majqa Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 [quote name='Poker']Wpłaciłam 30 zł w imieniu Pokladziu[/quote] Super! :lol: Jak Helga sprawdzi zaksięgowanie, zrobi wpis, naniosę stosowną zmianę. Quote
Helga72 Posted August 10, 2009 Posted August 10, 2009 dobra oki dzisiaj sprawdzę wplyw dzieki :loveu:Majqa ja wszystko rozumiem nic sie nie martw kochane pawie oczko ja już nie pamietam kiedy byam tak zrypana nerwowo i psychicznie jak w ostatnim czasie więc wiem jak to jest ale musi byc lepeij trza wierzyć :multi: Nadzieja Matka glupich ale każda Matka kocha swoje dzieci ... Quote
Helga72 Posted August 10, 2009 Posted August 10, 2009 30 zl. wplynęlo :multi:buziaki od Harleya :loveu: Quote
Poker Posted August 10, 2009 Posted August 10, 2009 [quote name='Helga72']30 zl. wplynęlo :multi:buziaki od Harleya :loveu:[/quote] buziaki dla Harleya :loveu: Quote
majqa Posted August 10, 2009 Posted August 10, 2009 Serdeczne podziękowania dla Poker i Pokładziu!!! :loveu: :loveu: :loveu: Quote
majqa Posted August 10, 2009 Posted August 10, 2009 Helgo, chciałabym dograć zabiegowo któryś z pierwszych dni przyszłego tygodnia. Napisz proszę, jakie godziny wchodzą w grę, a ja się zorientuję jutro, w jakich godzinach operuje doktor, żeby dało to się jakoś posklejać - mam tu na myśli Twoją dyspozycyjność czasową. Quote
metodystka Posted August 11, 2009 Posted August 11, 2009 Kochane dziewczyny! Ja wpłacę dzisiaj wieczorem na konto te brakujące dwadzieścia złotych dla Harleyka żeby nic wam nie zabrakło.Pozdrawiam gorąco! Buziaki dla Harleyka:) Basia Quote
majqa Posted August 11, 2009 Posted August 11, 2009 Dzięki Basiu. Jak Helga zrobi wpis o zaksięgowaniu, dodam wpłatę. Czekam na tel. od Helgi wieczorem, czy i jakie godziny pasują jej w ten czwartek, by jakoś to spasować z doktorem. Doktor zaproponował czwartek, z jakichś pewno powodów nie piątek, z kolei, jak na szybko wspomniał, przyszły tydzień odpada. Ja z kolei, sama z wampirkiem Harleyem nie pojadę, muszę mieć osobę, którą on zna, której zaufał, do asysty. Quote
Helga72 Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 Pan Doktor proponuje czwartek jeszcze dzisiaj dogram szczegóły . Quote
majqa Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 [quote name='Helga72']Pan Doktor proponuje czwartek jeszcze dzisiaj dogram szczegóły .[/quote] To ja czekam na info, o której ma być zabieg, przeliczę to na czas podjechania po Ciebie. Pamiętaj tylko proszę, by Harley nie jadł przed zabiegiem 24h. Quote
metodystka Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 Witam! pieniążki zostały wczoraj wieczorem przelane na konto Iwonki.Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Harleyka. Basia Quote
Helga72 Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 Basieńko pieniążki wpłynęły dziękuję :loveu: Quote
majqa Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 Mamy już pełne 250zł (wiadomy post uaktualniony). Serdeczne podziękowania dla Was, Kochani!!! :loveu: Quote
majqa Posted August 12, 2009 Posted August 12, 2009 Jutrzejszy zabieg pod znakiem zapytania. Czekam na wieści poranne od Helgi. Jeśli w lecznicy Harley nie będzie mógł zostać do pełnego wybudzenia (różnie to bywa, zależnie od lecznic; ja stamtąd odbierałam zwierzaki od ręki), o co Helga dopyta, odwołujemy operację i Helga dogra inną lecznicę. Sądziłam, że zawiozę Helgę i Harleyka i odwiozę do domu po operacji ale okazuje się, że Helga musi wyjechać tego dnia i to tuż po więc...Harley musiałby zostać sam. Ja tego zupełnie nie widzę :shake:: pies po narkozie, nawet wstępnie wybudzony, to nie zabawa. Trzeba przy nim czuwać. Quote
Helga72 Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 kastracja o 13 30 z mojego wyjazdu nici od samego rana mój małżonek mnie opier ... :angryy: życie jest piękne Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Ło matko... :-( Jestem po Ciebie 12.35 - 12.40. Quote
Helga72 Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 już po zabiegu Harley wybudzony i ma sie znkomicie :multi:gorzej z kołnierzem ,który już jest pęknięty prawie po całej szerokości a miał wytrzymac 10 dni :shake: Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Co myślę o, czyli pełen raport z wyjazdu, błahahaha, samym Harleyu, wpiszę później, przy okazji wrzucania fotek. :evil_lol: Operacja 246zł (Helgo, wiszę Ci 4zł, przepraszam), do tego konierz (a raczej "już - nie - kołnierz", jak czytam) i antybiotyk do domu. Ogląd u weta za 10dni. Harley został też zachipowany. Obecny stan konta [B]4zł.[/B] Quote
Helga72 Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 wiesz co przy takich skokach to kołnierz musiałby być chyba ze stali :evil_lol: ciekawe swoją droga z czego robili pasy cnoty :diabloti: po raz pierwszy odkąd u mnie jest nasikał na dywan ale to zrozumiałe jest jeszcze na haju :eviltong: o pieniądze sie nie martw u Ciebie nie zgina no a teraz lecę do apteki i wykupie leki dla chłopaka Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/7753/p1070672z.jpg[/IMG] W kagańcu dla uniknięcia pożarcia mnie. Po wsiadce do auta zostałam natychmiast obwarczana. W czasie robienia zdjęć kontynuacja, w lecznicy i ja i doktor byliśmy wrogami, w drodze powrotnej warczenie było "na wszelki wypadek". Harley zapatrzony w Helgę jak w obrazek. W jej rękach anioł, o ile nikt obcy nie zechce go tknąć. :razz: Ja się nie odważę. :shake: [IMG]http://img522.imageshack.us/img522/6006/p1070673x.jpg[/IMG] Aby operacja w ogóle doszła do skutku, Harley został skasowany dawką jak dla doga. Doktor był nieźle zdumiony. Po "standardzie" Harley wciąż był aktywny, choć na leżąco. Choć powinien po takej dawce spać, tuż po operacji Harley już był aktywny. :-o [IMG]http://img522.imageshack.us/img522/2232/p1070674a.jpg[/IMG] Od sb. ma mieć podawany antybiotyk i jakiś psychotrop (piszę jakiś, jak go Helga wykupi, wpisze nazwę). Po obserwacji cyrku w lecznicy (zdecydowanie rodzaj hm...agresji lękowej), po mojej opowieści doktorowi o zachowaniu psiaka wobec mnie (nawet na samo powiedzenie czegoś do Harleya), po trzęsączce na stole, nim doktor w ogóle go dotknął ręką etc...etc...doktor, oczywiście nic na siłę, sugerował uczynienie próby z podaniem Harleyowi leków p/lękowych, delikatnie go wyciszających (tak to przynajmniej zapamiętałam). Na wspomnienie, że szukamy psu domu, że jest do adopcji, że ja osobiście mam obawy, czy i jak ma się to udać, doktor niestety podzielił moje wątpliwości. Troszkę się śmiał ale tak naprawdę do śmiechu nie było. [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/444/p1070675m.jpg[/IMG] [IMG]http://img32.imageshack.us/img32/5307/p1070676.jpg[/IMG] cdn....... Quote
Poker Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Niezły z niego aparat :crazyeye: , może po kastracji trochę chłopak odpuści albo będzie psem jednego, jedynego człowieka :evil_lol: Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 [quote name='Poker'](...) będzie psem jednego, jedynego człowieka :evil_lol:[/quote] Ja już nawet znam tego człowieka. Jest nim [B]Helga[/B]. Normalnie nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Nie wiem, jak uda się Heldze uwolnić od niego. :-( Zaraz dalszy ciąg fot i opisu. Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Nie mam, powodów wątpić w prawdziwość słów Helgi, że Harley uczynił postęp. Jak napisałam, Helga obsługiwała go bezproblemowo, jeśli na jej rękach warczał to wyłącznie na mnie i na doktora. Bardzo, po prostu bardzo martwię się o adopcję. :-( Jeśli ktoś przyjedzie poznać Harleya, da mu rękę do powąchania, ba...jeśli do niego przemówi, spotka go niespodzianka. Jak wobec tego kogoś przekonać, że ten pies da się ustawić tylko musi zaufać, że wymaga cierpliwości, czasu, konsekwencji i wkładu serca? Żadna to tajemnica, a bardziej oczywistość, że 99% chętnych zrezygnuje, odpuści, by dać szansę psu łatwiejszemu do zjednania sobie. Bezproblemowe "psie cukierki rasowe" nie znajdują domu, a tu...psiak nieduży, kwestia to gustu ale dla mnie z wyglądu cacanka ale charakter specyficzny. Kto mu zechce dać szansę i "bawić się" w ponowne, pod swoim kątem, układanie Harleya? Kto nam uwierzy, że tak się da? Kto zechce zawracać sobie głowę szukaniem pomocy u behawiorysty? Odpowiedź brzmi: Pewno ktoś taki gdzieś jest ale... Ile czasu upłynie nim się objawi? :-( Im dalej w las tym większe przywiązanie Harleya do Helgi. [IMG]http://img403.imageshack.us/img403/5307/p1070676.jpg[/IMG] [IMG]http://img151.imageshack.us/img151/3516/p1070678.jpg[/IMG] Rozprawianie się ze smyczką, ze złości, bo po zastrzyku i nie dane mu było się wydostać z korytarzyka. [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/3651/p1070679.jpg[/IMG] Zdzwiony, że nie wychodzimy... [IMG]http://img403.imageshack.us/img403/3581/p1070680.jpg[/IMG] [IMG]http://img32.imageshack.us/img32/1940/p1070681.jpg[/IMG] Quote
majqa Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Myślałam, że mój Remik to niezłe ziółko ale on przy Harleyu to niemowlę jeża. :roll: Przez ten specyficzny, demoniczny kolor oczu, jak Harley rozeźlony łypnie, drżyjcie narody. [IMG]http://img44.imageshack.us/img44/2193/p1070682v.jpg[/IMG] [B]Helgo[/B], czy dasz radę uratować coś z tego kołnierza? Jestem załamana!!! On nie może sobie rozbebeszyć szycia. :placz: Nie powinien też wyczyniać swoich brewerii, szaleć i podskakiwać. Matko jedyna, przecież on, po tym, co mu zaaplikowano, powinien spać, być jak dętka. :roll: [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/2668/p1070683c.jpg[/IMG] "Jestem naćpany ale i tak mnie nie dotykajcie! To może robić tylko Helga!!!" [IMG]http://img31.imageshack.us/img31/7092/p1070685p.jpg[/IMG] "Kocham tylko Helgę! Rozumiesz podła babo z aparatem!?" Quote
Poker Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Rzeczywiście wzrok ma niesamowity, strach się bać. może on u Helgi jednak okrzepnie i zmieni zachowanie. Ciekawe jak radzi sobie rodzina Helgi z Harleyem. :crazyeye: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.