martyna87 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Dziś mi niestety nerwy w nocy pusciły wygonilam skarbusia z pokoju bo piszczał niemiłosiernie ja juz jestem tak zmeczona ze nie wiem czy jest noc czy dzień . Niemozliwe jest ze po wczorajszej dawce leku go cos bolało a znów niemiłosiernie piszczał spi dniami a w nocy wyje . Powiem tak nie brak pieniedzy jest problemem tylko to ze Skarbus wyje ... nie powinnam tego pisac ale po ok 5 dniach nieprzespanych nocy mam mieszane uczucia Nie napisze co moj TZ przechodzi biegajac z nim w koło bloków do 4 rano a o 5 jedzie do pracy pomyslcie co wy byscie zrobiły ?? ja juz nie wiem czy to ból u skarbusia powoduje to wycie i dyszenie nocami czy poprostu on przestawił sobie dzien i nocami chce sie moze bawic . Ale ja nie jestem w stanie teraz w dzien gdy sie kladzie budzic go co chwila co mam robic bo nie daje juz rady psychicznie i fizycznie Quote
martyna87 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Pani wet kazala dawac mu ostatni posiłek o 18 i tu sie zatacza koło bo piszczy z głodu ok 22 wiec jak mu daje jesc to pozniej organizm juz nie tarawi i rozpoczyna sie proces gnilny skarbus piszczy bo boli go brzuch . A tak na marginesie co ten pies musiał przechodzic w schronisku jak nocami płakał w brzuch i sie meczył bo rozdecie jelit i rozlane stany zapalne chyba nie zaczeły sie niedawno bo on do weta chodził co pare dni a to na biegunke a to na ból brzucha od kiedy u mnie jest. On dostaje najlepsza karme wychodzi co 3 godziny na spacery wiec zrozumcie moje rozgoryczenie co do tego wszystkiego .......:-( Quote
Bjuta Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Rozumiemy... Popytam wśród znajomych, czy ktoś miał taki przypadek - co się robi w takiej sytuacji? Przez jakiś czas tak miałam z Heksą, że się ją co 3 godziny wyprowadzało na siku, (robiłam to na zmianę z tatą) ale potem się to zupełnie unormowało. Powodem było zapalenie kłębuszkowe nerek. Martynko, jeśli masz szansę go wysyłać na spanie na korytarz, to tak rób! Sprzątanie poranne jest lepsze niż zestresowana rodzina przez cały dzień. Quote
martyna87 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Niestety nie mam w pokoju w ktorym spimy nie ma drzwi a w tym drugim jak go zamykam to jest płacz drapanie ogolny amok i szał Quote
Mysia_ Posted November 25, 2009 Author Posted November 25, 2009 dziewczyny, a to może nie od tego brzuszka takie zachowanie? Ja od jakiś 2-3 miesięcy przesypiam w nocy może 3-4 godziny i to jak jest lepiej, staram sie też spać zaraz po powrocie z pracy, żeby nie paść... Moja kilkunastoletnia Kaja zachowuje sie identycznie jak to co opisujecie u Skarbusia, w ciągu nocy na dwór wychodzi jakieś trzy razy - z reguły o 22, 1, 4 no i potem o 7 rano... Nie ma problemów z układem pokarmowych, jest na dobrej dietecznej suchej karmie, ładnie się załatwia. Podobnie miałam z moim już nie zyjacym Shogunkiem [*] on też kiedy miał koło14-15 lat tak sie zachowywał, oba psiaki zabrałam ze schroniska jako staruszki... Spotkałam się z opiniami, że to juz taka "demencja starcza" :( Nie wiem co o tym myśleć... Bardzo bym chciała Ci Martynko pomóc, bo doskonale Cię rozumie, mi tez nieraz nerwy juz puszczają, czasem to juz mi sie chce płakać i mam dośc... Quote
Kinia1984 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 martyna wlasnie do mnie dzwonila i placze w sluchawke on ciagle wyje...zamknela go w pokoju to wali glowa w drzwi...nie wiem czy skarbus nie powinien trafic do hotelu...albo domu tymczasowego z podworkiem...wtedy caly dzien bylby na dworze...on chyba nie umie byc w mieszkaniu...juz sama nie wiem co o tym myslec... Quote
obraczus87 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Jeju :( a może On musi brać jakieś delikatne leki na uspokojenie.... sama już nie wiem.. musimy coś na to poradzić, bo nam sie dziewczyna wykończy :( Skarbuś, dosyc tego zachowania! Quote
Kinia1984 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 jemu cos sie z glowa stalo chyba...szkoda mi i jego i ich..moze rzeczywiscie jaka demencja psia... Quote
Mysia_ Posted November 25, 2009 Author Posted November 25, 2009 może rzeczywiście pomyśleć o czymś na uspokojenie, ale to by musiało być coś delikatnego, biorąc pod uwagę jego wrażliwy układ pokarmowy... Nie dziwie sie, że Martynie jest ciężko, też mam to na codzień, tylko ja chyba już sie na to jakoś uodporniłam, chociaż nieraz już nie wytrzymuję... Quote
obraczus87 Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Zapytajcie weta o jakis delikatny lek na uspokojenie.. może cos na sen?? Nie wiem kurcze sama :( Quote
Mysia_ Posted November 25, 2009 Author Posted November 25, 2009 dziewczyny... martwię sie strasznie... Ma ktoś jakieś pomysły? Quote
obraczus87 Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 Witaj Skarbuś.. mam nadzieje, że tej nocy byłes w miarę grzeczny.,..... Quote
Divi Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 Moim zdanie co do leków uspokajających to trzeba uważać, no bo jak to będzie cały czas będą u je dawać. A moze problem nie jest w tym, że go coś boli tylko w tym, że chłopak nauczył się biedować, był w schronie tam nik nie zwracał na niego uwagi, a tu teraz taka zmian piśnie to juz ktoś do niego leci. Może trzeba zmienić zachowaniew obec niego. Pokazać nauczyć, że na jego piszczenie nie reagujemy, w dzień nie dawać mu spać. A pomyślełam, że to jest powód bo u mnie jest taki staruszek ze schroniska i Pani mi opowiadała, że ja go wzieła to wyrabiał cuda piszczał, płakał tylko po to żeby nad nim sie litować , po 3 miesącach padań leczeń sądsiadka przestała zwracać uwagę na jego zachowanie i pies jest umiej już 3 lata żyje troche choruje ale juz nie przeżywa tak tego bólu. Może to to samo. Quote
Bjuta Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 JAcol odpisał mi tak: z tego co przeczytałem pies po prostu może być obolały i nie wykluczałbym tego, że wyje z bólu. Na pewno podałbym mu lekkostrawną dietę np. indyk + ryż gotowany, do którego wsypałbym zioła: szyszki chmielu, kozłek lekarski, melisę, dziurawiec ( po łyżeczce proszku na porcję karmy. Podałbym też lek homeopatyczny argentum nitricum CH5 3 granulki pod fafle albo rozpuszczone w małej ilości wody przed jedzeniem i wieczorem. Przed snem - krótki spacer na smyczy. W sypialni postawiłbym psu klatkę i zrobił trening klatkowy. Chodzi o to, żeby się nie nakręcał. To jest starszy pies i moze być też tak, że jego zachowanie jest związane z jakimiś problemami neurologicznymi. Dlatego nie ograniczałbym się tylko do działań behawiorlanych. Pozdrawiam serdecznie Jacek Quote
PapryczkaChili Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 [quote name='Divi']Moim zdanie co do leków uspokajających to trzeba uważać, no bo jak to będzie cały czas będą u je dawać. A moze problem nie jest w tym, że go coś boli tylko w tym, że chłopak nauczył się biedować, był w schronie tam nik nie zwracał na niego uwagi, a tu teraz taka zmian piśnie to juz ktoś do niego leci. Może trzeba zmienić zachowaniew obec niego. Pokazać nauczyć, że na jego piszczenie nie reagujemy, w dzień nie dawać mu spać. A pomyślełam, że to jest powód bo u mnie jest taki staruszek ze schroniska i Pani mi opowiadała, że ja go wzieła to wyrabiał cuda piszczał, płakał tylko po to żeby nad nim sie litować , po 3 miesącach padań leczeń sądsiadka przestała zwracać uwagę na jego zachowanie i pies jest umiej już 3 lata żyje troche choruje ale juz nie przeżywa tak tego bólu. Może to to samo.[/QUOTE] strasznie trudna sytuacja. bardzo dobrze to rozumiem, bo miałam taki okres z moją sunią, że zwiedzałam nocą Warszawę, bo spacery były kilka razy w nocy. Ja po miesiącu takiego życia ledwo żyłam... podawałam ryż (nierozgotowany) z tymi papkami dla dzieci i do tego duuuużo siemienia lnianego. Lepiej to działało, niż RC, a specyfiki od lekarza działały doraźnie... podobno miała zespół drażliwego jelita i 3 lekarzy mi mówiło (na podstawie postawionej diagnozy), że już do końca życia będę musiała trzymać sunię na specjalistycznej karmie. a po tej mojej 'kuracji' (później też był indyk z ryżem i siemieniem lnianym rozgotowanym) wszystko wróciło szybko do normy. dzisiaj psiak jest zdrowy bez problemów. może też tak byc, że to próba zwrócenia na siebie uwagi - może delikatnie z nim popracowac - nie wiem, jak Ci doradzic, bo pewnie już wielu rzeczy próbowałaś... może termoforem go czasem nagrzewac, masowac brzuch - może to pomoże (ja tak swoim robię, ale nigdy nie był to taki stan, jak opisujesz, bo nawet jak przy cieczce piszczała z bólu to masaże pomagały) Quote
Kinia1984 Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 wiec dzisiejsza noc wygladala tak: martyna zadzwonila o 9 ze skarbus znowu wlaczyl syreny...plakala ze juz nie wytrzyma kolejnej takiej nocy...mi sie przypomniala jedna metoda z programu ja albo moj pies na tvn style chyba... i dodalam tez troche metody super niani i jej karnego jezyka:evil_lol: a wyglada to tak: otwiera skarbus tylko paszcze i zaczyna plakac wiec Martyna glosno mowi "nie" bierze za obroze i do drugiego pokoju i zamyka go. On drapie wali glowa ale nie wolno zareagowac. Przestaje drapac otwiera drzwi mowi "grzeczny piesek" i pozwala mu isc do pokoju...zaczyna znowu wyc i znowu to samo.. i tak powtarzala przez 1,5 h az w koncu skarbus padl:) i spal az do 5 rano. I tu wyszlo na jaw ze go brzuszek akurat wczoraj nie bolal bo grzecznie spal..on po prostu chcial na siebie zwrocic uwage, tak jak ktoras zauwazyla z was on wie ze jak tylko zacznie jeczec to wszyscy sie nim interesuja...Kiedy go boli to boli ale teraz po tylu lekach i to w zastrzykach ktore nie podrazniaja ukladu pokarmowego niemozliwe ze go bolalo...nie wiem jakie beda nastepne noce ale wiem ze z nim trzeba popracowac..bo jest troche rozpieszczony:evil_lol: Quote
PapryczkaChili Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 [quote name='Kinia1984']wiec dzisiejsza noc wygladala tak: martyna zadzwonila o 9 ze skarbus znowu wlaczyl syreny...plakala ze juz nie wytrzyma kolejnej takiej nocy...mi sie przypomniala jedna metoda z programu ja albo moj pies na tvn style chyba... i dodalam tez troche metody super niani i jej karnego jezyka:evil_lol: a wyglada to tak: otwiera skarbus tylko paszcze i zaczyna plakac wiec Martyna glosno mowi "nie" bierze za obroze i do drugiego pokoju i zamyka go. On drapie wali glowa ale nie wolno zareagowac. Przestaje drapac otwiera drzwi mowi "grzeczny piesek" i pozwala mu isc do pokoju...zaczyna znowu wyc i znowu to samo.. i tak powtarzala przez 1,5 h az w koncu skarbus padl:) i spal az do 5 rano. I tu wyszlo na jaw ze go brzuszek akurat wczoraj nie bolal bo grzecznie spal..on po prostu chcial na siebie zwrocic uwage, tak jak ktoras zauwazyla z was on wie ze jak tylko zacznie jeczec to wszyscy sie nim interesuja...Kiedy go boli to boli ale teraz po tylu lekach i to w zastrzykach ktore nie podrazniaja ukladu pokarmowego niemozliwe ze go bolalo...nie wiem jakie beda nastepne noce ale wiem ze z nim trzeba popracowac..bo jest troche rozpieszczony:evil_lol:[/QUOTE] to może zgodnie z zaleceniami z 'Zapomnianego języka psów' (swoją droga polecam tą pozycję do czytania) - niech pozoruje jedzenie (dla ustalenia hierarchii), niech po powrocie do domu nie wita się z nim a nagradza dopiero jak go zawoła i on przyjdzie. to w mega skrócie. bo może on w ten sposób własnie wykombinował sobie, że będzie wszystkimi rządził... jeśli nic go nie powinno bolec to trzeba w tym kierunku myślec. poprostu ustawic go w hierarchii. jak piszczy - ignorowac, nawet może bez zamykania go. powinien szybko zrozumiec, że takie zachowanie nie przynosi efektów i z niego zrezygnuje. ja mam psiaki po szkoleniu i ogólnie nie miałam z nimi problemów, chociaż starsza sunia też tak piszczała, marudziła - ciągle chciała zwracac uwagę. kilka dni stosowania tego, co wyczytałam w tej książce i są super efekty więc polecam. naprawdę widzę i czuję, że lepiej się teraz rozumiemy :) Quote
obraczus87 Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 Skarbuś powiem jedno, niezły z Ciebie agent jest :) Quote
PapryczkaChili Posted November 26, 2009 Posted November 26, 2009 [quote name='obraczus87']Skarbuś powiem jedno, niezły z Ciebie agent jest :)[/QUOTE] spryciarz ;) oby tak było... Quote
Mysia_ Posted November 26, 2009 Author Posted November 26, 2009 Skarbek, ja Cię prosze... Zachowuj się ;) Quote
martyna87 Posted November 27, 2009 Posted November 27, 2009 W dalszym ciągu nie mam netu . Skarb spał dziś do 10 przespal noc nawet nie pisnął . Metoda z moim głosnym nie daje rezultaty ale juz wiem co było przyczyna bólów brzucha ogolnego rozdraznienia . Piesek wyszedł na spacerek i dziwnie pochlaniał trawę przyszlismy do domu i raptem pawik na dywanie mówie po co jadles ta trawke podchodze blizej a tam .....:roll: wijaca sie glista obrzydliwa wielka i paskudna . To ja benka pod pache pasozyta do pudełka i do weta . Oczywiscie przypuszczenia sie potwierdziły i dostalam silny lek na odrobaczenie dla niego i benka . Podalam . Godzina 15 spacerek kupka ale zaraz... cos mu z pupki wystaje i musialam cos najobrzydliwszego w swoim zyciu zrobic papierem mu ta gliste wyciagnac. Nerwy mi pusciły i chcialam sie na niej wyzyc za nieprzespane noce i polalam ja domestosem ona juz raczej nie żyla . Cioteczki uwierzcie ze mialam wrazenie caly dzien ze po mnie robale chodza . Mialam go odrobaczyc po przyjezdzie do mnie a nie mozna było bo miał zap. oskrzeli i szczerze później w tych kolejnych chorobach zapomnialam. Tak wiec ten straszny obleniec który mierzył tyle co nitka spagetti i tak wygladał zginął w roztworze domestosu :evil_lol: Quote
Divi Posted November 27, 2009 Posted November 27, 2009 no to wszystko jasne teraz czemu biedulek tak złe się czół, wielkie robale miał bleee. Quote
obraczus87 Posted November 27, 2009 Posted November 27, 2009 obrzydlistwo!!! bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ale rozbawiłaś mnie martyna hehehehe domestosem :) bardzo dobrze, ma za swoje! Quote
Kinia1984 Posted November 28, 2009 Posted November 28, 2009 wetka powiedziala ze robale robalami, ale skarbus i tak ma cos z przewodem pokarmowym...moze zespol jelita wrazliwego.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.