Jump to content
Dogomania

Ćwiczenia mięśni żuchwy.


Recommended Posts

Czy wasze psy wykonują jakieś ćwiczenia na rozwijanie mięśni żuchwy ?
Feliks ma specjalny gryzak (taki jakby z czterema rogami), który czasem gryzie. Ale czy pies nie powinien wykonywać dodatkowych ćwiczeń ?
On właśnie dzisiaj kończy 9 miesięcy. Czy ćwiczenia z linką takie jak przeciąganie ciągle stanowią ryzyko zniekształcenia zgryzu ?
Na wiszenie to chyba jeszcze za wcześnie, prawda ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 80
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

na wiszenie jest jeszcze za wczesnie mopim skromnym zdaniem Lilith systematycznie gryzie nogi od świnki - swietnie działają na mięsnie żuchwy
:D
W tym wieku pozwalałam jej na przeciąganie aportu z węża stażackiego z innym porównywalnym masowo psem ale nie za często obawiając sie o zgryz

Link to comment
Share on other sites

Nie surowe tylko zlane wrzątkiem bo jakoś nie mam zaufania do czystości :wink: zabawa przednia możesz zacząc od surowego ogona świnki tez jest mniam to od Lilith :wink: Bardzo dobre - dodatkowo źródło zelatynki na stawy :D

Link to comment
Share on other sites

[b]dingo[/b] ... czy ja wiem czy Feliksowi są potrzebne dodatkowe ćwiczenia na zuchwe :roll: Wcina przecież BARFa więc codziennie mieli sporą ilość kości i szczęka poważnie pracuje. U Lugera nawet za bardzo się żuchwa rozwinęła, zwłaszcza w części zębów - łamaczy. Teraz głowa od frontu wygląda jak "trupia czacha" :lol: :lol:

A świńskie nogi, ogony, ryje daje całkowicie surowe.

Link to comment
Share on other sites

Patka, bo ja mu mielę głównie drób i takie tam. Zacząłem mielić, bo jadł zbyt łapczywie i nie gryzł dokładnie. Poza tym - wiesz, poza zaksztuszeniem się najbardziej bałem się że sobie zęby połamie na kościach i mi jakiś "dentysta" na wystawie powie, że pies nie ma tego a tego zęba... 8)

Nóżkę Świńską dziś dostał na surowo (właściwie to sparzoną wrzątkiem) i zjadł całą. Prawie godzinę obgryzał... Akurat miałem, bo robię małemu taką galaretkę z nóżek - na stawy. Ale skoro zjadł całą - to może olać te galaretki i całą będzie jeść... :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_dingo_']Tia, tylko że ja mu elementy mięsno kostne mielę na maszynce... Także gryzienia za wiele nie ma... Może czas odejśc od tej praktyki - sam nie wiem... 8)[/quote]

no nie, aleś mnie teraz chłopie zesłabił :o :o
Jak się nienauczy jako podrostek dobrze gryźć kości to potem będzie już coraz trudniej :-?
No kto to widział takiemu dużemu psu mielić kości!!!!!
Wstydźcie się oboje :lol:

Link to comment
Share on other sites

OJ! OJ! Z kośćmi to to nie tak prosto bo wam się psy pozatykają i w najlepszym przypadku to skończy się u wet.jak już to kup kość wołową jak największą idaj psu niech się nią bawi,bardzo dobre są penisy tylko strasznie śmierdzą i do wyrobienia szczęki trzeba by dawać co drugi dzień i też trzeba wiedzieć w jaki sposób :D

Link to comment
Share on other sites

jeden zbyt lapczywy bull stracil zycie przez swinska nóżke wiec prosze Was uwazajcie na swoje psiaki. :cry:

zreszta bulle to podobno smietniki :wink: i generalnie lubia pochlaniac szybko i niezauwazalnie rozne dziwne przedmioty, niekoniecznie jadalne :o wiec pewnie jestescie wyczuleni na to co biora do pyska :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hun'][b]bardzo dobre są penisy [/b]tylko strasznie śmierdzą i do wyrobienia szczęki [b]trzeba by dawać co drugi dzień i też trzeba wiedzieć w jaki sposób [/b]:D[/quote]
:lol: :lol: :lol:
oj coś dziwne miałam skojarzenie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lapis'][quote name='hun'][b]bardzo dobre są penisy [/b]tylko strasznie śmierdzą i do wyrobienia szczęki [b]trzeba by dawać co drugi dzień i też trzeba wiedzieć w jaki sposób [/b]:D[/quote]
:lol: :lol: :lol:
oj coś dziwne miałam skojarzenie[/quote]
A mówią że chłopom tylko jedno w głowie :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MSMIMI']jeden zbyt lapczywy bull stracil zycie przez swinska nóżke wiec prosze Was uwazajcie na swoje psiaki. :cry: [/quote]

z tego co pisał Kazik to się stało przez niedopatrzenie. Jak się zostawia psa samego z kością, na dodatek psa, który łapczywie je i nie ma nawyku dokładnego gryzienia to trzeba się liczyć i z takimi tragicznymi przypadkami...niestety :cry:

Tym bardziej jak usłyszałam, że Feliks sam nie gryzie tylko mu [b]dingo[/b] mieli to się troszke przeraziłam :o Pies będący na BARFie MUSI umieć gryźć [b]BEZWZGLĘNIE !!![/b]

Im szybciej sam będzie samodzielnie jadł tym lepiej. Wiem...każdy początkujący barfowiec ma wizje zakrztuszenia się , ja też miałam, nawet w praktyce, ale pies też ma swój rozum i po 2 razach kiedy tylnie nogi wędrowały w górę i obrywał po klacie , sam nauczył się dokładnie miażdżyć. :wink:

[quote name='MSMIMI']zreszta bulle to podobno smietniki :wink: i generalnie lubia pochlaniac szybko i niezauwazalnie rozne dziwne przedmioty, niekoniecznie jadalne :o wiec pewnie jestescie wyczuleni na to co biora do pyska :fadein:[/quote]

Czy ja wiem :roll: kwestia dość osobnicza a także wychowawcza. Ja swojego oduczyłam w 3 miesiącu zjadać różności z ziemi i akurat nie mam z tym problemów, no ale o tragicznych przypadkach naczytaliśmy się już sporo więc coponiektórzy faktycznie muszą mieć oczy naokoło głowy :-?

[b]lapis[/b] widzę, że idziesz w ślady [b]Staff-ki[/b] :lol: :lol:[b][/b]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Złośnica&LUGER']z tego co pisał Kazik to się stało przez niedopatrzenie. Jak się zostawia psa samego z kością, na dodatek psa, który łapczywie je i nie ma nawyku dokładnego gryzienia to trzeba się liczyć i z takimi tragicznymi przypadkami...niestety :cry:[/quote]
No cóż, w zasadzie każde nieszczęście można post factum nazwać niedopatrzeniem. Często jednak takie podejście jest znacznym uproszczeniem. W przypadku Chojraka na pewno jedną z pośrednich przyczyn tragedii był fakt, że był to bull przydomowy, a nie domowy. I siłą rzeczy nie był kontrolowany 24 h na dobę. Poza tym nie ma żadnej pewności, czy byłbym w stanie mu pomóc, nawet gdybym przy nim był. Rozmawiałem o tym wypadku z moim wetem. Stwierdził on, że zgon psa nie koniecznie musiał nastąpić w wyniku zatkania wlotu do tchawicy. Mogło być również tak, że przesuwająca się w przełyku kość mogła uciskać włókna nerwowe powodując zatrzymanie oddechu i akcji serca.
Dlatego zdecydowanie odradzam podawanie bulkom niewielkich kości, które psy mogłyby próbować połknąć w całości (o czym pisałem na forum bullterrierowym). Mój następny bull będzie dostawał do gryzienia tylko duże wołowe gnaty.

Link to comment
Share on other sites

[b]Kazik[/b] moja wypowiedź nie była w żadnym wypadku atakiem na Ciebie, szkoda, że tak to odebrałeś.

Natomiast z tymi wielkimi kośćmi to też nie jest aż tak super bezpiecznie. Hodowczyni z Javerke opisywała jak jednak bulinka połknęła bodajże udziec indyczy w całości a ostanio w jednym z programów TV pokazywano operacje bullterriera, który połknał metalową rurkę dł. 15 cm.
Jak to zrobił ?? :o :o
Zasadą jest, że ZAWSZE trzeba podawać kości pod nadzorem.

Jeśli chodzi o bullowatych barfowców :D :
Złośnica i Luger ( Scooter Buteo )
Julka-Bulka ( Rosmary's Baby Buteo )
psy u Piotra Popowicza w hodowli Buteo też barfuja :wink:
Lolka ( z Obcy z Marsa )
Matisse i Ati ( Athamas Trojsky Kun )
Anullka i Bono Ja-Mar
Aiowa amstaffka, koleżanka Lugerka
tyle sobie przypomniałam tak na już :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Kazik, bo to chyba zależy od psa. W momencie kiedy pies wcina suchą karmę i nagle postanowisz wyjechać z ciężką artylerią pt. nóżka wieprzowa, żeberka albo coś w tym stylu - może się to skończyć źle. Ale jak zaczynasz stopniowo od np. skrzydełek kurczaka - to pies uczy się gryźć i potem możesz dodawać większe gnaty. Żebyś nie myślał że problem nie jest mi bliski - jak już wcześniej nadmieniłem - ja raczej mielę całe elementy mięsno-kostne na drobnych oczkach - wychodzi taka papka że tym by się nawet papuga nie udławiła a co dopiero pies. W takim układzie wyjścia mam w zasadzie dwa - albo zacznę znowu podawać coraz więcej całych kości, albo będę mu już do końca życia mięsko mielił a do gryzienia dawał te ... tfy tfy... penisy... 8)

Zdaję sobie sprawe że mielone razem z mięskiem kości nie spełniaja swojej roli w higienie jamy ustnej - to jest chyba najistotniejszy problem.

Jeżeli chodzi o duże kości podawane psom - nie byłbym tego taki pewien. Mój pies z tak wielkim zapałem zabrał się za jedną taką "dużą wołową" że o mało sobie nie połamał zębów. Wiedział już wcześniej że takie coś można zjeść i tym razem wcale nie chciał jak to piszecie - obgryzać - tylko zeżreć ! Wg. mnie [b]surowe[/b] kości np. z drobiu stanowią znacznie mniejsze zagrożenie połamania sobie zębów niż np. wielki wołowy gnat.

Szczerze mówiąc - w przypadku kości zdecydowanie bardziej obawiałbym się perforacji przełyku i jelita niż samego zakrztuszenia. Trzeba jednak przyznać, że problem ten dotyczy w zasadzie wyłącznie kości gotowanych.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...