Jump to content
Dogomania

Ślepy szczeniak, pomóżcie


monitomi

Recommended Posts

Dzisiaj na działkach mój TZ znalazł w trawie ślepego szczeniaczka, leżał sobie biedny i piszczał. Jeszcze ma pępowinę. Postanowiłam spróbować mu pomóc. Jeżeli się uda go wykarmić piesek zostanie u mnie, także bardzo proszę o zwolenników eutanazji ślepych psiaków o nie komentowanie mojej decyzji, że jest już za dużo psów na świecie itp. Wszystko to rozumiem, ale łatwo się mówi - uśpić, jak się nie patrzy na takiego malucha.
Kupiłam w klinice preparat dla szczeniąt mlekozastępczy, nakarmiłam, wymasowałam brzuszek, siku było kilka razy, a kupka taka jakby ziarnista żółto-zielona i trochę śluzu jest. Podejrzewam, że mały może mieć jakieś robale. Pchełek brak, pewnie nie zdążył się ich nałapać.
Leży sobie zawinięty w mięciutki kocyk w pudełku, ma też włączoną poduszkę elektryczną na najmniejszą moc. Zważyłam go na wadze kuchennej i waży 207g.
Co ile powinnam go karmić ( 2 czy 3h? ), czy tą poduszkę wyłączać na noc? Co mogę zrobić aby szanse na jego przeżycie wzrosły?
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
A może ktoś ma suczkę lub kotkę karmiącą i można by podrzucić maluszka?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Trzymam kciuki za maluszka! Pomoc niestety nie pomogę, nie miałam nigdy styczności z tak malutkimi psiakami, napewno na tej poduszce powinien byc jeszcze kocyk coby maluch się nie poparzył, poza tym zrobilas duzy plus bo kupilas specjalne mleko dla malucha, krowiego nie trawia... zadzwon najlepiej do kliniki całodobowej co ile karmic małego, bo w takim przypadku liczy sie czas!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monitomi']Dzisiaj na działkach mój TZ znalazł w trawie ślepego szczeniaczka, leżał sobie biedny i piszczał. Jeszcze ma pępowinę. Postanowiłam spróbować mu pomóc. Jeżeli się uda go wykarmić piesek zostanie u mnie, także bardzo proszę o zwolenników eutanazji ślepych psiaków o nie komentowanie mojej decyzji, że jest już za dużo psów na świecie itp. Wszystko to rozumiem, ale łatwo się mówi - uśpić, jak się nie patrzy na takiego malucha.
Kupiłam w klinice preparat dla szczeniąt mlekozastępczy, nakarmiłam, wymasowałam brzuszek, siku było kilka razy, a kupka taka jakby ziarnista żółto-zielona i trochę śluzu jest. Podejrzewam, że mały może mieć jakieś robale. Pchełek brak, pewnie nie zdążył się ich nałapać.
Leży sobie zawinięty w mięciutki kocyk w pudełku, ma też włączoną poduszkę elektryczną na najmniejszą moc. Zważyłam go na wadze kuchennej i waży 207g.
Co ile powinnam go karmić ( 2 czy 3h? ), czy tą poduszkę wyłączać na noc? Co mogę zrobić aby szanse na jego przeżycie wzrosły?
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
A może ktoś ma suczkę lub kotkę karmiącą i można by podrzucić maluszka?[/quote]
Musisz utrzymać jego temperature w okolicach 38-39 st. C nawet śpiac z nim. Szczeniaki nie potrafia się same rozgrzać więc musi mieć ciepło calutki czas - np. poduszka elektryczna. Jak będzie mu za gorąco to zacznie piszczeć i uciekać sam od goraca. Jak zapełznie do zimnego miejsca też powinien piszczeć ;)
Karmic go musisz w dzień i w nocy co 2 godz. Powolutku żeby sie nie zachłysnął. Jak kupka lekko zielonkawa to możesz podać środek na biegunke dla niemowlaczka ludzkiego. Kurcze...Zapomniałam jak ten syropek się nazywa...
A najlepiej szukaj i pytaj szybciutko o jakąś sunie lub kotke co ma szczeniaki lub kociaki. Szukaj zastępczej matki!! Bo jednak odchować oseska psiego takiego małego ciężko....
Zapytaj telefonicznie u weta czy wie o kimś kto ma szczeniaki to moze Ci pomoże. Albo poszukaj tutaj.

I brawo!!

Skąd jesteś? Koleżanka ma kotke karmiącą.

Link to comment
Share on other sites

Z tego wszystkiego nie napisałam, że jestem z Częstochowy.
Myślałam, żeby zadzwonić do dziewczyn z for animals, może one wiedzą czy jest gdzieś karmiąca suczka.
Na poduszce jest oczywiście kocyk, mały nie leży bezpośrednio na poduszce, żeby się nie przegrzał. Je często, ale malutko. Po każdym jedzeniu siku i maleńka kupka.
Mam 3 koty ( bo hoduje rasowce) i tak mniej więcej postępuje jak bym to robiła z kotkiem, chociaż doświadczenia nie mam, bo za mną dopiero pierwszy miot, a matka się spisała doskonale.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monitomi']Z tego wszystkiego nie napisałam, że jestem z Częstochowy.
Myślałam, żeby zadzwonić do dziewczyn z for animals, może one wiedzą czy jest gdzieś karmiąca suczka.
Na poduszce jest oczywiście kocyk, mały nie leży bezpośrednio na poduszce, żeby się nie przegrzał. Je często, ale malutko. Po każdym jedzeniu siku i maleńka kupka.
Mam 3 koty ( bo hoduje rasowce) i tak mniej więcej postępuje jak bym to robiła z kotkiem, chociaż doświadczenia nie mam, bo za mną dopiero pierwszy miot, a matka się spisała doskonale.[/quote]
Jeżeli za każdym razem robi siku i kupke, tzn że nie je za mało ;)
Najważniejsze żeby był dogrzany i karmiony często, bo takie maleństwa baaaaaaardzo szybko się odwadniaja. Trzeba wstawać co dwie godziny w nocy też. Inaczej nie przeżyje :shake:

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za maluszka!
W ostatnich dwóch nr "Psa" pani Supronowicz pisze o odchowie szczeniąt i nie poleca poduszki elektrycznej tylko żarówkę, aby czszenię mogło się usunąć, gdy będzie mu za ciepło. Zaleca również obok mleka dla szczeniąt podawać ciepłą wodę (tyle, że nie pamiętam jak często).

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=3]dasz rade dowiesc go do Będzina???[/SIZE][/B]


[B][SIZE=3]suczka ktora jest u mnie ma mleko[/SIZE][/B]

szczeniaki dostawiam jej tylko od czasu do czasu zeby odciagly ja,bo one jedza juz karme namaczaną.

podaje ci na PW moj numer bo niewiem o ktorej jutro bede mogla byc na dogo

Link to comment
Share on other sites

O mamka była by rzeczywiście najlepsza:loveu:
Trzeba karmić co 2 godziny i cały czas musi mieć ciepło. Poduszka powinna być na 1, bo taki mały szczeniak absolutnie nie ucieknie ze zbyt gorącej! A kupka koloru zielonkawego to jeszcze pewnie tzw. smółka, a nie biegunka. Nie zapomnij o masowaniu po każdym karmieniu. Oby się udało, trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wam za wsparcie i dobre rady.
Sytuacja wygląda tak, że maluch został oddany do swojej matki, już wyjaśniam.
TZ pojechał w niedziele znowu na działkę i zobaczył dzieci "bawiące się" ślepymi pieskami. Podpytał skąd mają a one, że to suczka babci się oszczeniła i były 4 maluchy a zostały 2.
Zastanawiałam się pół nocy co zrobić, czy oddać malucha na wieś, gdzie suka jest na łańcuchu a małe nie mają dobrych warunków czy karmić dalej.
Wszyscy w koło ( w tym wet) radzili, że matka to matka i będzie najlepsza dla malucha.
Pojechałam wczoraj raniutko na tą wieś z maluszkiem i oddałam szczeniaka. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo warunki straszne. Mam duże wyrzuty sumienia, zwłaszcza teraz jak czytam, że ktoś ma suczkę w Będzinie i może ona karmić malucha:placz:
Może powinnam odebrać szczyla z tej wiochy ( ale on ma dwoje rodzeństwa) i zawieźć do Będzina???
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo im więcej o tym myśle tym bardziej mi smutno i źle z tą decyzją.
Suczka ma źle, nie ma roku ( z tego co babka mówiła), jest przekochana i bardzo łagodna ( tylko nie szczeka i na to narzeka babka).Jest bardzo chuda a szczeniaki leżą na gołej ziemi.
Ja nadal utrzymuje, że chciałabym malucha zabrać jak podrośnie.
Proszę się na mnie nie wyżywać, że go oddałam. Myślałam, że tak będzie najlepiej dla niego, ale jak zobaczyłam warunki w jakich psy mieszkają to sama nie wiem.
Co robić? Zostawić go tam czy odebrać i zawieźć do Będzina? A co z rodzeństwem?
Maluchy leżą

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że dobrze zrobilaś oddając malucha do matki - może powinnaś tam jezdzic i zawozić suce coś do jedzenia, jak jest taka chuda - może suchą karmę (nie wiem co na to właścicileka).
Nie wiedomo czy suka z Będzia przyjełaby obcego szczenika ?
Oby wiecej takich ludzi jak TY:multi:

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym, że ta wioska jest ok 30km od Częstochowy i co dzień nie mam jak jeździć, ale w sobotę jadę i zabiorę koc, karmę ( oby babka się zgodziła ją dawać) no i to mleko w proszku wezmę, żeby karmiąca suka się czegoś pożywnego napiła.
Co jeszcze radzicie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monitomi']Problem w tym, że ta wioska jest ok 30km od Częstochowy i co dzień nie mam jak jeździć, ale w sobotę jadę i zabiorę koc, karmę ( oby babka się zgodziła ją dawać) no i to mleko w proszku wezmę, żeby karmiąca suka się czegoś pożywnego napiła.
Co jeszcze radzicie?[/QUOTE]

Chyba mleko dla karmiącej suki nie jest dobrym rozwiązaniem:shake:myślę, że jest nieprzyzwyczajona i może dostać biegunki, karma jak najbardziej

Link to comment
Share on other sites

No to widać u kotów jest inaczej, bo podaje się preparat mlekozastępczy w ciąży i podczas laktacji aby kotce dostarczyć jak najwięcej witamin i mikroelementów.
Karmę kupię, ale nie wiem czy puszki też mogą być czy tylko sucha?
Ja kotom puszke nie daje w ogóle, tylko mięsko wcinają plus suche, ale jak zawiozę babce mięso na tydzień to pewnie sama zje:mad:

Link to comment
Share on other sites

No mięsa to lepiej nie:razz:rzeczywiście nie wiadomo kto by je zjadł:roll:
Ja nie twierdzę, że psy mleka pić nie mogą ale nie wiadomo czy piła i akurat mleko w upały najszybciej się psuje, a tam na pewno nikt misek nie zmieni czy też nie umyje i może być kłopot. Ja daję puszki ale u tej suni to kwestia czy chociaż dają jej wystarczająco dużo wody. Jeśli tak to może być tylko suche jeśli nie to lepiej puszki. Czy ta sunia jest w bardzo kiepskim stanie? Może uda Ci się zrobić zdjęcia? Najgorsze miejsce wieś i łańcuch:-(

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia zrobię na pewno.
Suka jest w kiepskim stanie, jest chuda i na pewno ma masę pcheł, nie ma roku ponoć. Jest przesympatyczna i zapadła mi w pamięci.
Mi nie chodzi o takie zwykłe mleko krowie tylko o preparat mlekozastępczy tak żeby chociaż jednorazowo podać jak będę, bo babie nie zostawię z tego względu, że trzeba to w dobrych proporcjach wymieszać inaczej mogą być biegunki.
Pies dostaje krowie mleko a nie wodę:mad:
Powiedziałam kobicie, że pies musi mieć wodę to ona na to, że suka nie chce ani wody ani mleka i tylko wylewa. Suczka w tym momencie się skuliła jak babsko tak podniosło ton.
Aż mam chęć w nocy wykraść i suczkę i maluchy, bo miejsce kiepskie i baba niereformowalna.
Dlatego tak długo myślałam czy szczeniaka oddawać do takich warunków czy karmić dalej smoczkiem. Wet stwierdził, że przy suce ma większe szanse na przeżycie nawet w kiepskich warunkach, bo zawsze to mleko zawiera przeciwciała no i skua wyliże i ogrzeje szczylka.

Link to comment
Share on other sites

Tragedia :( Najgorsze, ze to ze szczeniak jest z matka nie daje mu zadnych gwarancji na przezycie, bo jak widac, dwa szczeniaki juz padly...albo dzieci zameczyly :shake: Ja na Twoim miejsu bym nie oddala. Szukalabym mamki ale bym nie oddala. W takich warunkach szanse na to ze przezyje sa marne biorac pod uwage fakt, ze suka niedozywiona i zaniedbana. Co do mleka to ja bym suce nie dawala. Pies nie jest jak kot i jemu chyba mleko nic nie daje. Poza tym jak to juz ktos powiedzial, moze sie to skonczyc biegunka, nawet jesli suka przyzwyczajona ( wystarczy, ze mleko sie podpsuje), a w momencie w ktorym ma szczeniaki i jest w tak zlej kondycji to moze miec naprawde fatalne skutki. My sukom podajemy bialy serek. To lepsze rozwiazanie niz mleko, a jest to nabial i da suce troche bialka ;) Powinno jej posmakowac, bo moje suki sie o to zabijaja, szczegolnie jak sa szczenne;) Nie podajemy tego sera za czesto, raz na kilka dni tylko. Mozesz jej dac tez puszke , mysle ze zje ze smakiem. Suki kiedy sa szczenne sa raczej niewybredne. Musza jesc bo szczeniaki z nich wszystko wyssysaja wiec organzim ma duze zapotrzebowanie. Wazne zeby jadla regularnie, juz nawet nie wazne co. Ja na Twoim miejscu przemyslalabym zabranie tego szczeniaka. Porozmawiaj z Energy czy suka dalej jest w laktacji, i jak cos to sie dogadajcie i ja bym psa zabierala. Gadanie, ze przy matce bedzie mu najlepiej to w tym momencie bzdura jak nic. Suka siary juz nie produkuje, wiec moze juz pojsc do mamki, ona w swoim mleku da mu to samo co jego wlasna. Co bys nie postanowila to trzymam kciuki za szczyla i za jego mamusie tez, bo ona to tez w oplakanej sytuacji :( Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

ups :lol:sorki, mala pomylka ;) Ale jakby juz co, to mozna na dgm zamiescic ogloszenie ze poszukiwana jest suka mamka. Mysle, ze ktos by sie znalazl,w razie gdyby suce MartynyP laktacja sie skonczyla. To ogromne forum mysle, ze ktos chetny do pomocy sie znajdzie :)

Link to comment
Share on other sites

Dobra, przyznaje sie..czytalam watek nie patrzac na daty..jedyna data na jaka popatrzylam to data ostatniego postu :diabloti: Poza tym, nigdy nie wiadomo, bo suka nagle moze stracic pokarm ;P Jakby nie bylo, najpierw trzeba zapytac MartyneP czy propozycja jest aktualna i wtedy podejmowac decyzje ;) Ale, ze sie powtorze, ja bym szczeniaka stamtad zabierala ;)

Link to comment
Share on other sites

Martyna22 ja też nie zawsze wszystko dokładnie czytam;)po prostu pojawiłam się na wątku po wpisie o suni-mamce. Gdybym miała możliwość to ja bym też zabrała, tym bardziej, że Monitomi z tego co zrozumiałam chce tego szczylka dla siebie:pAle jestem za daleko i nie mam na to wpływu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...