Jump to content
Dogomania

Szczenięta znalezione w lesie - Bulimka i Emilka mają dom, zostają z nami


_Dunaj_

Recommended Posts

1 godzinę temu, Maryna napisał:

Łobuzowata dziewczynka

Co u Was Danusiu??

No chrakterna bardzo, wilekośc nadrabia głosem i duchem albo osobowością 

A u nas, napisałam właśnie przed chwilą, problemy się nie kończą i jeszcze mnie chyba reumatyzm dopada, nie mam na nic czasu, miałam pomysleć o bazarku dla małej, mam pudłoz fantami do Ciebie Jolu na dogi, obiecałam że dla FRD też będzie mógłby być pół na pół SDA/FRD i potykam sie o n ie bo nie mam kiedy porzadnie zaakowac i wysłać, miałam cos podziergać, żeby było na wystawy nie mam czasu, już ponad tydzień wybieram się mała na badania krwi, na szczęście zdrowie zwierzyńcowi dopisuje póki co, a mała ciut lepiej, ale cłakiem dobrze  nie jest właśnie go9dzine temu wymiotowała, ale już i tak teraz to pikus z tym co się działo.

Link to comment
Share on other sites

Z Bulimki rośnie prawdziwa baba z jajami. Nie pamiętam czy pisałam, ale jak sika to zadziera łpakę jak chłopak, a dziś na m oich oczach obwąchała o obasikała koło w samochodzie. Ona zdecydowannie czuje się chłopczycą. Żaden dog nawet nie śmie do jej miski zaglądac broni jak lwica. powinna nazywać się Domina. Pyszczy jak jej się coś nie podba albo robi focha. Dzis przeszła sama siebie. Do tej pory ponieważ mleko toleruje dobrze, a inne pokarmy nadal czasem wymiotuje to do picia dostawała chude mleko lub mleko z wodą. dziś dłam im jeść i po jezeniu nalałam wody do misek, bo po suchej karmie i przy centralnym ogrzewaniu mogą chcieć pić. Mała dopadła do miseczki jak zobaczyła że coś nalałam złapała łyka potem ze zdziwioną miną wypluła wydając prz tym głośny dzwięk niemal przypomonający "tfu" otrząsnęła się oburzona i obrażona wyszła z kuchni, No wodę jej podałam, też coś

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W sprawie dolegliwości Bulimki rysuje się maleńka sznasa, że damy radę bez zabiegu. Bardzo możliwe, że to będzie wymagające dziecko w kwestii żywienia do końca życia, ale może uda się naturalanie pokonać problem albo zminimalizować. Bulimka zjada już tylko 5-6 posiłków dziennie z częstotliwością co 3 godziny i zachowaniem przerwy nocnej 6-8 godzin. Zachwianie tego rytmu kończy się wzmorzonymi wymiotami. Właściwie w tej chwili nasz rytm dnia został podporządkowany małej. Duża w tym zasługa mojego męża, bo jedynie on może sobie tak ustawić pracę, żeby wpaśc do domu i nakarmić mała jak nas nie ma. Poza tym radzimy sobie dzięki zmianowości pracy syna i wymianie, np. ja wracam akurat 3 godziny po wyjściu innego domownika. To może troche skomplikowane ale i tak luksus bo na początku dostawała małymi poracjami co 2 godziny w dzień i w nocy. Przez 2 miesiące pobytu jej u nas zaledwie 3 razy z powodów nieprzewidzinych okoliczności zaburzyliśmy ten rytm i niestety skończnyło się to niefajnie. Dobrze trawi mokrą karmę Dolina Noteci z dróbiu i indyka i sucha purirny dla szczeniąt jagnięcina z ryżem. Dziś pierwszy raz dostała mielone przełyki wołowe, były małe wymioty, ale może spróbujemy jeszcze raz. Dziewczynka waży już prawie 3,5 kg, ma ok 22 cm w kłebie i 27 długości. Strupki zniklnęły po kilkukrotnym myciu manusanem. Ostatnio drapie uszka, niby ma czyste, myję je z wykorzystaniem środka w areozolu (zapomniałam nazwy a nie chce mi się lecieć do półki) jak to nie pomoże to zmienimy preparat. Poza tym malutka coraz bardziej pokazuje swój temeprament

Link to comment
Share on other sites

Nasza Ovolinka ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy (prawdopodobnie po przebytym krwotocznym zapaleniu jelit, z którym do nas przyjechała). Na dzisiaj nie ma mowy o smaczkach, bułeczkach itd :( Od dawna jest na specjalistycznej karmie, którą bardzo polecam. Dla nas zamawia w Zooplusie nieoceniona Ela, która tę karmę poleciła i trafiła w tzw. dychę :)

Rocco Sensitive - jagnięcina+ryż Są też inne zestawy

http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_mokra/rocco/365660

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mała dobrze toleruje Dolnę Noteci i kupuję ją u jednego dostwacy, zawsze w sobotę, więc narazie nie zmieniam, tylko czasem delikatnie próbuję jej toerancję na inne rzeczy, pzostali jedza co innego, a mała czsem podkrada, stąd próby jej tolerancji, głównie ma dwie stałe suchą i mokrą, dobrze też trawi serek waniliowy, jogurt naturalny i mannę na mleku, od czasu do czasu dostaje takie rzeczy tak ze razy w tygodniu. 

Link to comment
Share on other sites

No właśnie staram się ją urozmiacać, bo sama kiedyś miałam problem jak przyzwyczaiłam koty do jednej karmy francuskiej Belamy i potem ona zniknłęła z rynku i był koszmar, bo koty nie chiały nic innego jeść, a jak już zaczęły to miały problemy gastryczne, na wszelki wypadek wszystkie moje zwierzaki od tamtej pory dostają swoją wybrana karnmę plus urozmaicenia, czasem tak jak dzieciom kupuje się niezdrowe chisy ja swoim kupuje karmy marketowe, bo nigdy niewiadomo co nas i nasze zwierzaki w życiu spotka. Ze dwa razy do roku kaszę im gotuję

Link to comment
Share on other sites

Jestem na etapie, że nie wiem co będzie w domu jak wrócę, malutka sieje sputszenie, albo dekoruje po swojemu, świece pogryzione, kwiatki co i rusz jakiś przesadzony, własnie opanowła sztukę włazenia na stół i tam śpi jak nas nie ma. Ma ze 20 zabawek, nawet dziś 2 kupiłam bo w Biedronce były fajne gumowe świąteczne w dużej przecenie a i tak zawsze coś pogryzie. No i niestetz drze jape jak zostaje w domu, choć sama nie jest bo z Leonem i Cormaciem no i koty. Nie wiem jak długo,, płacze, ale dobrze że nie mamy sąsiadów

Link to comment
Share on other sites

współczuje zniszczeń, jak sobie przypomnę, co nie raz zastałam w domu jak Salu była mała ehhh, te dozie psoty, nie wiedziałam czy płakać i sprzątać , czy odwrócić się na pięcie i uciekać hihihi nieraz miałam taki armagedon, że nie wiadomo było za co złapać się najpierw ;)

Link to comment
Share on other sites

Na zdjęciach albo jak spią zmęczone. Mała jest bardzo inteligentna i pamiętliwa, skacona doskonale wie za co, bo nawet jak róbuej drugi raz tego samego to się chowa z zamiarem, np buta już nie weźmie na posłanie tylko wciągnie pod stół albo fotel, no i oczywiśie się obraża nawet jak się na nią podniesie głos. Robi artystycznie, podnosi nos do góry odwraca sie tyłem wydaje z siebie coś jakby "fuj". odchodzi w kątek i nie ma jej z godzinę. Pyskata bardzo, żaden chłopak nawet nie śmie jej dorównać. Wczoraj wieczorem  marzyłam sobie jakb y to fajnie było, gdyby miała wyłącznik. Dzis lizała z leonem jeden talerz czym wprawiła nas wszystkich właściwie oboje nas wprawili w osłupienie, bo Leon nikomu nie daje ruszyć miski (talerza czekolwiek) poza mną. Nie ma nagłej potrzeby interwencji, więc po rozmowie z wetem ustalilismy, że poczekam z USG do czsu jak wejdzie w okres sterylkowy, bo pewnie musiałbym powtórzyć, a ;po co stresować mała i wydawać kasę, wtedy zrobie b o ewentualnie zabieg byłby przy syterylce. W sumie jak ;pilnujemy godzin karmienia, diety, je w pozycji wyprostowanej to wymiotyb są sporadyczne, gorzej jak sama cos wynajdzie dziś tym razem w pokoju zwinęła świecę no i niestety nie posłużyła jej choć była naturalne woskowa

Dodam jeszcze, że dogi w jej wieku to po spacerze, zjadły i spały. Cormiś nie schodził ze swojego fotela dopóki nie wróciliśmy. Nawet połowy tego co ona nie sposocili. Mała psoci stosownie do garaytów, jak nawet nic nie pogryzie to wyniesie. Szukanie kapci to już nasz codzinny rytuał, nawet w nocy potrafi schowac gdzieś

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nawet w sobotę dłużej pospać się nie da, z chłopakami łatwiej było, bo jak przychodziły mnie budzić, wystarczyło powiedzieć na miejsce śpimy jeszcze i pokornie się kładli. Było, ale się skończyło, bo teraz jak ich odeślę to chyba podpuszczają Bulimkę, bo po kilku sekundach wpada mi na głowę małe białe tsunami, a jej się pozbyć wcale łatwo nie jest, Skacze po łóżku całym jak skoczek pustynny do czasu aż wstanę, a dokładniej jak wszyscy wstaniemy. Według Bulimki jak ona jest na nogach to wszyscy muszą być. Po ogólnym postawieniu wszystkich na nogi, sama dość często kładzie się centralnie na łóżku żeby dospać, ale niech ją wtedy ktoś ruszy. Zaraza ma zęby i nie zawacha się ich użyć. Dobrze, że to kruszynka, więc szybko ją w górę i już bezradna i się uspokaja, bo traci grunt pod nogami.

 

Mam fajne zdjęcia i nie mogę zrzucić na komputer bo mała zwinęła kabelek ze stołu i nie mogę znaleźć. Właśnie opanowała wchodzenia na stół w kuchni po krześle, prze wyściem tak stawiamy krzesła, żeby jej się njie udało. Kwiatki są zdecydowanie przetrzebione 

Link to comment
Share on other sites

No szalona. Na szczęście dupka jej urosła już na tyle, że nie mieści się między słupkami przesuwanej bramy, więc nie wyleci na drogę samowolnie, bo trzeb było jej pilnowac jak oka w głowie a na śniegu to wcale nie takie łatwe cały czas mieć na oku białego psa. Dzis wsadziła głowę i dupka utknęła, nie wierzyła próbowała klilka razy i wreszcie odpusćiła. Ostatnio wieczorem było tyrudno ją pilnować, jak wypuszczałam na dwór to cały czas za nią z latarką, żeby nie wylazła bo naśniegu lewdow widoczna była

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...