Florentynka Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [quote name='majuska']dlaczego do Rzeszowa, przecież ona jest z Orzechowców:niewiem::diabloti:[/QUOTE] Bo tak. Wyślę do Was i martwcie się co z nią dalej zrobić. W końcu kto pisał, jakie to słodkie niewiniątko jest? Kto mi wtulił zołzę - uciekinierkę? Quote
figa33 Posted September 21, 2011 Posted September 21, 2011 Łucja Ty to masz rajskie życie psinko..szczęśliwa paróweczka. I bardzo dobrze :lol:. Quote
Becia66 Posted September 21, 2011 Author Posted September 21, 2011 [quote name='Florentynka']Bo tak. Wyślę do Was i martwcie się co z nią dalej zrobić. W końcu kto pisał, jakie to słodkie niewiniątko jest? Kto mi wtulił zołzę - uciekinierkę?[/QUOTE] no właśnie, kto ? :diabloti: Quote
Florentynka Posted September 21, 2011 Posted September 21, 2011 Tak naprawdę to odeślę do Was, bo wiem, że też ją kochacie :diabloti:. Prawda? Quote
majuska Posted September 21, 2011 Posted September 21, 2011 Tak tylko gadasz, nie oddałabyś swojej paróweczki za Chiny:eviltong: Oczywiście , że ją kochamy:loveu: Quote
Florentynka Posted September 21, 2011 Posted September 21, 2011 Pewnie, że nie oddam! Adam by mnie wyrzucił na zbity pysk.;) Ale czasem....zwierzątka, cholera jasna! Balbina wlazła na stół i wyżarła cukier z cukierniczki, Pawian nalał na blat w kuchni, a Łucja w nocy nie dawała Adamowi spać, bo go dwa dni w domu nie było, więc stęskniona parówa budziła go w nocy drapiąc po plecach i wyjąc do ucha. No bo co ją obchodzi, że człowiek cały dzień zapierniczał jak osioł, pół Polski przejechał no i zmęczony jest i chciałby pospać? On jest od tego, żeby drapać parówę! Quote
docha Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 fajnie czyta się to wszystko i do tego jeszcze raźniej wiedząc, że zwierzaczki nie tylko mi włażą na głowę. Quote
Florentynka Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 Nie wiem, gdzie ona znalazła padlinę, ale znalazła, z samego rana. Chodzi i śmierdzi, póki co. Czekam z kąpielą na wieczór, bo w sumie chłodno, jeszcze by się przeziębiła latając mokra, więc wykąpie wieczorem i od razu do łóżka. Quote
majuska Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 eeee, na Waszych hektarach to można sobie chyba znaleźć padlinkę:cool3::p Quote
Becia66 Posted September 26, 2011 Author Posted September 26, 2011 zaglądam sobie z rana do Łucji i serdecznie pozdrawiam. Mam nadzieję że wykąpana i już nie cuchnie padliną. Quote
Florentynka Posted September 26, 2011 Posted September 26, 2011 Już nie cuchnie. Ależ to jest aktorka! Jeszcze jak cuchnęła przyszła do łóżka. Adam powiedział " o, padlisia przyszła". Na to Łucja zrobiła minę urażonej godności, zabiła Adama wzrokiem i zwinęła się w kłębek, układając się gdzieś w nogach, tyłkiem do złych ludzi co jej dokuczają. Oczywiście z ciężkim westchnieniem. Leżała i wzdychała i przez ramię łypała czy robi na nas należyte wrażenie i czy już do nas dotarło, jacy jesteśmy podli, że nie chcemy przytulić biednej, małej, cuchnącej suczki... Quote
Florentynka Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 Dziś Łucja na chwilkę znikła. Zawołałam i przyszła. W paszczy coś niosła, nie zdążyłam zobaczyć co, bo zeżarła :angryy::mad::angryy: Chwilę potem słyszę, że sąsiadka się drze. Wyglądam przed dom, a ona mowi, ze u nich jest pies i czy to nie nasz. Liczę nasze i mówię, że nie - miało być 5, jest 5. A sąsiadka na to, ze jakiś był u nich przed chwilą, ale już go nie widzi...i nagle wzrok jej pada na Łucję. To ten!!! No i znów nas czeka łatanie siatki. Tylko przedtem muszę wyciąć pokrzywy. Dziś już nie mam siły. Wróciłam właśnie z długiego spaceru z Gjalponem. Znaleźliśmy zagrodę z pięknymi końmi. Były bardzo zainteresowane psem i goniły nas wzdłuż ogrodzenia. Gjalpo był skonsternowany. Całe stado zwierząt wyraźnie od niego większych... odkąd wróciliśmy do domu jest poważny i zamyślony. Mam wrażenie, że jego obraz świata wywrócił się do góry nogami. Quote
docha Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 świetne z Gjalponem! to też macie problem sąsiedzki?;) moja sąsiadeczka( jak ja ją lubię) gdyby mogła, postawiłaby płot pancerny aby jej koty nie właziły na wycackany ogródek. Quote
Florentynka Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 No nie , powiedziałabym, ze nasi sąsiedzi tolerancyjni nawet. Problem to mamy z Łucją, która ma brzydką skłonność do samodzielnych wędrówek. Sąsiadka denerwuje się jak jej kura albo kaczka ucieknie do nas. Nie jest w stanie uwierzyć, że moje psy nie zamordują jej drobiu. Quote
docha Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 no to inaczej zrozumiałam, widać już tendencyjnie patrzę na wszystkich sąsiadów ;) Quote
majuska Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 Myślisz, że Gjalpon rzeczywiście tak długo te konie rozpamiętuje?:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Florentynka Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 [quote name='majuska']Myślisz, że Gjalpon rzeczywiście tak długo te konie rozpamiętuje?:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/QUOTE] Nie wiem. Chyba usiłuje sobie przywrócić godność osobistą po spotkaniu z końmi. Przestał być milczący, od godziny stoi na balkonie i się drze, bez chwili przerwy. Szkoda w sumie, taki fajny pies, a trzeba go udusić... Quote
majuska Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 postrasz go, że go wywieziesz :evil_lol: Quote
figa33 Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 Gjalpo teraz z bezpiecznej odległości ogłasza koniom i światu swoje wcześniejsze przemyślenia, prawdopodobnie kategorycznie i bez sprzeciwu Quote
Florentynka Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 [quote name='majuska']postrasz go, że go wywieziesz :evil_lol:[/QUOTE] Jasne. wywiozę i przerzucę przez płot. Najlepiej do jakichś koni ;) [quote name='figa33']Gjalpo teraz z bezpiecznej odległości ogłasza koniom i światu swoje wcześniejsze przemyślenia, prawdopodobnie kategorycznie i bez sprzeciwu[/QUOTE] Oj, bardzo kategorycznie... Rozpoczął falę szczekania, która roznosi się po okolicznych wsiach i nie tylko jak kręgi na wodzie. Teraz pewnie szczekają psy w centrum Krakowa i nikt nie wie czemu ;) A to dlatego, że Gjalpo ma pretensje do świata o istnienie koni. Dobrze, że żyrafy nie widział... Quote
majuska Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 Do Zoo go weź...to sie dopiero będzie dziwował:lol:...podejrzewam, że na parówach konie nie zrobiłyby żadnego wrażenia :) A propos zoo wyczytałam dzisiaj gdzieś, że w Rzeszowie planują zbudowac zoo, no chybanie można już idiotyczniej kasy wydać:roll: Quote
Florentynka Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 Stadko dziś: [url]https://picasaweb.google.com/florentynka.psy/TakTrocheJesiennieJuz?authkey=Gv1sRgCNrX09rfx4aENA#[/url] Quote
figa33 Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 jak zwykle piękne zdjęcia i widzę ,ze dziadka do orzechów nie potrzebujecie psy są bardzo pożyteczne , czasami Quote
Florentynka Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 Dziadek do orzechów gdzieś zaginął. Dlatego jako łuskowiec - pestkowiec - nałogowiec zmuszona byłam tłuc orzeszki młotkiem na przyzbie ;) I dlatego stworzyłam Balbinie okazję do złodziejstwa. Pożyteczne nie są - nie oddadzą rozłupanego orzeszka, zjadają same! Quote
figa33 Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 fakt ,nie oddają małpy jedne , a na dodatek łupiny rozsiewają po całym domu ,potem odczuwa się boleśnie na własnej gołej stopie ale to następna użyteczna cecha psa , uczą porządku Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.