deszczowa Posted March 18, 2005 Share Posted March 18, 2005 Ten 8-miesięczny piesio został potrącony samochodem na ul. Książecej w Warszawie/Tarchomin. Leżał taki w szoku na ulicy.... :evil: Ktoś się ulitował i go zabrał do pobliskiej lecznicy....Wczoraj miał operację przedniej łapki i oczka.... Jest bardzo sympatyczny, tylko mocno przestraszony... I jak to młody pies, nie umie jeszcze chodzić na smyczy.... Ma bardzo ładną sierść i nie wygląda na zabiedzonego... Już nie urośnie, sięga łydki.... Kto przygarnie poszkodowanego, przestraszonego maluszka? tel. 0504 299 088 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted March 18, 2005 Share Posted March 18, 2005 na prosbe deszczowej :( "..to właśnie ta łapka jest taka biedna, pokażę ją Wam z bliska.." [img]http://img97.exs.cx/img97/5079/powypadku28xk.jpg[/img] "..a to moje oczko poszkodowane.." [img]http://img84.exs.cx/img84/450/powypadku6rl.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kacpru Posted March 19, 2005 Share Posted March 19, 2005 maluszek jest sliczny, 3mam za niego baaardzo mocno kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 20, 2005 Author Share Posted March 20, 2005 dzisiejsze wieści od psiego powypadkowca: łapka nieszczęśliwa moja to ta: [img]http://upload.miau.pl/1/6640.jpg[/img] czuję się już troszkę lepiej i już tak się nie boję: [img]http://upload.miau.pl/1/6641.jpg[/img] apetyt mi dopisuje i nie powiem, żebym wyglądał na zagłodzonego: [img]http://upload.miau.pl/1/6642.jpg[/img] ale jestem w tym nieszczęściu taki nieporadny. Czy trafię do schroniska?:cry: : [img]http://upload.miau.pl/1/6643.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 21, 2005 Author Share Posted March 21, 2005 piesio czuje się już lepiej - łapka powinna się zrosnąć w przeciągu 2 tygodni, oczko też dobrzeje. Peisek został odrobaczony i nie traci nadziei na swoją wieeelką szansę... ja też razem z nim.... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted March 21, 2005 Share Posted March 21, 2005 uda sie, zobaczysz :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 23, 2005 Author Share Posted March 23, 2005 hoop! piesek widzi na oba oczka, za dwa tygodnie łapka się zagoi, a poza tym jest zdrowy... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_k Posted March 23, 2005 Share Posted March 23, 2005 do góry brzdącu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 25, 2005 Author Share Posted March 25, 2005 maluch nadal czeka... dziś byłam z nim na spacerku, jest pogodny, biega mimo tej łapeczki...powoli zaczyna łapać, że załatwia się na dworze, bardzo się tuli, szczekał z radości na widok dziecka i bawił się radośnie z innym napotkanym psem... niestety, nie zrobiłam mu nowych zdjęć, bo ciągle się we mnie wtulał i skakał na mnie radośnie, aż żal mi było od niego odchodzić :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted March 26, 2005 Share Posted March 26, 2005 do gory Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_k Posted March 30, 2005 Share Posted March 30, 2005 I jak? odezwał się ktoś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 30, 2005 Author Share Posted March 30, 2005 niestety, nie.... :cry: a on taki słodki i ufny.... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted March 30, 2005 Share Posted March 30, 2005 masz nowe zdjecia?, zapewne wypieknial... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted March 30, 2005 Author Share Posted March 30, 2005 widziałam tego słodziaka dzisiaj, ale nie robiłam zdjęć, bo byłam z moim psem na kontroli i mój Bari mało zawału nie dostał, że przytulam innego psa :oops: Brzdąc czuje się coraz lepiej - oczko się prawie zagoiło i tylko troszkę już kuleje na łapkę, poza tym jest grubiutki i wesoły, widać, że ma dużo szczenięcej radości, ale nie ma gdize jej spożytkować.... :cry: Ciągle wskakiwał mi na kolana i się tulił - potrafił tak stać i stać, a ja mu powtarzałam, ze znajdę mu cudowny dom... I taki zadumany wrócił do swojej klatki :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted March 31, 2005 Share Posted March 31, 2005 Mam nadzieję, ze psiak znajdzie dom. Z takim głosem i czujnością pewnie w swoim zyciu pogoni nie jednego złodzieja. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_k Posted April 1, 2005 Share Posted April 1, 2005 Co słychac u czarnulka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted April 1, 2005 Author Share Posted April 1, 2005 dziś do niego jadę....może uda mi się zrobić nowe zdjęcia... jest bardzo kochany...jak go ostatnio po spacerku wprowadzałam do boksu, to na środku szpitalika leżał duży kudłacz po jakimś zabiegu, a ten maluch niefrasobliwie przegramolił się przez niego i polazł dalej, czym mnie zwruszył do głębi :cry: a potem rzucił się na kraty zamykanego boksu... taka kulka słodka :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maw Posted April 2, 2005 Share Posted April 2, 2005 znow spadles na 2 strone, ty sie "chlopie" trzymaj na 1 :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted April 2, 2005 Author Share Posted April 2, 2005 dzięki maw... wczoraj oglądali (oglądali, bo nie pzowoliłam zabrać psiaka beze mnie) go ludzie z jabłonnej...napalili się...dziś go chcieli adoptować....i zadzownili, że po niego jadą, ale czy piesek sika w domu i czy umie chodzić bez smyczy :o "oczywiście, że sika i oczywiście, że go uczyłam, ale gwarancji nie ma...taaaak, możę Państwu trochę zdemolować mieskzanie, więc jescze proszę się zastanowić....nie umie bez smyczy, jak ma umieć, jak nie wie, do kogo biec :evil: " już nie zadzownili.... Czekamy na wyrozumiały dom dla biednego kochanego słodziaka :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted April 2, 2005 Share Posted April 2, 2005 on jest taki kochany...ta łapeczka tak pokazuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_k Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 Spodziewałam się radosnej informacji :( Trzymaj się brzdącu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 ludzie to mają pojęcie o psach... Pewnie, tak sam z siebie umie chodzić bez smyczy i rozpoznaje światła - jak zielone to idzie, a jak czerwone to stoi! :motz: Maluszku - trzymaj się! :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted April 4, 2005 Share Posted April 4, 2005 Do góry mały... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted April 4, 2005 Author Share Posted April 4, 2005 właśnie otrzymałam informację, że piesek już nie moze być dłuzej trzymany w lecznicy - góra dwa, trzy dni :cry: bardzo rozpacza siedząc w boksie, uwielbia spacery i tulenie się do człowieka, a zwyczajnie nie ma tam dla niego za dużo czasu...i są inni pacjenci szpitalika.... :cry: zaraz mi serce pęknie... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted April 5, 2005 Author Share Posted April 5, 2005 się już nie mogę powstrzymać, żeby napisać, że piesek znalazł cudowny domek!!! :D wczoraj został zabrany przez super ludzi :P Przyjechali po maluszka ze swoją piękną dużą białą sunią - łagodną jak nie wiem co :P Maluszek do niej doskoczył radośnie i do zabawy zachęcał :P To był jedyny warunek - żeby psy się dogadały i wygląda na to, ze przyjaźń ich rozkwita, bo już dziś sunia pozwoliła maluchowi zajrzeć do swojej michy :wink: Cała rodzinka zapakowała się do samochodu - sunia do tyłu, maluch na kolanka do Pańci i pojechali... Wieczorem jeszcze Pani zadzwoniła, że podróż przebiegła sprawnie, a maluch jest zadowolony :P Dziś się dowiedziałam, że piesio przychodzi na zawołanie (choć chodzi na smyczy, bo jest z deka szalonym szczeniorkiem :wink: ), że koty, których jest sztuk dwa w domu trzymają się na razie z daleka, a maluch zainteresował się nimi tylko pod względem zabawowym, że siknął raz na skrzynkę do narzędzi :wink: i że poznał już całą rodzinkę łącznie z sąsiadami i wszystkich zachwycił :P Wieczorem dowiem się, jakie straty poniosło mieszkanie podczas nieobecności Państwa w domu - 2 psy i dwa koty - może być ciekawie :lol: a wiecie co jest w tym wszystkim nafajniejsze? A to, że malucha adoptowali ludzie, którzy naprawdę kochają zwierzaki i mają do nich podejście i wiedzą, ze pies to nie pluszak - może na początku poczynić straty, a kocha się go za to, ze jest :P Jestem bardzo szczęśliwa - piesio nie trafi do schroniska :angel: :angel: :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.