Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

jak to nie ma?? i nie powiedzą gdzie jest?? jakie tam są lokalne media? może tvn24 - oni lubią takie tematy. teraz mamy dowód na nich, że suka była i jej nie ma, coś się musiało z nią stać jeśli będą twierdzili, że padła to dokumenty od weta muszą mieć, wynik sekcji itp - to młoda suka wiec nie wmówią, że na zawał, jeśli ją uśpili !!! to w zakładzie utylizacji powinny być zwłoki, jeśli ją wyadoptowali - to złamali swoje prawo o kwarantannie. chyba do cholery ktoś tam może odpowiedziec na pytanie: GDZIE JEST SUKA Z JĘDRZEJOWA???

  • Replies 497
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='NatiiMar']Dobra,akcja odwołana.

Zadzwonię za chwilę do schroniska i dowiem się co się stało z suką. Nie wierzę,że nikt informacji nie udziela. Najwyżej przekonam się na własnej skórze,ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć.
Tym bardziej,że niby dzwonił ktoś z TOZu i suka miała na nas czekać. Ktoś miesza...[/quote]

ok. czekamy....

Posted

Tak więc SUKA JEST W SCHRONISKU! i czeka na odbiór!
Kto tam był i kto to sprawdzał?

Mamy zadzwonić do urzędu miasta Jędrzejów i poinformować,że sukę zabieramy. Wtedy będzie rozliczenie.
Przedstawiłam się jako TOZ,pani się troszkę zdenerwowała,ale wyda sukę.

KTO KRęCI???? Pytam się,kto miesza?!

Dzwonimy do urzędu miasta i odbieramy sukę dzisiaj.

Posted

[quote name='NatiiMar']Tak więc SUKA JEST W SCHRONISKU! i czeka na odbiór!
Kto tam był i kto to sprawdzał?

Mamy zadzwonić do urzędu miasta Jędrzejów i poinformować,że sukę zabieramy. Wtedy będzie rozliczenie.
Przedstawiłam się jako TOZ,pani się troszkę zdenerwowała,ale wyda sukę.

KTO KRęCI???? Pytam się,kto miesza?!

Dzwonimy do urzędu miasta i odbieramy sukę dzisiaj.[/quote]
dziwne, byly dwie osoby, i suki nie bylo, :cool1:
moze twierdzisz ze ja mieszam?............

Posted

Osobiście bym ją odebrała ze schroniska,ale mieszkam za daleko. Idzcie do schroniska,powiedzcie,że z urzędu jesteście i dzisiaj był w tej sprawie telefon. Trzeba zadzwonić do urzędu i poinformowac o tym fakcie.

Trzeba DZIAłAć a nie domysły siać. TRZEBA NATYCHMIAST ZADZWONIć DO URZęDU MIASTA-mi pada telefon.... NIECH KTOś Z WAS ZADZWONI...
Szybko odbierzmy tę sukę,bo już mi się cierpliwość wyczerpuje.

Posted

Aha,jeszcze jedno. Z urzędu potrzebne jest jakies pismo,więc nie wiem czy szybciej nie będzie po prosru zapłacić w schronie i ja zabrać.
Ale musimy działas szybko. Ja mam dostęp do netu przez najbliższe 40 minut...no i musze dograć transport,więc nie ma na co czekać...

Posted

Emilia,żałuję,że dopiero teraz zadzwoniłam. Mogłam wczesniej to załatwić...Na słowa "Towarzystwo opieki nad zwierzętami" babka zamilkła...
Boja się, czy jak... Ale SUCZKA NA NAS CZEKA...Mogę zadzwonić jeszcze raz i powiedzieć,że zaraz ktoś przyjedzie i ureguluje płatności...
Ale nich ktoś juz po nią jedzie....

Posted

Telefon mi pada i oszczędzam baterię na ewentualny telefon do szczepoNa,który miał przywieźć sukę do mnie....
Ja nie wiem co się dzieje,ale nikt się nie odzywa...suka czeka,szczepoN czeka,ja czekam....w schronie też czekają. MUSIMY Ją DZISIAJ ZABRAć!

Posted

Najlepiej powołać się na ten mój telefon. Nie wiem kto będzie szedł,ale Jystysiek jesli Ty,to powiedz że jestes wolontariuszką i że ja cię przysłałam. Powiedz,że dzwoniła Natalia i pytała o sukę,że masz pieniądze i ją zabierasz.
Jakby się pytali o urząd miasta,to powiedz,że my psa przejeliśmy. Jakby chcieli jakieś dokumenty,to powiedz że nie sa potrzebne,bo tak ci w urzędzie powiedzieli. W razie problemów dwoń do mnie,ja z ta babą pogadam.

Posted

tak w gwoli wyjaśnienia, nie zamierzam nic tu mieszać, napisałam tylko informacje jakie dziś dostałam od osoby będącej rano w schronie. :cool1:
justysiek też suki w piątek nie widziała...może ją przenieśli gdzieś..

Posted

Ewelinko, nie dostalam potwierdzenia od justysiek, nie wiem zupelnie czy cos sié w tej sprawie dzieje. Masz mozliwosc zadzwonienia do justysiek czy baghery i zapytania czy pojadá tam dzis? Albo ktokolwiek.

Posted

Mialam tu nie wchodzic bo jestem wsciekla:angryy:
w woli wyjasnienia, powolalam sie na Ciebie Natii, kierowniczka psa nie wyda bez pisma, choc bym jej chciala nie wiem ile zaplacic:mad:, musi miec podkladke:cool1: Wogole powiedziala ze niepotrzebna byla ta dzisiejsza awantura przez tel, ze mozna to bylo zalatwic na spokojnie.
[QUOTE]emilia2280[/QUOTE]
nie odp bo nie mam nic na koncie.
Traktujecie mnie jak bym byla jakas oszustka, jakbym klamala, a kto jak nie ja jezdzi tam 5 raz i probuje wyciagnac suke:mad:, jak by mi nie zalezalo to bym w kolko nie jezdzila i idiotki z siebie nie robila.
Musialam swiecic oczami za osobe, ktora rozwscieczyla ta wlascicielke do czerwonosci.... a mowione bylo zeby sprawe zalatwiac na spokojnie, bo my moglysmy w ten sposob pomoc innym psom:cool1:
Baghera sie nie ujawiala poniewaz tylko taka osoba ma szanse wyciagnac stamtad psa:shake:, a teraz oni juz wiedza ze byla od nas:mad:
Bez pisma ani rusz, :crazyeye:

Posted

Justysiek, na pewno nie o Ciebie chodzilo, tylko o schron. Ze suki nie ma, potem jest. Kto takie bzdury od nich wygaduje, raz tak raz tak?

Czyli ze chcá pismo z urzédu miasta? Na ile to jest wykonalne na jutro?

Posted

[quote name='emilia2280']Justysiek, na pewno nie o Ciebie chodzilo, tylko o schron. Ze suki nie ma, potem jest. Kto takie bzdury od nich wygaduje, raz tak raz tak?

Czyli ze chcá pismo z urzédu miasta? Na ile to jest wykonalne na jutro?[/quote]

Ma byc pismo z urzedu, inaczej nie wydadza,
nie wiem czy nie o mnie, dziwnie sie poczulam....
ja jutro tam nie pojde, trzeba szukac innej osoby:roll:

Posted

a mnie zastanawia fakt, że dzisiaj mija kwarantanna, to co oni mają do gadania ?? jakie pismo ?? o co w tym wszystkim chodzi?? przecież podobno dzwonił ktoś z urzędu i w poniedziałek suczka miała być wydana....
ale jazda.................:shake:

Posted

Justysiek,nie obieraj tego do siebie. Wszyscy jesteśmy wściekli na schron,nie na wolontariuszy,którzy próbją na wszelkie sposoby pomóc.

Co do rzekomej awantury, ta pani była bardzo nieprzyjemna. Ja rozmawiałam z nią spokojnie,przedstawiłam się jak trzeba i poprosiłam grzecznie o informacje. Pani natychmiast przybrała wojenny ton i wręcz na mnie niemal krzyczała. Widocznie czegoś się boi i ma coś do ukrycia. Nie mam w zwyczaju kłócić się z ludźmi,zwłaszcza przez telefon,bo to po prostu głupie.
Pani była bardzo nieprzyjemna i szorstka,a potem rzuciła słuchawką,więc no cóż...powaznie takiej osoby traktowac niemożna.

I tak jak Ata,zastanawiam się po co pismo skoro kwarantanna mięła. Psa może adoptować sobie kto chce,bez pisemek i innych spraw.

Ja się już nie wtrącam,za dużo zamieszania jak dla mnie. Mam na głowie mnóstwo innych psów. Jak coś ustalicie,dajcie znać. Niech ktoś przywiezie do mnie sukę po wczesniejszym telefonie.

P.S. dziś,jutro i w weekend mnie nie ma.

Pozdrawiam.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...