nie wiem czy mam pisać dalej, bo tutaj to już się w sumie zaczyna nauka aportu.
Ja zmieniłam przede wszystkim sposób szarpania się i zadziałało.

Oczywiście to wszystko najpierw przewałkowane w domu, potem podwórko, a dopiero na końcu spacer.

Ale się upisałam... Powiedzcie czy coś z tego zrozumiałyście :)
Filmik mogę zrobić, ale to najprędzej w niedzielę chyba.

Posted

Szkoda, że nie startujecie na treningowych, ale i tak fajnie będzie was spotkać na żywo. :smile:
My startujemy w A0, chociaż w sumie to będzie porażka, wy jesteście od nas dużo lepsi, my nigdy nie ćwiczyliśmy koła, strefy zaczynamy dopiero na własną ręke i idzie kiepsko. :D
Ale głównie chodzi mi o to żeby sprawdzić, czy właśnie Scooby nie zwieje mi przed startem ( nie wiem co wtedy zrobie.. :roll: chyba najgorszy scenariusz ), albo zacznie panikować przed sędziom, i wtedy to moge już zejść z toru, bo dalej nic nie zrobi.. :roll:

A frisbee super wam idzie, zazdroszcze takiego nakręcenia. :smile:
Mój rollery łapie jako tako, ale w locie totalnie nie chce łapać, czeka aż talerz spadnie.. :roll:

I oczywiście czekam na filmik! :smile:

Posted

zrozumiałam :) ale i tak filmik z wielką chęcią oglądnęłabym ;)

u nas to jest tak, ze Sonia ciągnie szarpak a ja go trzymam, aby go nie wyrwała i w łepek nie dostała. Ale to ona chce go wyrwać i powiem, ze dobrze się stara. Niestety jak nie ma dnia to nic jej nie przekona....

Ja trochę inaczej uczyłam aportu... ale grunt, ze umie zabawkę przynieść....

Posted

A może właśnie problemem jest to, że nie dajesz jej wygrywać? Pies też musi wiedzieć, że jest sens się dalej przeciągać, bo co to za zabawa jak wiesz, że i tak nie wygrasz? Ja na początku nie dawałam Satorowi wygrywać (ale u mnie było to podyktowane tym, że gdzieś wyczytałam, że przez to pies może pomyśleć, że jest "wyżej w hierarchii:roll:). Początkowo jak dawałam mu wygrywać (tylko to też nie tak, że po prostu puszczam, tylko pies się postarać trochę musi) to było zdziwienie. Teraz jak wygrywa to nagradzam go głosem, tak jakby dobrze wykonał jakąś sztuczkę (jest wielki zaciesz "taaak dobry pieeees, super Sator! dawaj, dawaj!). I teraz Sator sam wie, że szarpak w moich rękach jest super, bo nie dość, że można się pobawić to jeszcze wygrać można.

Posted

i tak chyba znalazłyśmy gdzie tkwi problem....oczywiście we mnie i przez tą moją opiekuńczość :angryy::angryy::angryy:

ja jej nawet tego szarpaka dawałam na noc, coby chciała go mieć i lepiej ciągnąc a tu plync... wszystko źle... ale teraz spróbuję nowego sposobu :multi::multi:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...