Nadziejka Posted June 28, 2016 Posted June 28, 2016 Witajcie serducka maluczki i duzutkie Wiesci jakie dobruskie i coraz lepsze i cudnie sie czyta opowiesci z lasku Dunajkowego zwierzaczkow pelnego zdjateczka urocze wszystkie lapenki cudne calusne pycholinki nam sie wszystkim smieja z tych wiesci z radosci sciskam pozdrawiam ach jakie cuda cuda cuda Quote
Nadziejka Posted June 28, 2016 Posted June 28, 2016 Danuniu to u Was jest Zaczrowany Taki Dom...Domus taka Nadzieja co z niej sie rodzi zycie w dobrosci zycie spokojnosci , radosci codziennej tak wzruszajace mowe odbierajace dziekuje Quote
Poker Posted June 28, 2016 Posted June 28, 2016 Przepięknie opisujesz życie tych malizn i wielkopsów. Quote
_Dunaj_ Posted June 28, 2016 Author Posted June 28, 2016 Tak u nas wygląda pora karmienia - stołówka dwupoziomowa 1 Quote
_Dunaj_ Posted June 28, 2016 Author Posted June 28, 2016 8 minut temu, Poker napisał: Przepięknie opisujesz życie tych malizn i wielkopsów. Dziękuję, dzisiejszy dzień choć jest postęp nie był taki wesoły dla mnie, są ku temu dwa powody. Pierwszy powód Miałam pewne podejrzenia, ale nie chciałam w nie wierzyć. Dziś skontaktowałam się ze znajomym behawiorystą w sprawie zachowań lękowych Emilki, a przede wszystkim ciągłego chowania się. Takie zachowania wykazuje pies, który był zamykany w klatce lub mieszkał w budzie, dziwne zachowania po założeniu obroży mogą świadczyć, że albo był wiązana, albo mocno ciągnięta jak nie chciała iść. Założenie obroży nawet leciutkiej powoduje u niej objawy jakby miała paraliż, a nawet tik nerwowy,wtedy drapie się w powietrzu albo łapie niewidoczną muchę z prawej strony, jutro jeszcze poproszę o dokładne zbadanie uszu, żeby mieć pewność z czego to może wynikać Quote
_Dunaj_ Posted June 28, 2016 Author Posted June 28, 2016 Drugi powód Od początku coś mi się nie podobało. Ja u Emilki agresji nie widziałam, jeżeli już to lękliwość i nie myliłam się. Zastanawiało mnie jak z wesołego, zadziornego szczeniaka Emilka mogła się stać taka wycofana lękliwa i nerwowa, stąd było i jest nadal jej warczenie. Dziś się dowiedziałam, to nie Emilka była powodem spięć i to nie ona atakowała, ona jedynie nie poddawała się bez walki. Emilka już u mnie a problem pozostał, to sunia rezydentka była najprawdopodobniej powodem, bo nadal są ścinki tylko teraz z innymi zwierzakami. Cóż mylna ocena domu, ale decyzji się nie cofnie. Szkoda mi bardzo małej, teraz wiem skąd u niej lęk przed psami i takie nerwowe zachowania, ona się musiała bronić i nie miała pomocy. Malutka powoli wychodzi z własnego cienia, zaczyna bawić się z resztą stada, czasem jakiś buziaczek, krok do przodu i dwa kroki w tył, bo wystarczy gwałtowniejszy ruch drugiego psa i mała znowu burczy i schowała by się w mysią norę, albo bardzo chce się wtulić. Miałam nawet myśli, żeby u nas została, w sumie 6 lat temu mieliśmy tak samo jak teraz 2 dogi (Tosiu i Gerald), haszczaka Bugiego i 2 małe pieski Berbelka i Młynka. Historia jakby zatoczyła koło z tamtej ekipy został tylko Bugi, ale są 2 dogi i 2 małe pieski. Ale....no właśnie ale, nie wiem czy Emilka będzie kiedykolwiek żyć w stadzie, czy lęk przed psami jej zostanie,poza tym to dle niej ciągły stres, a ona tak potrzebuje spokoju. Narazie dopóki nie zrobię jej wszystkich szczepień i tak musi zostać u nas. W sumie cieszy mnie, że nie jest agresywna, ale wyjście lęku wcale nie jest łatwe, bo najpierw musi się psychicznie wzmocnić, a potem oduczyć nabytych negatywnych zachowań. To będzie trudny czas dla nas wszystkich, na szczęście reszta stada stanęła na wysokości zadania jakby rozumieli, że tylko razem możemy pomóc, bo tu musi zaangażować się cła nasz rodzina mąż, syn, ja i psia część rodziny, żeby pokazać jej, że wcale nie musi się bać, a życie może być piękne i radosne. Dlatego proszę o wyrozumiałość tych którzy będą chcieli adoptować Emilkę, a chętni już są, że ja muszę być pewna i mogę stawiać, wysokie wymagania. Ta malutka zasługuje na kochający mądry dom, taki już na zawsze, to taka mała przylepa rozdając całusy i zapadające w serce mocno, która czasem warczy, bo inaczej nie umie, a czasem zdaje się przepraszać, że oddycha. Pisząc to najzwyklej w świecie płaczę, bo serce mi pęka, ale musiałam to napisać. Teraz historia Emilki będzie jasna i potencjalny dom, będzie świadomy, że jeszcze dużo przed malutką. Jest młodziutka, bardzo pojętna, nastwiona bardzo pozytywnie do człowiek, to dobrze rokuje 1 Quote
_Dunaj_ Posted June 28, 2016 Author Posted June 28, 2016 Jest mi cholernie po ludzku przykro, ale nie poddamy się i malutka będzie szczęśliwa, jutro szczepienia i obejrzenie uszka, wiem już, że klia dni temu miała tam kleszcze, w sobotę wyjęliśmy jej w lecznicy kolejnego, oby tylko maleńka nie zachorowała, Quote
Nadziejka Posted June 28, 2016 Posted June 28, 2016 Danuniu matko jedyno napisze tak boc pisac by milion slow i myslei serce stokroc scuskamy za malenka malineczke ale napisze ze sczescie ogromne maja te bidunki ktore u Was swoja przystan znalazly sczescie stokroc sciskamy za zdrowenko maluniej stokroc sciskamy poslalam p chwilka 15 zl dla Emiluni od serca cudnego syncia mojego i poslalam juz cegielki z bazarku tez 15 zl dla Emilci cegieleniek dla Bulimuni jeszcze nie mam od cudnych kupujacych Quote
_Dunaj_ Posted June 28, 2016 Author Posted June 28, 2016 Dziękuję bardzo, nie wchodziłam dziś na żadne wątki bo mnie te informacje przybiły nieco, Nic to do jutra się ogarnę i będzie dobrze, jutro też test bo mała zsotanie w domu, chyba, że mąż ją ze sobą do pracy zabierze Quote
Gusiaczek Posted June 29, 2016 Posted June 29, 2016 Danusiu, poryczałam się .... nie mogę pojąć, jak można było? :( Trzymam kciuki i sercem Wam kibicuję 1 Quote
_Dunaj_ Posted June 29, 2016 Author Posted June 29, 2016 Zaczynam wierzyć, że się uda i będzie dobrze Dziś pierwszy raz wszystkie zostały w domu, bo musiałam już pojechać do pracy, nie wiem czy Emilka płakała bo jak wychodziłam to był jeszcze syn, mąż do nich zaglądał i nic nie słyszał. Dom stoi w całości nie naruszony i nie było nabrudzone. Dziś też wreszcie malutka zaczęła reagować na słowo chodź :) Wieczorem mnie ubawiła, dostały jeść, ja siedziałam w pokoju obok oglądałam film i mała przyszła po dokładkę, to znaczy przyniosła pustą miseczkę w zębach i położyła mi pod nogami. Ogólnie dzień pełen nowych wrażeń. Byłam z dziewczynami w lecznicy, Emilka na szczepieniu, a Bulimka do przeglądu bo saneczkowała, jak się okazało miała zatkany gruczoł. Emilka przy zastrzyku warknęła, ale była spokojna, Ogólnie obie były grzeczne. Bawiły się też przez chwilę z Hanią 4-letnią córeczką naszej Pani Doktor. Wzajemnie byli sobą zachwycenia, Hania psicami, a psice Hanią. Potem jeszcze była z nimi na spacerze "po mieście" czyli centrum Radziejowic, w pewnym momencie tak mnie oplatały smyczami, że mało orła nie wywinęłam, stanęłam na chwilę bo rozmawiałam przez telefon, a one jakby się umówiły, żeby mnie zaplatać :) Bulimka chyba faktycznie chce dogonić dogi, bo dziś ją zważyłam i ma 8 kg, nic dziwnego, że Emilka taką kruszynką się wydaje mając 4 kg. Zawsze wydawało mi się, że Bulimka jest mała, a z niej kawał baby jak się okazuje. :) Chłopaki mają urlop bo Bulimka teraz ma inną kumpelę do zabawy, ale jak dwie baby się dogadają to i dużym dają popalić, dziś Leon uciekał przed rozpędzonym tornado :)Mała coraz śmielsza, tylko to nie jest stałe zachowanie, bo bawi się a za chwilę zmyka i chowa się pod stół. Najważniejsze już reaguje na Emilka lub Milka. 5 dni przywoływania na różne sposoby zaczyna dawać efekty, jest jeden mankament wszystkie psy w domu to Emilki, podpatrzyły, że jest nagroda za przyjście i każdy reaguje na Emilka, nawet 1 kot :) Mała ma lekkie zapalenie prawego ucha, narazie przemywamy i kropelkujemy. Właśnie całe towarzystwo zasnęło i chrapie, Emilka też nieźle daje :) 1 Quote
_Dunaj_ Posted July 2, 2016 Author Posted July 2, 2016 Robimy malutkie postępy, szału nie ma kroczek do przodu dwa w tył, ale Emilka je już ze wszystkimi a nawet więcej bo na bulimkowym stołeczku stoją teraz 2 miseczki i obie jedzą razem. Oczywiście jest wzajemnie sprawdzanie zawartości misek i ja muszę nimi żonglować we właściwym momencie przesuwać, żeby nawet przez chwilę, któraś nie była bez miseczki, najważniejsze Emilka już nie warczy przy jedzeniu. Duże już są ok. nie zjadają jednak, przyjaźnić się nie musimy, ale bać też nie. Emilka jest bardzo nerwowa, niestety ale, nie jestem w stanie przewidzieć jeszcze co i kiedy ją przestraszy.. Dziś jestem nią zaniepokojona bo od południa jest jakaś taka nieswoja. Parówkę z ręki zjadła, ale nie chce wyjść na dwór, nie chce się bawić tylko leży na fotelu. Albo boli ją brzuszek, albo jednak babeszja, bo tydzień temu wyjęłam kleszcza (temperatury nie ma) albo będzie miała cieczkę, jest nietykalska, żaden pies nie może do niej podejść. Narazie ją obserwuję. Psie jedzenie jest niefajne, lepsze ludzkie, wprowadzam psią karmę łącząc z parówkami cielęcymi. Oczywiście obie musza tak mieć, ale Emilka zjada parówkę i trochę liźnie psiej karmy, a Bulimka odwrotnie. Mąż samżył sobie smalec i upadł mu kawałek słoniny, Emilka chętnie go zjadała i prosiła o jeszcze, Bulimka też no bo jakże inaczej, Emilka zjadła jeszcze dwa kawałki więcej nie dostała, żeby jej nie zaszkodziło, a Bulimka wzięła po czym wypluła z odpowiednią miną, jak to można jeść. 1 Quote
_Dunaj_ Posted July 3, 2016 Author Posted July 3, 2016 Emilka się ożywiła, apetytu nie ma, ale ona przed 11 nie bardzo chce jeść, pierwszy posiłek dla niej najlepiej 10-11, trochę mi to komplikuje, pozostałe przyzwyczajone są do śniadania o 7 najpóźniej 7.30, bo potem najczęściej już wychodzimy do pracy. W tygodniu jak nikogo nie było mąż zaglądał do nich, ale lepiej żeby się przestawiła. Przez tydzień małymi krokami spowodowałam, że już je chętnie o 9.30-10.00, czyli godzinę wcześniej. Jeszcze są trudności, żeby małą wywołać na dwór, wszystkie wybiegają, ją wynoszę. Sama też wychodzi ale czasami, za to jak rano jej nie wyniosę niestety brudzi w domu, więc szczególnie rano i wieczorem muszę pilnować czy się załatwiła, dla reszty stada to tak oczywiste, że nie muszę pilnować, no i reszta woła żeby wypuścić, ona jeszcze nie robiła tego. Obroża zaakceptowana od wczoraj ma na sobie cieniutką leciutką obróżkę i nie zwraca już uwagi, równy tydzień nad tym pracowaliśmy, jednak można :) Bulimka podpatrzyła i spodobało jej się grymaszenie przy jedzeniu, rano owszem podbiega do miski, potem patrzy na Emilkę i odchodzi, więc teraz je pół porcji o 7, drugie pół razem z Emilką o 10 :) Ale mi się grymaśne panny trafiły :) Do tego trzeba pilnować bo wyjadają po małych kotach o ile tamte coś w miseczce zostawią :) 1 Quote
Gusiaczek Posted July 6, 2016 Posted July 6, 2016 Nadrobiłam zaległości sobotnio/niedzielne ;) Najważniejsze, że do przodu :) 1 Quote
_Dunaj_ Posted July 6, 2016 Author Posted July 6, 2016 Ostatecznie okazało się, że Emilka ma cieczką, taką trochę utajoną, ale jednak. Jedynymi psami jakie się zainteresowały to Bulimka :) i Bugi kastrat. Leon kastrat chemiczny nie zwraca uwagi choć dziś mała go zaczepiała. A Cormiś jedyny w pełni samiec ma muchy w nosie, tak jak ona miała w sobotę. I niech tak zostanie. Emilka ma humorki i nieprzewidywalne napady złości albo paniki. Apetyt umiarkowany, kocia karma kradziona jest lepsza. Z powodu kwarantanny szczepienoiwej, nieprzewidywalnej zmienności nastrojów lepiej jak Emilka zostanie jeszcze u nas. Do tego nie lubi zostawać sama, ma lekki lęk separacyjny nad którym pracujemy i nie była uczona czystości. Jak się jej pilnuje i chodzi za nią i wypuszcza na dwór jest ok. ale sama nie woła i zostawiona nabrudzi 1 Quote
Nadziejka Posted July 8, 2016 Posted July 8, 2016 Alez przecudne lapenki zagladam sciskam pozdrawunkam ogromnie Danusiowe stadeczko calunkie Danusiu wyslalam przed chwilka 44 zl 90 gr dla Bulimusi z bazareczku mego zakonczonego na trzy serdunka Bulimusie Meluinie i Emilcie Emilcia juz otrzymala cegielenki 15 zl wiec jeszcze wysle z tegoz samiuckiego bazarku 19 zl 90gr dla Emilci Quote
_Dunaj_ Posted July 9, 2016 Author Posted July 9, 2016 Dziękuję bardzo, dopiero wróciłam z wystawy, dziś byłyśmy na wystawie klubowej doga z SDA jako wolonatriuszki, teraz muszę się zając troche piesełami i kotełami, bo wszystko stęsknione mocno, cały dzień mnie w domu nie było, jutro zobaczę i potwierdzę jak tylko wpłynie Quote
_Dunaj_ Posted July 11, 2016 Author Posted July 11, 2016 Czasem jak siadałam to i ręce i stopy pracowały bo wszystkie 4 chciały być naraz głaskane, teraz już wiedzą, że każde dostanie tyle ciepła ile potrzebuje. Emilka jest bardzo wrażliwą sunią, nie ma agresji, to raczej lęk i ten lęk i bojaźliwość może jej pozostać. Choć już jest lepiej, to nie można przy niej tupnąć, podnieść głosu, wykonać gwałtownego ruchu zaraz panikuje. Czasem już podbiega z resztą do bramy i zaczyna pilnować a to znaczy, ze czuje się jak u siebie. Jeszcze długa droga i dużo do zrobienia, poza tym mała się dopiero rozkręca i dopiero teraz zacznie pokazywać dokładniej swój charakter. Jedno jest pewne nie był uczona czystości, już wie, że jak się wychodzi to trzeb się załatwić, ale w domu nie sygnalizuje i jak zostaje nie poczeka, aż się ją wypuści. Uczę ją psiego jedzenia, karmiona była resztkami bo ludzkie jedzenie jest pyszne a psie bleee, no i po kupach w pierwszych dniach się wyczuwało, że nie dostawał tego co psom służy. Dobrze, że chłopaki cenią luz i wygodę i wolą swoje miękkie posłania niż spanie w ciasnocie, bo Bulimka śpi z nami a teraz dołączyła Emilka 1 Quote
Nadziejka Posted July 11, 2016 Posted July 11, 2016 O 8.07.2016 o 23:58, Nadziejka napisał: Alez przecudne lapenki zagladam sciskam pozdrawunkam ogromnie Danusiowe stadeczko calunkie Danusiu wyslalam przed chwilka 44 zl 90 gr dla Bulimusi z bazareczku mego zakonczonego na trzy serdunka Bulimusie Meluinie i Emilcie Emilcia juz otrzymala cegielenki 15 zl wiec jeszcze wysle z tegoz samiuckiego bazarku 19 zl 90gr dla Emilci Wyslalam jeszcze 19 zl 90 gr dla Emilci potwierdz pr Danuniu czy wplatki doszly na bazareczku 44 zl 90gr 19 zl 90 gr pozdrawiam sciskam druzynke calunia dobruskie wiesci i przecudne filmiki Quote
Nadziejka Posted July 12, 2016 Posted July 12, 2016 Cuden lapenki cudowne opowiesci sciskam pozdrawiam serdecznie serdecznie za wszystko Quote
_Dunaj_ Posted July 13, 2016 Author Posted July 13, 2016 Przeżywamy trudny czas dla nas i Emilki. Od 1,5 tygodnia ma cieczkę. Na szczęście jest z tzw mało nasilonych, czyli jej zachowanie się zmieniło, powiększenie sromu jest, ale prawie nie ma wycieku ani zapachu. Co prawda z 3 psów w domu 2 są kastrowane jeden chirurgicznie drugi chemicznie, a Coramc, który nie jest kastratem też nie zwraca na małą uwagi żadnej. Nie ma ekscytacji ani rywalizacji czego się najbardziej bałam, Mija 11 dni, więc chyba jesteśmy bliżej niż dalej końca, a za 2 miesiące sterylka. Bulimka jeszcze cieczki nie miała. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.