supergoga Posted January 21, 2016 Share Posted January 21, 2016 Lisiu trafił pod opiekę Fundacji do podpoznańskiego przytuliska dla psów po śmierci właściciela – jednak nawet za jego życia nie miał lekko. Prawdopodobnie nie raz dostał kopniaka, nieraz zapomniano go nakarmić – dlatego Lisiu to smutny i przestraszony piesek. W schronisku zaczął się oswajać z otoczeniem i ludźmi, nawet wychodził powoli na pierwsze spacery. Aż któregoś dnia wysunął się z uprzęży, uciekł wolontariuszom, na szczęście na terenie schroniska, i schował pod kontener magazynowy. Wychodził stamtąd tylko gdy w schronisku nikogo nie było. Miał wystawiane jedzenie, otwarty kojec i budę – i pomieszkiwał tam, gdy był spokój. Niestety stało się nieszczęście. Pod nieobecność opiekuna Lisiu wstawił główkę do kojca innego psa – i nie dał rady jej wyjąć. Został dotkliwie pogryziony. Rozszarpane ucho, rany głowy – na pewno bolesne, gorączka – to wszystko spowodowało, że piesek dał się złapać i został odwieziony do kliniki weterynaryjnej w Poznaniu. Obecnie po pierwszych zabiegach rany zostały oczyszczone, opatrzone, rozdarcia zeszyte. Nie wiemy na razie czy są inne obrażenia – mały dopiero powoli dochodzi do siebie. Pobyt w klinice potrwa, koszty będą rosły – choć ważne, że ratunek przyszedł w porę. Prosimy Was jak zwykle o pomoc, o wsparcie. Każdy grosik przeznaczony na pomoc dla Lisia – jest na wagę złota. Chcemy aby po zakończeniu leczenia nie wrócił do schroniska, szukamy dla niego domu tymczasowego lub hoteliku, na to także potrzebne będą środki. Trzymajcie kciuki za powrót Lisia do zdrowia – to mały, kudłaty, śliczny rudzielec mający około 5 lat – dużo życia przed nim. Pomóżcie nam uzbierać środki na pomoc dla kudłatka. Każda wplata na konto Fundacji z dopiskiem – dla Lisia – zostanie przekazana potrzeby. Z góry dziękujemy bardzo za wsparcie! Nasze konto: Fundacja dla Zwierząt Animalia PKO BP 53 1440 1286 0000 0000 0453 3704 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted January 21, 2016 Author Share Posted January 21, 2016 Dzięki Przyjaciołom bukowskich psiaków Lisiu trafił do kliniki - w odpowiednim czasie. Niestety proces martwiczy już się zaczął i mimo prób zaszycia rozdartego uszka - potrzebny był kolejny zabieg, oczyszczanie - i niestety uszko pozostało w kawałkach. Spuchnięta głowa, ból, dużo ran - Lisiu spędził w klinice prawie 3 tygodnie. Właśnie na poniższych zdjęciach w ramionach swoich Wybawczyń jedzie do kliniki - bardzo Wam dziękujemy!!! A kolejne zdjęcia - na badaniu oraz juz po pierwszym zabiegu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted January 21, 2016 Author Share Posted January 21, 2016 W dniu 19.01.2016 Lisiu opuścił klinikę po 3 tygodniach. Główka wygolona i poraniona wykazuje jeszcze wyraźna opuchliznę. Uszka niestety nie udało się zeszyć, martwica która się tam wdała uniemożliwiła ingerencję – trzeba było oczyścić martwe tkanki. Teraz psiak wymaga codziennego przemywania poranionych miejsc. Był najgrzeczniejszym psem w klinice. Pozwala na wszelkie zabiegi, jest cierpliwy, czasami mamy wrażenie jakby był zrezygnowany. Zamieszkał w hoteliku dla psiaków. Ma swoje pomieszczenie, chętnie i grzecznie wychodzi na szelkach na mały spacer. Jedno co niepokoi – to jego potworny smutek. Prosimy – pomóżcie nam uzbierać jeszcze pozostała kwotę na leczenie psiaka i hospitalizacje a także na hotelik. Mamy nadzieje, że kiedyś ktoś go pokocha – jest miły, spokojny i delikatny mimo tego, że przeżył horror. Dziękujemy Darczyńcom, którym los Lisia nie jest obojętny. Pomóżcie proszę psiakowi w jego tragedii. Każdy grosz na wagę złota. Dziękujemy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted January 21, 2016 Author Share Posted January 21, 2016 Mam jeszcze pytanie - jak teraz można zrobić aby tekst był przeplatany zdjęciami. Np. bazarek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izabelka_70 Posted January 22, 2016 Share Posted January 22, 2016 Lisiu jest kochany, na smyczy idzie prawie przy nodze, chętnie śpi na swoim legowisku, nie boi się psów. jest bardzo cichutkim psem. coraz chętniej podchodzi do człowieka . Byłby idealny do spokojnej rodziny : Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted February 5, 2016 Share Posted February 5, 2016 Czy jeszcze potrzebne są pieniądze na leczenie Lisia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted February 6, 2016 Author Share Posted February 6, 2016 Ślicznie dziękujemy że zajrzałaś do Lisia bo smutno mu było samemu. Udało się zebrać środki na opłacenie kliniki, powinno wystarczyć także na hotel. I prosimy o mocne kciuki do jutra.... dam znać czy okazały się pomocne!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 6, 2016 Share Posted February 6, 2016 Zagladam do bidaczka z pozdrowieniami i kciukami matko jaki cudny jak dobrze ze udalo sie psinunia wyratowac psie serdunko kokane bede zagladac sliczniutki malentasiu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted February 8, 2016 Author Share Posted February 8, 2016 Mam wspaniała wiadomość - Lisiu i jego historia urzekły kogoż, kto postanowił podzielić sie z ni własnym domem i rodziną. Wczoraj Lisiu pojechał do własnego domu - wierzymy że na zawsze. Bardzo Wam dziękujemy za pomoc!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted February 11, 2016 Share Posted February 11, 2016 Trzymamy kciuki za dalsze, szczęśliwe dni Lisia! Powodzenia psiaku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted February 24, 2016 Author Share Posted February 24, 2016 Mamy wieści - nowi opiekunowie zakochani i zachwyceni Lisiem. Dziekowali za cudownego psiaka. Tak sie ciesze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.