marcind Posted December 14, 2004 Posted December 14, 2004 Witam, do moda: moze taki temat juz byl, niestety nie mam czasu szukac, w razie co jutro sobie skasujesz!!! Czy istnieje cos takeigo jak POSTINOR tyle, ze dla suk? Wlasnie dostalem telefon, ze moja madra malzonak widzi nasza suke, kopulujaca z jakims psem :O . Nie wiem jak to sie stalo, co za debil ja wypuscil, ale stalo sie i musze szybko zareagowac!! HELPPPPPPPPPPPP Quote
ana Posted December 14, 2004 Posted December 14, 2004 Z tego co mi wiadomo to istnieją takowe środki. Moja znajoma znalazła się w podobnej sytuacji. Pojechała z jamniczką do weterynarza i dostała sunia jakiś zastrzyk nie pamietam w jakim czasie po "akcie" i z tego co pamiętam zastrzyk ten ponownie dostała po paru dniach. Radziłabym jak najwcześniej skontaktować się z weterynarzem. Quote
asher Posted December 16, 2004 Posted December 16, 2004 Sabina miala podany taki srodek. niesty nie znam nazwy. podaje sie go w trzecim, piatym i siodmym dniu po ewentualnym zaplodnieniu. niestety skutkiem ubocznym moze byc ropomacicze :-? podobno ok. 20 proc. suk po tych zastrzykach na nie zapada. Sabina tfu tfu odpukac nie zapadla, ale i tak po kazdej kolejnej cieczce odchodze od zmyslow... Quote
maw Posted December 16, 2004 Posted December 16, 2004 Sabina miala podany taki srodek. niesty nie znam nazwy. podaje sie go w trzecim, piatym i siodmym dniu po ewentualnym zaplodnieniu. niestety skutkiem ubocznym moze byc ropomacicze :-? podobno ok. 20 proc. suk po tych zastrzykach na nie zapada. Sabina tfu tfu odpukac nie zapadla, ale i tak po kazdej kolejnej cieczce odchodze od zmyslow... to znaczy ze to ropomacicze (skutek zastrzyków) moze wystąpić "kiedyś tam..."? Quote
Johny Posted December 16, 2004 Posted December 16, 2004 Szybko do weta Preparat się nazywa Delvosteron (nie wiem czy dobrze pisze),tabletki Provera,albo polski Promon Vet,tu podaje się zastrzyk,w odstępach kilku dni,chyba 3,5 i 7 dniu po pokryciu,w sumie 3 zastrzyki,ale lepiej zapytaj weta Quote
Flaire Posted December 16, 2004 Posted December 16, 2004 niestety skutkiem ubocznym moze byc ropomacicze :-? podobno ok. 20 proc. suk po tych zastrzykach na nie zapada.Innym rozwiązaniem przypadkowego krycia to sterylka. Jak się zgłosisz szybciutko do weta, to powie Ci, kiedy najlepiej ją w takim przypadku przeprowadzić. Nie tylko nie będzie szczeniąt ani tym razem, ani w przyszłości, ale w dodatku eliminujesz, raczej niż zwiększasz, szanse ropomacicza. Quote
asher Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 Sabina miala podany taki srodek. niesty nie znam nazwy. podaje sie go w trzecim, piatym i siodmym dniu po ewentualnym zaplodnieniu. niestety skutkiem ubocznym moze byc ropomacicze :-? podobno ok. 20 proc. suk po tych zastrzykach na nie zapada. Sabina tfu tfu odpukac nie zapadla, ale i tak po kazdej kolejnej cieczce odchodze od zmyslow... to znaczy ze to ropomacicze (skutek zastrzyków) moze wystąpić "kiedyś tam..."? ano podobno wlasnie tak... to nie musi byc od razu, moze byc np. po trzeciej kolejnej cieczce :-? ale ja tak czy inaczej umieram ze strachu po kazdej cieczce, bo Sabina juz nie jest mlodziutka, wiec tym bardziej narazona jest na ropomacicze... a sterylka na razie w odleglej przyszlosci :-? Quote
Flaire Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 a sterylka na razie w odleglej przyszlosci :-?asher, a dlaczego z tym zwlekać? Quote
marcind Posted December 17, 2004 Author Posted December 17, 2004 Czesc , o tych zastrzykach ktore moga wywolac ropomacicze slyszalem, dlatego ich nie zastosowalem. Myslalem, ze moze jest juz cos bezpiecznego. Co do innch sposobow to wiem, ze jest cos takiego jak sterylizacja ;), ale zal mi suki bo ladana jest i kasy ze szczeniakow :(. Mam nadzieje, ze moze nic nie zaskoczylo!!! btw. tez dolaczam sie do pytnia Flaire: - na co czekasz skoro sunia jest juz w poseszlym wieku? Quote
asher Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 a sterylka na razie w odleglej przyszlosci :-?asher, a dlaczego z tym zwlekać?po pierwsze - coraz wiecej mam watpliwosci, odkad dowiedzialam sie o tym, ze agresja dominacyjna moze u suki po sterylce wzrosnac. niestety juz teraz mamy z tym problemy :-? po drugie - wciaz czekamy na ustabilizowanie sie sytuacji z serduchem Sabiny. na razie jest dobrze, wiec odstawilismy jeden lek i czekamy co bedzie. w styczniu idziemy na kolejna kontrole i kardiolog podejmie decyzje co do rodzaju narkozy (tak, czy inaczej wziewna, ale moze byc konieczne jakies jej zmodyfikowanie) po trzecie - kasa... a raczej jej brak... Quote
kingula Posted December 19, 2004 Posted December 19, 2004 Asher ja tak troszke z innej beczki, jesli wolno zapytac co jest nie tak z sercem Twojej suni? I do jakiego kardiologa chodzicie? Moj psiak tez ma chore serduszko i chodzimy do dr. Niziolka. Pozdrawiam Kama Quote
asher Posted December 19, 2004 Posted December 19, 2004 Kingula, my tez chodzimy do dr Niziolka :D a serducho... to na szczescie nie jest jakas wrodzona wada, czy uszkodzenie. po prostu pracuje wolniej niz powinno, zwlaszcza prawa komora nie domaga... przyczyn moze byc kilka, z czego wykluczylismy tarczyce. u Sabiny prawdopodobnie jest to wynik nacieczen na plucach - niewydolne pluca powoduja, ze serducho gorzej pracuje, uzupelniamy tez potas i magnez, bo byly w dolnej granicy normy. a skad nacieczenia - nie mam pojecia. przyczyn tez moze byc kilka, np. niezaleczone zapalenie pluc. Sabina to znajda, nie wiem nic o jej przeszlosci :niewiem: Quote
Katerinas Posted December 19, 2004 Posted December 19, 2004 a sterylka na razie w odleglej przyszlosci :-?asher, a dlaczego z tym zwlekać?po pierwsze - coraz wiecej mam watpliwosci, odkad dowiedzialam sie o tym, ze agresja dominacyjna moze u suki po sterylce wzrosnac. niestety juz teraz mamy z tym problemy :-? asher - My też mieliśmy bardzo duże wątpliwości jeśli chodzi o sterylkę... właśnie ze względu na bardzo dominacyjny charakter Saby (ale zbieg okoliczności... co nie :wink: ). Saba nie tolerowała żadnych psów, żadnych suk, a już broń boże szczeniaków czy starszych psów :roll: Rzucała się z zębami, warkotem z gardła. Saba jest suką po przejściach, wzięta z łańcucha, my jesteśmy jej trzecim właścicielem. Generalnie dzieciństwo miała chyba przerąbane bo nie wiedziała co to zabawa, i bała sie podniesionej ręki... Swego czasu pisałam nawet na dogo o swoich obawach co do zwiększenia się agresji po sterylce... ale wątpie czy ten topik jeszcze jest... Bardzo obawialiśmy się, że po sterylce jej agresja, dominacja czy jak to zwał będzie jeszcze większa. Ale nie stało się tak. Saba odmłodniała (z zachowania), toleruje już inne psy, nawet z niektórymi chce się bawić. Złagodniała. Wiem, że to nie reguła, że u Ciebie może być inaczej. Ale podaję Ci swój przykład, żebyś wiedziała, że jednak nie zawsze tak jest. My musieliśmy wysterylizować Sabę ze względów zdrowotnych (miała ciąże urojone 24 na dobę, 12 miesięcy w roku... non stop) :roll: Quote
asher Posted December 19, 2004 Posted December 19, 2004 My musieliśmy wysterylizować Sabę ze względów zdrowotnych (miała ciąże urojone 24 na dobę, 12 miesięcy w roku... non stop) :roll: a moze wlasnie to, miedzy innymi, bylo przyczyna jej agresji? moja Sabina vel Saba :lol: jest znajda i nie wiem nic o jej przeszlosci. ale socjalizacje miala chyba rownie beznadziejna co twoja... plus bardzo silny instynkt lowczy... ona nie jest typowa dominantka, nie startuje do silniejszych psychicznie suk (a jesli juz nawet dojdzie do spiecia, to jest to takie zwyczajne krotkie postraszenie sie zebami, co zdarza sie i bedzie sie zdarzac miedzy psami z racji ich natury). niestety suki slabsze charakterem tlamsi straszliwie :-? tak, czy inaczej - dzieki za wsparcie :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.