Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

"Był sobie pan. Miał psa - Fafika, bardzo go kochał i rozpieszczał. Aż kiedyś znalazł na swej drodze sunię z rozszarpanym gardłem. Zabrał ją do domu i wyleczył. I tak do naszej historii dołączyła Czarnusia..."
[COLOR=Red][FONT=Arial Black]Tak zaczęłam wiosną. Pana serce przerosło, niestety odjęło też trzeźwą ocenę sytuacji. Pan okazał się kolekcjonerem. Kiedy jak lwica broniłam pana wszystko układało w sposób napawający nadzieją na rozwiązanie sytuacji.[/FONT] [FONT=Arial Black]Szczeniaki zabrane zostały do nowych domów.
Rozmawiałam z panem o sterylizacji Basi - bo druga sunia miała być wysterylizowana (nie sprawdzałam czy ma gdzieś jakieś blizny, bo nie pozwalała do siebie podejść). I z dnia na dzień kontakt się urwał. Przez miesiąc do pana wydzwaniałam, byłam parę razy pod domem, ale mi nie otworzył. Potem miałam wyjazd służbowy do połowy września. Po powrocie znów wydzwaniałam do pana. Aż pewnego pięknego dnia zadzwonił. Już wtedy wiedziałam, ze dość żartów - zabierzemy co się da.
Pan zadeklarował, że odda wszystkie, oprócz najstarszego. OK. A ile ich jest? A 3. Ale nie dodał, że 3 szczeniaki i 3 dorosłe. A i jeszcze jedno - zniknęła Łatka. Na pytanie gdzie jest pan wybiórczo głuchnie.
[/FONT][/COLOR]

Pan pracował i przygarnął jeszcze pieska, który pilnował mu warsztatu. A potem drugiego . I jeszcze jednego.
A potem była jeszcze Basia, a potem Łatka z Czarnusiem.
A teraz jeszcze Basia powiła 5 szczeniaczków.
A były jeszcze inne psy - przychodziły do domu, leczyły rany i pan znajdował im dobre ręce.
Historię, którą streściłam w kilku zdaniach należy rozciągnąć na lata.
W trakcie tych lat zdrowie pana bardzo się pogorszyło. Aż przyszedł moment, kiedy zwykły spacer urósł do rangi wyprawy podejmowanej etapami.
Pan poprosił nas o pomoc - chce znaleźć domy dla części swoich podopiecznych, bo nie ma już sił się nimi zajmować.
[COLOR=DarkRed]PILNIE POTRZEBNY TYMCZAS DLA SZCZENIAKÓW.
ORAZ BASI. OCZYWIŚCIE POTRZEBNY DLA DRUGIEJ SUKI I PSA.

Szczeniaki już w nowych domach.

[/COLOR]
Szczeniaki - 2(prawdopodobie 3) beżowe pieski i 2 suczki tricolor
[IMG]http://i44.tinypic.com/2wfjyh0.jpg[/IMG]
[IMG]http://i40.tinypic.com/2uomlb5.jpg[/IMG]
[IMG]http://i43.tinypic.com/rmi44x.jpg[/IMG]
[IMG]http://i41.tinypic.com/2i1mskj.jpg[/IMG]
Szczeniaczki nie będą duże, raczej średnie - do 50cm w kłębie, sądząc po obojgu rodzicach. Są wesołe, ufne jak to szczeniaki, bawią się z pozostałymi psami. Ale lejki z nich straszne. Z resztą nie tylko one:shake:.
Basia - ich matka
[IMG]http://i39.tinypic.com/2zyhkk4.jpg[/IMG]
Basia nie dogaduje się z pozostałymi psami od czasu gdy urodziła młode. Sytuacja jest o tyle drastyczna, że z braku miejsca w maleńkim domu może być odizolowana od pozostałych tylko na korytarzyku. Wyjście z domu to dla opiekuna cała operacja logistyczna.
Czarnuś - wcielony lęk. Czarnuś jest po prostu przecudnej urody. Ma przeuroczą białą plamkę na brodzi i białe skarpetki. Bielusieńkie. Trzeba tylko sprawić aby zechciał komuś jeszcze, poza swoim opiekunem, zaufać. Idealnym rozwiązaniem byłby dom tymczasowy. Poza zaufaniem, Czarnuś musi się jeszcze nauczyć załatwiać potrzeby poza domem...
[IMG]http://i43.tinypic.com/15p25ua.jpg[/IMG]
[IMG]http://i40.tinypic.com/21e6p9d.jpg[/IMG]

Pozostaje jeszcze Łatka - biało-czarna sunia na zdjęciu z Czarnusiem. Ma około roku. Na razie pan chciałby ją zatrzymać. Ale będziemy negocjować. To młodziutki pies. Potrzebuje ruchu, zabawy. Opiekun nie jest w stanie jej tego zapewnić.
Wkrótce przekażę kolejne wieść. Ale teraz proszę o dom, lub tymczas dla tych piesków.
Ich opiekun się zamartwia, najchętniej zatrzymałby je wszystkie, ale wie, że nie jest w stanie. Proszę o pomoc - nie tyle dla piesków, bo im, poza ruchem i zajęciem, w zasadzie nic nie brakuje, ale przede wszystkim dla ich opiekuna.

Teksty ogłoszeń:
Basia – mama szczeniaczków, których adopcje prowadzi Trójmiejski Patrol Obron Praw Zwierząt.
Jest średnią suczką. Ma powyżej 2 lat. Trafiła do swojego opiekuna jako dorosła, jak większość jego psiaków - z ulicy, po ciężkich przejściach.
Jest wesołym, łagodnym i bardzo przyjaznym psem w stosunku do ludzi, ale z pozostałym pieskami w mieszkaniu pozostaje w konflikcie odkąd urodziła szczeniaki. Musi być więc od nich odizolowana.
Basia wymaga uwagi i cierpliwości, ale osobie, która da jej nowy dom odda całe swoje psie serce. Będzie wierną towarzyszką spacerów i strażniczką domu.
Warunkiem adopcji psa jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Kontakt:
TPOPZ tel. 516 60 94 94 lub mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Czarnuś - kolejny z piesków z ostatniej interwencji Trójmiejskiego Patrolu Obrony Praw Zwierząt. Młody, około roczny samczyk.
Czarnuś jest młodym, przepięknym psem. Ma jedwabistą sierść i uroczą białą plamkę na brodzie. To piesek średniej wielkości (około 50cm), bardzo drobnej budowy.
Jest nieśmiały, boi się obcych, potrzebuje trochę więcej czasu niż pozostałe pieski.
W stosunku do pozostałych psów łagodny i cierpliwy, szczeniaki robią z nim co chcą. Ale broni jedzenia.
Piesek zdecydowanie domowy i kanapowy. Szukamy dla niego domu bardzo odpowiedzialnego tymczasowego lub stałego domu i opiekunów gotowych poświęcić mu wiele uwagi i pracy.
Warunkiem adopcji psa jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Kontakt:
TPOPZ tel. 516 60 94 94 lub mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Pięć szczeniaczków szuka domu. Pieski pochodzą z interwencji Trójmiejskiego Patrolu Obrony Praw Zwierząt
2 suczki - tricolor, 2 beżowe pieski. Trzeci piesek beżowy schował się i nie poddał oględzinom. Prawdopodobnie to suczka.
Pieski są uroczymi mieszańcami. Sądząc z rodziców (a oboje byli "do wglądu") będą średnie, około 50cm, z gładką, krótką sierścią.
Pieski czekają na nowe domy w Gdańsku. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Pieski wydajemy po pierwszym szczepieniu.
Kontakt w sprawie piesków
516 60 94 94
mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]




[EMAIL="[email protected]"]linki do zdjęć:[/EMAIL]

[URL]http://i44.tinypic.com/2wfjyh0.jpg[/URL]
[URL]http://i40.tinypic.com/2uomlb5.jpg[/URL]
[URL]http://i43.tinypic.com/rmi44x.jpg[/URL]
[URL]http://i41.tinypic.com/2i1mskj.jpg[/URL]
[URL]http://i39.tinypic.com/2zyhkk4.jpg[/URL]
[URL]http://i43.tinypic.com/15p25ua.jpg[/URL]
[URL]http://i40.tinypic.com/21e6p9d.jpg[/URL]


[EMAIL="[email protected]"]
[/EMAIL]

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zapiszę wątek...śliczne te psiaki...a pan kochany i mądry skoro wiedział gdzie prosic o pomoc i dlaczego...jednak chyba jednego psiaka bym Mu zostawiła...przecież jak czytam całę życie jest nimi otoczony- i chyba dobrze sie opiekuje nimi (na miarę swoich możliwości oczywiście)...to choc jeden może powiniem przy Nim pozostac..???

Posted

Chcemy mu zostawić nawet dwa - te, które są z nim najdłużej - nie opisanych tu w wątku Fafika (ojca szczeniąt) Czarnusię - sunię z rozszarpanym kiedyś gardłem.
Pozostają psy w warsztacie. Dwa z nich to starowinki, w tym jeden ślepy i głuchy. Ten warsztat to jedyny świat jaki znają - najlepsze co można zrobić to zapewnić im budę, jedzenie i spokój tam gdzie są. Pozostaje suczka - tę musimy obejrzeć i może uda się wynegocjować. To będzie długa i dość trudna sprawa.

Posted

Ale według mnie ten pan jest nieodpowiedzialny bo mimo że przygarnął tyle psów to jeszcze je rozmnożył , a jak już nie dawał rady bo ich za dużo to dopiero poprosił o pomoc a w dodatku pies roczny który załatwia sie w domu?" Przecież powinien go uczyć, a jak mu zostawicie sukę i znów ją rozmnoży? To znów wam odda szczeniaki?

Posted

Okropnie smutny wątek, ale z drugiej strony dobrze, że są tacy ludzie jak ten Pan, którzy kochają psy, pomagają im gdy są w potrzebie, ale co najważniejsze są w stanie przyznać się do tego, że nie dają sami rady i proszą o pomoc. To o wiele lepsza postawa niż np. zagłodzenie tych psów.
Warto też pamiętać o tym, że jeżeli zostawicie u niego jakieś psiaki to można by pomyśleć o sterylizacji tych psiaków.

Posted

Sukę, która zostaje pan ma sterylizowaną.

Szczerze mówiąc wolę takiego pana, który jest świadom popełnionego błędu, niż uroczą staruszkę, która wynosi kotkom do piwnicy mięsko nasączone trutką na szczury. Bo i takie się zdarzają. Teraz nie jest czas na formułowanie oskarżeń i piętnowanie pana, ale poszukiwanie sensownych rozwiązań. Które będą dobre dla psów i dla tego człowieka.
Może zaskoczę Cię, dolores181, pan wie, że trzeba psy odrobaczać, szczepić, sterylizować i ograniczać im płodność.
I robił to póki mógł wychodzić swobodnie z domu. Nie było też jego pomysłem nauczenie swoich zwierząt załatwiania się w domu. Samotność i choroba zazwyczaj spadają na człowieka nagle, kiedy się tego nie spodziewa. A wierz mi, ludzi gotowych pomagać innym ludziom tez nie jest za wiele. Łatwiej przykleić łatkę "stary wariat" i pozostawić własnemu losowi.

Posted

[quote name='selenicereus']Sukę, która zostaje pan ma sterylizowaną.

Szczerze mówiąc wolę takiego pana, który jest świadom popełnionego błędu, niż uroczą staruszkę, która wynosi kotkom do piwnicy mięsko nasączone trutką na szczury. Bo i takie się zdarzają. Teraz nie jest czas na formułowanie oskarżeń i piętnowanie pana, ale poszukiwanie sensownych rozwiązań. Które będą dobre dla psów i dla tego człowieka.
Może zaskoczę Cię, dolores181, pan wie, że trzeba psy odrobaczać, szczepić, sterylizować i ograniczać im płodność.
I robił to póki mógł wychodzić swobodnie z domu. Nie było też jego pomysłem nauczenie swoich zwierząt załatwiania się w domu. Samotność i choroba zazwyczaj spadają na człowieka nagle, kiedy się tego nie spodziewa. A wierz mi, ludzi gotowych pomagać innym ludziom tez nie jest za wiele. Łatwiej przykleić łatkę "stary wariat" i pozostawić własnemu losowi.[/quote]
No właśnie..tak jest w tym naszym świecie niestety...:-(:-(Dobrze, że wszystko powoli jest ogarniane i , że jest już w Waszych rękach...mam nadzieję, że powoli uda sie wszystko pozałatwiać i PAn będzie szczęśliwy, że Jego podopiecznym nie dzieje sie krzywda...
Wiecie..??Na dogo jestem od listopada..i az do tego czasu myślałam , że sterlizacja jest zła, i że ludzie z własnego egoizmu poddaja jej swoje zwierzęta...nie dopuszczałam swojej suni do pieska- z wygody własnej- bo nigdy bym nie umiała poddać eutanazji maluszków...ale żeby sterylka??w zyciu!!!dopiero od kilku miesięcy zaledwie czuję sie w tej kwestii"wyedukowana"...i to dzięki dogo...w TV się o tym nie mówi..nie uświadamia ludzi..więc cóż dopiero starszy Pan mógłby wiedziec o tym i jak to rozumieć????Nie...w zadnym wypadku nie winiłabym Pana za to, co sie stało...uważam, że i tak należy Mu sie wdzieczność za dobre serce...

Posted

Już się robi :cool3:- już je wrzuciłam na ale.gratkę, cafeanimal, trójmiasto, gumtree, przygarnijzwierzaka, e-zwierzaka. I jeszcze będę "walczyć". Listę portali ogłoszeniowych ściągnęłam sobie kiedyś z dogo. Ale wszystkich nie zdołam obsłużyć.
Teksty ogłoszeń wrzucam za chwilę do pierwszego postu.
Niestety nie mam konta na allegro ani na naszej klasie. A wiem, że to także dobre kanały informacyjne.

Posted

Ja z allegro nie pomogę, bo mam sopociaki do obsłużenia, a na naszej klasie nie mam doswiadczenia. Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś dobra ciotka i pomoże, bardzo prosimy!!!!

Selenicereus, wrzuć teksty i foty do pierwszych postów, łatwiej będzie znaleźć tym, którzy pomoga w ogłoszeniach.

Posted

Bardzo smutna historia dobrze że już ma opiekę i nie jest sam bo widać z tej historii że ma serduszko i to prawda choroba przychodzi nagle i nikt jej nie planuje.

Posted

Gdyby ktoś miał czas i możliwość wklejam ogłoszenia do wydruku (o ile jestem na tyle zdolna...) - można podrzucić do weterynarzy lub sklepów zoo.
[IMG]http://i39.tinypic.com/11vimp1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.tinypic.com/fkv96g.jpg[/IMG]
[IMG]http://i41.tinypic.com/242d47b.jpg[/IMG]


Właśnie odebrałam telefon. Jest już pierwsza rezerwacja na sunię tricolor. :multi:
i druga na beżowego pieska.

Posted

Małe dzisiaj jadą do nowych domów. Niestety, dla jednej 3-kolorowej suni nie ma domku. A przecież ona taka ładna.
Poprawka- jadą tylko trzy - właśnie się wycofał pewien pan.:shake:
Nie, no muszę to napisać - dla niektórych ludzi wzięcie psa to jest tak samo poważna decyzja jak zakup zapałek. Dzwoni osoba, wypytujemy się nawzajem o 6000 szczegółów. Umawiamy się, że oddzwonię o określonej porze potwierdzić, że piesek do obioru. Dzwonię jednak 2 godz. później coś jeszcze dodać i słyszę "już nie aktualne, my już wzięliśmy psa" W ciągu 2 godzin! Ale przypiliło...ciekawe czy równie szybko pies będzie oddawany lub trafi na ulicę.:angryy:

Posted

jeszcze tylko jeden szczeniaczek.
Ze szczeniakami łatwiej. Trudniejsza sprawa będzie z Czarnusiem i Basią.
Czarnuś prześliczny - musimy mu zrobić zdjęcie w plenerze. Jestem pewna, że każdy, kto na niego spojrzy zakocha się od razu. Na zabój i nie odwołanie.
Basia - hmm, urody jest "nienachalnej" i nawet zdjęcia w plenerze niewiele tu zdziałają. Ale za to ile ona ma uroku i entuzjazmu.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...