Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 7 minut temu, anica napisał: O Rety! ale jesteś odważna! dobrze że się wszystko, powiedzmy dobrze skończyło... na pewno stressssa miałaś, ja jak to czytam to skóra mi cierpnie. Tak naprawdę, to mi odpuściło, jak przylazłam do chałupy i spojrzałam w lustro. Wymazana ziemią z krwią wyglądałam jak jakiś diabeł : ) : ) : ), a wcześniej byłam już odstawiona do pracy, makijaż, włos, itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 Niesamowita historia :( jednakowoż, Aśku, Twoja pointa .... Cytat Wymazana ziemią z krwią wyglądałam jak jakiś diabeł : ) : ) : ), a wcześniej byłam już odstawiona do pracy, makijaż, włos, itd. krótko mówić - szlag trafił starania ;) Obyśmy takich spotkań stopnia trzeciego nigdy nie mieli! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 No jak się ma cztery wielkie kudłate suki, to można się wszystkiego spodziewać. I to nie jedyna dynamiczna historia w naszym stadzie : /. Mam jednak nauczkę, żeby za bardzo się nie wtrącać, bo najbardziej poszkodowany jest człowiek. Suki się wyszarpią, naryczą na siebie i tyle. Krew, blizny i złamania tylko u człowieka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 17 minut temu, Aska7 napisał: Mam jednak nauczkę, żeby za bardzo się nie wtrącać, bo najbardziej poszkodowany jest człowiek. Suki się wyszarpią, naryczą na siebie i tyle. Krew, blizny i złamania tylko u człowieka Ano ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 Wieści : Zefirek-Świrek typowy grzdyl - ciekawy świata, biega na 100 m we wszystkich kierunkach, bardzo łasy na skupienie na nim uwagi. Gdy zostaje sam nie niszczy, co najwyżej wywlecze coś, wymymła . Natomiast, gdy duzi są doma i go "nie widzą" potrafi coś capnąć i gryźć :) Pcha się do stołu, ale pracują nad tym. Szybko się uczy, a jak przyuważy kitrane smaczki (ku szkoleniu ;)) przed wyjściem - na spacerze wzór psa po wyższej szkole szkolenia! :D Zaczyna ładnie reagować na komendy, jednak magisterium jeszcze do zdobycia. Jeden kupal na spacerku reszta w domku, sik też podzielony sprawiedliwie ;) Kwarantanna zakończona, 28.01. wściekłość, później kolejna dawka na robale. Miał szczęście, bo czekał, przy tym nieszczęsnym śmietniku, jak się okazało na klawych młodych - można było zostawić, schronisko ... :( Bardzo im kibicujemy, a Wam, Kochani, dziękujemy, że wiwatujecie razem z nami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 17 minut temu, Aska7 napisał: Tak naprawdę, to mi odpuściło, jak przylazłam do chałupy i spojrzałam w lustro. Wymazana ziemią z krwią wyglądałam jak jakiś diabeł : ) : ) : ), a wcześniej byłam już odstawiona do pracy, makijaż, włos, itd. Jesteś w dechę kobitka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 2 minuty temu, Gusiaczek napisał: Miał szczęście, bo czekał, przy tym nieszczęsnym śmietniku, jak się okazało na klawych młodych. Bardzo im kibicujemy, a Wam, Kochani, dziękujemy, że wiwatujecie razem z nami :) Szczęście ważna rzecz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 Przed chwilą, Aska7 napisał: Szczęście ważna rzecz Lubię powiedzonko "mam szczęście, jak qr ..a w deszcz" , ale to już chyba bardziej pech? ;) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 14 minut temu, anica napisał: Jesteś w dechę kobitka! To innym razem opowieść o owczarku, który zeżarł sąsiadce kurę i błąkał się po okolicy i w końcu udało się go zamknąć w stodole, ale latał po niej nie dając się złapać i zleciałam z 4 metrów, z góry słomy na betoniarkę i .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 7 minut temu, Gusiaczek napisał: Lubię powiedzonko "mam szczęście, jak qr ..a w deszcz" , ale to już chyba bardziej pech? ;) :D W dziale etymologia nic nie ma na temat "mam szczęście ....... deszcz" i w ogóle nie znam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 1 minutę temu, Aska7 napisał: W dziale etymologia nic nie ma na temat "mam szczęście ....... deszcz" i w ogóle nie znam Etymologia w ogóle się nie zna ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 10 minut temu, Aska7 napisał: To innym razem opowieść o owczarku, który zeżarł sąsiadce kurę i błąkał się po okolicy i w końcu udało się go zamknąć w stodole, ale latał po niej nie dając się złapać i zleciałam z 4 metrów, z góry słomy za betoniarkę i .... Zdarzało mi się zlecieć z góry słomy/siana, ale nigdy na betoniarkę .... Czekam na opowieść :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 16, 2019 Author Share Posted January 16, 2019 Wczesnym wieczorem czas się pożegnać, do jutra :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 1 minutę temu, Gusiaczek napisał: Wczesnym wieczorem czas się pożegnać, do jutra :) Już się żegnać? A tu takie ciekawe rzeczy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 20 minut temu, Gusiaczek napisał: Czekam na opowieść :) Piękna polska złota jesień i mix owczarka, który zaczął błąkać się po okolicy. Zaczęłam dokarmiać, ale dzikus był. Pomimo dokarmiania zeżarł tej sąsiadce od pogryzionej suni kurę (akcja z owczarkiem 2 lata po ). No na wsi to zbrodnia. Uprosiłam, żeby nie zabijać, złapię. No i gnojek wpadł na podwórko sąsiadki, więc ona zamknęła bramę, za telefon do mnie, ja w te pędy i zagoniłyśmy go do stodoły. Stodoła mega, wszędzie sterty słomy i wszelkiego badziewia, które na wsi chłopu się przyda. Ja zaczęłam gonitwę za nim, ale był szybszy. No i właśnie wtedy zleciałam z tej słomy prosto na betoniarkę. Bolało. Tak czy inaczej złapałam drania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 Kiedy będzie o betoniarce? Nie chciałabym przegapić... Będzie fota grzdyla? Najlepiej gdy coś memła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 Trafiłam :) prawie jak w dziadkolotku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koja Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 do góry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted January 16, 2019 Share Posted January 16, 2019 1 godzinę temu, Aska7 napisał: Pomimo dokarmiania zeżarł tej sąsiadce od pogryzionej suni kurę (akcja z owczarkiem 2 lata po ). No na wsi to zbrodnia. Przypomniało mi się coś:) Dawno temu (miałem lat 13) trafiła do naszego domu sunia ONka. Ładna i mądra, ale z przetrąconą psychiką. Była zamykana w domu lub na balkonie w poprzednim domu. Wychodziła bardzo rzadko. U nas nie chciała wracać ze spacerów, trzeba ją było wnosić do mieszkania (na szczęście winda była). Po powrocie strzelała focha, obrażała się. Rodzice postanowili, że sunia pojedzie do rodzinki na Podlasie. Gaja (bo tak miała na imię) została zapakowana do samochodu i zawieziona. Tam prawie na dzień dobry zeżarła kurę! Co się wydarzyło później? Od razu został zbudowany kojec. Dla kur:) Sunia dożyła starości całkiem szczęśliwie. Nie miała budy, mieszkała sobie jak chciała, najczęściej na ogródku, a w nocy w domu. Teraz byśmy pracowali z takim psiskiem, wtedy takie rozwiązanie nasuwało się samo, zresztą wiadomo było, że tamta rodzinka lubi psy. Dziś już nawet śladu nie ma po tamtym domu, ludzi też już nie ma na tym świecie, ale zawsze gdy przejeżdżamy obok przypominam sobie tamtą psinkę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 5 godzin temu, Aska7 napisał: To innym razem opowieść o owczarku, który zeżarł sąsiadce kurę i błąkał się po okolicy i w końcu udało się go zamknąć w stodole, ale latał po niej nie dając się złapać i zleciałam z 4 metrów, z góry słomy na betoniarkę i .... no bo kto trzyma betoniarkę w stodole...? :-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 Dzień dobry :) idę poczytać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Livka Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 4 godziny temu, TZmestudio napisał: no bo kto trzyma betoniarkę w stodole...? :-D Dobrze, że nie mam betoniarki, bo gdzie bym ją trzymał;) Miłego czwartku. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 Nie mam betoniarki, nie mam stodoły, jak żyć? 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted January 17, 2019 Share Posted January 17, 2019 3 godziny temu, Radek napisał: Dobrze, że nie mam betoniarki, bo gdzie bym ją trzymał;) Miłego czwartku. Jak to gdzie? W stodole. Widzę że stodoła to taki wiejski pawlacz. :-) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.