iwona213 Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 ale suuuuuper wieści, czyżby dzisiejszy tymczasowicz już znalazł dom ;) Quote
Madallena Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 Niestety jest gorzej. Dzisiejszy tymczasowicz miał przyjechac do mnie koło południa. Wlaściciele zadecydowali jednak, że lepiej będzie jak trafi z powrotem do schroniska KU*** Mać!:angryy: Nie raczyli mnie nawet o tym poinformować! Sama musiałam się do nich dobijać i wypytywać. Ludzie są chorzy i wredni. I nie ważne w jakim stopniu chcą pomóc zwierzęciu, zawsze je skrzywdzą!:angryy: Quote
terra Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 O matko, ludzie czasem mają sieczkę w głowie:roll: Ale dla Puszka lepiej, oby już nic nie przeszkodziło mu w wyjściu z klateczki. Quote
Madallena Posted June 16, 2009 Author Posted June 16, 2009 Jak dzisiaj rano spojrzałam za okno to sie przeraziłam. Ta mała kruszyna w deszczu, klatce w schronisku! Ustawiłam sobie dzień w taki sposób, że dzisiaj jadę po niego! Nie wie jeszcze o której, ale dzisiaj go zabieram. Zgłosiłam go w zeszłym tygodniu do porady okulistycznej. Odpowiedź brzmi PIES NIE BĘDZIE WIDZIAŁ! Nie wierzę w to. Dlatego jutro idę z nim do okulisty potwierdzić tą tezę... Quote
donacja Posted June 16, 2009 Posted June 16, 2009 No to trzymam kciuki i czekam na foteczki Puszka na podusi, a nie w klatce na słomie.:thumbs::thumbs::thumbs: Quote
terra Posted June 16, 2009 Posted June 16, 2009 Z niepokojem zaglądam na wątek, co tam nowego u Puszka? Czy tym razem się udało? Quote
Madallena Posted June 16, 2009 Author Posted June 16, 2009 Jest już u mnie :multi: Ledwo co zdążyłam.... Ale udało się. W samochodzie trochę niespokojny. nie wiedział biedaczek co się dzieje...I do tego jeszcze te cholerne korki :angryy: no ale dotarlismy. Natychmiast go wykapałam, czarna woda ! Zniósł dzielnie. Kupa był oczywiście, siku tez zrobił. Nie dziwię mu się. Pona rok siedział w schronisku.. Rzucił się na jedzenie jakby rok nie jadł :angryy: Zwrócił połowę tak łapczywie jadł. Zabrałam michę, wieczorem ugotuję mu ryz z mięskiem. Poznaje dom, obija sie o sciany i meble. Nie ingeruje, niech pozna przestrzenie... caly czas popiskuje. A jak popiskiwał przy zastrzyku! O rany jaki histeryk! Szczekac tez potrafi! Ale cichutko, tak samo jak w schronisku... Jutro go obetne. (niestety dzisiaj nie mam aparatu i nie moge zrobic zdjec). Jutro go opitole konkretnie maszynka. Zdejme z niego stara siersc, weszcie rozpoczal nowe zycie :multi: i pstrykne male co nieco. Zobaczycie jego kosci :( Wizyta u weta w czwartek. Zaczynamy leczenie. Zaczynam robic bazarki :) Quote
terra Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Wspaniale:multi: Teraz maleńki będzie tylko lepiej. I cykaj Madallena foteczki przed i po obcięciu. Im więcej tym lepiej :lol: Quote
Isiak Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Podczytuję wątek od początku. Jakie szczęście ma maluszek, że spotkałaś go na swojej drodze :multi: Quote
majka50 Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Kurcze ale dobre wiadomości. Wchodzę rano na wątek zapytać co u pieseczka a pieseczek ma już domek.:multi: Cud, miód i orzeszek. Quote
donacja Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Super wiadmości! Zaraz poszukam fantów na bazarek. Quote
Madallena Posted June 17, 2009 Author Posted June 17, 2009 Na razie nie mam aparatu. Ogólnie jest ok. Tylko te oczka... Dziwne jest jednak to, że jak przykładam dłoń do jego oka to je mruży... Przespał całą noc a raczej pół. Nie dziwię mu się, dłuuuugo leżal! Uczy się mieszkania. Już idzie mu coraz lepiej. Oczywiście uderza się jeszcze w lepek, ale delikatnie. Na spacerach chodzi, nie biega. Ani razu nie podbiegl nawet troszkę. Wącha trawę, nawet ją wcina :) dzisiaj rano go odrobaczyłam. Jutro lub w piatek pójdę na badania krwi, kupy i takie tam. Mam nadzieję, że będzie ok. Jego kupa jest całkiem całkiem :) Ten pies... to stworzenie to coś cudownego! jest taki biedny, kochany i milutki... normalnie go kocham :) z reszta tak jak wszystkie... Strasznie śmierdzi mu z tego malutkiego ryjka. Ma okropny kamień, ale na narkozę i czyszczenie chyba jest już za stary. jakie są sposoby pozbycia się tego smrodu? Macie jakieś delikatne? Dziękuję Wam, że jesteście :loveu: Quote
terra Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 To byłoby wielkie szczęście, gdyby się okazało, że jednak jego wzrok można uratować i jest to schorzenie które można wyleczyć. A póki nie pozna wszystkiego wokoło, to będzie się malizna obijała i na to nie ma rady. Możesz spróbować dawać mu różne przysmaki czyszczące zęby, pod warunkiem ,ze będzie je chciał gryźć. Można tez spróbować czyścić zęby samemu. Kocicy która do mnie przyjechała na tymczas i miała tragiczne uzębienie z zapaleniem dziąseł, czyściłam najpierw stosując spraj do czyszczenia a póxniej żel orozyme. Najlepiej, gdyby wcinał suchy chleb i jabłka;) Quote
Madallena Posted June 17, 2009 Author Posted June 17, 2009 kurde, chlebem i jabłkami go nie podtucze :) Mam cala karte choroby jego oczu. Byl juz u Garncarza, mial nawet operacje. Nie ma szans na odzyskanie wzroku... ale dla pewnosci pojde jeszcze raz. Puszek non stop popiskuje, jest niespokojny, nie potrafi sobie znalezc miejsca. (w chwili obecnej zasypia w swoim poslanku, mieciutkim bo normalnie wsadzilam mu tam sterte kocy ;) Wyczesalam go, leci z niego jak z uschnietej choinki. o, wstal i znowu popiskuje. wierci sie i uklada kocyki po swojemu. znowu sie polozyl :) Szczeka, czasami od tak sobie. Dopiero ja go zawolam przyjdzie do mnie za glosem i uspokaja sie, ale popiskuje caly czas. Moze tak juz ma, moze sie oswaja, zobaczymy... Pazury ma długie... Jutro ide do fryzjera, z nim oczywiscie. Porobie zdjecia chudzielca, bankowo! Quote
terra Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Chleb i jabłka na przegryzkę, jeśli będzie jadł ;) Jemu świat się wywrócił do góry nogami i być może brakuje mu poczucia stabilizacji jaką miał przez rok w swojej klateczce. To był jego świat. Jeszcze biedak nie widzi a tyle wokoło się dzieje. Nowi ludzie, nowe zapachy, nowe dźwięki. On może po prostu się boi i popiskuje. Jemu trzeba dać chwilę na przyzwyczajenie się, że Ty, to jego ostoja teraz:loveu: Quote
Madallena Posted June 17, 2009 Author Posted June 17, 2009 Mam nadzieję, że jest jak piszesz. mam też nadzieję, że nic go nie boli... Tak sobie patrzę na niego i stwierdzam: jaki on jest piękny! Teraz, taki wyczesany, puszysty Prawdziwy Puszek! Quote
terra Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 Też bym chciała zobaczyć pięknotę :lol: Czekam na obiecane fotki. Quote
rita60 Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 [quote name='terra']Też bym chciała zobaczyć pięknotę :lol: Czekam na obiecane fotki.[/quote] Ja tez czekam :lol:na prawdziwego Puszka Okruszka:multi: Quote
Madallena Posted June 18, 2009 Author Posted June 18, 2009 Puszek już po wizycie u fryzjera. Był bardzo dzielny ale przerażony. Pani go wymuła, wyczesała, wystrzygła, wypachniła. Jest piękny! A co najśmieszniejsze wygląda jak szczeniak :) Ludzie mnie zaczepiali na ulicy zachwyceni jego urodą i pytali czy jeszcze urośnie :evil_lol: Mówiłam: na bank juz nie urośnie! Ma 9 lat i jest niewidomy. Nie wierzyli :) Fotki mam nadzieję będą pod wieczór. Wciąż nie mam aparatu :angryy: To tyle z dobrych wieści. Byłam tez u weta. Serducho pika, nie jest aż tak źle. Natomiast jego zeby są w stanie tragicznym :-o Weterynarz powiedziała, że takiego kamienia to nie widziała. Połowa zębów jest do wyrwania, kamień do usunięcia. Niestety Puszek jest w podeszłym wieku... jutro lub w poniedzialek muszę zrobić badania krwi, ekg i inne potrzebne badania, ktore powiedzą czy puszek nadaje się pod narkozę, czy nie... Prawdopodobnie ból dziąseł i zębów jest przyczyną jego popiskiwania... W poniedziałek będę znała koszty zabiegów i badań. Nie będą małe...Ale tym będziemy martwić się po weekendzie. A w poniedziałek również okulista... Quote
Madallena Posted June 19, 2009 Author Posted June 19, 2009 W poniedziałek badania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A zdjęc wciąż nie mam :placz: jak nie urok to sraczka. Sąsiadka posiała gdzieś ładowarke :angryy: Quote
terra Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 Aby wyniki okazały się najlepsze z możliwych:kciuki: Quote
Madallena Posted June 20, 2009 Author Posted June 20, 2009 Wszyscy strasznie interesuja się Puszkiem. Jest taki kochany, grzeczny i cudowny. Dzisiaj nawet jeden facet powiedział, że po konsultacji z żona może stanie do konkursu na adopcje Puszka :multi: Wypromuje go tak, że kolejki będa sie po niego ustawiać ! A z dobrych wieści to to, że przestał robic kupe w domu. Siku jeszcze się zdarza. Wciąż piszczy...mimo to robi się coraz spokojniejszy ale to jeszcze nie to czego od niego oczekuje ;> Przesypia cała noc. Dalej szczeka jak mnie woła i ta mu już chyba zostanie :) Kupiłam mu mięciutkie smakołyki. Bardzo je lubi a jak wcina te same co moja suka, odnoszę wrażenie, że bolą go zęby ale jest tak zachłanny, że mimo bólu zje. Zwrot był dzisiaj. Zjadł śniadanie, później dostał mięsko i za pare minut bach na dywan :) Teraz spi...mój kochany... Quote
iwona213 Posted June 20, 2009 Posted June 20, 2009 cudowne wieści, oby trafił do cudownego domku, tak cudownego jaki ma teraz dt :loveu: Quote
donacja Posted June 20, 2009 Posted June 20, 2009 A ja się nie mogę doczekać na nowe fotki Puszeczka. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.