Jump to content
Dogomania

1,5 roczna sunia ze schroniska sika TYLKO w domu...


kostalacosta

Recommended Posts

Mam prośbę o pomoc,może ktoś miał taki sam kłopot...

Od paru dni mamy 1,5 roczną suczkę ze schroniska,która za nic nie chce  wysikać się na dworze (z kupą nie ma takiego problemu). Nic nie pomaga, nawet częste i długie spacery. Sika TYLKO w domu,w dodatku nie "uprzedza" o sikaniu,po prostu nagle kuca i sika,mało tego, zdarza się, że sika natychmiast po powrocie ze spaceru,jakby się wstrzymywała na zewnątrz….sika na naszych oczach,nie chowa się nigdzie….Próbowaliśmy różnych sposobów wyczytanych w necie i usłyszanych od ludzi ( w tym od behawiorystki),ale nic nie pomaga.... i co zrobić w takiej sytuacji?Bo już brakuje nam pomysłów…Po sikaniu w mieszkaniu nie karcimy jej i staramy się zachować spokój (choć szczerze mówiąc na mój chłopski rozum to bezsensu,bo skąd pies ma wiedzieć,że to co robi jest złe?)

 

Czy ktoś miał podobny kłopot?Co pomogło?Co radzicie?

Link to comment
Share on other sites

No to trzeba wydłużyć spacer aż do wysikania się. Pies nie wie, że nas brzydzą jego siuśki - dla psa to informacja zapachowa, znaczenie terenu lub sygnalizacja uległości. Żadnym karceniem nie da się sprawić, aby sunia zrozumiała, że sikanie jest złe. Co najwyżej będzie sikać w kącie, bo skojarzy z Waszym gniewem i będzie bała zsikać się przy Was na spacerze. 

Możliwe sposoby -

1. wydłużyć spacer, wybrać się z drugim psem-suką, która umie sikać na hasło = być może Wasza zaznaczy teren po koleżance - i wtedy baaardzo pochwalić i nagrodzić

2. bezustannie obserwować  - nie odpinać smyczy w domu i wyprowadzać po przebudzeniu, po jedzeniu, po zabawie - przy każdym kręceniu się, najmniejszym niepokoju.

3. aktywna zabawa czyli aktywny spacer (wspólny bieg) może wzmocnić pracę nerek i wydzielanie moczu - większa szansa, że w końcu się wysika.

Link to comment
Share on other sites

Pozostaje tzw. metoda pępowiny - suczka w domu na przypiętej smyczy, drugi koniec smyczy przypięty do paska właściciela. Jedna doba do wytrzymania - w taki sposób cały czas suczka jest pod kontrolą i można wyprowadzić ją natychmiast, gdy przymierza się do siusiania. Gdzie suka śpi - na legowisku czy w domowej klatce? Na własne legowisko też się załatwia?   

Link to comment
Share on other sites

Z tym spaniem to jest różnie.Pozwalamy jej wchodzić na kanapę i tam lubi podsypiać,ale czasem przenosi się też na legowisko. Do tej pory w nocy uchylaliśmy jej drzwi do sypialni żeby nie była samotna i się nie bała,więc przychodziła spać na dywanie koło naszego łóżka....jednak dziś w nocy przyszła(z 15 min po spacerze) i zrobiła siku tam,gdzie zazwyczaj spała i poszła spowrotem na kanapę....Do tej pory robiła siku w to samo miejsce na podłodze w salonie.

Zaczynamy być coraz bardziej bezradni i sfrustrowani,bo nie działają żadne rady. Wszyscy piszą,żeby nie karcić psa jak sika w domu,ale ja tego totalnie nie rozumiem - skąd w takim razie pies ma wiedzieć,że tego nie może? Czy gdyby zaczął mnie gryźć czy coś niszczyć to też nic nie powinnno się mówić? Rozumiem,że jeśli zastajemy plamę po powrocie z pracy to karcenie nie sensu,bo pies nie zrozumie za co go karcę, ale jeśli robi to na naszych oczach a my nic nie mówimy,to ona nie ma pojęcia,że tak nie powinna. Boję się,że przez naszą bierność w tym temacie pies tylko utrwala sobie pewne zachowanie,bo nie widzi w nim nic złego.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, kostalacosta napisał:

Czy gdyby zaczął mnie gryźć czy coś niszczyć to też nic nie powinnno się mówić? Rozumiem,że jeśli zastajemy plamę po powrocie z pracy to karcenie nie sensu,bo pies nie zrozumie za co go karcę, ale jeśli robi to na naszych oczach a my nic nie mówimy,to ona nie ma pojęcia,że tak nie powinna.

Jakiekolwiek zachowanie niepożądane trzeba zablokować i wskazać inne - sama kara nic nie daje, pies musi wiedzieć, co ma robic w takiej samej sytuacji, w której zachował się w sposób, na który my się nie zgadzamy. Psy uzależniają się od sytuacji, z generalizowaniem mają problem.

Na przykład - pies skacze przy powitaniu, co jest zachowaniem jak najbardziej prawidłowym z psiego punktu widzenia. Ale nam nie odpowiada - to spokojnie mówimy "nie", naprowadzamy w siad, dodajemy hasło "siad" gdy ju z siada, chwalimy, nagradzamy. Pies łapie zębami róg wersalki - "nie", naprowadzenie w waruj, "waruj, dobrze". Po dziesiątkach podprowadzenia do wersalki i poleceniu warowania obok, obrzydzimy podchodzenie do wersalki, a więc i obgryzanie. A potem wysyłamy psa na legowisko, i tam dajemy coś, co pies może gryźć. Przy sikaniu w domu pozostaje czujność i wyprowadzanie przy każdej nagłej zmianie zachowania, przerwanie przykucania do siku  - właśnie dlatego lepiej za pomocą smyczy mieć zwierzątko pod kontrolą.  Wróciła, przymierza się do sikania - spokojne "nie", nadniesienie smyczą,  i błyskawiczne "idziemy" i ponowne wyprowadzenie.

Link to comment
Share on other sites

Ok,teraz rozumiem już trochę bardziej - dzięki wielkie za rady!Spróbujemy z tym wychodzeniem ,gdy tylko zacznie kucać, choć jest to mega trudne do wyłapania,bo w żaden sposób tego nie sygnalizuje np. poprzez kręcenie się w jakimś miejscu itp. 

Jeszcze jedno pytanie - co zrobić jeśli pomimo próby wyprowadzenia nie przerwie swojej próby i się wysika?Wyprowadzamy ją natychmiast na zewnątrz mimo tego? Nie chciałbym,żeby sobie zakodowała - chcę wyjść to sikam i wtedy idziemy na spacer;)

 

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj odnieśliśmy pierwsze sukcesy - wzieliśmy ją na przeczekanie na dłuuuuugim spacerze i w końcu się zsikała ,później w domu też szybko zareagowaliśmy gdy podejrzanie się kręciła i z nią wyszliśmy - znowu było siku na dworze.No i 3 raz już dosyć późno w nocy przed spaniem - również sukces:) Oczywiście za każdym razem dostaje brawa i smaczki.Tak więc jesteśmy dobrej myśli, najważniejsze,że się odblokowała i teraz już tylko kwestia nauki,żeby rozróżniła gdzie może a gdzie nie może sikać.

Bardzo dziękuję za pomoc!
Link to comment
Share on other sites

Brawko i dla Was, teraz to już pójdzie szybko. Ale mogą być okazjonalne wpadki; to się zdarza. Jeszcze taka uwaga - jeśli na skutek koronawirusowych obostrzeń pracujecie w domu - to i tak trzeba już teraz uczyć suńkę pozostawania w samotności. Czyli wychodzić bodaj na minutę na klatkę schodową czy za bramę. Bez pożegnania, to bardzo ważne, nasze pożegnania pies rozumie jako zachętę do wyjścia razem. Wychodzicie nieregularnie, w różnych porach dnia i stopniowo na coraz dłużej. Inaczej nauczy się, że zawsze jesteście w domu, i zacznie podnosić lament, gdy po raz pierwszy zostanie sama. Zajrzyjcie na portal nosem.pl i poszukajcie tekstu "Przepustka do psiego raju" oraz "Paskudnie dokuczam psu" - też na pewno się przyda, zresztą nie tylko to, jest wiele o wychowaniu, szkoleniu i nie tylko. A że teksty krótkie - to się przyjemniej czyta:-)

Można nauczyć sunię załatwiania się na hasło - bardzo przydatne w podróży - czyli ona sika, mówicie - robisz, dobrze (oczywiście może być inne hasło, choćby "muzyka, dobrze" , ale "robisz" to łatwo nam zapamiętać, pies i tak nie rozumie słów), jak skończy - powtarzasz dobrze, przywołujesz, dajesz smakol. Najpierw "dobrze", potem smakol, to ważne. Po jakimś czasie zacznie sikac i robić kupę na hasło. I we wskazanym miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...