Jump to content
Dogomania

Pies niejadek - karma na chore nerki - no i problem


Mehi

Recommended Posts

Witam Was, 
przychodze z prośbą o poradę bo już skończyły mi sie pomysły.
Mój piecioletni cavalier ma ciężko uszkodzone nerki. Jjje karmę sucha Renal. Przeszedł na nia jak tylko wykryto chorobę z Jasera Festival dla niejadków.
Niestety, mój pies jest niejadkiem, żadko co mu smakuje. No i jak dostał renal to przez pierwsze trzy dni wsysał noem, potem zaczoł marudzić. Więc zaczeło się namawianie, siedzenie z nim przy posiłku. Lekarz stwierdził, ze renal ze względu na niską kaloryczność jest dość niesmaczna i polecił nam namaczać karmę w rosołku z chudego mięska. Pomogło. Znowu zaczeło się wsysanie nosem. Niestety ostatnio znowu zaczyna marudzic. Jest to dla Nas o tyle dużym problemem, że po posiłku pies dostaje leki. A bez posiłku nie powinno się podawać leków (na serce, nerki). 
W ciągu dnia nie dostaje zazwyczaj gratisów, jeżeli juz to plasterek marchewki do przegryzienia. No i niestety, ale nieszczęsne dwa posiłki z renala trwaja gorzej niż u niemowlaka - często ponad godzinę. Bo pies kręci nosem, bo trzeba poprosić, zachęcić, pokazać na ręce, że to pyszna karma jest w misce.

Czy może ktoś miał podobny problem i mógł by podowiedzieć jak sobie poradził? 
Jestem gotowa na krytyke, że moze nie powinnam tak rozpieszczać, ale pies chory ma dla mnie wybitne względy i zobię wszystko by mu sie nie pogorszyło, ale niestety rosnie w nas frustacja że chcemy mu pomóc a nam nie wychodzi.

Link to comment
Share on other sites

Renal faktycznie jest niezbyt smakowity dla psów i niezbyt chętnie przyjmowany.

Zazwyczaj dobrze sprawdza się (i jest bezpieczne) dodawania do suchej karmy małej ilości puszki - także Renal, dla nerkowców. Nie wiem, czy już próbowaliście tego sposobu. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

I jak poszło ? :) Może lepiej bardziej smakowitą karmę podawać piesku? Moje psy lubią karmy z wołowiną lub indykiem, kupuje przeważnie Artemis, mokre i suche. Renal nie jest zbyt smakowita, lepiej przerzucić się na inną karmę, którą pies chętnie będzie zjadał, ewentualnie mieszać ją z czymś by miała lepszy smak. W propet jest sporo karm właśnie z firmy Artemis, może warto przyjrzeć się bliżej tej karmie? :) Moje psy od zawsze się zajadają taką karmą i nie "kręcą nosem".

Link to comment
Share on other sites

Zasadniczo nie ma karmy Artemis dedykowanej właśnie dla psów z problemami nerkowymi, ale karmy Artemis są karmami holistycznymi, te karmy zawierają komplet składników niezbędnych do życia i prawidłowego funkcjonowania i takie całościowe (holistyczne) podejście zapewni optymalne działanie każdej komórki, a więc zdrowe organy i co za tym idzie zdrowy organizm - więc można właściwie stwierdzić, że te karmy są dobre dla nerkowców. Przejrzyj karmy w propetsklep.pl , tam jest ich sporo.

Na poprawne działanie nerek wpływa karma zawierająca lekkostrawne białka - w karmach Artemis znajduje się białko kurczaka, indyka, łososia i kaczki, a więc lekkostrawne.

Następna kwestia to obecność w karmach produktów wspomagających działanie układu moczowego - karmy Artemis zawierają w swoim składzie żurawinę, która to stymuluje i wspomaga pracę tego układu.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem jakoś szczególnie z nią powiązany, po prostu często ją kupuję od dawna i co nieco wiem na ten temat :) Lubię wiedzieć co dokładnie podaje moim psom. Poza tym, dużo czytam w sieci na tematy powiązane z żywieniem zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Im bardziej się nad psem roztkliwiasz nad miską tym bardziej będzie marudził. Powinnaś robić wręcz odwrotnie, zabierać mu jedzenie, gdy nie chce jeść. Ma mieć poczucie, że straci, jeżeli nie zje, a nie że mu czegoś dorzucić, będziesz przy nim siedzieć itp.

U zdrowych psów robi się tak: gdy pies nie zacznie jeść w ciągu kilku sekund miskę natychmiast się zabiera. Kolejna porcja pojawia się dopiero w następnej porze posiłku, ale o połowę mniejsza. Jak nadal nie je, zabieramy i w następnej porze posiłku dostaje kolejną porcję pomniejszoną o połowę (1/4 wyjściowej). I tak do skutku. Gdy wreszcie zje, nie dorzucamy więcej, dostanie większą porcją przy następnym karmieniu, a kolejne zwiększenie porcji tylko pod warunkiem, że od razu zjada wszystko. Problem z głowy. Żadnego stania nad psem, proszenia go o zjedzenie, dosmaczania. Stawiasz miskę i odchodzisz, nie je, zabierasz i się nie przejmujesz. Najczęściej trwa to ok. dwa dni, gdy jest się konsekwentnym, więc nic się psu nie stanie jak mało lub nic nie zje w tym czasie, a na przyszłość jest bardzo przydatne, szczególnie przy chorym psie na diecie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...