Zbójini Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 U Ruslana jest wolny domek dla ONka aie znam bliższych szczegółów:roll: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/ruslan-piekny-dlugowlosy-bardzo-zagubiony-jak-mu-pomoc-138785/index4.html"][COLOR=#800080]http://www.dogomania.pl/forum/f28/ruslan-piekny-dlugowlosy-bardzo-zagubiony-jak-mu-pomoc-138785/index4.html[/COLOR][/URL] Quote
irenaka Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Z tego co wyczytałam pobieżnie na tym wątku, to ten wolny dom jest z dzieckiem. Chyba się nie mylę? Quote
ULKA12 Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Ja mogę podjechać tam jutro po południu. Teraz czekam na odpowiedź pana co on na to. Jeśli nie zgodzi się na jutro to będę mogła tam jechać dopiero w poniedziałek ponieważ w czwartek wyjeżdżam i wracam w niedzielę późnym wieczorem. Mosii do Poraja ma daleko i najlepiej by było aby to załatwić jutro. Quote
irenaka Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 [quote name='ULKA12']Ja mogę podjechać tam jutro po południu. Teraz czekam na odpowiedź pana co on na to. Jeśli nie zgodzi się na jutro to będę mogła tam jechać dopiero w poniedziałek ponieważ w czwartek wyjeżdżam i wracam w niedzielę późnym wieczorem. Mosii do Poraja ma daleko i najlepiej by było aby to załatwić jutro.[/quote] Ulka12:loveu: Dziękuje za pomoc. Jutro Pan na Ciebie czeka, ale prosił o określenie bliższej godziny Twojej wizyty. Szykuj się, że Cię zagada:evil_lol:. Naprawdę ciężko dowiedzieć się konkretów przez telefon. Na pw podaję numer telefonu. Quote
ULKA12 Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Właśnie wysłałam Ci pw ale widzę, że tutaj jest odpowiedź na moje pytanie:lol: Quote
majqa Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 Dziękuję serdecznie za pomoc w sprawdzeniu domku! Kciuki zaciśnięte za pozytywny wynik. Quote
ULKA12 Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Wizyta nie odbyła się. Dzwoniłam do pana przez cały dzień i nikt nie odbierał, dodzwoniłam się w końcu około godziny 19,. Gdy pan się dowiedział, że chcę przyjechać z wizytą powiedział, że dzisiaj nie można bo jego mama wzięła leki i poszła spać i musi być cicho:crazyeye: Ustaliliśmy termin wizyty na poniedziałek na 15.30. Z moich odczuć to nie liczyłabym zbytnio na niego. Powiedział, że pies musi mu odpowiadać i jak go zobaczy na żywo to dopiero podejmie decyzje, pies nie może być agresywny. Początkowo nie chciał się zgodzić na wizytę bo twierdził, że nie ma czego sprawdzać bo on ma dobry dom dla psa. Jak mu powiedziałam, że nikt mu nie przywiezie psa taki kawał drogi do niesprawdzonego domu złagodniał i zgodził się na wizytę ale tak jak pisałam wcześniej nie dzisiaj tylko w poniedziałek. Mam nadzieję, że się mylę ale jak dla mnie to nie jest właściwy opiekun dla psa tym bardziej z problemami. Quote
majqa Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Niestety, po tym, co przeczytałam i mnie już naszły wątpliwości. :roll: Quote
Asior Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 oojjjj, napewno nie ten pies jest dla niego :shake: To pies z problemami..... Quote
ULKA12 Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Ja po tej rozmowie nie dałabym mu żadnego psa, miałam wrażenie, że jest troszkę "dziwny" ale to może moje wrażenie. tak czy inaczej pojadę tam w poniedziałek, może na żywo sprawia lepsze wrażenie. Jak macie jakiś inny dom to z tego lepiej zrezygnować. Nie rozumiem tylko jednego. Dziewczyny tutaj gdzieś mówiły, że mieszka sam więc skąd teraz mama? Zgodził się na wizytę i był uprzedzony, że będę dzwoniła a sprawiał wrażenie, że był kompletnie zaskoczony i po prostu nie chciał tej wizyty to nie świadczy o nim dobrze. Quote
majqa Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 [quote name='ULKA12'](...) tak czy inaczej pojadę tam w poniedziałek, może na żywo sprawia lepsze wrażenie. (...).[/quote] Będziemy miały pełnię obrazu. Quote
irenaka Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 [quote name='ULKA12']Ja po tej rozmowie nie dałabym mu żadnego psa, miałam wrażenie, że jest troszkę "dziwny" ale to może moje wrażenie. tak czy inaczej pojadę tam w poniedziałek, może na żywo sprawia lepsze wrażenie. Jak macie jakiś inny dom to z tego lepiej zrezygnować. Nie rozumiem tylko jednego. Dziewczyny tutaj gdzieś mówiły, że mieszka sam więc skąd teraz mama? Zgodził się na wizytę i był uprzedzony, że będę dzwoniła a sprawiał wrażenie, że był kompletnie zaskoczony i po prostu nie chciał tej wizyty to nie świadczy o nim dobrze.[/quote] Jestem zaskoczona. Umawiałam się z facetem wyraźnie, że będziesz u niego i jest to warunek konieczny, jeżeli w ogóle myśli o adopcji psa. Chciał telefon do właścicieli psa, ale wyraźnie też mu powiedziałam, że dostanie go tylko w wypadku akceptacji domu przez Ciebie. Facet chyba nie tylko źle słyszy:angryy:. W takich wypadkach ja zupełnie rezygnuję ze sprawdzania domu. Ale z drugiej strony, może wpaść w przyszłości na pomysł adopcji innego psa i nic nie będziemy wiedzieć. Facet z którym widziałam się wczoraj też odpada:angryy:. Na szczęście nie musiałam szukać wymówek. Sam zrezygnował jak usłyszał, że nasz pies nie chodzi na smyczy. Quote
Isadora7 Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 [CENTER][IMG]http://img222.imageshack.us/img222/3825/7103imc18.jpg[/IMG] [/CENTER] Quote
majqa Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Minęły kolejne dni, a odzewu z ogłoszeń brak...:-( Quote
ULKA12 Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Ja już jestem dostępna:lol: Pan z Poraja dzwonił do mnie w sobote i chciał abym przyjechała natychmiast, pomimo tego, że wcześniej umawialiśmy się na poniedziałek:shake:. Powiedziałam,że nie ma mnie w kraju i przyjadę w poniedziałek tak jak było umówione, zgodził się ale powiedział abym zadzwoniła wcześniej bo może go nie być w domu. Quote
Asior Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 ja niewiem czy jet sens rozważać jego osobę... :roll: Quote
ULKA12 Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 A więc byłam u tego Pana. Pan ma około 60 lat mieszka w domu z żoną, matką i 24 letnim synem, maja psa owczarka niemieckiego z rodowodem, którego prawie cały czas trzymaja w kojcu ponieważ przeskakuje przez płot. Pies ten ma tylko szczepienia na wsciekliznę inne wedlug pana są niepotrzebne. Pan hodował przez lata owczarki niemieckie oraz je tresował. Tresował za pomocą kolczatki, a nawet jak trzeba było to dwóch. Swojego psa karmi głównie mięsem. Kupuje w rzeźni. Pies jest w miarę zadbany lecz nie był wyczesany, cały czas szczekał, nie widziałam tak miski z wodą. Obok kojca jest drugi kojec i tam ma przebywać Wasz pies. Pan potrzebuje psa do pilnowania podwórka, pies miałby byc cały czas na dworze, kojec byłby otwarty a on miałby biegać i szczekać odstraszając potencjalnych intruzów. Pan nie zgadza się na kastrację psa bo to podobno zmienia ich charakter. Zastrzega sobie że "jeśli pies nie spełni jego oczekiwań to on go komus odda, odda temu od kogo adoptował lub uśpi" jego oczekiwania są jasne: pies ma biegać luzem i pilnować, nie może być agresywny do niego lub jego rodziny ale na osoby postronne ma szczekać, nie może przeskakiwać przez płoty, nie musi zgadzać się z jego własnym psem bo i tak nigdy nie będa wypuszczane razem. Brak umiejętności chodzenia na smyczy to tez nie problem bo on go może tego nauczyć. Pan miał zawsze dwa psy jednego musiał uśpić po 13 latach bo miał chory kręgosłup. Czasami przygarnia jakieś bidy ale nie spełniaja jego oczekiwań i wydaje je znajomym. Tyle się dowiedziałam dzisiaj być może cos pominęłam, dlatego pytajcie. Quote
majqa Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Ula, tu nie ma o co pytać. Pan = OUT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :angryy: Dziękuję Ci serdecznie za pomoc. :loveu: Quote
irenaka Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Nawet mi szkoda czasu na klepanie w klawiaturę [COLOR=black][FONT=Verdana]aby komentować[/FONT][/COLOR]:angryy:. Dziękuję Ulka:loveu: pięknie za wizytę u tego Pana, choć domyślam się, że nie była przyjemna:shake:. Quote
ULKA12 Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 No cóż miałam dziwne wrażenia po tej rozmowie. Facet wcale nie chce źle dla tych zwierząt on je chyba nawet lubi ale ma pewne głęboko zakorzenione prawdy i niestety raczej nic juz tego nie zmieni. On po prostu wie lepiej, on nie jest okrutny czy coś w tym stylu. Nawet mówił, że niektórzy ludzie robia psom straszne rzeczy ale sam trzyma dużego psa w kojcu i go nie wypuszcza i nie widzi w tym nic złego. Bo przeciez nie trzyma go na łańcuchu, nie bije, jeść pies dobrze dostaje to o co chodzi. Takie wychowanie i myślę, że nic tego nie zmieni. Cokolwiek postanowicie zadzwonicie to tego Pana i powiedzcie mu o swojej decyzji niech on nie czeka na próżno. To nie jest zły człowiek, tak został wychowany i to stosuje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.