Jump to content
Dogomania

Jak uniknąć cierpienia szczeniaka mastifa tybetańskiego - hodowla niepolecana


Maciej2409

Recommended Posts

Witam

Postanowiłem napisać ku przestrodze.

W tym roku kupiłem psa rasy mastif tybetański z hodowli Szymona Kowalczyka Hao Xing mieszczącej się w Bukowie koło Wrocławia.
Psa wybrałem pisząc na adres zamieszczony na stronie tej hodowli mastiftybetanski.net i po okazanych mi zdjęciach.
Pies jest z zestawienia RAKIJA z Bartoszowej Zagrody i Ch.Pl Himalaya's AMDO BOTA MAHATMA.
Chciałbym przestrzec i jednocześnie uprzedzić, że w związku z tym, że mój pies jest już od ponad miesiąca leczony na poważną chorobą osteodystrofię oraz ma zdiagnozowany początek dysplazji, cały miot może być takimi chorobami zagrożony. Jeśli zdarzy się, że będzie to czytać posiadacz szczeniaka z tego zestawiania sugerują konsultację z dobrym lekarzem pod kątem tych chorób.

Obie choroby mają podłoże genetyczne (osteodystrofia również metaboliczne, ale musi występować genetyczne uwarunkowanie do niej), więc prawdopodobnie każdy miot z tej hodowli może być narażony na takie cierpienia.
Osteodystrofia to bardzo poważna choroba, w której pies co kilka dni ma nawroty wysokiej gorączki i praktycznie przestaje sam chodzić. Każde dotknięcie kości, łącznie z kręgosłupem powoduje potworny ból, spotęgowany dodatkowo zapaleniem. Stawy są opuchnięte a pies piszczy przy każdym ruchu. Taka choroba może trwać przez dłuższy czas a pies cierpi niepomiernie.

Żeby stwierdzić tę chorobę u szczeniaka, należy zrobić w 10 tygodniu RTG, na którym można już zauważyć zmiany kości. Ponadto zdecydowanie należy zwrócić uwagę na zachowanie pieska i ból kości. Mój pies od momentu kiedy go przywiozłem przy kładzeniu się i wstawaniu piszczał, co na początku zrzuciłem na tęsknotę za matką, jak mówił hodowca zdarzało mu się również piszczeć już w samej hodowli. Po około miesiącu mój pies zaczął kuleć na jedną a potem na wszystkie nogi. Zdiagnozowano osteodystrofię, wykluczając inne możliwe choroby. Bardzo ważna jest wizyta u doświadczonego lekarza, gdyż choroba nie jest popularna a co za tym idzie nie zawsze właściwie diagnozowana.
Pies ma ponadto zdiagnozowane początkowe stadium dysplazji, która jak wiadomo jest przenoszona genetycznie i pomimo, że u rodziców psa może się ona nie ujawniać, mogą być oni jej nosicielami.

Pomocy próbowałem szukać w wielu miejscach i u wielu, najbardziej znanych lekarzy.

Próbowałem również szukać pomocy u hodowcy, ale od ponad miesiąca pomimo moich emaili, telefonów czy zostawianych wiadomości Szymon Kowalczyk nie odezwał się do mnie. Niestety hodowca nie okazał się być odpowiedzialnym i rzetelnym a od momentu poinformowania go o problemach psa, postanowił wyraźnie unikać kontaktu ze mną i nie okazywać żadnej pomocy. Mogę zrzucić ten brak zainteresowania na bojaźń względem odpowiedzialności oraz na bardzo młody wiek, natomiast dziwi mnie to osobiście, jako że znam kilku innych hodowców, którzy nie tylko pomagają w razie takich problemów ale biorą na siebie pełną odpowiedzialność za wyhodowanego psa z uchybieniami genetycznymi.

Skontaktowałem się również ze specjalistami z USA i osobami, które miały taki sam przypadek chorobowy. Choroba nie jest do końca poznana i związku z tym jej leczenie jest długotrwałe a poszczególne teorie jak ją leczyć znacznie się różnią. Eksperci z USA rekomendowali tylko zbijanie gorączki i środki przeciwbólowe. Stosując się do zaleceń tutejszego lekarza pies otrzymywał antybiotyk, a obecnie środki przeciwbólowe, wapno i wit. C. Amerykańscy specjaliści zdecydowanie odradzali wapno, twierdząc, że jego nadmiar może spowodować znaczne zmiany w kościach.

Do tej pory nie jestem pewien właśnie podawania wapna, bo chociaż pies ma zły stosunek wapna do fosforu, to jednak ich zapewnienia dają wiele do myślenia. Być może ktoś mógłby tutaj wypowiedzieć się w kwestii czy należy suplementować wapnem i czy może mieć to negatywny skutek.

Postanowiłem napisać o tym wszystkim i zamieścić tę informację w wielu miejscach w internecie, by zaoszczędzić cierpień przede wszystkim psom. Mam również nadzieję, że takich nieodpowiedzialnych hodowców będzie coraz mniej, gdyż uprzedzeni o nich ludzie nie będą wybierać psów z takich hodowli.
Reasumując proponuję porządnie rozważyć zakup psa z hodowli Hao Xing w Bukowie koło Wrocławia jako że genetyka w tym przypadku może być zaburzona, co grozi poważnymi chorobami i cierpieniem psów.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 5 weeks later...

[quote name='taka-jedna']A może zgłosisz sprawę terenowemu oddziałowi ZKWP?[/quote]

Tu też dzieli się pani swymi wiadomościami, doświadczeniami?
Myślę, że na tym polu jest Pani już doskonała, trzeba to docenić!!!
A tak z ciekawości: czy Pani jest członkiem tego Związku?
Proszę o informację.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maciej2409']Witam

Postanowiłem napisać ku przestrodze.

W tym roku kupiłem psa rasy mastif tybetański z hodowli Szymona Kowalczyka Hao Xing mieszczącej się w Bukowie koło Wrocławia.
Psa wybrałem pisząc na adres zamieszczony na stronie tej hodowli mastiftybetanski.net i po okazanych mi zdjęciach.
Pies jest z zestawienia RAKIJA z Bartoszowej Zagrody i Ch.Pl Himalaya's AMDO BOTA MAHATMA.
Chciałbym przestrzec i jednocześnie uprzedzić, że w związku z tym, że mój pies jest już od ponad miesiąca leczony na poważną chorobą osteodystrofię oraz ma zdiagnozowany początek dysplazji, cały miot może być takimi chorobami zagrożony. Jeśli zdarzy się, że będzie to czytać posiadacz szczeniaka z tego zestawiania sugerują konsultację z dobrym lekarzem pod kątem tych chorób.

Obie choroby mają podłoże genetyczne (osteodystrofia również metaboliczne, ale musi występować genetyczne uwarunkowanie do niej), więc prawdopodobnie każdy miot z tej hodowli może być narażony na takie cierpienia.
Osteodystrofia to bardzo poważna choroba, w której pies co kilka dni ma nawroty wysokiej gorączki i praktycznie przestaje sam chodzić. Każde dotknięcie kości, łącznie z kręgosłupem powoduje potworny ból, spotęgowany dodatkowo zapaleniem. Stawy są opuchnięte a pies piszczy przy każdym ruchu. Taka choroba może trwać przez dłuższy czas a pies cierpi niepomiernie.

Żeby stwierdzić tę chorobę u szczeniaka, należy zrobić w 10 tygodniu RTG, na którym można już zauważyć zmiany kości. Ponadto zdecydowanie należy zwrócić uwagę na zachowanie pieska i ból kości. Mój pies od momentu kiedy go przywiozłem przy kładzeniu się i wstawaniu piszczał, co na początku zrzuciłem na tęsknotę za matką, jak mówił hodowca zdarzało mu się również piszczeć już w samej hodowli. Po około miesiącu mój pies zaczął kuleć na jedną a potem na wszystkie nogi. Zdiagnozowano osteodystrofię, wykluczając inne możliwe choroby. Bardzo ważna jest wizyta u doświadczonego lekarza, gdyż choroba nie jest popularna a co za tym idzie nie zawsze właściwie diagnozowana.
Pies ma ponadto zdiagnozowane początkowe stadium dysplazji, która jak wiadomo jest przenoszona genetycznie i pomimo, że u rodziców psa może się ona nie ujawniać, mogą być oni jej nosicielami.

Pomocy próbowałem szukać w wielu miejscach i u wielu, najbardziej znanych lekarzy.

Próbowałem również szukać pomocy u hodowcy, ale od ponad miesiąca pomimo moich emaili, telefonów czy zostawianych wiadomości Szymon Kowalczyk nie odezwał się do mnie. Niestety hodowca nie okazał się być odpowiedzialnym i rzetelnym a od momentu poinformowania go o problemach psa, postanowił wyraźnie unikać kontaktu ze mną i nie okazywać żadnej pomocy. Mogę zrzucić ten brak zainteresowania na bojaźń względem odpowiedzialności oraz na bardzo młody wiek, natomiast dziwi mnie to osobiście, jako że znam kilku innych hodowców, którzy nie tylko pomagają w razie takich problemów ale biorą na siebie pełną odpowiedzialność za wyhodowanego psa z uchybieniami genetycznymi.

Skontaktowałem się również ze specjalistami z USA i osobami, które miały taki sam przypadek chorobowy. Choroba nie jest do końca poznana i związku z tym jej leczenie jest długotrwałe a poszczególne teorie jak ją leczyć znacznie się różnią. Eksperci z USA rekomendowali tylko zbijanie gorączki i środki przeciwbólowe. Stosując się do zaleceń tutejszego lekarza pies otrzymywał antybiotyk, a obecnie środki przeciwbólowe, wapno i wit. C. Amerykańscy specjaliści zdecydowanie odradzali wapno, twierdząc, że jego nadmiar może spowodować znaczne zmiany w kościach.

Do tej pory nie jestem pewien właśnie podawania wapna, bo chociaż pies ma zły stosunek wapna do fosforu, to jednak ich zapewnienia dają wiele do myślenia. Być może ktoś mógłby tutaj wypowiedzieć się w kwestii czy należy suplementować wapnem i czy może mieć to negatywny skutek.

Postanowiłem napisać o tym wszystkim i zamieścić tę informację w wielu miejscach w internecie, by zaoszczędzić cierpień przede wszystkim psom. Mam również nadzieję, że takich nieodpowiedzialnych hodowców będzie coraz mniej, gdyż uprzedzeni o nich ludzie nie będą wybierać psów z takich hodowli.
Reasumując proponuję porządnie rozważyć zakup psa z hodowli Hao Xing w Bukowie koło Wrocławia jako że genetyka w tym przypadku może być zaburzona, co grozi poważnymi chorobami i cierpieniem psów.[/quote]

Bardzo współczuję Panu i Pana pieskowi. I nie zamierzam dyskutować w tym temacie, choć do wielu Pana stwierdzeń mam uwagi.
Najważniejsze jednak to jest podpisanie takich informacji swoim imieniem i nazwiskiem, nazwisko hodowcy, adres, nazwę jego hodowli Pan podaje, sam pozostając anonimowy.
Taka informacja jest mało wiarygodna i świadczy o tym, że boi się Pan odpowiedzialności za to co Pan pisze.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ze względu na to, że nie mam dużo czasu by odpisywać w takich dyskusjach, piszę po raz ostatni. Takie dyskusje do niczego nie prowadzą, ja swoje dalej będę robił czy się to komuś podoba czy nie. Dlatego, że szkoda mi psów i dlatego, że mam rację.
Najłatwiej zmieniać temat, pisząc o mało istotnych elementach sprawy, ale deprecjonowanie problemu nic nie da. Choroba jest i nie da się tego ukryć a powiem więcej, należy o tym mówić i to głośno.
Dla mnie najważniejsze jest poinformowanie o problemie i nieuczciwej hodowli HAO XING, bo może to uratuje życie czy zdrowie kilku psów.

By sprawdzić o jakiego psa chodzi, wystarczy zadzwonić do HAO XING i spytać.
Nie ukrywam się w żaden sposób i gdyby moje dane miały pomóc w jakikolwiek sposób, na pewno bym tylko o sobie pisał. Ale jak już pisałem nie o mnie chodzi. Cała historia jest prawdziwa a bać się powinni tylko ci, którzy krzywdzą innych. Ja nikogo nie krzywdzę i nikogo się nie boję. Cała historia jest do sprawdzenia a każde słowo napisane przeze mnie jest prawdą.

Co do HAO XING, wystarczy porozmawiać z innymi nabywcami lub poczytać posty na innych forach, gdzie opinie są podobne co do tej hodowli. A jeśli już w klubie do którego należy HAO XING są poinformowani ludzie, starający się wyrzucić hodowlę HAO XING, to chyba więcej dowodów nie trzeba.

Informacje umieściłem ku przestrodze, również pozostałym osobom, które kupiły szczeniaka z tego zestawienia. Wprawdzie zasugerowałem Szymonowi Kowalczykowi poinformowanie pozostałych nabywców, ale biorąc pod uwagę brak jakiegokolwiek kontaktu ze mną wątpię by to zrobił. Gdyby go obchodziło cokolwiek spytałby chociaż jak się pies czuje. Nie spytał, w ogóle się nie odezwał, wiedząc o problemie.

Myślę, że takich hodowli jest więcej i należy pisać o nich, by takie historie nie zdarzały się więcej.
Dlatego też uważam, że takie nierzetelne hodowle jak HAO XING nie powinny istnieć i należy je wyeliminować.

Link to comment
Share on other sites

Hodowli nie znam, tego Pana też nie znam. Nie mam zamiaru umniejszać wagi problemu dot. tych chorób.
Jeszcze raz powtarzam, wystarczy się podpisać /tego zresztą wymaga Regulamin Forum/ i już jest to bardziej wiarygodne i tyle. Ale faktycznie, od tego jest administrator Forum, aby pilnować takich "drobnych", "nieistotnych" szczegółów, jak podpisywanie krytyki innych ludzi - nie moja sprawa.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

HOD, bo rozumieim, że u szczeniaka rozpoznano hipertroficzną osteodystrofię w mojej rasie tez występuje [URL]http://klub.weimaraner.pl/klub-forum/blog.php/?page_id=103[/URL]
Nie znam hodowli, o której Pan pisze, ale jeżeli takie szczenię pojawiło się w hodowli to nie znaczy, że hodowla jest nieuczciwa, a hodowca nieodpowiedzialny, tak jak to Pan napisał. Ponieważ nie ma w tej chwili markerów DNA tej choroby (w weimarach trwają w US prace nad oznaczeniem markerów), hodowca zapewne nie miał szans na zapobieżenie wyhodowania szczenięcia obciążonego HODem. Jeżeli to byl jego pierwszy miot obciążony HOD z danej linii rodziców, to nie widzę tu żadnej winy hodowcy.



[IMG]http://www.qtl.co.il/img/copy.png[/IMG][URL="http://www.google.com/search?q=.%20"][IMG]http://www.google.com/favicon.ico[/IMG][/URL][IMG]http://www.qtl.co.il/img/trans.png[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Maciej2409']

Do tej pory nie jestem pewien właśnie podawania wapna, bo chociaż pies ma zły stosunek wapna do fosforu, to jednak ich zapewnienia dają wiele do myślenia. Być może ktoś mógłby tutaj wypowiedzieć się w kwestii czy należy suplementować wapnem i czy może mieć to negatywny skutek.[/quote]
Też mam szczeniaka z osteodystrofią ( a raczej miałam - teraz to zdrowy dorosły pies).

U nas leczenie polegało na podawaniu:
- wit C w iniekcjach, podawana doustnie nie dawała efektu,
- leków przeciwbólowych - tylko w okresach gdy widać było, że pies odczuwa silny ból
- ograniczeniu ilości wapnia w diecie - w badaniu krwi poziom wapna był minimalnie przekroczony lub na górnej granicy (kilka razy badaliśmy) - wapna nie podawaliśmy wcale, a nawet ograniczaliśmy jego ilość w diecie - pies w wieku 6 miesięcy był karmiony w 50% karmą Adult.

[quote name='Maciej2409']
Mam również nadzieję, że takich nieodpowiedzialnych hodowców będzie coraz mniej, gdyż uprzedzeni o nich ludzie nie będą wybierać psów z takich hodowli.
Reasumując proponuję porządnie rozważyć zakup psa z hodowli Hao Xing w Bukowie koło Wrocławia jako że genetyka w tym przypadku może być zaburzona, co grozi poważnymi chorobami i cierpieniem psów.[/QUOTE]

Tu bym aż tak na hodowcę nie najeżdżała - akurat osteodystrofia i dysplazja są wadami o nie do końca poznanym sposobie dziedziczenia, nawet w najlepszych hodowlach mogą się zdarzać - na pewno warto by hodowca nie powtarzał tego samego skojarzenia - jednak w innych skojarzeniach Ci sami rodzice mogą dać zdrowe potomstwo.
Akurat wystąpienia tych wad hodowca przewidzieć nie jest w stanie - nawet po zdrowych rodzicach mogą rodzić się szczenięta z problemami.

Natomiast rzeczywiście bardzo nie ładnie się hodowca zachował, że unika kontaktu z Tobą. Powinien wziąć na siebie jakąś odpowiedzialność i starać się Ci pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='weimaranerklub']
Nie znam hodowli, o której Pan pisze, ale jeżeli takie szczenię pojawiło się w hodowli to nie znaczy, że hodowla jest nieuczciwa, a hodowca nieodpowiedzialny, tak jak to Pan napisał. Ponieważ nie ma w tej chwili markerów DNA tej choroby (w weimarach trwają w US prace nad oznaczeniem markerów), hodowca zapewne nie miał szans na zapobieżenie wyhodowania szczenięcia obciążonego HODem. Jeżeli to byl jego pierwszy miot obciążony HOD z danej linii rodziców, to nie widzę tu żadnej winy hodowcy.
[/QUOTE]

Dokładnie tak akurat osteodystrofia i dysplazja w rasach obciążonych tymi problemami zdarzają się nawet w najlepszych hodowlach.
Problemem tu jest w zasadzie jedynie unikanie przez hodowcę kontaktu oraz brak zainteresowania i chęci pomocy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...