Jump to content
Dogomania

R O Z L I C Z O N Y *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki


Recommended Posts

Posted
Dnia 12.12.2024 o 07:54, Iv_ napisał:

Ta ryjówka taka śliczna, daj jedną 🥰

To będzie samotna. To ja dokupię drugą i ofiaruję Iv_ w prezencie.

  • Like 2
Posted
Dnia 12.12.2024 o 09:19, Jo37 napisał:

To będzie samotna. To ja dokupię drugą i ofiaruję Iv_ w prezencie.

Dobry pomysł, będzie im lepiej razem    : )

Beznazwy.webp.fdd3a01e0d3b3ec852905e79940fbf05.webp.7f32ce4d0a4b6171b0e767a67a25f3c8.webp

🌺

Posted

Teraz tak:

Jeszcze z okresu promocyjno-gratisowego należy się w gratisie

dla Jo37 10 słów za dwie nalewki
dla Aska7 12 słów za trzy Absoluty

Odsłonię na żądanie.

  • Like 1
Posted
Dnia 12.12.2024 o 09:19, Jo37 napisał:

To będzie samotna. To ja dokupię drugą i ofiaruję Iv_ w prezencie.

Ojej dziękuję ślicznie! 🥰😍

Będę miała parkę 😉

  • Like 2
  • rozi changed the title to PROMOCJA!!! *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki
  • rozi changed the title to *** Zostało 57 słów *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki
  • rozi changed the title to *** Zostały 42 słowa *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki
Posted
Dnia 12.12.2024 o 19:58, iwna5702 napisał:

Dobry Wieczór, poproszę 20 slow 

Oj Iwonko, nie chciałam Cię tarmosić teraz z jakimś zaproszeniem.

💓💓💓

Ślicznie dziękuję! Odsłonię zaraz.

  • rozi changed the title to *** Zostały 22 słowa *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki
  • rozi changed the title to *** Zamiecione, tylko drugi obieg został *** Bajeczka***** Dla Jasnej Poli Duch i Sabinki
Posted

GWIAZDA MORSKA

   Są na świecie różne drogi. Są szerokie autostrady, ulice, tory tramwajowe, powietrzne korytarze, którymi pędzą samoloty, szlaki wodne, drogi polne, leśne ścieżki, jest droga do szkoły, droga do sklepu, schody do piwnicy, drabina na strych, droga do domu przyjaciela. Są też drogi nieznane.

 W czarnej, morskiej głębinie, żyło samotne stworzenie, Bóg dał mu wielkie, niekształtne ciało, dał skrzela, dzięki którym mogło oddychać, dał płetwy, żeby mogło się poruszać, nie dał oczu, bo i tak nie zdołałoby zobaczyć niczego w pozbawionej światła, przepastnej wodzie, a w zamian obdarzył je dobrym, gorącym sercem.
 Dał mu też imię – Astra, imię, oznaczające gwiazdę. Popatrzył na swoje dzieło i odszedł do innych spraw mając świadomość, że zaniedbał czegoś, ale nikt nie jest nieomylny.
   Stworzenie przebudziło się. Wokoło stała cisza, wielka cisza i wielka ciemność. Próbowało dowiedzieć się, gdzie jest, ale nie widziało nic. Poruszyło płetwami – ciężkie, ogromne ciało uniosło się powoli z kamiennego dna i bezwolnie opadło z powrotem. Po chwili jeszcze raz uniosło się, zaczęło płynąć, przestraszone, ślepe, płynąć gdzieś, w poszukiwaniu światła czy jakiejkolwiek innej istoty, pokonało dużą przestrzeń, potem, zmęczone, osiadło na takim samym, martwym, kamiennym dnie oceanu.
 Wiele razy jeszcze podejmowało próby, zanim zrozumiało, że są daremne. Chciało zapłakać, ale przecież nie miało oczu, tuliło się do zimnej skały, ogarnięte lękiem, wołało, nikt się nie zjawiał. Gęsta, czarna woda, niezmierzona cisza, nic więcej. Mijały godziny, mijały dni i miesiące i lata całe i nic, zupełnie nic się nie wydarzyło. Stworzenie wędrowało, samotne, żywiło się małymi, wątłymi wodorostami, pytało Boga o sens swego istnienia, ale Bóg sam nie znał odpowiedzi, wolał więc udawać, że nie słyszy, był wystarczająco daleko.
   Pierwszy sen Astry pojawił się nagle i był króciutki. Tuż przed przebudzeniem mignęła postać, padły jakieś słowa. Doznanie było tak silne, tak długo wyczekiwane, że Astra drgnął gwałtownie, chcąc chwycić i zatrzymać je, wtedy zerwał nitkę snu. Leżał nieruchomo, bojąc się odetchnąć, ale nic nie zostało w pamięci, jedynie nikły ślad czyjejś obecności. Tego dnia nie jadł nic, nie czuł głodu, przemierzał morskie przestrzenie, zamyślony. Po wielu godzinach wędrówki ułożył się na spoczynek, pieścił w sobie okruchy tamtego snu, przywoływał go najcichszym wołaniem, serce mocno biło w jego ciężkim, bezwładnym cielsku.
   Drugi sen przyszedł wcześniej i był dłuższy, wyraźniejszy. Nieznajoma  postać była ciepła i pełna dobroci, można było dotknąć jej, nie bała się i nie znikała, Astra czuł, że nie pojawiła się przypadkowo, że przyszła specjalnie do niego. Nie wiedział, jak wygląda, ale nie
było to ważne, jej ciepło ogrzało martwą skałę, jej głos poruszył ciszę. Po przebudzeniu znów był sam, ale w jego wnętrzu otworzyła się nowa przestrzeń, większa, niż ta wokół niego, w tej przestrzeni zrodziło się drugie życie, pełne ufności, jakby prawdziwsze, pochłonęło bez reszty jego myśli i uczucia. Dalej sunął wśród mas wody, ale jego dusza żyła we śnie. Czekał na zmęczenie, zasypiał i wtedy wracał do domu.
   Jego ostatni sen trwa nadal, choć zaczął się bardzo dawno temu…  W tym śnie Astra poprosił Boga, żeby pozwolił mu nie budzić się więcej. Obiecał, że nigdy już o nic nie poprosi i Bóg zgodził się. Odebrał mu niepotrzebne ciało, już chciał je zniszczyć,
ale zastanowił się chwilę, i wyjął z niego serce. Położył je na pustym, kamiennym dnie oceanu, gdzie świeci pięknie, wskazując nieznaną drogę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...