agata51 Posted May 8, 2013 Posted May 8, 2013 [quote name='Olena84']Rany, jaki ten jęzor wielki!!! :crazyeye:[/QUOTE] Pozdrawiamy Babcię! Ja nie wiem, co jest z tym jęzorem. Może jacyś specjaliści powinni się tym zainteresować. To nie jest normalne. Quote
willma Posted May 8, 2013 Posted May 8, 2013 [quote name='agata51']Ja nie wiem, co jest z tym jęzorem. Może jacyś specjaliści powinni się tym zainteresować. To nie jest normalne.[/QUOTE] faktycznie z dznia na dzień jest coraz dłuższy :) Quote
Olena84 Posted May 8, 2013 Posted May 8, 2013 No prosze, tutaj ma metr chyba! [IMG]http://img203.imageshack.us/img203/278/dsc05889w.jpg[/IMG] Quote
maarit Posted May 8, 2013 Posted May 8, 2013 [quote name='willma']faktycznie z dznia na dzień jest coraz dłuższy :)[/QUOTE] Bo jest gorąco ;) Znawcą nie jestem, ale może to jakieś porażenie nerwu (jakiegoś tam) i ten jęzor tak wisi i pewnie wisiał będzie. Kamyś nie wygląda jakby mu to przeszkadzało :evil_lol: Kwitnie chłopak :) Quote
willma Posted May 9, 2013 Posted May 9, 2013 [quote name='maarit']Bo jest gorąco ;) Znawcą nie jestem, ale może to jakieś porażenie nerwu (jakiegoś tam) i ten jęzor tak wisi i pewnie wisiał będzie. Kamyś nie wygląda jakby mu to przeszkadzało :evil_lol: Kwitnie chłopak :)[/QUOTE] co by to nie było jest cudowne, ma swój urok, a jemu to nie przeszkadza daje sobie świetnie radę z wylizywaniem miski :) Quote
maarit Posted May 9, 2013 Posted May 9, 2013 [quote name='willma']co by to nie było jest cudowne, ma swój urok, a jemu to nie przeszkadza daje sobie świetnie radę z wylizywaniem miski :)[/QUOTE] No i to jest najważniejsze :) Quote
sylwiaso Posted May 9, 2013 Posted May 9, 2013 [quote name='maarit']Bo jest gorąco ;) Znawcą nie jestem, ale może to jakieś porażenie nerwu (jakiegoś tam) i ten jęzor tak wisi i pewnie wisiał będzie. Kamyś nie wygląda jakby mu to przeszkadzało :evil_lol: Kwitnie chłopak :)[/QUOTE]Kochana cioteczko,myślę,że to nie porażenie nerwu,bo Kamyś bezproblemowo potrafi go zwinąć! Quote
agata51 Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='sylwiaso']Kochana cioteczko,myślę,że to nie porażenie nerwu,bo Kamyś bezproblemowo potrafi go zwinąć![/QUOTE] Po prostu mu zwisa. Quote
__Lara Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Długość jęzora na ostatnim zdjęciu imponująca :D Quote
willma Posted May 13, 2013 Posted May 13, 2013 teraz zrobię fotkę jak je, zobaczycie, że w niczym mu nie przeszkadza, a gdyby nie to że lubi łazić po siatkach i płotach to juz by miał swój kącik :) Quote
agata51 Posted May 16, 2013 Posted May 16, 2013 Werka już w swoim domku. Smutno. Ale wreszcie częściej będę zaglądać do Kamysia. Quote
sylwiaso Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 Bardzo się cieszę,że Wercia ma już swój domek!!A u nas latoooooo!!!!! Quote
maarit Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 [quote name='agata51']Po prostu mu zwisa.[/QUOTE] "Nikt mi nie zabroni, mój jęzor" :D Quote
Olena84 Posted May 25, 2013 Posted May 25, 2013 Dzwonilam do Sylwii, nie przyznaje sie do znecania polegającego na wałkowaniu jęzora Kamysia, no coz ja wiem swoje... :evil_lol: Quote
sylwiaso Posted May 25, 2013 Posted May 25, 2013 Oluś byłaś u mnie i wiesz,że każdy psiak musi być wymęczony,wyciuciany,a ten co ma za duży jęzor wywałkowany,a ciocia Agatka jak będzie miała przerwę między tymczasem,a wnuchom to przyjedzie po prostej linii jest ze 40km!!!:eviltong: Quote
sylwiaso Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 A ja dziś opiszę Kamysiową przygodę.Niedziela rano piękna pogoda,idziemy na spacerek Kamyś ogon w górze(idziemy bez smyczy)nagle coś go zainteresowało pobiegł w krzaki,ale po chwili przybiegł.Wróciliśmy do domu i jeszcze biegał po podwórku.Była godz.11.30 my już wyszykowani do kościoła,wychodzę zamknąć Kamysia,a jego nigdzie nie ma biegamy z dziećmi,krzyczymy,nie ma go nigdzie......zerknęłam furtka zamknięta na klucz,serce mi zamarło!!Nagle czujemy za płotem straszny odór,patrzymy a Kamyś wyłania się z krzaków upaprany,zadowolony.Okazuje się,że przeskoczył przez płot i był w krzakach,a tam był rozkładający się zając.Zapamiętał gdzie on jest i jak ciotka weszła do domu,a furtka była zamknięta to hop przez płot!!Wieczorem w asekuracji męża Kamyś został umyty. Quote
magenka1 Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 hehehe współczuje tego smrodu , moja sucz też mi robi takie nieprzyjemne niespodzianki, a Kamyś mądry psiak wiec co najlepsze :) Quote
__Lara Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 [quote name='sylwiaso']A ja dziś opiszę Kamysiową przygodę.Niedziela rano piękna pogoda,idziemy na spacerek Kamyś ogon w górze(idziemy bez smyczy)nagle coś go zainteresowało pobiegł w krzaki,ale po chwili przybiegł.Wróciliśmy do domu i jeszcze biegał po podwórku.Była godz.11.30 my już wyszykowani do kościoła,wychodzę zamknąć Kamysia,a jego nigdzie nie ma biegamy z dziećmi,krzyczymy,nie ma go nigdzie......zerknęłam furtka zamknięta na klucz,serce mi zamarło!!Nagle czujemy za płotem straszny odór,patrzymy a Kamyś wyłania się z krzaków upaprany,zadowolony.Okazuje się,że przeskoczył przez płot i był w krzakach,a tam był rozkładający się zając.Zapamiętał gdzie on jest i jak ciotka weszła do domu,a furtka była zamknięta to hop przez płot!!Wieczorem w asekuracji męża Kamyś został umyty.[/QUOTE] Dla Kamysia to pewnie były perfumy :diabloti: Quote
sylwiaso Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 [quote name='Olena84']No to ladnie sie Kamysia pilnuje!!!![/QUOTE]Oluś, Kamyś to tak zna u ciotki magiczne przejścia,że ja jeszcze bym musiała się długo uczyć,żeby tak skakać i znać wszystkie zakamarki!Tylko jak coś zmaistruje to spiernicza do domu:Dog_run:i wie gdzie otworzyć furtkę,myślę,że niedługo nauczy się zamykać na klucz.:mdrmed: Quote
agata51 Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 Jeże w rozkładzie też są niezłe. Ale napiękniej pachną śledzie po tygodniu przebywania w trawie przy 30 stopniach w cieniu. Po takim spacerku samochód wietrzy się przez 3 tygodnie. A tak między nami - to, co wyrzygał Kamyk na trasie Elbląg-Łowicz pachniało równie pięknie. Sylwiaszko, na wszelki wypadek klucz noś zawsze przy sobie. Może domofon? Ale właściwie po co - on wszystko przeskoczy. Quote
Olena84 Posted May 28, 2013 Posted May 28, 2013 Ciocia Agatka pieknie umie opowiadac;) Ja bym mu ten klucz jednak przypiela do obrozy, a jak spotka jakąś panne i bedzie chcial dyskretnie przemknąć po salonach, to przeciez nie będzie dzwonić! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.