Jump to content
Dogomania

Jak i kiedy karmić młodego psa??


marysia-loria

Recommended Posts

Cześć
mam problem z moim 11-miesiecznym labradorem gdyż je ona prawie same gotowane porcje rosołowe czy to dobrze??? Od czasu do czasu dostaje saszetke pedigree junior lub ryz z miesem mielonym.
Proszę was o radę taką jak mogłabym ją karmić dobrze i zeby nie utyła.
Pomyślałam o takim rozklładzie dnia np. rano około 7 - sucha karma (około 2-3 garście) po poludnio koło 14 - 1-2 porcje rosołowe gotowane a potem wieczorem około 18 - sucha karma lub saszetka pedigree lub ryz z mięsem.
I teraz przychodzi pytanie czy to nie za dużo?? Ile razy dziennie powinien dostawac jeśc taki 11-miesieczny labrador zeby nie był za otyły i nie miał problemów ze stawami???
Proszę was o pomoc gdyż za bardzo nigdy nie zajmowałam sie tym zeby mój pies (inny) jadł o stałych porach i wogle ale z tym labkiem to będę jeżdzić na wystawy i chcę zeby dobrze wyglądał

Proszę o rady jak najszybciej i jeszcze jedno czy dobra jest karma Royal Canin dla labradorów?? Słyszałam ze dobra ale teraz firma RC sie pogorszyła.
Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi i jak wy karmisie swoje psiaki
z góry dziekuję

Link to comment
Share on other sites

1. Nie dawać Pedigree, bo to sama chemia i zero wartosci odżywczych.
2. Nie gotować porcji rosołowych, bo gotowane kości mogą przebić przewód pokarmowy albo spowodować zaparcie - jak już podawać to surowe.
3. W tym wieku psa wystarczy karmić 2 razy dziennie.

Co do karmienia ogółem... Moim zdaniem najlepiej stosować tylko dobrą suchą karmę, albo zainteresować się Barfem:
[url=http://www.dogomania.pl/forum/f503/]BARF - Dogomania Forum[/url]
[url=http://www.dziech.pnet.pl/barf.htm]CO TO ZNACZY BARF[/url]
[url=http://www.dogs.gd.pl/psiejstwo/barf_wiadomosci.html]PSIEJSTWO CZARODZIEJSTWO[/url]

Co do karmy - z tańszych polecam Brit, Acanę, z droższych i lepszych Biomill, a także Taste Of The Wild, Orijen.
Karmy specjalne dla danych ras to tylko chwyt marketingowy dla wyciągnięcia kasy. Przeanalizuj skład zwykłego royala dla dużych ras i royala dla labradorów - zobaczysz, że różnice w składzie są tak nieznaczne, ze głowna róznica między nimi to opakowanie i cena... :roll:
Lepiej zainwestować w karmę naprawdę dobrą. I Royal i Eukanuba są moim zdaniem przereklamowane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Lepiej zainwestować w karmę naprawdę dobrą. I Royal i Eukanuba są moim zdaniem przereklamowane.[/quote]
Ekanuba nie jest wcale taka zla...jest jedna z najdrozszych karm a beznadziejne karmy nie kosztuja tak drogo....Ja daje swojej buldozce francuskiej Ekanube i rozwija sie bardzo dobrze, smakuje jej nawet teraz gdy dostaje na przemian z puszka...i mam mniej wiecej takie same godziny karmienia, jako ze jest jeszcze mloda bo ma nieco ponad 5 miesiecy dostaje trzy razy dziennie
-miedzy 5 a 6 rano puszeczka mieska
-ok 14 przekaska, Froliki lub sucha bagietka(uwielnia ja)
-ok 18 miske ekanuby
Jesli sie nie wie ile dawac pieskowi polecam gotowe karmy poniewaz na kazdej jest tabela na podstawie ktorej wedlug wieku i wagi psiaka okresla sie dokladnie ilosc pokarmu na dzien :)zawsze mozna dac troszke wiecej jesli piesek ma duzo ruchu bo np mieszka na wsi i czesto jest na dworze, jesli mieszkacie w miescie i nie czesto wychodzicie na dluzsze spacery lepiej dac troszke mniej zeby nie utyla psinka...
pozdrawiam milosnikow psinek tych wielkich jak i tych malych :) moja rosniej jak na drozdzach

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brosse0606']Ekanuba nie jest wcale taka zla...jest jedna z najdrozszych karm a beznadziejne karmy nie kosztuja tak drogo...[/QUOTE]

Ja nie twierdzę, że Eukanuba jest beznadziejna, tylko że nie warta aż tak wysokiej ceny. Royal jest od niej znacznie lepszy jakościowo, co widać było i po moim psie.
Zresztą skoro mieszkasz we Francji, jakość karm tam dostępnych może się różnić od tych w Polsce, zależnie od miejsca produkcji.

Link to comment
Share on other sites

dobra wyprubuje jakies różne karmy. Myślałam ze własnie najlepsza będzie dla niej ten royal canin dla labradorów ale chyba własnie sie myliłam.

Troche mnie to zdziwiło ze lepiej nie gotować porcji rosołowych. Tylko że moja sunia je je już od dobrych kilku miesięcy a jej nic nie jest z żołądkiem chociarz morze tego nie zauważam.

A co do pedigree to wiem żeby nie dawać tylko ze ja daje jej czasami same saszetki i to z witaminami (flavitol dla szczeniaków raz średnich i duzych) bo tylko z tym ona chce to jeść
Tak poza tym ro dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marysia-loria']Troche mnie to zdziwiło ze lepiej nie gotować porcji rosołowych. Tylko że moja sunia je je już od dobrych kilku miesięcy a jej nic nie jest z żołądkiem chociarz morze tego nie zauważam.
[/QUOTE]

Są psy, które jedzą gotowane kości i kilkanaście lat i żyją. Ale na podobnej zasadzie mój dziadek przez kilkadziesiąt lat palił 2 paczki dziennie bez filtra i raka nie dostał... Co nie znaczy że papierosy są zdrowe, podobnie gotowane czy pieczone kości.
Gotowanie pozbawia kość składników organicznych, elastycznych, pozostają prawie wyłącznie sole mineralne. Taka obrobiona termicznie kość jest krucha i twarda, nieelastyczna. Łatwo łamie się na ostre kawałki, które mogą przebić chociażby przełyk, doprowadzić do zakażenia i śmierci. Podobnie z zaparciami - kości gotowane, bez zw. organicznych po pogryzieniu i strawieniu przechodzą przez przewód pokarmowy w postaci przypominającej pokruszony cement, prowadzą do zaparć.
Do przebicia wystarczy jedno pechowe podanie takich kości, może się to stać jutro, a może za 5 lat, a może nigdy. Z kolei patrząc od strony zaparć na razie może nic nie widać, ale przewód pokarmowy psa jest silnie obciążany gotowanymi kośćmi; efekt może się uwidocznić dopiero po dłuższym czasie.

Barf nie ma nic wspólnego z suchą karmą - to świeże, surowe jedzenie. Poza papką z warzyw i podrobów co kilka dni nie ma tam za dużo przygotowania, poza wyjęciem kości z lodówki czy otwarciem kefiru. Wszystko co Cię interesuje jest w linkach, jak i na dogomanii, w dziale Żywienie => BARF

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Co do karmy - z tańszych polecam Brit, Acanę, z droższych i lepszych Biomill, a także Taste Of The Wild, Orijen.
[/quote]

Hmm. Acana nie należy wcale do tańszych karm - średnia cena za kg to kilkanaście zł, podobnie jak w przypadku Orijena. I jedną i drugą karmę produkuje ta sama firma.

Osobiście mogę polecić karmę ACANA ADULT PROVINCIAL PACIFICA - moje pies za nią szaleje (karma strasznie śmierdzi rybą, tj. psu to pewnie pachnie). Royalem / hillsem / eukanubą natomiast był karmiony od małego i jakiś czas temy zaczęło mu strasznie wychodzić futro. Zmieniłam karmę najpierw na gotowaną: na mięso z ryżem i warzywami (np marchwewką, burakami lub kiszonym ogórem) z dodatkiem oliwy z oliwek albo tranu i już mu sie poprawiło. Kupuję mu też mięsne puszki i przyrządzam z ryżem, kaszą lub makaronem i warzywkami. Z puszek proponuję Bozitę, Platinum Edition i Animondę GranCarno (puszki zawierają tylko produkty mięsne, bez wypełniaczy). Suche dostaje średnio raz na tydzień jak nie mam czasu nic innego przygotować. Jakoś straciłam zaufanie do suchego po tym jak mi prawie pies wyłysiał. Niby zawiera wszystkie potrzebne psu składniki a jednak nie do końca jest zdrowa.

Jeżeli chodzi o porcje rosołowe to też je gotuję. Nic psu nie przebiją jak dasz samo mięso bez kości... Ale Martens mial chyba coś innego na myśli - ja kupuję korpusy z kurczaka (kurczak bez skrzydeł, nóg i piersi) i to u mnie w sklepie nazywa się "porcja rosołowa". Po ugotowaniu obieram kości z mięsa, do tego ryżyk i warzywka i już. Czasem gotuje wątrobkę, serca, kurze udka...

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata_lodz']

Jeżeli chodzi o porcje rosołowe to też je gotuję. Nic psu nie przebiją jak dasz samo mięso bez kości... Ale Martens mial chyba coś innego na myśli - ja kupuję korpusy z kurczaka (kurczak bez skrzydeł, nóg i piersi) i to u mnie w sklepie nazywa się "porcja rosołowa". Po ugotowaniu obieram kości z mięsa, do tego ryżyk i warzywka i już. Czasem gotuje wątrobkę, serca, kurze udka...
[/QUOTE]

No wlasnie te porcje rosolowe to sa bez kosci tylko takie jakbz malutkie chrzastki sa. ja moim pieskom daje same gotowane bez niczego:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata_lodz']
Jeżeli chodzi o porcje rosołowe to też je gotuję. Nic psu nie przebiją jak dasz samo mięso bez kości... Ale Martens mial chyba coś innego na myśli - ja kupuję korpusy z kurczaka (kurczak bez skrzydeł, nóg i piersi) i to u mnie w sklepie nazywa się "porcja rosołowa". Po ugotowaniu obieram kości z mięsa, do tego ryżyk i warzywka i już. Czasem gotuje wątrobkę, serca, kurze udka...
[/QUOTE]

Jak obierzemy mięso z kości to nic się nie przebije, bo kości tam nie będzie :evil_lol:
Ja mam na myśli dokładnie to samo, tylko że ja znajdowałam tam nieraz bardzo ostre kawałki kości, szczególnie przy mostku i "łopatkach", takie prawie igiełki. Więc jeśli podajemy psu całość, nie tylko obrane mięso z chrząstkami, to gotować nie należy.

[quote name='marysia-loria']no tak to prafwda co napisałaś.
Ale jednak trzeba nawet duzo przygotować )chodyi o BARF Zobacze czede ja tym karmila. Moze na przemian np. dzis suche i jutro a pojutrze te BARF
[/QUOTE]

Naprzemienne podawanie karmy i Barfu to nienajlepszy pomysł - mają bardzo różny czas trawienia i pies może nabawić się niedoborów i rozstroju żołądka.
Zresztą barf w pewnym sensie jest przeciwieństwem karmy i całą filozofią żywienia, a nie rodzajem posiłku ;)

Przygotowań jest więcej na początku, kiedy zaoptarujesz się we wszystkie dodatki i "uczysz" się takiego karmienia; potem robi się to automatycznie, począwszy od zakupów w mięsnym po porcjowanie i zamrażanie. Do kręcenia warzyw polecam sokowirówkę i TZta :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Ja mam na myśli dokładnie to samo, tylko że ja znajdowałam tam nieraz bardzo ostre kawałki kości, szczególnie przy mostku i "łopatkach", takie prawie igiełki. Więc jeśli podajemy psu całość, nie tylko obrane mięso z chrząstkami, to gotować nie należy.
[/quote]

hmm. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Mogę dać psu korpus z kośćmi ale surowy? To surowe kości z kurczaka nie są niebezpieczne?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata_lodz']hmm. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Mogę dać psu korpus z kośćmi ale surowy? To surowe kości z kurczaka nie są niebezpieczne?[/QUOTE]

Tak.
Ja podaję głównie drób, zwykle szyje i skrzydła indycze no i skrzydełka z kurczaka, korpusy akurat rzadko - wszystko tylko surowe.

Wejdź na wątek "Barf", tam właściwie wszyscy podają surowe kosci z drobiu ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...