Jump to content
Dogomania

Hodowle Yorków - które?


kajka

Recommended Posts

Witajcie! Bardzo proszę was o pomoc w znalezieniu hodowli Yorków w okolicach Śląska. Nietety ja nie znam żadnej i nie jestem w stanie pomóc kuzynowi który chce nabyć szczeniaka z rodowodem ale chce żeby to była miniaturka :) jeżeli mozecie to na adres prywatny prześlijcie jakieś namiary [email protected]

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hmmm ... raczej Ci nie pomoge bo ja w innej sprawie.

Odniose sie w temacie "miniaturki".

Porozmawiaj z kuzynem i opowiedz mu troszke, jakie zagrozenia niesie za soba zakup takiej wlasnie miniaturki yorka.

Jak rozumiem, chcecie nabyc psa, ktory jako dorosly osiagnie wage 1,2 - 1,5 kg.

Za takiego pieska z rodowodem wydacie ok. 1.200 - 1.500 zl. Dodatkowo mozecie niemalze jako pewnik wlaczyc koszty usuwania pieskowi mlecznych zebow. Na moim osiedlu jest taka miniaturka, ma teraz 9 miesiecy i wlasnie byla na zabiegu usuniecia 6 zebow, bo niestety nie wypadly w okreslonym czasie i zaczely wplywac na zgryz psa.

Czesto takie miniaturki maja problem z panewkami. Konczy sie to zazwyczaj zabiegiem operacyjnym w cenie 1.000 zl.

Kolejny problem moze pojawic sie z tchawica. W lekkich przypadkach jest to farmakologiczne leczenie przez cale zycie psa, w ciezszych operacja za jakies 600 zl.

Nie wspomne o czestych problemach z siercia , skora, uszami i wodoglowiem.

Na zakonczenie dodam, ze miniaturki przestaly byc modne (na szczescie). Na wybiegach i w najlepszych hodowlach pojawiaja sie yorki o dluzszych lapach i ciezsze, a przez to zdrowsze i chyba bardziej szczesliwe.

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że jestem ignorantem, ale co na to wzorzec? Czy tam nie jest napisane, jakiej wielkości ma być york? Czyli miniaturka, nawet z rodowodem, to może york, ale z poważną wadą? I żaden szanujący się hodowca nie próbowałby czegoś takiego hodować?

Link to comment
Share on other sites

Flaire:

No niestety wzorzec mowi o wadze do ... czyli do 3,1 kg.

Niestety nic nie mowi o wadze od :( I dlatego zaczeto miniaturyzowac yorki z rodowodem. A ze popyt regulowany jest czesto moda, to jak tylko przyszla moda na male karzelki, hodowcy zaczeli je pomniejszac.

Nie wiem czy wiesz ale najmniejszym psem na swiecie byl wyhodowany york o rozmiarach wys. 6,5 cm a dlugosc 10 cm.

Wiem, ze to przykre ale wciaz pojawiaja sie ogloszenia "do sprzedania yorki super-miniaturka" :(

Co gorsza, male karzelki znajduja nabywcow co nakreca koniunkture dla pseudohodowcow.

Link to comment
Share on other sites

Oj, to prawda :( niestety.

Szczęście tylko, że moda mija, a na wystawach słyszy się coraz częściej "te dwa małe z lewej to powinni od razu odrzucić..." i tak właśnie się robi!!!

Kajka, powiedz kuzynowi, że jeśli planuje jeździć na wystawy, to miniaturki na serio odpadają. Jesze dodam, że mają ogromne problemy z porodem, rodzą często tylko jedno szczenie, a często kończy się to śmiercią miotu lub suki.

A żeby było jasne , to coś takiego jak miniaturka yorka nie istnieje!!! Są najwyżej yorki skarłowaciałe itp.

Link to comment
Share on other sites

Generalnie wzorzec mowi o 3,1 kg. Ale z tego co wiem to doskonale notowania na wystawach, w szczegolnosci zagranicznych maja yorki o wadze nawet 3,5 - 4 kg. Tak, ze trudno mi powiedziec jak to sie ma do utartego ksiazkowego wzorca.

Poza tym jest jeszcze jeden aspekt. Po ciazy suka zazwyczaj przybiera masy miesniowej. Jest to oczywisicie skutkiem dzialania hormonow. I tak oto z suczki 3 kg przed ciaza, mamy suke 3,5 kg po ciazy. Przy czym nic nie traci na urodzie, wrecz przeciwnie. Staje sie proporcjonalnie umiesnionym, zdrowo wygladajacym okazem psa :)

Link to comment
Share on other sites

Ja zgaduję, że z tą wagą to było tak: Poniważ yorki to stara rasa angielska, waga w oryginalnym wzorcy była podana w funtach (w amerykańskim ciągle jest, bo tam ciągle używa się funtów!!!) i była podana jako 7 funtów. Jak ktoś przekłada na kilogramy w głowie, w przybliżeniu, to myśli, dwa funty na kilogram, czyli 3,5 kg. A jak przekładali wzorzec FCI na kilogramy, to zrobili to dokładniej. 1 kg=2,2 funty, więc dzielimy 7 przez 2,2. Wychodzi 3,18888...., czyli 3,2, ale już przekładającemu brakowało wiedzy ścisłej, żeby odpowiednio zaokrąglić (i tak się namęczył, żeby wykombinować, co przez co podzielić :wink: ), więc wyszło 3,1 (a w nawiasie wzorca FCI ciągle figuruje 7 funtów! W polskim są tylko kg).

No ale to tylko moje przypuszczenia...

Link to comment
Share on other sites

OK! dzięki za informacje na temat miniaturki ale powiedzcie jakie waszym zdaniem hodowle sa warte polecenia. jeżdżąc po wystawach napewno macie rozeznanie w tym temacie i wiem że na forum pewnie nie będziecie chcieli robić reklamy :) więc baaaaaardzo was proszę dajcie jakieś namiary na priva :)

Link to comment
Share on other sites

A ja moge polecic co najwyzej z mazowieckiego.

Paradoks tkwi w tym, ze tez na poczatku szukalam dobrej hodowli na Slasku. Ale nie znalazlam :( Albo byly bardzo drogie, albo bardzo male (doslownie karlowate), albo szczeniaki planowano w 2004r.

Moja rada jest taka. Zacznij tak jak ja zaczynalam szukac swojego szczeniaka. Wpisz w google "yorkshire hodowle" i przeszukaj strony. Na prawie kazdej stronie znajdziesz informacje o planowanych miotach lub o szczeniakach do wydania. Nastepnie sprawdz rodzicow szczeniat, poprzez katalogi wystaw - oczywisicie jesli zalezy Ci na tytulach.

Jesli nie, to poprostu musisz udac sie do takich hodowli i dokladnie poogladac psiaki.

Podam Ci adres stronki o yorkach - moim subiektywnym zdaniem najlepszej. Sa tam nie tylko informacje o rasie, o hodowli ale rowniez dokladne wyniki z wielu wystaw. http://strony.psy.pl/liberigaias/

BTW: mojego szczeniaka kupilam z hodowli domowej, wogle nie znanej. Fakt od strony ojca linia jest bardzo utytulowana, ale matka mojej suni byla wystawiana tylko 3 razy, aby stac sie tzw. suka hodowlana. Uzyskaiwala lokaty doskonale (najwyzsza to srebro). Nic wiecej nie zdobyla i dalej ja nie wystawiano. Powod byl jeden - nie nauczono jej tzw. dobrej prezentacji. Suczka wychowala sie na pelnej wolnosci przy ogrodzie i nigdy nie wymagano od niej chodzenia na smyczy. Nie trudno sobie wyobrazic jaki cyrk odstawiala na ringowce :lol:

Dlatego musisz sobie odpowiedziec na pytanie jakiego chcesz szczeniaka, za jaka kwote, czy potem bedzie wystawiany, czy tez nie :)

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Na pewno dobrą hodowlą jest "Bakarat" p. Anny Zwolińskiej w Warszawie. Słyszałam na jej temat same superlatywy i każdy, kto się na tym zna, zapytany o najlepszą w Polsce hodowlę yorków mówi od razu "Zwolińska". I nawet ceny miewa przystępne, mailowałam z nią jakiś czas. Można się dogadać.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie "dobra" hodowla oznacza tyle że ogranicza swoje mioty do 1-2 w roku, że są to przemyślane skojarzenia wnoszące coś dobrego dla rasy. I napewno taka która nie produkuje bezmyślnie szczeniaków byleby tylko zarobić pare złotych. I pomimo małej liczby miotów tej hodowli ich szczeniaki są zauważane na wystawach zarówno przez sędziow jak i wystawców :) To tak pokrótce ale oczywiście to jest temat rzeka... i najlepiej jak mój kuzyn sam odwiedzi wybraną hodowlę przed zakupem szczeniaczka :) dziękuję za pomoc!!

Link to comment
Share on other sites

No i właśnie dlatego rzuciłam to pytanie na temat co to jest "dobra hodowla". Dla jednego to taka, która produkuje najwięcej championów. A dla drugiego -- zupełnie co innego. Bakrat na pewno nie spełnia warunków kajki, bo produkuje więcej niż 1-2 mioty rocznie. Ale podejrzewam, że są to skojarzenia przemyślane itd.

A jeśli chodzi o kolor, to Wind, jak się produkuje dużo szczeniaków, to będzie więcej udanych, ale i więcej nieudanych -- po prostu więcej wszystkich. A dlaczego te nieudane wygrywają, to już nie spekuluję. Zwracam tylko uwagę, że ani we wzorcu angielskiego KC, ani w polskim wzorcu, kolor czarny nie jest wyszczególniony jako wada (podczas gdy srebrny jest). Więc może nie jest on uznawany za wadę tak poważną, jak inne wady? Bo idealnych psów to po prostu nie ma -- przynajmniej ja jeszcze nie widziałam... NB nie bronię tutaj tej pani, nie znam jej, i nigdy nie widziałam jej psów. Ale wiem, że inaczej ocenia się psa z poza ringu, a zupełnie inaczej, gdy jest się sędzią na ringu...

Link to comment
Share on other sites

Gościu, tzn, Yorkies, tylko ja tak wcale nie pisałam -- ani nie polecam, ani nie odradzam tej hodowli, bo jej nie znam! Napisałam tylko, że nie spełnia warunków kajki, bo jest za duża. Gdybym kupowała Yorka, to pewnie, tak jak Wind, odwiedziłabym tę hodowlę i porozmawiała z hodowcą. Czy bym ją wybrała, to już trudno powiedzieć. Ale na pewno nie skreśliłabym jej tylko dlatego, że jest duża, bo akurat mnie to niekoniecznie przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam sie ze nie ma psow idealnych. Poza tym psy sa przede wszystkim do KOCHANIA :) A dopiero potem maja spelniac okreslone standardy jesli sa rasowe.

Jednakze posluze sie tutaj cytatem z publikacji Pani Malgorzaty Lula, ktora wzorzec barwy grzbietu okresla tak:

"Ciemnoniebieskostalowy (a nie niebieskosrebrny!) kolor rozciąga się od tyłu głowy, poprzez łopatki, boki uda, aż do końca ogona.

Na całej powierzchni ciała kolor jest intensywny, bez domieszek włosów rudych, siwych, bez smug, pasów i łat."

po czym stwierdza:

"Wady. Każde odstępstwo od wzorca traktuje się, w zależności od nasilenia, jako wadę lub błąd."

Tak czy siak, kazdy wybiera miejsce z ktorego chce kupic swego pieska zgodnie z wlasnymi, subiektywnymi przekonaniami. Ja poprostu nie chcialam psa z renomowanego "kombinatu".

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie -- kolor czarny nie jest wyszczególnioną wadą (jaką jest srebrnoniebieski), tylko wadą, bo odstępuje od ideału. Nie jest również nigdzie wyszczególniony jako powód do dyskwalifikacji! Więc oceniając psy na ringu, kolor jest tylko jedną z wielu cech psa, które sędzia bierze pod uwagę. Dla widza, jest to wada najbardziej rzucająca się w oczy, więc łatwo takiego psa, jak się obserwuje spoza ingu, skrytykować i odrzucić. Ale sędzia na ringu widzi u innych psów całą masę wad, które są być może ważniejsze, przynajmniej dla niego, choć dla widza trudniejsze (lub niemożliwe) do zauważenia.

Są oczywiście nieuczciwi sędziowie, ale ja naiwnie myślę, że jest ich mniej niż nam się wydaje. Dlaczego tak myślę? Bo przyjechałam tu z Misią jako "nikt z nikąd", nikt nas nie znał, ani mnie, ani Misi, a jednak Misia sporo wygrywała (BOG 3 na swojej pierwszej wystawie! sędzia: Elżbieta Chwalibóg).

Link to comment
Share on other sites

Wind

Jak już pisałam, mailowałam z panią Anią i miewa ona pieski również po 1500 zł. Jest to hodowczyni, która rozróżnia słowa "pet" od "wystawowy", plus ceni psy zgodnie z rzeczywiście poniesionymi kosztami. Tamto szczenię np dostała w zamian za krycie swoim młodym championem, który nie ma jeszcze na swym koncie wiele potomstwa i nie do końca można określić jakiego rodzaju szczenięta daje. Wszystko zależy od warunków, od tego kto kryje i czym. Wiadomo, że miot po jakimś ekstra imporcie kosztuje zawsze więcej. Wiadomo, że jeśli szczenięta rokują bardzo wysoko, też będą droższe. Pani Ania podchodzi jednak do sprawy dość elastycznie moim zdaniem i jest przykładem hodowcy, dla którego nie liczą się tylko pieniądze. Wystarczy po prostu czasem trochę zaczekać na nieco tańszego szczeniaka. Gotowa jest poza tym zawsze negocjować cenę i na pewno gdybym miała możliwość jechać po psa gdzieś dalej niż Trójmiasto, jechałabym tylko do niej. Jest bardzo kompetentna, chętnie doradza i zawsze służy pomocą.

Co do przepisowego koloru yorków, to nie do końca jest tak, jak pisałaś. Oczywiście, ja także czytałam wzorce. I już same definicje różnią się w zależności od źródła. A wystarczy popatrzeć na zdjęcia rozmaitych championów zamieszczone w książkach i w necie, by zgłupieć do reszty. Najkrócej można powiedzieć, że różnorodność barw grzbietu jest naprawdę spora. Są pieski jaśniejsze, są prawie czarne. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę jeden bardzo znaczący fakt - yorki potrafią wybarwiać się bardzo długo. Mało tego - podobno im dłużej, tym lepiej, bo rokuje to na lepszą barwę docelową. Ponieważ mój Fuz w wieku dziesięciu miesięcy ma jeszcze całkowicie czarny grzbiet, martwiłam się i zasięgnęłam opinii tu i ówdzie, między innymi wysłałam maila z zapytaniem do pani Zwolińskiej właśnie. Odpisała mi, iż nie ma powodu do niepokoju, bo jeden z najpiękniejszych psów jakiego w życiu widziała wybarwił grzbiet dopiero w wieku trzech i pół roku - ale za to wybarwił tak, że stawiany jest za absolutny wzór. Ponoć psy, które wcześnie zmieniają kolor mogą okazać się w rezultacie zbyt jasne, co także jest wadą (oczywiście, w przypadku mojego pieska wcale nie musi być tak jak piszę, bo nie ma on rodowodu, w związku z czym może być różnie). Zmierzam do tego, iż bardzo możliwe jest, że psy z hodowli "Bakarat", które zajmują te utytułowane miejsca mając czarne grzbiety mogą być po prostu jeszcze nie wybarwione do końca, młode. Myślę, że sędziowie wiedzą co robią. A już na pewno nie ma takiej możlwości, by pani Zwolińska miała wpływ na zdanie wszystkich sędziów, zarówno na krajowych jak i międzynarodowych wystawach. A jej psy stawiane są na najwyższych podiach na całym świecie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...